Jakiś
byt pociąga mnie
czy
mam mu dać czego on chce?
skądinąd
przyszedł, nie wyszedł ode mnie
a
jednak głodny, przychodzi do mnie i prosi
lecz
czy on wie?
Czy
wie, czym jest dobro, czy też nie?
wąskie
jest jego, moje nie
jego
pragnienie skupione na czymś
moje
pragnienie na niczym, by być
czy
dam mu, czy mu nie dam
nic
nie ubędzie mi
bo
gdzie ja jestem ubycia nie ma, ani nabycia też
Czy
coś się zmieni więc, gdy go posłucham
czy
też nie
dla
mnie nie zmieni się
ale
i dla niego nie zmieni się
on
będzie w błędzie, a ja nie
A
czemuż by nie zrobić tak
by
z błędu wyrwać go
jak
to uczynić jednak?
zostanę
tam, gdzie jestem sam
niech
ujrzy moje, że jest
a
jego wąskie to nie jest
niech
przyoblecze się nie tym wąskim
a
tym szerokim, co zawsze jest
Pierw
jednak sam muszę mu pokazać
by
widział, że to właśnie jest.
gdy
przyjmę jego wąskie jest
i
ja w niebycie zatopię się
a
on nie ujrzy nawet czym to jest
i
w otchłani razem spotkamy się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz