13
Wtedy
przyniesiono Mu dzieci, aby położył na nie ręce i pomodlił się
za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14
Lecz
Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść
do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». 15
Położył
na nie ręce i poszedł stamtąd. (Mt
19,13-15)
13
Przynosili
Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko
zabraniali im tego. 14
A
Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie
dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich
bowiem należy królestwo Boże. 15
Zaprawdę,
powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten
nie wejdzie do niego». 16
I
biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk
10,13-16)
15
Przynosili
Mu również małe dzieci, żeby na nie kładł ręce, lecz
uczniowie, widząc to, szorstko im zabraniali. 16
Jezus
zaś przywołał je do siebie, mówiąc: «Pozwólcie dzieciom
przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem
należy królestwo Boże. 17
Zaprawdę,
powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten
nie wejdzie do niego».
(Łk 18,15-17)
13
Τότε προσηνέχθησαν αὐτῷ παιδία
ἵνα τὰς χεῖρας ἐπιθῇ αὐτοῖς καὶ
προσεύξηται· οἱ δὲ μαθηταὶ ἐπετίμησαν
αὐτοῖς. 14
ὁ δὲ Ἰησοῦς εἶπεν· ἄφετε τὰ
παιδία καὶ μὴ κωλύετε αὐτὰ ἐλθεῖν
πρός με, τῶν γὰρ τοιούτων ἐστὶν ἡ
βασιλεία τῶν οὐρανῶν. 15
καὶ ἐπιθεὶς τὰς χεῖρας αὐτοῖς
ἐπορεύθη ἐκεῖθεν. (Mt
19,13-15)
13
Καὶ προσέφερον αὐτῷ παιδία
ἵνα αὐτῶν ἅψηται· οἱ δὲ μαθηταὶ
ἐπετίμησαν αὐτοῖς. 14
ἰδὼν δὲ ὁ Ἰησοῦς ἠγανάκτησεν
καὶ εἶπεν αὐτοῖς· ἄφετε τὰ παιδία
ἔρχεσθαι πρός με, μὴ κωλύετε αὐτά,
τῶν γὰρ τοιούτων ἐστὶν ἡ βασιλεία
τοῦ θεοῦ. 15
ἀμὴν λέγω ὑμῖν, ὃς ἂν μὴ
δέξηται τὴν βασιλείαν τοῦ θεοῦ ὡς
παιδίον, οὐ μὴ εἰσέλθῃ εἰς αὐτήν.
16 καὶ
ἐναγκαλισάμενος αὐτὰ κατευλόγει
τιθεὶς τὰς χεῖρας ἐπ’ αὐτά. (Mk
10,13-16)
15
Προσέφερον δὲ αὐτῷ καὶ τὰ
βρέφη ἵνα αὐτῶν ἅπτηται· ἰδόντες
δὲ οἱ μαθηταὶ ἐπετίμων αὐτοῖς. 16
ὁ δὲ Ἰησοῦς προσεκαλέσατο
αὐτὰ λέγων· ἄφετε τὰ παιδία ἔρχεσθαι
πρός με καὶ μὴ κωλύετε αὐτά, τῶν γὰρ
τοιούτων ἐστὶν ἡ βασιλεία τοῦ θεοῦ.
17 ἀμὴν
λέγω ὑμῖν, ὃς ἂν μὴ δέξηται τὴν
βασιλείαν τοῦ θεοῦ ὡς παιδίον, οὐ μὴ
εἰσέλθῃ εἰς αὐτήν. (Łk
18,15-17)
Pochyla
się, aby pogłaskać dzieci, które powoli, zostawiając rodziców,
podeszły do Niego. Kilka matek idzie w ślad za nimi, przynosząc Mu
dzieci, których krok jest chwiejny lub które są jeszcze przy
piersi. Proszą:
«Pobłogosław
nasze dzieci, Błogosławiony, aby były przyjaciółmi Światłości!»
I
Jezus kładzie na nie ręce, aby je pobłogosławić. To wywołuje
poruszenie całego tłumu. Wszyscy posiadający dzieci pragną
takiego samego błogosławieństwa. Przepychają się i krzyczą, aby
ich przepuszczono. Apostołowie gniewają się i też podnoszą głos.
Besztają tego i tamtego. Niektórych popychają, zwłaszcza dzieci,
które podeszły same. [Zachowują się tak] po części dlatego, że
są rozdrażnieni zwykłą złośliwością uczonych w Piśmie i
faryzeuszów, a po części – z litości dla Łazarza. Jest on
narażony na to, że zostanie przewrócony pod naporem rodziców
przynoszących dzieci po Boskie błogosławieństwo. Ale Jezus,
łagodny, serdeczny, mówi: «Nie, nie! Nie róbcie tego! Nigdy nie
przeszkadzajcie dzieciom przychodzić do Mnie ani ich rodzicom –
przynosić Mi ich. To właśnie do tych niewinnych należy Królestwo.
One nie będą winne wielkiej Zbrodni i wzrosną w Mojej Wierze.
Zostawcie je więc, abym je jej poświęcił. To ich aniołowie
przyprowadzają je do Mnie».
Jezus
jest teraz pośrodku gromady dzieci. Patrzą na Niego, urzeczone.
Ileż twarzyczek uniesionych, oczu niewinnych, uśmiechniętych
buź... (IV, cz. 2, 68: 6 lutego 1946. A, 7922-7936)
Gesù
[…] si china ad accarezzare dei fanciulli che piano piano si sono
accostati a Lui lasciando i parenti. Alcune madri li imitano,
portandogli quelli che sono ancora troppo incerti nel passo o
poppanti del tutto.
«Benedici
le nostre creature, Tu benedetto, perché siano amanti della Luce!»,
dicono le madri.
E
Gesù impone loro le mani, benedicendo. Ciò origina tutto un
movimento tra la folla. Tutti quelli che hanno fanciulli vogliono la
stessa benedizione e spingono e urlano per farsi largo. Gli apostoli,
parte perché sono innervositi dalle solite cattiverie degli scribi e
farisei, parte per pietà di Lazzaro, che rischia di essere travolto
dalla ondata dei parenti che portano i piccoli alla divina
benedizione, si inquietano e urlano sgridando questo e quello,
respingendo questo e quello, specie i fanciulloni venuti lì da soli.
Ma
Gesù, dolce, amoroso, dice: «No, no! Non fate così! Non impedite
mai ai fanciulli di venire da Me, né ai loro parenti di portarmeli.
Proprio di questi innocenti è il Regno. Essi saranno innocenti del
gran delitto e cresceranno nella mia fede. Lasciate dunque che ad
essa Io li consacri. Sono i loro angeli che a Me li conducono».
Gesù
ora è in mezzo ad una siepe di fanciulli che lo guardano estatici:
tanti visetti alzati, tanti occhi innocenti, tante boccucce
sorridenti… (6, 378)
Przekład polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)
Zapis
grecki: wyd. Nestle-Aland 28
Przekład
polski Poematu
Boga-Człowieka napisanego
przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał
Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz.
1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6:
2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)
Zapis
włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo
come mi e' stato rivelato, Edizioni
Paoline, Pisa 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz