sobota, 25 marca 2023

(123) Żywoty Świętych: Pięciu papieży

Męczeństwo piąci Papieżów,
których kościół w tym miesiącu święci,
to jest: Kleta 26. Kwietnia, Aniceta 17. Sotera i Gaja 22.
Marcellina 26. pisane od Damasa, Platyny, i innych.
1

 
   2Kletus Rzymianin, z ojca Emiliana, wtóry po Pietrze ś. papież, prośbą świętego Klemensa (któremu Piotr święty ustnie, umierając za Chrystusa na krzyżu, kościół polecił) zniewolony, wstąpił na stolicę Papieską, za czasów Wespazjana Cesarza i Tyta syna jego – którzy Jeruzalem zburzyli, i ono karanie nad Żydowskim narodem, którym im groził Jezus, od nich ukrzyżowany, wykonali. Był uczony i święty ten to Kletus, i osobną pilnością, i pracą, kościół Boży miedzy onym pogaństwem, i dopiero w prześladowaniu rostącą wiarę sprawował. Z roskazania Piotra świętego poświęcił i postawił dwadzieścia i pięć kapłanów w Rzymie, na chrzest i naukę ludu do Chrystusa, i wiary świętej nowo przystającego. Napierwszy pozdrowienia onego na listach używać począł: Pozdrowienie wam, i Apostolskie błogosławieństwo. Dobrze sprawując i stanowiąc kościół Boży, gdy wtóre po Neronie, Domicjanus Cesarz na Chrześcijany prześladowanie wzruszył (w którym i Jan ś. Ewangelista, jeszcze na on czas żyjący, w Rzymie u bramy Łacińskiej we wrzącym oleju smażony był) ten jako głowa i Biskup Chrześcijański Kletus, naprzód pozwany był do Domicjana, przed którym gdy wyznał Chrystusa ukrzyżowanego być prawym Bogiem – a inne Rzymskie fałszywe i zdradliwe ganił, i chytrość w nich czartowską, w zgubie ludzkiej ukazował – srodze zmęczony, bity, palony, gdy nic nie spuszczał, ale raczej w mękach stateczniejszym zostawał – ścięty na koniec, ofiarą się zstał Bogu, i ten żywot który od niego miał, jemu na posługę i wyznanie prawdy, i nauki jego, z radością oddał. Żył na Papiestwie lat dwanaście – pogrzebiony wedle ciała Piotra ś. wziąwszy na duszy wieczną a nieodmienną zapłatę, czeka na ciele zmartwychwstania na on dzień sądu świata wszytkiego – na który daj nam Boże z nim i wszytkimi świętymi, uczestnictwo na wieki. Amen.

  
3Drudzy tu (iż cię przestrzegę Czytelniku) dziury szukać chcą heretykowie, aby prawdzie kościelnej uwlekli – powiadając, iż Piotr ś. w Rzymie nigdy nie był, przeto iż jedni historykowie mówią, iż po Pietrze świętym wstąpił Klemens, a drudzy kładą Lina i tego to Kleta, toż dopiero Klemensa: ta, powiadają, niestateczność powieści i niezgoda, fałsz pokazuje. Przeto niech wiedzą, iż Piotr ś. naznaczył był Klemensa po sobie, jako Damasus świadczy i inni4 – wszakże iż Piotr ś. tych dwu, Lina i Kleta, jako pomocników za żywota swego do sprawowania kościoła używał – brać im tego Klemens nie chciał, pókiby byli żywi – prosząc ich pokornie, aby tak, jako za żywota Piotra ś. czynili – kościół Boży sprawowali – a sam po wielu królestwach, jako zacny z rodzaju i znajomy wszytkim, biegał, rozsiewając Ewangelią, aż dopiero po ich śmierci, czwartym od Piotra ś. stolicę Apostolską zasiadł. Przeto i wtóry się liczy, i czwarty po ś. Pietrze. O czym czytaj u Greckiego Epifaniusza: Haeres. 27. & Concil. Tom. 1. in vita Clementis.

  
5Anicetus z Syriej rodem, ojca miał Jana z miasta Humisjej, abo Aniza – po Piusie męczenniku, dwanasty od Piotra ś. na Papiestwie siedział, za czasów Antonina Cesarza Filozofa. Kościół Boży w onych trudnych, cięszkich, i w srogich prześladowaniach, szczęśliwie i w wielkiej cierpliwości sprawował przez lat jedennaście. Miedzy innemi porządkami postanowił, aby klerykowie i duchowni włosów nie zapuszczali. Naukę swoję i pasterstwo krwią potwierdził – mężnie za Pana swego, i wiarę tę której nauczał, w rękach pogańskich, gdy się sprośnością bogów ich brzydził, a im prawego Boga Chrystusa ukazował, umarł – i koronę męczeńską odniósł. Pogrzebiony w Cmyntarzu Kalista, z Chrystusem króluje na wieki. Amen.

  
6Soter Włoch, w Fundys mieście Kampaniej urodzony, z ojca Konkordiusa, trzynasty od Piotra ś. sprawował po Anicecie kościół Boży, za czasów Antoninów Cesarzów, przez lat dziewięć. Miedzy innemi postępki, nauki i obyczajów kościelnych, gdy się dowiedział, iż mniszki abo panny Chrystusowi oddane, ołtarzowi służących naczynia i korporałów dotykały się, i kadzielnice w służbie Bożej, jako kapłani zwykli, używały – zakazał tego, stanowiąc to, aby się w te rzeczy, które tylko mężczyźnie w służbie Bożej wolne są, nie wdawały, a na swym nabożeństwie przestawały. Postanowił też, aby wszyscy synowie kościelni na dzień wieczerzy Pańskiej ciała Chrystusowego pożywali – okrom tych którymby jaki wielki grzech tego czynić nie dopuścił. Z taką pilnością i czucim nad trzodą Bożą dobry pasterz, naukę swoję i rząd sprawując, nie umarł na łóżku swoim – ale jako inni przodkowie jego pojmany od Cesarzów, krwią poprawił tego co uczył – statecznie zostając przy Panie i Bogu naszym Jezusie. Siedział lat dziewięć na Papiestwie – i odniósł za pracą swoję koronę męczeńską – przez tegoż Pana naszego Jezusa, który z Ojcem i z Duchem świętym ma równą chwałę na wieki wiekom. Amen.

  
7Obacz jako to stare są Apostolskie podania – iż około ofiary przenaświętszej, to jest Mszej, taka uczciwość w obrządkach, w naczyniach, obrusach, korporałach, zachowała się, i tych rzeczy dotykać się białymgłowom (chociaż w czystości Chrystusowi poświęconym) nie godziło – nie przecz innego, jedno iż tam na ołtarzu jest straszliwa ona i drżenia pełna służba, i prawoista obecność ciała i krwie Pana Jezusowej, którą sami tylko kapłani poświęcają i sprawują.
   2. Widzisz też, jako jeszcze za onych czasów klasztory panieńskie były.


   Gajus Słowieńskiego z Dalmacjej narodu, i powinowaty Dioklecjana Cesarza, po umęczonym Eutychianie, za czasów tegoż Dioklecjana, dwudziesty i ósmy po Pietrze ś. i zaraz jako na pewną męczeńską śmierć wstąpił. Ten jako Mojzesz wolał być miedzy wzgardzonymi Chrześcijany, których krew srodze rozlewano, a niżli w powinowactwie Cesarskim, dóbr, sławy, i rozkoszy cielesnych użyć.
8Za czasu jego Chromacjus starosta Rzymski, Tyburcjus syn jego, Markus i Marcellinus, Sebastian, i innych wiele zacnych barzo z Senatu Rzymskiego ludzi, tajemnie i jawnie wiarę świętą, i z nią wszystko złe na świecie i gotową śmierć przyjmowali i wyznawali. A gdy na on czas Chrześcijanie wielkie uciśnienie cierpieli, tak iż i wody z rzeki brać, i kupić nic sobie ku żywności bez niebezpieczeństwa żywota swego nie mogli – skupiwszy wszytki tajemnie w domu Chromacjusa Gajus papież – radził aby jedni z Rzymu uciekali – a którzyby z nim zostać, a tak wiele serca z daru Bożego mieć mogli, aby gardła dla Chrystusa mężnie nastawali – aby to na ich wolej było. Krył się i sam niemały czas w Rzymie w pieczarach i dziurach ziemnych, gdzie i Chrześcijany nauczał, i służbę Boską sprawował – ale gdy czas jego przyszedł – ochotnie za naukę i wiarę, którą sławił o Panu naszym Jezusie, krew swoję w ręku prześladowników P. Bogu ofiarował. Miedzy innymi kościoła porządkami, postanowił, aby nikt na biskupstwo obrany nie był, któryby we wszytkich siedmi święceniach, porządnie na nie wstępując, Panu Bogu nie służył. Koronowany męczeństwem, na cmyntarzu Kalista pochowany jest. Sprawował kościół lat jedennaście, na cześć Bogu w Trójcy jedynemu. Amen.

  
9Marcellinus Rzymianin, z ojca Projekta, po tym świętym Gaju nastąpił, za panowania tegoż Dioklecjana – gdy się już barzo na prześladowanie Kościoła Bożego szerzyło, 10tak iż przez dni trzydzieści po siedmnaście tysięcy Chrześcijan obojej płci w rozmaitych stronach, rozmaitymi mękami zabijano, po wszytkim świecie i państwie Rzymskim – w którym się już było bez liczby Chrześcijan (chociaż pod mocą pogańską i ustawicznymi uciskami) rozmnożyło – niewypowiedziane okrucieństwo oni krwie żarłocy nad sługami Bożymi czynili, tak iż miasta niektóre puste zostawały. W tym i ten Papież Marcellinus w Rzymie pojmany jest, i za zdradą Urbana Biskupa pogańskiego nawyższego, tudzież i za postrachem i obietnicami a prośbami Dioklecjana Cesarza, dał się nędznie uwieść, i w srogi grzech upadł. Po długiej rozmowie prowadził go Cesarz do kościoła Westy i Isydy – co gdy ujźrzeli dwa kapłani, Gajus i Innocencjus, i trzej diakoni, Urbanus, Kastorius, Juwenalis, którzy szli za nim, iż w kościół pogański idzie Biskup ich, przelękli się, i u progu się wrócili, i uciekli do swoich – 11a Marcelinus na postrach obietnice i na prośbę Dioklecjanowę, kadzidło ręką swą wrzucił na ogień, i ofiarę uczynił diabelską, i cięszki wielki grzech popełnił. Duchowni którzy go odbieżeli, powiedzieli Chrześcijanom, iż z Cesarzem jest w kościele Westy – i pobieżeli tam, i widzieli on grzech jego, i jako Cesarz kładł nań drogą szatę, za przyjaciela go sobie biorąc. Zasmucił się wielce z tego wszytek kościół Boży, iż nawyższy pasterz ich to uczynił, od czego sam inne odwodził, a ten który wiele męczenników upominaniem swym Bogu pozyskał, i do mężnej śmierci za Chrystusa przyprawił. 12Tedy się wszytko duchowieństwo zebrało na Synod w Sennuesse w Kampaniej sto ośmdziesiąt Biskupów – abo jako drudzy piszą trzysta (podobno kapłanów) radząc o dobrym kościelnym, aby mu on upadek Marcellina szkody w wierze nie uczynił. Dotkniony Duchem ś. Marcellinus, sercem skruszonym cięszko żałować grzechu swego począł – i wziąwszy na szyję włosiennicę, w płaczu rzewnym pobieżał do Sennuessy do onych Biskupów, wyznawając grzech swój, i upadek swój opłakiwając – i dawał się na sąd i karanie ich. 13A oni zgodnie wszyscy powiedzieli: sam się sądź, sam się karz nawyższy kapłanie – z ust twoich potępiony, z ust twoich usprawiedliwiony będziesz. Nawyższa stolica od nikogoż sądzona być nie może. Tedy się sam potępił Marcellinus, mówiąc: odsądzam się kapłaństwa, któregom godzien już nie jest – a zaklinam wszystkich, którzyby ciało moje pogrześć śmieli – bom i ziemie aby mię przyjęła niedostojny. A Biskupi mu mówili:14 Piotr ś. przodek twój także upadł – a jednak go żaden Apostoł nie potępił – ale za takimiż łzami i pokutą, dostąpił miłosierdzia u Pana swego. Tak się w Sennuesse odprawiwszy Marcellinus, do Rzymu pobieżał – i wszedszy do Cesarza Dioklecjana – gromił go słowy straszliwymi, iż go o tak wielki grzech przyprawił – i rzucił przedeń onę szatę w którą go był ubrał – a z płaczem żałość wielką z grzechu swego pokazował – i sławiąc przed nim Chrystusa Boga prawego, który pokutujące przyjmuje, hańbił fałszywe i diabelskie bogi jego. Dioklecjan rozgniewany, długo go męczyć, i na koniec ściąć kazał. Szli z nim na śmierć drudzy trzej Chrześcijanie, Klaudius, Cyrynus, i Antonius – prowadził ich Marcellus kapłan, który po nim na Papiestwo wstąpił, i poprzysiągł go Marcellinus, prosząc aby Dioklecjana nie słuchał, a ciała jego nie grzebł: bom się, powiada, zaprzał Pana mego, ziemiem tej nie godzien jest – 15tak mężnie krew za Pana swego rozlewając, upadek swój nagrodził, we krwi swej dla Chrystusa obmył zmazaną szatę swego sumnienia – i zstał się po onym grzechu w pokucie i nagrodzie milszym Bogu, i dostojnym korony męczeńskiej. Ciało jego przez trzydzieści dni niepogrzebione leżało – żaden go Chrześcijanin dla onej klątwy pogrześć nie śmiał. Lecz Piotr ś. ukazał się Marcellowi temu, który na Papiestwo po Marcellinie wstąpił – i pytał go, czemuby onego ciała tak długo nie pogrzebł? A on odpowiedział: Boję się klątwy jego, którą dał na wszytki którzyby się tego ważyć śmieli – a Piotr ś. rzekł: Nie pomnisz co pisano – kto się poniża, podwyższon będzie? idźże a pogrzeb go, i połóż wedla mnie. I tak uczynił Marcellus. Sprawował kościół Marcellinus przez lat dziewięć, na chwałę Bogu żywemu, którego sławią święci bez końca na wieki. Amen.

  
16Dziwniejszy są Święci gdy z grzechu na pokutę powstają – wszytko Boga miłującym ku dobremu służy, i sam grzech pożytek im do więtszej w cnotach gorącości i doskonalstwa, gdy z niego powstają przynosi, i tak się iszczą one słowa o Panu Bogu jako o ścisłym gospodarzu,17 iż tam zbiera gdzie nie rozsypał, i tam żnie gdzie nie siał. Pan Bóg grzechu nie sieje, a przedsię z niego w pokucie Świętych swoich cześć wielką ma, gdy się lepszymi zstają, i lepiej mu służą po grzechu, niż przed grzechem.
   2.
18Obacz jako ci święci Biskupi 180. Papieża sądzić nie chcieli – wiedząc iż ojca synowie, poddani przełożonego, sądzić nie mogą – jedno go prosili, aby się sam sądził. Co rozumiesz jako ci wiele o zwierzchności Papieskiej, i stolicy Piotra świętego trzymali? iż jest nad wszystkim nawyższa – a fałsz takim świadkom, i tak zgodnym, i tak świętym, onego zwłaszcza wieku, przyczytać – a ktoby się nie wstydził?
   3. Papież nawyższa głowa wszytkiego Chrześcijaństwa, upaść w grzech może jako inny człowiek – ale w błąd około nauki póki na tym urzędzie jest, i z urzędu Apostolskiego skazuje i uczy, nie jako który bez urzędu doktor – ale jako namiestnik Chrystusów – tam nigdy zbłądzić, by był nagorszy nie może. Bo na to ma obietnice Chrystusowe,
19 iż jest opoka wyznania tajemnic wiary – która się nigdy zachwiać dla kościoła, który nie błądzi, nie może – a iż wiara jego nigdy ustać nie ma. Przetoż się doznało, iż drudzy przed Papiestwem, mieli niektóre błędy, z kościołem się nie zgadzające – a skoro na Papiestwo wstąpili, wnetże się w nich upamiętali, i stać przy nich, ani się z nimi odkryć, za przywilejem osobnym tej stolice Piotrowej nie mogli.
 

1  XXVI. April. Kwietnia.
2  Hiero. in Catalog. August. epist. 165. Epiphan. Haeresi. 27.
3  Obrok duchowny.
4  Damasus in vita Clementis.
Kładzie się 17. dnia Kwietnia. Żył około Roku Pańskiego, 163.
22. dnia Kwietnia. Cierpiał około Roku Pańskiego, 172.
7  Obrok duchowny.
Część żywota Papieża Gaja czytaj w żywocie ś. Sebastiana 20. Ianua. Tyburcjusa 30. Ianuarii.
26. dnia Kwietnia.
10  Wielkie prześladowanie.
11  Marcellinus Papież upadł w grzech bałwochwalski dla bojaźni.
12  Synod w Sennuesse. [Obecnie w mianowniku pisownia „Sinuessa” – przyp. JS.]
13  Sądzić Papieża nie chcieli Biskupi oni.
14  Concil. Tom. 1.
15  Marcellinus męczeństwem zaprzenie nagrodził.
16  Obrok duchowny.
17  Mt 25.
18  Zwierzchność stolice Rzymskiej.
19  Mt 16, Łk 22.

Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski

+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz