Malowanie
świętego obrazu Miłości Wiekuistej odsłania niepojęty zdrój
miłosierdzia (Dzienniczek
1). To malowanie obrazu jest jak wicie tysięcy wieńcy (tamże
4). Obraz objawia się przez promienie (1) – wszystkie wieńce
rozkwitają, kiedy je oświeca Boskie Słońce. To promienie
odsłaniają niepojęte źródło miłosierdzia (1), to Boskie Słońce
sprawia, że rozkwitają wszystkie wieńce (4). Kto ufa Wybawcy (4),
zbliża się do Jego promieni, a one go błogosławią i wybielają
jego czarną duszę (1).
Promienie świecące z
Boskiego Słońca są miłosierdziem wypływającym z miłości –
są działaniem Ducha Świętego, dziełem Stwórczej Myśli Boga. To
jest wielki, Boski Sakrament – tajemnica, która kryje Boga. Kto ma
ufność zbliża się do Boskiego dzieła i podziwia ten wielki cud o
tysiącach przejawów – w niepojętej tajemnicy odsłania mu się
Bóg – Miłość Wiekuista. Sama ufność w zbawczość dzieła
odsłania duszy Boga. To znaczy: początkiem jest ufność, że
wszelkie dzieła – wszystko, co się jawi – kryje w sobie Boga.
Patrząc na tę wielką, Boską Tajemnicę stworzenia i ufając, że
jest dobra, odsłania się jej źródło, którym jest otwarte serce
Boga.
Skruszona dusza pozwala sobie zaufać w
niewyjaśnione i w ten sposób zbliża się do niewyjaśnionego.
Patrząc na promienie, dochodzi do ich źródła, którym jest czyste
serce Boga. Wpatrując się w serce, poznaje Boga całego. Bóg jej
nie opuszcza, a ona ani na chwilę nie przestaje czcić i sławić
Jego świętego obrazu (1). Ani na chwilę nie odrywa się od Boga, a
więc nie może jej objąć żadna trwoga (4). Ta dusza jest cały
czas zatopiona w chwili obecnej i przez to nie ogarnia jej żadna
trwoga wywołana myślą o przyszłości (2).
Król Miłosierdzia, który się tak objawia (3)
jest najlepszym kierownikiem duszy. Promienie Boskiego Słońca
oświecają drogi duszy. Są więc wspaniałym kierownikiem, Królem
Miłosierdzia. Powierzyć się Jemu to znaleźć zbawienie, zapomnieć
o wszelkich troskach i cieszyć się Boskim życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz