„Święci
przypominają sobie Boga. Przypominają sobie słowa słyszane
[niegdyś] w Stwórczej Myśli [Boga]. Dobroć, Bóg, wskrzesza je w
sercach świętych, aby wznieść ich jak orły w kontemplowaniu
Prawdy, w poznawaniu Czasów.
(...)
Prawdziwa
Arka Słowa Bożego, gdy spoglądała na Swoje na wieczność
nietknięte łono, odnajdowała w Swoim Niepokalanym Sercu Słowa
odwiecznej Wiedzy, nakreślone palcem Bożym. I przypominała Sobie –
jak wszyscy święci – że już je słyszała, gdy Jej
nieśmiertelny duch został stworzony przez Boga Ojca, Stwórcę
wszystkiego, co żyje. A jeśli nie pamiętała wszystkiego o Swej
przyszłej misji, to było tak dlatego, że Bóg zostawia luki we
wszelkiej ludzkiej doskonałości. Wynika to z prawa Bożej
roztropności, która jest dobrocią i daje [możność zdobywania]
zasług stworzeniu i dla stworzeń. Druga Ewa, Maryja, jako Matka
Mesjasza musiała zdobyć własną część zasługi przez wierną i
dobrą wolę, jakiej Bóg pragnął także od Swego Chrystusa, aby Go
uczynić Odkupicielem.
Duch
Maryi był w Niebie, Jej psychika i ciało – na ziemi. Musiały one
zdeptać ziemię i ciało, aby zbliżyć się ponownie do ducha i
połączyć go z Duchem w owocnym objęciu”.
To
z Poematu Boga-Człowieka I, 17. «Widziała ponownie to, co
Jej duch widział w Bogu», Vox Domini, Katowice bez roku, s. 70-71.
Wspomnienia.
Każdy człowiek ma pewną pamięć i ponieważ dusza
każdego wypłynęła z czystego źródła Stwórczej Myśli, każdy jest
też nierozłącznie ze źródłem związany i zawsze może do niego
wrócić drogą wspomnień, aby w nich odnaleźć niewiędnącą
pamięć nieba. W czystym źródle Stwórczej Myśli można ujrzeć
wszystko to, co było i będzie. Przez oczyszczenie spojrzenia ze
zmysłowości zbliżamy się do tego uświęcającego źródła i
odnajdujemy w nim wszystko, co daje życie – zarówno to, co
poruszyło do życia, jak i to, co do życia pociąga.
Święci
przypominają sobie Boga i słowa słyszane w Stwórczej myśli.
Maryja od dzieciństwa poświęciła się Bogu jako dziewica i już
jako dziewczynka odnajdywała w sobie wspomnienia Boga. Ale Bóg
oprócz tego, że nadaje jasność myśli i zdolność wspominania
światłości, spuszcza też zasłony na oczy duszy – „zostawia
luki we wszelkiej ludzkiej doskonałości” – przez swoją
roztropność. Zatem nawet niewidzenie jest dobrem. Może ono wynikać
z Bożej roztropności, która chce uchronić duszę przed upadkiem.
Są na przykład widzący, których widzenie przygniata swym ciężarem
i obezwładnia, powstrzymując od wszelkiego działania.
Cel
jest w niebie. Patrząc w niebo, znajdujemy cel. „Duch Maryi był w
Niebie, Jej dusza i ciało – na ziemi”. Dusza dąży do nieba i
do rzeczy niebiańskich i dlatego nie znajduje nigdy ukojenia na
ziemi. Zawsze szuka bez końca.
Zdepcz
„ziemię i ciało, aby zbliżyć się ponownie do ducha i połączyć
go z Duchem w owocnym objęciu”.
Cel
to widzieć przeznaczenie. Nie trzeba tutaj pojmować zamysłu.
Wystarczy zawierzyć Twórcy Zamysłów. Nie wszystko musisz
wiedzieć, bo nie wszystko jest ci potrzebne. „Nie szukaj tego, co
dla ciebie zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co zbyt trudne dla
ciebie. O tym rozmyślaj, co ci nakazano, bo rzeczy zakryte nie są
ci potrzebne. Nie trudź się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje
przekracza – więcej, niż zniesie rozum ludzki, zostało ci
objawione. Wielu bowiem domysły ich w błąd wprowadziły i o złe
przypuszczenia potknęły się ich rozumy. Nie mając źrenic,
będziesz pozbawiony światła, nie mając udziału w mądrości, nie
chwal się nią” (Syr 3,21-25).
Bierz
to, jakie jest. „Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w
zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!” (Syr 2,4).
Patrz
na początki. Tam wszystko łatwe. Miej dziecinną prostotę. Nie
nakładaj różnych niepotrzebnych wyobrażeń, tylko czysto patrz.
Większości ludzi wchodzenie pod górę kojarzy się ze zmęczeniem.
Ale ci, którzy cały czas myślą o szczycie, wchodzą na góry z
łatwością. I nawet gdy się zmęczą, to już tego nie czują.
Wchodzą uskrzydleni, niesieni na obłokach. Podstawą jest czysta i
jasna myśl. Nie dodawać ciężaru ludzkich wyobrażeń. Być
prostym i naiwnym jak dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz