sobota, 23 października 2021

Nabożeństwa (22)

8. Et Rex ipse suum mittit1                                             Król posyła
                                                                                           własnego Lekarza.


8.
Rozważanie.

Jeśli powrócimy jeszcze do tego Rozważania, że Człowiek jest Światem, znajdziemy nowe odkrycia. Niech będzie on światem, sam zaś będzie ziemią, a cierpienie morzem. Jego cierpienie (bo cierpienie jest jego, jego własnym; szczęść świata tego jest on tylko Dzierżawcą, a cierpienia Wolnym posiadaczem; szczęścia jest on tylko hodowcą, tylko użytkownikiem, a cierpienia Panem, właścicielem) jego cierpienie, jak morze, piętrzy się ponad wszystkimi wzgórzami, i dochodzi do najodleglejszych części tej ziemi, Człowieka; który sam z siebie jest tylko prochem, i to okrzepłym i spojonym w ziemię, przez łzy; jego materią jest ziemia, jego formą, cierpienie. W tym świecie, to jest Ludzkości, najwyższa gleba, najwybitniejsze wzgórza, to Królowie; a czyż mają wystarczający sznur, i sondę aby zgłębić to morze, i powiedzieć, Moje cierpienie jest właśnie tak głębokie? Rzadko które cierpienie dorównuje chorobie; oni zaś są jemu na równi poddani, ze swoim najniższym poddanym. Szkło nie jest mniej kruche, przez to że jest na nim przedstawiona twarz Króla; ani Król mniej kruchy, przez to że jest w nim przedstawiony Bóg. Ciągle mają wokół siebie Lekarzy, a stąd i chorobę, albo najgorszą z chorób, ciągły strach przed nią. Czy są bogami? Ten który ich tak nazwał, nie może schlebiać. Są Bogami, lecz bogami chorymi; i Bóg jest nam przedstawiany pod wieloma ludzkimi czułostkami, aż po niemoce; Bóg nazywany jest Zagniewanym, i Zasmuconym, i Znużonym, i Ociężałym; ale nigdy Bogiem chorym; bo wówczas mógłby umrzeć niczym ludzie, tak jak nasi bogowie. Najgorszym co mogli powiedzieć z wyrzutem, i pogardą dla bogów Pogan, było to, że bodaj spali; jednak Bogowie którzy są tak chorzy, że nie mogą spać, są w stanie niemocniejszym. Bóg, i potrzeba Lekarza? Jowisz i potrzeba Eskulapa? który musi mieć rabarbar na oczyszczenie się ze swojej żółci, żeby nie był zbyt gniewliwy, i pieczarkę na oczyszczenie się ze swego śluzu, żeby nie był zbyt ospały; który jak mówi Tertulian o bogach egipskich, roślinach i ziołach, Że Bóg był zobowiązany wobec Człowieka, aby wzrastał w jego ogrodzie, tak my musimy powiedzieć o tych bogach, Ich wieczność (wieczność sześćdziesięciu i dziesięciu lat) jest w sklepie Aptekarzy, a nie w Przenośnym Bóstwie. Jednak ich Bóstwo lepiej jest wyrażone w ich pokorze, aniżeli w ich wysokości; kiedy obfitując i opływając, jako Bóg, w środki czynienia dobra, zstępują, jako Bóg, na oznajmienie ludziom swoich obfitości, stosownie do swoich potrzeb, wówczas są Bogami. Żaden człowiek nie ma się dobrze, który nie rozumie, który nie docenia swojego dobrostanu; który w nim nie ma wesołości, i radości; a kto tę Radość ma, ten ma pragnienie oznajmienia, rozpowiedzenia innym tego, co powoduje jego szczęście, i jego Radość; bo każdy człowiek kocha świadków swego szczęścia; a najlepsi świadkowie, to świadkowie doświadczalni; ci, którzy zasmakowali w sobie tego, co nas uszczęśliwia: Dopełnia to zatem, dokonuje szczęścia Królów, aby wnieść, aby przenieść, zaszczyt, i bogactwa, i (tak jak potrafią) zdrowie, na tych którzy ich potrzebują.

Przypis:
1  I Król posyła samego siebie (przyp. tłum.).

Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski

Źródła:

John Donne, Devotions Vpon Emergent Occaſions, and ſeuerall ſteps in my Sicknes, London 1624

John Donne, Devotions Upon Emergent Occasions, Cambridge 1923


+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz