12
Wtedy
przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Czy wiesz, że faryzeusze
zgorszyli się, gdy usłyszeli to słowo?» 13
On
zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził Ojciec mój
niebieski, będzie wyrwana. 14
Zostawcie
ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Jeśli zaś ślepy ślepego
prowadzi, obaj w dół wpadną».
15
Wtedy
Piotr zabrał głos i rzekł do Niego: «Wytłumacz nam tę
przypowieść». 16
On
rzekł: «To i wy jeszcze niepojętni jesteście? 17
Nie
rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, dostaje się do żołądka
i zostaje wydalone na zewnątrz. 18
Lecz
to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to właśnie czyni
człowieka nieczystym. 19
Z
serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny
nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. 20
To
właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie
umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym». (Mt
15,12-20)
17
Gdy
się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę
przypowieść. 18
Odpowiedział
im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego,
co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go
nieczystym; 19
bo
nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na
zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. 20
I
mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. 21
Z
wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd,
kradzieże, zabójstwa, 22
cudzołóstwa,
chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi,
pycha, głupota. 23
Całe
to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».
(Mk 7,17-23)
39
Opowiedział
im też przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?
Czy nie wpadną w dół obydwaj?»
(Łk 6,39)
12
Τότε προσελθόντες οἱ μαθηταὶ
λέγουσιν αὐτῷ· οἶδας ὅτι οἱ Φαρισαῖοι
ἀκούσαντες τὸν λόγον ἐσκανδαλίσθησαν;
13 ὁ
δὲ ἀποκριθεὶς εἶπεν· πᾶσα φυτεία ἣν
οὐκ ἐφύτευσεν ὁ πατήρ μου ὁ οὐράνιος
ἐκριζωθήσεται. 14
ἄφετε αὐτούς· τυφλοί εἰσιν
ὁδηγοὶ [τυφλῶν]· τυφλὸς δὲ τυφλὸν
ἐὰν ὁδηγῇ, ἀμφότεροι εἰς βόθυνον
πεσοῦνται.
15
Ἀποκριθεὶς δὲ ὁ Πέτρος εἶπεν
αὐτῷ· φράσον ἡμῖν τὴν παραβολὴν
[ταύτην]. 16
ὁ δὲ εἶπεν· ἀκμὴν καὶ ὑμεῖς
ἀσύνετοί ἐστε; 17
οὐ νοεῖτε ὅτι πᾶν τὸ
εἰσπορευόμενον εἰς τὸ στόμα εἰς τὴν
κοιλίαν χωρεῖ καὶ εἰς ἀφεδρῶνα
ἐκβάλλεται; 18
τὰ δὲ ἐκπορευόμενα ἐκ τοῦ
στόματος ἐκ τῆς καρδίας ἐξέρχεται,
κἀκεῖνα κοινοῖ τὸν ἄνθρωπον. 19
ἐκ γὰρ τῆς καρδίας ἐξέρχονται
διαλογισμοὶ πονηροί, φόνοι, μοιχεῖαι,
πορνεῖαι, κλοπαί, ψευδομαρτυρίαι,
βλασφημίαι. 20
ταῦτά ἐστιν τὰ κοινοῦντα τὸν
ἄνθρωπον, τὸ δὲ ἀνίπτοις χερσὶν
φαγεῖν οὐ κοινοῖ τὸν ἄνθρωπον. (Mt
15,12-20)
17
Καὶ ὅτε εἰσῆλθεν εἰς οἶκον
ἀπὸ τοῦ ὄχλου, ἐπηρώτων αὐτὸν οἱ
μαθηταὶ αὐτοῦ τὴν παραβολήν. 18
καὶ λέγει αὐτοῖς· οὕτως καὶ
ὑμεῖς ἀσύνετοί ἐστε; οὐ νοεῖτε ὅτι
πᾶν τὸ ἔξωθεν εἰσπορευόμενον εἰς
τὸν ἄνθρωπον οὐ δύναται αὐτὸν κοινῶσαι
19 ὅτι
οὐκ εἰσπορεύεται αὐτοῦ εἰς τὴν
καρδίαν ἀλλ’ εἰς τὴν κοιλίαν, καὶ
εἰς τὸν ἀφεδρῶνα ἐκπορεύεται,
καθαρίζων πάντα τὰ βρώματα 20
ἔλεγεν δὲ ὅτι τὸ ἐκ τοῦ
ἀνθρώπου ἐκπορευόμενον, ἐκεῖνο
κοινοῖ τὸν ἄνθρωπον. 21
ἔσωθεν γὰρ ἐκ τῆς καρδίας τῶν
ἀνθρώπων οἱ διαλογισμοὶ οἱ κακοὶ
ἐκπορεύονται, πορνεῖαι, κλοπαί, φόνοι,
22
μοιχεῖαι, πλεονεξίαι, πονηρίαι,
δόλος, ἀσέλγεια, ὀφθαλμὸς πονηρός,
βλασφημία, ὑπερηφανία, ἀφροσύνη· 23
πάντα ταῦτα τὰ πονηρὰ ἔσωθεν
ἐκπορεύεται καὶ κοινοῖ τὸν ἄνθρωπον.
(Mk 7,17-23)
39
Εἶπεν δὲ καὶ παραβολὴν αὐτοῖς·
μήτι δύναται τυφλὸς τυφλὸν ὁδηγεῖν;
οὐχὶ ἀμφότεροι εἰς βόθυνον ἐμπεσοῦνται;
(Łk 6,39)
«Wiesz,
Nauczycielu, że tamci faryzeusze – usłyszawszy wypowiedziane
przez Ciebie słowa – odeszli zgorszeni? Wychodząc mówili o tym,
potrącając mnie... Byłeś bardzo stanowczy» – zauważa
Bartłomiej.
Jezus
odpowiada: «To prawda. Jednak to nie Moja wina, lecz ich, że muszę
mówić o pewnych sprawach. I to jest miłością z Mojej strony, że
im o tym mówię. Każda bowiem roślina nie zasadzona przez Mojego
Ojca zostanie wyrwana. A nie są roślinami zasadzonymi przez Niego
nieprzydatne kępy roślin pasożytniczych, przytłaczających,
ciernistych, które duszą ziarno świętej Prawdy. Miłością jest
więc wykorzenienie tradycji i przepisów, które duszą Dekalog,
zniekształcają go, czynią bezwładnym i niemożliwym do
zachowania. Uczynienie tego jest miłością do dusz szlachetnych. Co
się tyczy ich – aroganckich, upartych i zamkniętych na wszelki
wpływ i każdą radę Miłości – to zostawcie ich. Niech
naśladują ich ci, którzy duchem i skłonnościami są do nich
podobni.
To
ślepi, którzy prowadzą ślepych. Jeśli jeden ślepy prowadzi
drugiego, mogą tylko razem wpaść w rów. Pozwólcie im karmić się
swymi nieczystościami, które nazywają „czystością”. Nie mogą
ich zanieczyścić bardziej, gdyż już układają się wygodnie w
macicy, z której pochodzą».
«To,
co mówisz, ma związek z tym, co powiedziałeś w domu Daniela,
prawda? Że nie to, co wchodzi do człowieka, go zanieczyszcza, lecz
to, co z niego wychodzi?» – pyta zamyślony Szymon Zelota.
«Tak»
– odpowiada krótko Jezus.
Piotr
po chwili ciszy, bo powaga Jezusa zamraża charaktery najbardziej
żywiołowe, zadaje pytanie:
«Nauczycielu,
ja – i nie tylko ja – nie zrozumiałem dobrze tego pouczenia.
Wyjaśnij nam je nieco. Jak to się dzieje, że to, co wchodzi, nie
zanieczyszcza, a to, co wychodzi – zanieczyszcza? Jeśli biorę
amforę czystą i wlewam do niej brudną wodę, zanieczyszczam ją. A
zatem to, co wchodzi, zanieczyszcza. Lecz jeśli z amfory pełnej
czystej wody wylewam wodę na ziemię, nie zanieczyszczam amfory, bo
z niej wypływa czysta woda. A więc?»
Jezus
odpowiada na to:
«My
nie jesteśmy amforą, Szymonie. My nie jesteśmy amforą,
przyjaciele. I nie wszystko jest czyste w człowieku! Czy jeszcze
teraz jesteście pozbawieni zrozumienia? Zastanówcie się nad tym, o
co oskarżali was faryzeusze. Wy, jak mówią, zanieczyszczacie się,
bo podnosicie do ust pokarm rękami zakurzonymi, spoconymi, a więc –
brudnymi. Lecz ten pokarm dokąd idzie? Z ust do żołądka, z niego
do brzucha, a z niego do ścieku. Czyż więc może to przynieść
nieczystość całemu ciału i temu, co zawiera się w ciele, [czyli
duszy], skoro przechodzi tylko przez kanał służący nakarmieniu
ciała, jego tylko, i kończy się – jak powinno się zakończyć –
w ścieku? Nie, to nie zanieczyszcza człowieka!
Zanieczyszcza
człowieka to, co jest jego, tylko jego, [to, co jest] poczęte i
zrodzone przez jego ja. To znaczy to, co ma w sercu, i co z serca
wznosi się do warg i do głowy, co niszczy myśl i słowo oraz
zanieczyszcza całego człowieka. To z serca pochodzą złe słowa,
zabójstwa, cudzołóstwa, nierządy, kradzieże, fałszywe
świadectwa i bluźnierstwa. To z serca pochodzą występne
skłonności, różne formy skąpstwa, pychy, zazdrości, gniewu,
nadmierne pragnienia, grzechy lenistwa. To z serca pochodzą bodźce
do wszelkiego działania. I jeśli serce jest złe, to i te bodźce
będą złe jak serce. Wszelkie działania... od bałwochwalstwa po
nieszczere obmowy... Całe to zło, które wychodzi z wnętrza na
zewnątrz, zakaża człowieka, a nie to, że zjadł coś nie umytymi
rękoma. Wiedza Boża nie jest czymś zwykłym: błotem, po którym
stopa może stąpać. Jest czymś subtelnym, żyjącym w obszarach
gwiazd. Stamtąd zaś spada z promieniami światła, żeby być
światłością dla sprawiedliwych. Zechciejcie przynajmniej wy nie
wyrywać jej niebiosom, by ją poniżyć w błocie...
Teraz
idźcie odpocząć. Ja pójdę się modlić». (III, 167: 13
października 1945. A, 6700-6705)
«Sai,
Maestro, che quei farisei, dopo avere sentito quelle tue parole, se
ne sono andati scandalizzati? Urtandomi nell’uscire lo dicevano…
Sei stato molto reciso», osserva Bartolomeo.
E
Gesù replica: «Ma molto vero. Non è colpa mia, ma loro, se si
devono dire certe cose. Ed è ancora carità la mia di dirle.
Qualunque pianta non piantata dal mio Padre celeste va sradicata. Ed
è pianta non piantata da Lui l’inutile brughiera di erbe
parassitarie, opprimenti, spinose, che opprimono il seme della verità
santa. È carità estirpare tradizioni e precetti che soffocano il
Decalogo, lo travisano, lo rendono inerte e impossibile ad
osservarsi. È carità per le anime oneste farlo. Riguardo ad essi,
ai protervi testardi e chiusi ad ogni azione e consiglio dell’Amore,
lasciateli fare e siano seguiti da quelli che sono, per animo e
tendenze, simili a loro. Sono ciechi che guidano dei ciechi. Se un
cieco ne guida un altro, non potranno che cadere tutti e due nella
fossa. Lasciateli nutrirsi delle loro contaminazioni alle quali danno
nome “purezza”. Esse non li possono oltre contaminare, perché
non fanno che adagiarsi sulla matrice dalla quale provengono».
«Questo
che dici ora si riattacca con quanto hai detto in casa di Daniele,
non è vero? Che non è ciò che entra nell’uomo ciò che
contamina, ma ciò che da lui esce», chiede pensoso Simone lo
Zelote.
«Si»,
dice brevemente Gesù.
Pietro,
dopo un silenzio, perché la serietà di Gesù congela anche i
caratteri più esuberanti, chiede: «Maestro, io, e non io solo, non
ho capito bene la parabola. Spiegacela un poco. Come è che ciò che
entra non contamina? Io, se prendo un’anfora monda e vi metto acqua
sporca, la contamino. Perciò, ciò che entra nell’anfora contamina
la stessa. Ma, se da un’anfora colma di acqua pura io verso al
suolo dell’acqua, non contamino l’anfora, perché dall’anfora
esce ancora acqua pura. E allora?».
E
Gesù: «Noi non siamo anfore, Simone. Non siamo anfore, amici. E non
è tutto puro nell’uomo! Ma ora anche voi siete senza intelletto?
Riflettete al caso che i farisei portavano a vostra accusa. Voi,
dicevano, vi contaminavate perché portavate cibo alla bocca con mani
polverose, sudate, impure insomma. Ma quel cido dove andava? Dalla
bocca allo stomaco, da questo al ventre, dal ventre alla cloaca. Ma
può dunque portare impurità a tutto il corpo e a ciò che nel corpo
è contenuto, se passa solo dal canale a ciò destinato, compiendo il
suo uffizio di nutrire la carne, questa sola, e finendo, come è
giusto che finisca, in una fogna? Non è questo che contamina l’uomo!
Quello che contamina l’uomo è ciò che è suo, unicamente suo,
generato e partorito dal suo io. Ossia ciò che egli ha nel cuore e
dal cuore sale alle labbra e alla testa e corrompe il pensiero e la
parola contamina tutto l’uomo. È dal cuore che vengono i cattivi
pensieri, gli omicidi, gli adulteri, le fornicazioni, i furti, le
false testimonianze e le bestemmie. È dal cuore che vengono le
avarizie, le libidini, le superbie, le invidie, le ire, gli appetiti
smodati, gli ozi peccaminosi. È dal cuore che vengono i fomiti a
tutte le azioni. E se il cuore è malvagio saranno malvagie come il
cuore. Tutte le azioni: dalle idolatrie alle mormorazioni insincere…
tutte queste cose malvagie, che procedono dall’interno all’esterno,
contaminano l’uomo, non il mangiare senza lavarsi le mani. La
scienza di Dio non è cosa terra a terra, fanghiglia che ogni piede
calpesta. Ma è sublime cosa che vive nelle plaghe delle stelle e di
là scende con raggi di luce ad informare di sé i giusti. Non
vogliate, voi almeno, strapparla dai cieli per avvilirla nel fango…
Andate al riposo ora io esco a pregare». (5, 301)
Przekład
polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V,
Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski
TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)
Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28
Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)
Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz