O
Zwiastowaniu Panny Mariej Bogarodzice,
i
wcieleniu Syna Bożego.1
Już
zima minęła, niepogody ustały,2
dżdże i burzliwe wiatry i chmury smutne a zimna przykre przeszły,
ukazały się kwiatki w ziemi naszej – ptacy śpiewają, pola się
zielenieją, wiosna się wdzięczna z płodnym latem wraca, obiecane
nasienie z płci niewieściej wschodzi, Messjasz się i Zbawiciel
ludzkiego narodu zwiastuje – Król który miał zetrzeć głowę
wężowę,3
nastaje – plemię ono, którym się ubłogosławić wszystki języki
mają, idzie – z którym raj się nam wraca, przeklęctwo nasze
ginie, grzechy tają, nędza ustaje, do łaski i chwały niebieskiej
wrota się ludziom zamknione otwarzają. O chwalebny dniu, którego
nam stare obietnice swoje iścić, wierny w słowie swym Pan Bóg
począł – którego niestworzony, zstał się dla nas stworzonym –
nieogarniony w Bóstwie, zstał się ogarniony w żywocie czystej
matki – dziś z nieba zstąpił i zstał się człowiekiem Bóg
zastępów – słowo bez początku z Ojca przedwiecznie rodzone,
zstało się ciałem,4
dla nas upadłych i zgubionych ludzi – aby nas przez swoje
człowieczeństwo, do Bóstwa swego i szczęścia, które w nim jest,
przywieść raczył. Wielki to dzień, a długo ojcom świętym
oczekiwany – z którego takie nauki odnieść w rozczytaniu tego
dobrodziejstwa, wierny Katoliku, możesz.
5Naprzód
o tej dziwnej tajemnicy, jako się Bóg zstał człowiekiem, jako
zstąpiwszy z nieba, dwie naturze w jednej personie swej zjednoczył
– jako w żywocie się i ciele maluczkim, nieogarniony ogarnął –
jako bez sprawy męskiej nad przyrodzenie panienka poczęła – jako
panieństwo swe zachowała – o tym miej prostą a niedworną wiarę
– wielką wdzięczność, krótką mowę – a bez badania długie
i nabożne rozmyślanie. Zgoła wierz, a mocnie przy tym stój, iż
Syn Boży Chrystus Bóg prawy, zstąpił w żywot panieński, i tam
sprawą swoją Boską, to jest Ducha ś. skoro przyzwoliła Aniołowi
panienka a rzekła: otom ja niewolnica Pańska, zstań mi się wedle
słowa twego – zaraz Syn Boży w żywocie się jej począł, i ze
krwie jej przeczystej uczynił sobie ciało, zaraz do dusze sposobne
– i w nim duszę ludzką stworzywszy – ciało i duszę z Bóstwem
swojej persony synowskiej zjednoczył – tak iż nie dwa synowie,
jeden z Ojca przedwiecznie, drugi z matki docześnie – ale jeden
tenże Chrystus, i przedwiecznie wedle Bóstwa, i docześnie wedle
człowieczeństwa urodzony, prawy Bóg nasz, dwie naturze, Boską i
ludzką, w jednę personę synowską zjednoczywszy, jeden Chrystus we
dwu naturach dziś w żywocie panieńskim poczęty jest. Tak wierz a
dalej się nie pytaj, bo ta nauka rozumem ludzkim nie jest pojęta –
daleko mniej nie jest tymże rozumem wywodna – ale mocne ma wywody
z nieba, słowo Boże które omylić nie może, i naukę kościelną,
i powszechną wiarę narodów wszytkich i zborów ojców śś. i
Doktorów i kaznodziej wszytkiego świata. Obyczaju wcielenia Syna
Bożego i Aniołowie nie pojmują – i ta która przechodzi Anioły
Maria Matka Boża, gdy pyta:6
a jako to będzie? Nie słyszy: tak, abo owak – ale tylo: Duch to
ś. sprawi – nie słyszy jedno ono słowo, którym wszystkich
trudności rozumu i pojęcia naszego w rzeczach Boskich uchodzim: nic
nie jest u Pana Boga niepodobnego – co chce, wszytko może – co
rzecze, wszytko się zstanie i zstać musi.
7Ten
fundament miej wiary, na nim wszytko buduj, im wszytkie kacerstwa i
fałsze, i świeckie filozofie i wywody szatańskie obalisz, i
ludzkie wykręty a niedowiarstwa potępisz – i Zwinglianina
niewiernego z hańbą tym odprawisz, gdy bluźni – a jako ciało
Boże pod osobą chleba być może? Ogrom go, a tym działem rozbij
fałsz jego, mówiąc: nic nie jest u Pana Boga niepodobnego, tak
rzekł, tak chciał, tak się zstaje i być musi. A mając tę prostą
niedworną wiarę, o to się staraj więcej, abyś takiego
dobrodziejstwa wdzięczen był, a poznał jako cię w nim Bóg twój
uczcił i zamiłował, żebyś pożytek z niego duszy twej pozyskać
mógł. 8Bo
jeśli król wielką łaskę czyni swemu kmieciowi i niewolnikowi,
gdy dla niego kmieciem się i niewolnikiem zstaje, stanu swego
pańskiego nie szanując, i czci a majestatu swego zaniechawając, a
podłym się czyniąc – daleko niewypowiedzianą i więtszą łaskę
P. Bóg ku nam pokazał, gdy on nie Królem (który wżdy z poddanymi
swymi także równy w człowieczeństwie jest) ale twórcą naszym,
tak różny jako stolarz od stołu będący – poniżył się a
zstał się dla nas stworzeniem, sługą, i niewolnikiem – aby stan
nasz niewolniczy takim poniżeniem podwyższył i z sobą zrównał –
i do swej chwały królewskiej przenieść nas upadłe, i z mocy
szatańskiej wyrwać mógł.
O
niewysławiona miłości, która przykładu nie ma, której Aniołom
Bóg nie pokazał, na którą zdumiewa się wszytko niebo – i cóż
wżdy jest człowiek nikczemny a niewdzięczny, iż się dla niego
sam Bóg Syn Boży w żywot panieński poniżył, i w naszę podłość
oblec się, a majestatu swego Boskiego zapomnieć raczył? Czemu P.
Bóg taki obyczaj do naszego odkupienia, mogąc nas inaczej abo samym
słowem i wolą swoją zbawić, obrać raczył. 9Przyczyn
się wiele u świętych Doktorów najduje – miedzy innemi te też
są:
10Pierwsza,
aby
wielką miłość a niesłychaną ku nam pokazując, do zamiłowania
swego, serca nasze przywodził. Nawyższa miłość jest, jako sam
Pan mówił, co ciężkiego dla przyjaciela cierpieć, zwłaszcza
srogą, niesławną i haniebną śmierć, i zelżywości. Nie tak
barzo ten miłuje, który co
bez
szkody i
cierpienia i zelżywości swojej komu dobrze czyni. A iż Bóg z
natury swej cierpieć nic nie mógł, ani może – zstał
się człowiekiem, aby cierpieć za nas a miłość ku nam niezmierną
pokazać mógł. 11K
temu, aby się sprawiedliwości Boskiej dosyć zstało
w tym,
iż zelżony był od ludzkiego narodu, taką wzgardą i
nieposłuszeństwem, jaka w grzechach jest – a jako królowi kmieć
abo kto podległego stanu nagrodzić czci jego nie może, gdyby była
naruszona, chyba żeby mu równy był w stanie – tak P. Bogu i czci
jego,
w której od grzeszników obrażony jest, nikt dostatecznie i
sprawiedliwie nagrodzić nie mógł, jedno jemu
w stanie i naturze równy Syn Boży, gdy się tak poniżył i jego
ukorzył w takich zelżywościach
dla nas. 12Nie
mógł też nam nikt wysłużyć łaski Bożej, i dóbr onych
wiecznych, wedle sprawiedliwości, jedno ten
którego jest nieoszacowana wysługa, na rzeczy też nieoszacowane
niebieskie. Bo się i zapłata i wysługa szacuje wedle stanu. Robi
najemnik u gospodarza, robi tęż robotę i syn, a jednak najemnikowi
nie płacą, jedno grosz abo dwa na dzień, a synowi za robotę
dziedzictwo daje ociec. Rajskiego tedy dziedzictwa nikt nam wysłużyć
nie mógł jedno Syn Boży, syn
rajskiego i niebieskiego gospodarza.
A służyć nie mógł jedno w osobie niewolniczej i w ciele ludzkim,
ludzie
zastępując i na nie robiąc. 13Trzeba
nam też było do pewności wiary i nauki naszej takiego doktora i
wodza, na którego żadna omyłka i pochybienie paść nie może, i
któryby nie z słuchania ale z widzenia nas uczył, jako sam o sobie
mówił – nikt nie wstąpił w niebo, jedno ten co zstąpił z
nieba. Nikt nie widział co się w niebie dzieje, i tajemnic onych
świadom nie był tak pewnie i oczywiście, jako Syn Boży. 14A
nakoniec, nie mogliśmy mieć przykładu cnót potężniejszego –
do pobożnego życia, jako z Boga naszego, gdy się nam w ciele
naszym ukazał, a wzór nam życia sprawiedliwego i drogę do nieba,
na swoim świętym żywocie i sprawach swoich, ku naśladowaniu
postawił, i na nas zawołał: uczcie się odemnie, bom cichy i
pokornego serca.
Ludzieby
się byli nie mogli tak mocno, pokory, wzgardy świata tego, ubóstwa,
pokuty, czystości, posłuszeństwa, miłości, łaskawości, i
innych cnót chwycić, gdyby na Pana i Boga swego w swym ciele i tym
żywocie nie patrzyli. Te przyczyny wcielenia Syna Bożego kto uważy,
i inne których jest bez liczby, uczci dobrodziejstwa Boskie, i
rychlej je sobie w pożytek obróci. Przypatrzmy się też w tej
dzisiejszej rozmowie z Aniołem tej przenaczystszej matce Bożej,
jakie w niej cnoty do nauki i naśladowania naszego świecą, być
nie będzie mogło, aby ją wespół z Aniołem Gabrielem
pozdrawiając, i jej pokłon czyniąc, brać z niej wzór cnót
wszytkich, a jej o dostąpienie ich, przyczyny do Boga używać nie
miał.
15Obacz
jako wielka w tej wiara, którą rzeczy tak niepodobne rozumieniu
ludzkiemu, i tak niespodziewane uwierzyła? Lepiej daleko i
natrudniejszej sprawie niżli Abraham ociec jej16
– który tym się P. Bogu podobał, iż nie patrzył gdy mu Bóg
syna obiecował, na zgrzybiałe ciało swoje – ale uwierzył, iż
to co P. Bóg chce, być musi17
– a ta nie patrzyła na bieg przyrodzony, który bez męża rodzaju
nie daje – nie obraziła się rzeczą nigdy niesłychaną – ale
dała cześć Bogu i mocy jego, mówiąc: zstań się tak, pośle
Boży, jako mówisz – wierzę iż nic niepodobnego u P. Boga nie
jest – nie pragnęła na to cudów jako Gedeon,18
ani jako Zachariasz,19
ani wywodów – ale zgoła Boga w słowie jego i w mocy uczciła –
znając że jest poseł Boży. O byśmy wiarę taką, znając się na
posłach Bożych, mieli, na to co nam od Boga zwiastują – 20a
żebyśmy na to co Bóg przez swe posłańce mówi, wywodów nie
pragnęli – lepiejbyśmy z wiary (która im rzeczy trudniejsze na
głos Boży bez wszelakich wywodów wierzy, tym więtsza i
zasłużeńsza u Boga jest) zaleceni byli – ale gdy wszytko dwornie
wiedzieć, i w słowie Bożym szperać ludzie chcą, a wywodów
pragną (jakoby się im Bóg z tego co uczynić może, sprawować
winien) wiarę tracą i w kacerstwo wpadają. Na poznaniu posłańca
Bożego bądź w pytaniu pilny, abyś nie był lekkowierny – ale
uznawszy posłańca słowo Boże niosącego, wierz zgoła i z prosta
wszystko co mówi, a moc w nim i prawdę Bożą uczci. 21Tak
wedle nauki Pańskiej będziesz miał i wężową mądrość,22
nie każdemu ale tylo posłowi Bożemu wierząc – i gołębiczą
prostotę, w niczym co on powie nie wątpiąc. Jako i w tej matce w
Chrystusie żywiących, oboję rzecz widzisz, bo z roztropności i
mądrości nie zaraz Anioła przyjmuje, tak jako ona nieroztropna
Jewa pierwsza – ani się z nim zaraz wdaje w rozmowę – ale się
bojąc oszukania, milczy długo, a rozmyśla i rozbiera słowa jego –
a gdy się pokazało iż był nieomylny poseł Boży, wszytki mu
niepodobne rzeczy wierzy.
23W
czym i wielką pokorę swoję pokazuje, bojąc się pochlebstwa, a
wstydząc się chwały onej Anielskiej, a uważając myśliła: com
ja jest, iż mi takie tytuły ten daje, abych być miała łaski
pełną a naszczęśliwszą miedzy niewiastami? A ja się być
stworzenim
nikczemnym i nalizszym przed Bogiem czuję. 24I
przeto się zawstydziła i męskiej czci i chwały takiej, i widzim
jako do uważenia prędką, a do mówienia trudną była. Aż gdy
uznała posła, i zrozumiała poselstwo ono wysokie a niesłychane od
Boga – patrz jako sobie swoje panieństwo waruje, i ślub czystości
Bogu uczyniony.
Jeśli
mię tym Bóg mój, powiada, uczci – iż się ze mnie Messjasz syn
Dawidów i Syn Boży i Król wielki narodzi – 25a
jako się przy ślubionej czystości zostanę? Męża nie znam –
abych go znać chciała, trudnościby nie było – ale jako to
będzie, abych ja przy czystości swej i wierze danej Bogu ostała? O
wielka stateczności w dobrym – i matką Bożą być z grzechem i
niestatkiem swym niechciała. O byśmy naśladować umieli, a z
naszego dobrego przedsięwzięcia i Aniołom się (na to mówiąc)
nie tylo ludziom zbić nie dali. Przetoż statek jej potwierdził P.
Bóg, ożenił jej czystość z płodnością, uczynił jej rzeczy
wielkie, nie tylo matką Bożą, ale w macierzyństwie i rodzaju
dziewicą została. 26Płodna
czystości, matko pokory, miłości, i wiary – skrzynio mądrości
Bożej, pokornie cię z Anioły pozdrawiamy – tytuły twoje z nieba
przyniesione, od Boga wskazane, na stolicy Bożej uradzone – radzi
powtarzamy, wołając i śpiewając: Zdrowaś łaski pełna, Pan z
tobą w przeczystym żywocie, błogosławionaś ty miedzy
niewiastami. Darmoli cię tak z Anioły witamy? Izaliś ty nie jest
więtsza niżli ona Hester i Judyt, sława Jeruzalem, uweselenie
Izraela, uczciwość ludu twego? Z ciebie ludzki naród takie
oszlachcenie ma, iż z twej krwie i z kości twoich dziś nowy Jadam
Bóg nasz w żywocie twoim czystym przebywa. My do ciebie, jako do
matki żywota naszego, i wtórej a szczęśliwszej rodzicielki
żywiących, do twojej ś. przyczyny przypadamy, prosząc: zjednaj
nam płodność cnót świętych twoich, abyśmy w czystości rodzili
uczynki zbawienne – błogosław błogosławiona i pracom naszym,
abyśmy w tym naśladowaniu poślubionej czystości twej wiele synów
z nauki i przykładu narodzili – 27i
tak też z tobą acz nierówno, matką Chrystusową, wedle obietnice
jego zostać mogli28
– niech będą synowie kościelni rozmnożeni, jako latorosłki w
okolicy stołu naszego. Błogosław nauczycielom prawowiernym, aby
Chrystusa nosili, i rodzili w pozyskaniu dusz grzesznych i
heretyckich utraconych – niech i oni brzemienni zostają z nasienia
słowa Bożego z ust naszych, a rodzeniem wiary i cnót wszelakiej
bogobojności, za twoją matko wszytkich kościelnych dzieci
przyczyną, ubogaceni zostaną – przez tegoż Jezusa Syna twego
Boga naszego, któremu z Ojcem i z Duchem ś. pokłon i chwała na
wieki wiekom. Amen.
Źródło:
Ks.
Piotr Skarga, Żywoty
Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły
rok,
Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski