Wieczerza Pańska zastawiona,
Jezus z Apostołami do stołu zasiada,
Jego istota cała w miłość przemieniona,
Bo taka była Trójcy Świętej rada.
Wielkim pożądaniem pragnę pożywać z wami,
Nim będę cierpiał śmiertelnie,
Odchodząc – miłość mnie zatrzymuje z wami,
Przelewa krew, oddaje życie, bo kocha niezmiernie.
Miłość kryje się pod postać chleba,
Odchodząc – by zostać z nami.
Takiego wyniszczenia, nie było trzeba,
Ale miłość gorąca spowiła Go tymi postaciami.
Nad chlebem, winem mówi te słowa:
To jest Krew, to jest Ciało moje.
Choć tajemnicze, lecz miłosne słowa.
I podał kielich między ucznie swoje.
Zatrwożył się Jezus sam w sobie
I rzekł: Jeden z was wyda Mistrza swego.
Zamilkli, i cisza jak w grobie,
A Jan pochyla głowę na piersi Jego.
Wieczerza skończona,
Pójdźmy do Ogrójca,
Miłość nasycona,
A tam już czeka zdrajca.
św. Faustyna, Dzienniczek 1002
Jezus z Apostołami do stołu zasiada,
Jego istota cała w miłość przemieniona,
Bo taka była Trójcy Świętej rada.
Wielkim pożądaniem pragnę pożywać z wami,
Nim będę cierpiał śmiertelnie,
Odchodząc – miłość mnie zatrzymuje z wami,
Przelewa krew, oddaje życie, bo kocha niezmiernie.
Miłość kryje się pod postać chleba,
Odchodząc – by zostać z nami.
Takiego wyniszczenia, nie było trzeba,
Ale miłość gorąca spowiła Go tymi postaciami.
Nad chlebem, winem mówi te słowa:
To jest Krew, to jest Ciało moje.
Choć tajemnicze, lecz miłosne słowa.
I podał kielich między ucznie swoje.
Zatrwożył się Jezus sam w sobie
I rzekł: Jeden z was wyda Mistrza swego.
Zamilkli, i cisza jak w grobie,
A Jan pochyla głowę na piersi Jego.
Wieczerza skończona,
Pójdźmy do Ogrójca,
Miłość nasycona,
A tam już czeka zdrajca.
św. Faustyna, Dzienniczek 1002