Męczeństwo
śś. dwu białychgłów,
Termesy i Ferbuty sióstr rodzonych,
i
służebnice ich,
wypisane
od Metafrasta –
jest i u Zozomena w kościelnej Historiej lib.
2. cap. 12.1
2Po
męczeństwie i śmierci Symeona Biskupa w ziemi Perskiej, gdy
królowa Perska zachorzała – Żydowie nieprzyjaciele
Chrześcijańscy (których królowa w ich niedowiarstwie naśladowała
i życzliwa im była) z nieprzyjaźni i z złości powiedzieli
królowej, iż jej truciznę dały siostry Symeona Biskupa,
przezwiskiem Jompafeusa, chcąc się mścić śmierci jego, którą
był nie dawno dla Chrystusa podjął. Te jego siostry zwano Termesa
i Ferbuta3
– które zaraz są pojmane z jedną sługą swoją – a ta Termesa
była barzo ćwiczona w rzeczach Boskich, i w czystości za
oblubienicę Chrystusowi oddana była – i owszem wszytki trzy były
wierne i mądre służebnice Pana naszego Jezusa. Wysadzony był na
sąd ich niejaki Maupta Magus, z innymi dwiema wojewodami – przed
które gdy były przywiedzione panienki one, obaczywszy jako ta
Termesa była wielce urodziwa i piękna – wszyscy serca swe jej
wdzięcznością w pożądliwości zranili – a jeden tego przed
drugim taił. Tedy rzekli do nich: czemuście panią i królową
ziemie otruć chciały? Odpowiedziała Termesa: czemu to na nas kłaść
śmiecie, czegośmy nigdy winne nie są? Jeśli krwie naszej
pragniecie, bez takiej potwarzy pić ją możecie. I jużeście ją
ręce swe, tak wiele świętych zabijając, napełnili – i nam
białogłowam przepuścić niechcecie. Ale my wolimy pierwej umrzeć,
niżli Boga naszego, który jest żywotem naszym, odstąpić – a
jako nas zakon naucza, abyśmy się jednemu samemu Bogu prawemu
kłaniali, (jakoż to i czynim) tak też nam rozkazuje P. Bóg,
abyśmy się czarów i złoczyństwa strzegli. Obojga nam Bóg nasz
zakazał, i śmiercią wieczną pogroził – a my się do tego co
jest nad zakazanie Boga, nieba i ziemie stworzyciela, skłonić nigdy
nie możem – nie daj Boże tego.
Słuchali
mądrej panny radzi oni sędziowie – i dziwując się urodzie i
rozmowie jej, prawie zaniemieli – każdy z nich to na sercu miał:
będę króla prosił, aby je wolne uczynił, a tę sobie wezmę za
żonę. Potym rzecze Mauptas: Dobrześ rzekła iż się wam truć
nikogo nie godzi – aleście to uczyniły chcąc się śmierci
braterskiej mścić. Odpowiedziała Termesa: bratu naszemu nic się
tak złego nie zstało, żebyśmy dla tego Pana Boga naszego gniewać
i od niego się dzielić miały – bo chociaście go wy złością
waszą niewinnie zabili – jednak on w niebie żyje, i weseli się
na wieki w królestwie tym, które moc i państwo wasze zepsuje. To
słysząc, do więzienia je posadzić kazali. A Mauptas posłał do
Termesy wskazując, jeśliby żoną jego być chciała, postarałbych
się aby wolną od śmierci była – 4a
panienka mężna powiedziała: zatkaj tę gębę psie nieczysty, Boży
nieprzyjacielu i prawdy jego – a tych nieczystych słów nie
przynoś więcej do uszu moich – bo ja i na myśl tego nie
przypuszczę – razem ja czystość moję memu Panu Chrystusowi
poślubiła – jemu wiary dochować chcę, który mię wyrwać z
nieczystych rąk waszych może – umrzeć się nie boję, ani mię
która męka od tego odstraszy – pójdę przez śmierć do brata
mego miłego Symeona, i tam boleści i ciężkości, którychem prze
męczeństwo jego użyła, pociechę i ochłodę odniosę. Także i
oni drudzy dwa do niej z osobna posłali – ale w też im słowa
odpowiedziała. Gdy się baczyli być od niej wzgardzonymi, fałszywie
króla sprawili, jakoby one panny czarownice być miały – i skaźń
król uczynił, aby zabite były – jeśliby się słońcu pokłonić
niechciały. Co gdy im przełożono było, statecznie odpowiedziały,
iż tego żadną miarą uczynić nie mogą, aby cześć która samemu
Bogu służy, stworzeniu jego miały oddawać. Zatym król je gubić
tą śmiercią kazał, którąby oni wojewodowie wynaleźli – i tak
skazali oni sędziowie: nie może, powiadając, królowa zdrową
zostać, aże te złośnice, które ją otruć chciały, napoły
przerzezane będą, żeby miedzy ciała ich królowa przejść mogła.
Na taką tedy okrutną mękę wiedziono panienki one. A Mauptas
jeszcze do ś. Termesy posłał, mówiąc: i ona i inne wolne będą,
jedno niechaj moją być żoną przyzwoli – a ona już głosem
zawołała: nieczysty psie, nie mów mi tego, czego i słuchać nie
mogę. Kwapię się ja do Pana mego, abych z nim żyć wiecznie mogła
– nie daj Boże, abyśmy dla takiego krótkiego żywota, wieczny on
utracić miały. 5Tedy
je wyprowadziwszy z miasta, po obu stron drogi słupy wkopali trzy a
trzy – i uwiązawszy je za szyję i za nogi, piłą ich ciała
święte na poły przetarli – i przetarwszy, na palach po połowicy
ciał ich z tej strony i z owej zawiesili – i miedzy nimi królową
chorą z wielką pompą prowadząc, ku zdrowiu ją takim czarowaniem
okrutnicy i potwarce, Poganie i Żydowie przywieść chcieli – z
czego jednak Bogu cześć w cierpliwości ich, i wierze świętej
sława, a im korona niebieska urosła na wieki wiekom. Amen.
1 VIIII.
April. Kwietnia.
2 Żydowie Chrześcijańscy
nieprzyjaciele.
3 Drudzy ją zowią Tarbula.
4 Mężna obrona czystości.
5 Okrutne męczeństwo.
Źródło:
Ks.
Piotr Skarga, Żywoty
Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły
rok,
Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz