9. Modlitwa.
O
Wieczny i najłaskawszy Boże,
któryś tak czystych oczu, że nie możesz spoglądać na grzech,
my zaś tak nieczystych ustrojów, że nie możemy przedstawić
innego przedmiotu jak grzech,
i dlatego możemy słusznie się lękać, że odwrócisz od nas na
zawsze swe oczy,
tak, jakbyśmy nie mogli wytrzymać w sobie dolegliwości, a jednak w tobie byśmy
mogli; więc
chociaż ty nie możesz wytrzymać w nas grzechu,
to w swoim Synu
możesz,
a on wziął na siebie, i przedstawił tobie, wszystkie te grzechy,
które mogą się tobie w nas nie podobać. Jest w Przyrodzie
Oko,
które zabija, gdy tylko zobaczy, oko Węża;
nie ma w Przyrodzie
Oka,
które nas żywi
przez
spoglądanie na nas; Lecz twoje Oko,
o
Panie,
tak czyni. Spójrz więc na mnie, o
Panie,
w tym udręczeniu, a to zawróci mnie z granic tej cielesnej śmierci;
Spójrz na mnie, a to wskrzesi mnie znowu z tej śmierci duchowej, w
której pogrzebali mnie moi rodzice, kiedy spłodzili mnie w grzechu,
i w której wniknąłem aż do czeluści piekła,
przez pomnażanie takich stosów grzechów czynnych, na tych
podwalinach, tym korzeniu grzechu
pierworodnego.
Zabierz
mnie jednak znów, na twą Naradę,
o
błogosławiona
i chwalebna
Trójco;
i chociaż Ojciec
wie,
że zeszpeciłem jego Obraz
otrzymany przy moim Stworzeniu;
chociaż Syn
wie,
zaniedbałem moją
sprawę przy Odkupieniu,
jednak, o
błogosławiony duchu,
jak wobec
mego Sumienia,
tak wobec
nich bądź świadkiem, że w tej chwili,
przyjmuję to co tak często, tak często, tak buntowniczo
odrzucałem, twoje błogosławione natchnienia; bądź mi wobec
nich świadkiem, że w większej ilości porów skóry niż to
obwisłe ciało poci się łzami, ta smutna dusza płacze krwią; i
więcej dla niezadowolenia
mego
Boga,
aniżeli
dla
pręg jego niezadowolenia.
Zabierz mnie więc, o
Błogosławiona,
i chwalebna
Trójco,
na Ponowną
Naradę,
i przepisz mi jakieś lekarstwo;
Jeśli będzie to długie, i bolesne trzymanie w chorobie tej duszy,
jest to lekarstwo,
jeśli będę mógł rozróżnić twą rękę by je podała, i to
jest lekarstwo,
jeśli będzie to pospieszne odejście tej Duszy,
jeśli będę mógł rozróżnić twą rękę by je przyjąć.
Przekład
z angielskiego: Jakub Szukalski
Źródła:
John
Donne, Devotions
Vpon Emergent Occaſions, and ſeuerall ſteps in my Sicknes,
London
1624
John
Donne, Devotions
Upon Emergent Occasions,
Cambridge
1923
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz