sobota, 17 października 2015

O wolnej woli: Księga druga (18)

3. Wolna wola należy do dóbr

Wolna wola a dobra cielesne

   XVIII–47.   E. Przyznaję, że przekonałem się dostatecznie (o ile pozwalają na to doczesne życie i nasze ludzkie możliwości) zarówno o tym, w jaki sposób można udowodnić, że istnieje Bóg, jak i o tym, że od Boga pochodzą wszystkie dobra. Przecież od Niego biorą początek wszystkie byty: i te, które posiadają rozum i życie, i te, które mają tylko życie i istnienie, czy wreszcie te, które tylko istnieją. – Teraz przypatrzmy się jeszcze, czy da się rozwiązać trzecie zagadnienie: czy wolną wolę należy umieścić między dobrami. Jeżeli udowodnimy to, zgodzę się bez wahania, że otrzymaliśmy ją od Boga, a otrzymaliśmy jako dar, który się nam należał.
   A. Dobrze pamiętasz nasz program i widać, że bacznie śledzisz tok rozważań, skoro spostrzegłeś, że wyjaśniliśmy już drugie zagadnienie. Lecz powinieneś był widzieć, że trzecie także zostało rozwiązane. Powiedziałeś przecież, że nie należało dawać wolnej woli, ponieważ służy ona do grzechu. Na to odpowiedziałem, że bez wolnej woli nie można także postępować moralnie,1 i twierdziłem, że Bóg dał ją nam raczej w tym celu. A ty mi znowu powiedziałeś na to, że trzeba było dać nam wolę w taki sposób, w jaki została dana sprawiedliwość, której można użyć tylko do dobrego. Ta twoja odpowiedź zmusiła mnie do obszernej dygresji, abym ci udowodnił, że i większe, i mniejsze dobra pochodzą tylko od Boga. Chcąc, żeby dowód mój był jasny musiałem najpierw zaatakować opinie tych ludzi, którzy mówią wewnątrz serca: „Nie ma Boga”,2 i doprowadzić podjęte rozważania do jakiegoś oczywistego wyniku. Uczyniłem to tak, jak mi pozwoliły moje słabe siły i wielkość zagadnienia. Bóg wspierał mnie w tej niebezpiecznej wędrówce. Poprzednio wierzyliśmy mocno w te dwie prawdy, że istnieje Bóg i że wszystko pochodzi od Boga. Obecnie jednak wyłożyliśmy je w ten sposób, że stała się jasna także trzecia prawda, że wolna wola należy do dóbr.
   48.   Już w poprzedniej rozmowie pokazało się, że natura ciała jest niższa od natury ducha i że z tego powodu duch jest wyższym dobrem niż ciało. Na to zgodziliśmy się obaj. Ale przecież wśród dóbr cielesnych znajdujemy takie, których człowiek może użyć źle. Mimo tego nie mówimy, że nie należało ich dawać, ponieważ uznajemy w nich dobro. Cóż więc dziwnego, jeżeli i dusza posiada pewne dobra, z których możemy zrobić zły użytek? Ale ponieważ są dobrami, mogliśmy otrzymać je tylko od Tego, kto dał wszystkie dobra.
   Widzisz, jak wielkiego dobra pozbawione jest ciało człowieka, który nie ma rąk. Ten jednak, kto przy ich pomocy popełnia okrucieństwa lub oddaje się haniebnym nałogom, źle z nich korzysta. Widząc człowieka bez nóg, przyznajesz, że jego ciało doznało niepowetowanego uszczerbku. A przecież nie zaprzeczysz, że źle używa nóg człowiek, który idzie, aby szkodzić drugiemu albo zaprzepaścić swoją godność. Oczy pozwalają nam widzieć dzienne światło i rozróżniać kształty fizycznych przedmiotów. Jest to specjalnie piękny organ naszego ciała, dlatego też znajduje się w miejscu najbardziej zaszczytnym. Oczy służą do ochrony życia i zdrowia i są pożyteczne pod wielu innymi względami. Tymczasem większość haniebnych czynów ludzkich dokonywa się przy udziale wzroku. Zmuszony przez nas, walczy pod sztandarem namiętności. A chyba widzisz, jak wielkiego dobra brak jest twarzy, jeżeli nie ma oczu. Kiedy zaś są, kto je dał, jeżeli nie Bóg, szczodry rozdawca wszystkich dóbr? Uznajesz więc te dobra cielesne i chwalisz Tego, kto je dał, nie zważając na ludzi, którzy używają ich źle. Tak samo musisz przyznać, że wolna wola, bez której nie ma prawego życia, jest dobrem otrzymanym od Boga i że raczej trzeba potępiać tych, którzy używają źle tego dobra, niż mówić, że Ten, kto dał je, nie powinien był postąpić w ten sposób.

Trzy stopnie dóbr.
Wolna wola należy do pośrednich

   49.   E. A więc udowodnij mi najpierw, że wolna wola jest dobrem. Wtedy zgodzę się, że dał ją Bóg, ponieważ przyznaję, że od Niego pochodzą wszystkie dobra.
   A. Czy nie udowodniłem ci jeszcze tego, mimo że włożyłem tyle wysiłku w poprzedni wykład? Przyznałeś przecież wtedy, że wszelkie piękno i doskonałość cielesna istnieją dzięki najwyższej doskonałości, to jest dzięki prawdzie, i są dobrem. Bo Prawda mówi w Ewangelii, że nawet nasze włosy zostały policzone.3 A czy zapomniałeś, co powiedzieliśmy o supremacji liczby, o jej potędze sięgającej od krańca do krańca? Co za przewrotność zaliczać do dóbr włosy, tak małe i nędzne, i przypisywać ich powstanie samemu Bogu, Stworzycielowi wszystkich dóbr, w tym przekonaniu, że największe i najmniejsze dobra pochodzą od Tego, od kogo pochodzi wszelkie dobro – a mieć wątpliwości co do wolnej woli, skoro nawet ludzie, którzy żyją jak najgorzej, zgadzają się, że bez niej nie ma moralnego życia! – A teraz odpowiedz mi przynajmniej, co uważasz za lepsze: to, bez czego można żyć sprawiedliwie, czy też to, bez czego nie można.
   E. Wybacz mi już; wstydzę się swego zaślepienia. Któż by mógł wątpić, że daleko lepsze jest to, bez czego nie ma moralnego życia?
   A. Teraz już nie zaprzeczysz, że człowiek jednooki może żyć dobrze?
   E. Niech mnie Bóg strzeże od takiej bezdennej głupoty.
   A. Zgadzasz się, że oko jest czymś dobrym w ciele, a mimo tego jego utrata nie przeszkadza w dobrym życiu. Czy więc nie uznasz dobra w wolnej woli, bez której nikt nie może żyć jak należy?
   50.   Przypatrujesz się sprawiedliwości, której nie można użyć źle. Zaliczamy ją do najwyższych dóbr w człowieku, tak jak wszystkie cnoty duszy, na których polega prawe i uczciwe życie. Przecież nie można użyć źle ani roztropności, ani męstwa, ani umiarkowania, gdyż w tych wszystkich cnotach, podobnie jak we wspomnianej przez ciebie sprawiedliwości, działa rozum idący za prawdą, bez którego nie ma cnót. Nikt zaś nie może użyć źle rozumu, który trzyma się prawdy.

1  Por. Retractationes 1, 9, 3.
2  Ps 13,1.
3  Por. Mt 10,30.

Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz