Morze Jonaszowe.
Wielki
Pan, i wielce chwalebny, i wielkości swojej żadnej miary i żadnego
końca niemający; aczkolwiek barzo wiele rzeczy wielkich
nieogarnioną wszechmocznością swoją nastwarzał, których bez
wyliczenia, z samego używania jesteśmy dobrze świadomi, mając
przed oczyma tę niebieską twierdzą, Słońcem, Miesiącem, i
gwiazdami ozdobioną, mając pod nogami ziemię nieprzebranemi
pożytkami, i niezliczonymi źwierzęty napełnioną, i skrytymi
krusczami ubogaczoną – jednak miedzy inszymi wielkiemi i dziwnemi
sprawami, barzo wielkim i dziwnym sie pokazał Pan Bóg, 1gdy
wszytkie wody, które wszytkę ziemię okrywały, i aż sie pod niebo
wzbijały, na jedno miejsce zgromadził, i nazwał je morzem, 2które
jako wielkie pożytki ludziom przynosi, świadkami są ci, którzy
barzo wiele złota, śrebra, drogich kamieni, kosztownych Pereł, i
nieoszacowanych towarów po Morzu jeżdżąc dostawają, i w swoje
wielkie pożytki obracają. Świadkami są ci, którzy potrzebne
drogi po wodach morskich odprawując, do brzegu pożądanego
sczęśliwie i prędko wysiadają, i potrzeby swoje według myśli
odprawują. Świadkami są żołnierze morscy, którzy na Morzu
nieprzyjacioły swoje zwyciężając, cieszą sie z oczywistej zguby
ich, gdy widzą przeciwniki swoje, żywo do grobu wodnistego z
piaskiem zmieszanego wstępujące. Świadkami tego są Morscy
rybitwowie, którzy rozmaite ryby łowiąc, wielkie pożytki z tego
mają, i wielkie zarobi z tego przątają. 3Ale
jako też wielkie są nieprześpieczności Morskie, ztądże
obaczymy, gdy te rzeczy opak obrócimy, gdyż rzeczy przeciwnych
jednaka jest nauka, i ten który to sobie będzie umiał uważyć,
jakie pożytki Morze przynosi, bądź kupcom, bądź pielgrzymom,
bądź żołnierzom, bądź rybitwom, gdy im sczęście służy; tak
może tenże łacno sie tego domyślić, jako wielką szkodę odnoszą
ci którzy na Morzu będąc, przeciwne wiatry i nawałności cierpią,
za któremi przychodzą bądź do zbytniego ubóstwa, bądź do
utracenia zdrowia i żywota. Czego nalepiej możemy sie napatrzyć,
gdy oczy nasze puścimy za onym okrętem, w który wsiadł Jonasz
Prorok z drugimi, i puścił sie na Morze; o czym tak mamy w
Historiej świętej:4
Zstało sie słowo Pańskie do Jonasza mówiąc: WSTAŃ
A IDŹ DO Niniwe
Miasta wielkiego, a opowiadaj w nim, iż wstąpiła przed mię złość
jego. Tedy wstał Jonasz, aby uciekł do Tarsu, od oblica Pańskiego,
i wstąpił do Joppen, a tam znalazł okręt, który szedł do Tarsu,
i dawszy zapłatę od niego, wstąpił weń, aby jachał z niemi do
Tarsu, od oblica Pańskiego. Ale Pan zeszłał wiatr wielki na Morze,
i zstała sie burza tak wielka, iż okręt był w niebespieczności,
by sie zostrącił. I ulękli sie zeglarze, i wołali oni mężowie
kożdy do Boga swego, i wyrzucili w Morze naczynia, które mieli w
okręcie swoim, aby sie okrętowi ulżyło – ale przedsię wszystko
to nie pomogło. Abowiem Morze tym więcej sie burzyło, i tym więcej
sie nadymało, nad które niebespieczności nie mogą bydź żadne
większe. 5Abowiem
Pan którego jest Morze, i on je uczynił, sam czynił tę nawałność,
wiatrami swojemi własnemi, które on sam wywodzi z Skarbnice swojej.
Za czym idzie, iż wielkie tam musiało bydź niebespieczeństwo, i
niewypowiedziana trwoga. Abowiem nad Boga nie masz nic większego, i
nic strasliwszego; a zwłaszcza gdy chce kogo wielką bojaźnią
napełnić, i wielkim strachem nakarmić, na przeznaczenie takiej
bojaźni większej w przyszłych czasiech następującej, która iż
sie miała wypełnić, w odkupicielu świata Jezusie Chrystusie, tedy
znać że była daleko większa niż w Jonaszu Proroku, którego
sobie Figurę Pan wszystkich Proroków przypisując mówi do Żydów.6
NARÓD
ZŁY I CUdzołożny
napiera sie znaku z Nieba, a nie będzie mu dany inszy znak, jedno
znak Jonasza Proroka. Abowiem jako Jonasz był w brzuchu Wielorybowym
trzy dni, i trzy nocy, tak Syn człowieczy będzie w sercu ziemie. A
iż to jusz rzecz istotna, tedy przechodzi swój znak, jako wino
przechodzi swoję wiechę, która jest na jego przedasz wywieższona,
i jako człowiek żywy przechodzi swój obraz, który z jego persony
jest namalowany. Za czym idzie że i Morze utrapienia Pana
Jezusowego, i okręt żeglowania jego, i wszystkie wiatry przeciwko
niemu szturmujące, i nawałności Morskie wzburzające, większe są
nad Morze Jonaszowe i nad okręt jego, i nad wiatry, i wszystkie
nawałności jego, którym wszystkim okolicznościom abyśmy sie
mogli tym lepiej przypatrzyć, trzeba nam jako bliżej do samego
brzegu Morskiego przystąpić. 7Abowiem
ten brzeg Morski na pierwszym placu będący, i pełno podziwienia w
sobie mający, pierwszego podziwienia jest godzien. Bo jakoż kto
może minąć brzeg Morski chcąc przystąpić do Morza? A Morza
cudownego izali i brzeg nie jest cudowny? 8Jeślić
brzeg morza widomego jest cudem, że piasek Morski miałki, może na
sobie zatrzymać tak wielkie wody, i może znieść tak wielkie
nawałności; a cóż mniemasz o brzegach tego nagłębszego, Morza
utrapienia Chrystusowego, o którego słabiuchne człowieczeństwo,
jako o piasek drobniuchny, obili sie niesłychane nawałności,
utrapienia niewypowiedzianego?
9A
iż człowieczeństwo Chrystusowe, może bydź nazwane piaskiem na
brzegu Morskim leżącym, łacno to obaczyć możemy z własnych słów
Pana Boga wszechmogącego, który ojcu wszystkich wierzących
obiecał, iż potomstwo jego miało bydź, jako piasek Morski; i
Hieremiasz Prorok,10
wielkość Synów Izraelskich przyrównywa do piasku na brzegu
Morskim będącego, i tegoż podobieństwa na opisanie tejże rzeczy
używa Ozeasz Prorok. Tedyć idzie za tym że ten nazaczniejszy
potomek Abrahamów, w którym wszystkie narody wszystkiego świata
dostąpili błogosławieństwa, jest nablizszym piaskiem, przy samych
wodach Morskich leżącym. Dalej od wody Morskiej leży inszy piasek,
onych świętych Synów Izraelskich, którzy cokolwiek cierpieli,
figurując na sobie pojedynkiem, co sie miało w męce Chrystusowej
wypełnić całkiem. Cierpiał niewinny Abel,11
i na jego piasek pluskały też wielkie nawałności, gniewu i
okrucieństwa braterskiego, które wylał na niego srogim
mężobójstwem – ale przedsię daleko to jeszcze od morza leżało,
bo w samej tylko Figurze to było przeznaczono, co sie miało dziać
istotnie z człowieczeństwem Chrystusowym, o które nie z daleka,
ale tusz z bliska miało sie obijać niesłychane okrucieństwo tego
narodu Kaimowskiego, który niewinnego Chrystusa wywiódł za miasto,
i tam niesłychaną srogością powstał przeciwko niemu, i zabiwszy
go śmiercią naokrutniejszą, nie poczyta sobie tego za grzech, ale
Kaimowskiemi usty mówi przeciwko Bogu. Izali
ja jestem stróżem brata mego?
Pluskały
też wody utrapienia na piasek Jakóba Patriarchy,12
który z domu rodziców swoich przed odpowiedzią brata swego
uchodzić, i cudze kąty pocierać musiał, i ten który był godzien
nawiększego kochania, i nawiększej miłości, jako Bogu upodobany,
musiał w pracy dziennej, i nocnej wysługować sobie pożywienie.
Ale i to przedsię daleko jescze było od Morza, i tylko z daleka w
Figurze ukazowało, jako obrzydliwy Bogu naród Żydowski miał
prześladować brata swego rodzonego, od Boga Ojca wszystkim
błogosławieństwem, nad wszystkie ucześniki napełnionego, który
przyjąwszy postać służebnicą, wszelką pracą podejmował około
zbawienia ludzkiego.
Pluskały
też wielkie wody utrapienia i na Józefa,13
którego w tak okrutnej nienawiści bracia mieli, iż do niego nigdy
słowa dobrego przemówić nie mogli – dosyć wielkie wody
utrapienia wyskakowały na niego, gdy porwawszy go w ręce swoje,
pastwili sie nad nim według upodobania swojego, wpusczając go do
głębokiej studni, i stamtąd wyciągnąwszy zaprzedali go do Egiptu
– dosyć wielkie wody utrapienia pluskały na niego w niewoli
Egiptskiej, w której potwarzony musiał srogie więzienie między
złoczyńcami cierpieć, ale i to jescze daleko od morza leżało, i
tylko w dalekiej Figurze pluskało na niego, to co sie miało
gwałtownie wylać na istotnego Józefa Chrystusa Jezusa, którego
właśni bracia jego mieli w nienawiści darmo, i nigdy mu słowa
dobrego nie dali, ale sie nad nim napastwiwszy rozmaitemi go
potwarzami obciążyli, i miedzy łotry niesłusznie poczytali.
Ale
i na piasek Dawida Króla Żydowskiego,14
dosyć znacznie pluskały wielkie nawałności. Abowiem i Król
opętany, zgrzytając nań zębami, porywał sie do włóczniej, i
tak nią potężnie rzucał na niego, że w ścianę utykała, i
szukał go po skałach i jaskiniach, i śpiegował go po lesiech i
pusczach, aby mógł zabić i wiecznie zgładzić niewinnego, który
jemusz samemu czynił barzo wiele dobrego, odganiając od niego Ducha
złego, wdzięczną, i tajemnie pełną Melodią cudownej lutni
swojej, i który barzo wiele nieprzyjaciół ludu Bożego na głowę
porażając, jego pokoju i sławy nabawiał, i jemu samemu mając go
często w rękach folgował. Ale i ono srogie prześladowanie
Absolona własnego Syna jego,15
izali małym pędem wyskakowało, na tego który boso musiał brnąć
przez rzekę Cędron, uchodząc przed nagłym następowaniem jego?
Dosyć wielkie zaprawdę nawałności, któremi obtoczony woła:16
Zbaw
mię Panie, abowiem weszły wody aż do dusze mojej – ulgnąłem w
błocie głębokim, a jusz mnie nie staje. Przyszedłem na głębokość
morską, a nawałność zanurzyła mię.
Jednak że i ten piasek Dawidów, chociaj był blizszy większych
nawałności, ale przedsię i ten daleko był od tych nawałności
morskich, które sie dziś wylały na odkupiciela naszego, który
będąc Synem Dawidowym według ciała, tak mówi do Boga Ojca
swojego.17
Nade
mną utwierdzony jest gniew twój, i wszystkie nawałności twoje
przywiodłeś na mię.
Skąd sie jusz kożdy domyślić możesz, iż człowieczeństwo
Chrystusowe jest własnym brzegiem wszystkich wód utrapienia, i
nablizszym piaskiem, o który sie odbijają wszystkie wały, na
którym sie wspierają wszystkie powodzi, i na nim wstręt mają
wszystkie nawałności. Bo ponieważ Bóg włożył na niego
wszystkie grzechy wszystkich ludzi, tedyć idzie za tym, że też na
niego puścił wszystkie nawałności plag swoich, ten Pan, który
mając w nienawiści grzech, nie chce opuścić żadnego by
namniejszego bez słusznego karania. Miej pewny dowód, w słowach
Sędziego nasprawiedliwszego, który mówi:18
KTOBY
SIE GNIEwał
na brata swego, będzie winien Sądu, a ktoby rzekł bratu
uszczypliwe słowo, będzie winien Sejmowego Kryminału, a ktoby mu
rzekł szaleńcze, będzie winien ognia Piekielnego. A cóż
drobniejszego nad słowa u nas niebacznych i nieostrożnych, o
których rozumiemy że idą na wiatr i pamiątka ich ginie. Ale Pan
nasprawiedliwszy nie upuści żadnego, i owszem je tak zbiera, i tak
je chowa, iż z kożdego namniejszego słóweczka nie tylko złego,
ale też i z próżnego musi kożdy uczynić srogą liczbę na
strasznym Sądzie jego. W czym nas pod przysięgą upewnia, ten sam
przed którego nastraśliwszym Trybunałem wszyscy stanąć mamy, aby
kożdy z nas odniósł to co sobie zasłużył. Cóż tedy rozumiesz
jaką nawałność uczyniły one wielkie i srogie grzechy, któremi
był wszystek naród ludzki, od początku świata aż do prziścia
Messjaszowego napełniony, od którego nie był żaden wolen od
namniejszego aż do nawiększego. A iż te wszystkie włożył Bóg
na Syna swojego, tedyć idzie za tym, że go też barzo uderzył ten
nasprawiedliwszy Pan, który tego chce, aby według miary występku
był od miar karania. Przetoż jako na Jonasza przyszły wszystkie
nawałności Morskie, dla upokojenia onych utrapionych żeglarzów,
tak na Pana Jezusa musiały przyść wszystkie srogości gniewu
Bożego, aby przyszło uspokojenie wszystkiemu narodowi ludzkiemu, po
morzu tego burzliwego świata żeglującemu, i jusz w bliskim
niebespiaczeństwie pogrążenia będącemu; Słusznie tedy
Człowieczeństwo Chrystusa Pana naszego może bydź nazwane,
Brzegiem Morza burzliwego. Abowiem chociaj był subtelniuchne i
słabiuchne, przedsię nie ustąpiło żadnym burzliwościom, ale i
owszem wszystkie wały prześladowania Żydowskiego rozbiły sie o
niego, i musiały znowu wrócić sie wszystkie wody do onegoż Morza,
z którego były z szumem wielkim wysły. Bo wszystkie wody
utrapienia, wróciły sie do Żydów, których serce zstało sie było
podobne Morzu zaburzonemu; a brzeg przedsię brzegiem, i jescze tym
piękniejszym, im barziej jest nawałnościami przepłókany – Tak
Chrystus Chrystusem, i daleko sławniejszym. Abowiem iż sie uniżył
i zstał sie posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowej, dla
tegoż podwyzszył go Bóg, i darował mu imię, które jest nad
wszelkie imię, aby na imię Jezusowe wszelkie kolano padało,
Niebieskie, Ziemskie, i Piekielne, i aby kożdy język wyznawał, iż
Pan Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca swojego.
19Ale
i z tej miary, do piaszczystego brzegu Morskiego, barzo jest podobne
Człowieczeństwo Odkupiciela naszego. Iż jako piasek Morski
przechodzi wszelaką liczbę, i wszelaki rachunek, i wszystkę wagę,
i wszystkę miarę – Tak zasługi niewinnej męki, i nadrozszej
śmierci jego, daleko większa obfitością przechodzą wszystkie
rozumy, wszystkich rachmistrzów, wszystkich ważnych, wszystkich
mierników, tak dalece, że chociajby na jedno miejsce zebrane były
wszystkie additie,
wszystkie subtractie,
wszystkie multiplicatie,
wszystkie reguły. Detry, wszystkie łokcie, i sążnie, wszystkie
funty i cętnary, wszystkie tysiące i Millony, nie mogłyby
zrachować, i zważyć i zmierzać nieprzeliczonych i
nieporachowanych zasług niewinnej męki Zbawiciela naszego. 20A
któż kiedy przeliczy wielkość miłosierdzia Bożego, którym on
wzruszony zesłał jednorodzonego Syna swojego z wysokości
Niebieskich? A któż przeliczy wielkość utrapienia wszystkiego
narodu ludzkiego, na które wejźrzał Pan Bóg? Któż przeliczy
wszystkie obietnice Boże, wszystkie Figury, wszystkie Offiary,
wszystkie Ceremonie, wszystkie Proroctwa, wszystkie pisma Chrystusowi
służące? A któż oszacuje przejednanie doskonałe z Bogiem Ojcem
Niebieskim, i ztowarzyszenie z Aniołmi świętymi, i zjednoczenie z
nimi w używaniu błogosławieństwa wiecznego? Kto oszacuje
wszystkich grzechów odpusczenie, i z niewoli Szatańskiej
wyzwolenie, i onego Cirografu potężne wydarcie? Któż waży
Sakramentów zbawienia naszego rozmnożenie, i wiecznej Ojczyzny
skuteczne przywrócenie? Kto oszacuje to dobrodziejstwo, iż męką
Chrystusową jest Niebo otworzone, iż upadek Anielski jest
naprawiony, iż Szatan jest pohańbiony, i Piekło zburzone? A któż
przeliczy wszystkie tysiące i Millony wybranych Bożych, którzy
jusz z Panem Bogiem używają wiecznego błogosławieństwa, przez
zasługę nadrozszej męki Syna Bożego? Liczył niekiedy Jan święty
znaczonych z kożdego pokolenia Izraelskiego, a potym musiał
zawołać: WIDZIAŁEM
TŁUSCZĄ WIELKĄ,
której żaden przeliczyć nie mógł, ze wszystkich narodów i
języków. A któż proszę oszacuje wszystkie skarby Królestwa
Niebieskiego, do których Syn Boży Krzyżem śmierci swojej
otworzył, jako napotężniejszym kluczem, i uczynił nam przystęp
za rozdartą zasłonę do samej Ubłagalniej, i do samej Obecności
tego Pana, który na skrzydłach Herubinowych siedząc, był przed
tym nieprzystępny narodowi ludzkiemu? Przetoż jeśliż jest kto z
was taki, żeby mógł zliczyć wszystek piasek, wszystkich brzegów
Morskich, tedy ten sie może kusić o przeliczenie wszystkich zasług
męki Chrystusowej; których pełne jest Niebo, pełna jest ziemia,
pełne są odchłani Piekielne. A jeśliby ich kto nie widział, ten
ślepym jest; jeśliby ich kto nie przyznawał, ten bezrozumny jest;
a jeśliby ich kto był niewdzięczen, ten bezbożny jest.
21Więc
jescze iż piasek brzegów Morskich zawsze jest wilgotny, dlatego
słusznie na wyrażenie męki Syna Bożego, może bydź w
podobieństwo brany. Abowiem jako piasek brzegów Morskich nigdy nie
wysycha, tak i zasługi nadroższej męki Syna Bożego nigdy nie
wysychają. 22Nie
jest dobrodziejstwo ożywiającej męki Pańskiej, podobne onemu
piasczystemu Morzu, na którym suchy piasek rozmaitemi wiatrami, na
kształt nawałności Morskich, bywa mieszany, i które wielu
suchością swoją morzy, i kupami piasków zasypuje. Ale podobna
jest męka Pańska, piaskowi zawsze wilgotnemu. I dlategoż słusznie
Mędrzec Żydowski trzy rzeczy pospołu złączył, mówiąc:23
PIASEK
MORski,
i krople dzdza, i dni wieku kto policzył? Wiedział albowiem w Duchu
Pańskim, to obfitsze nad piasek odkupienie nasze, iż miało bydź
skropione tak obfitym dzdzem nadrozszej Krwie Chrystusowej, że nie
miało nigdy wyschnąć od swej wilgotności, póki będzie stawało
wszystkich dni wszystkich wieków.
24Do
tego jeszcze iż piasek jest rzecz sypka, i do łacnego nabrania
kożdemu powolna, barzo pięknie wyraża wielka sypkość zasług
niewinnej męki Syna Bożego; tak iż jako do nabrania piasku, nie
trzeba motyki, ani rydła, ale może go kożdy nabrać i gołą ręką,
tak i zasługi Chrystusa Pana naszego, kożdemu człowiekowi są
sypkie, i do łacnego nabrania sposobne. Czego sie możesz snadnie
domyślić, z tej postaci Odkupiciela świata na Krzyżu rozbitego,
który oto ma ręce rościągnione, ku obłapieniu kożdego do siebie
przychodzącego; ma nogi przybite, ku oczekiwaniu kożdego leniwego;
ma głowę nachyloną, ku pocałowaniu kożdego przychodzącego; ma
bok otworzony, ku pokazaniu wnętrzności miłosierdzia, z których25
sie wysypały wszystkie Sakramenta święte, które są przestronymi
naczyniami obecnej łaski Bożej, z których sie wysypały wszystkie
dobrodziejstwa Boże nam, do otrzymania łaski Bożej potrzebne.
A
ta sypkość niewysłowionych dobrodziejstw, i nieprzebranych zasług
Chrystusa Pana naszego, aby miała ustać abo stwardnieć, niechaj
tego żaden nie rozumie. Abowiem oto i teraz są blizny ran, w
uwielbioym ciele Chrystusowym, z których i teraz sypią sie
wszelakie potrzeby zbawienne, kożdemu który jedno przez pilne
rozmyślanie swoje wyciągnie palec swój, i dotknie sie ran
Chrystusowych, i ktokolwiek jedno wyciągnie rękę swoję przez
bogomyślność, i wpuści ją w bok jego, za własnym dozwoleniem,
albo raczej upominaniem jego, z których tak sypko lecą wielkie
dobrodziejstwa jego, jeszcze nie doścignął palca swego wyciągnąć
niedowiarek; ali zaraz tak wielka obfitość łaski Chrystusowej, na
niego wysypana jest, iż ten, w którego dziesięć Apostołów nie
mogło tego wmówić że, widzieli Pana, zaraz we mgnieniu oka,
wszypały to w serce jego, nadrozsze rany Chrystusowe, iż zaraz
napełniony jest wszystkimi trzema Cnotami Boskiemi, Wiarą,
Nadzieją, i Miłością, które zaraz objaśnił własnymi słowami
swojemi gdy rzekł:26
PAN
MÓJ I BÓG MÓJ.
Dosyć znaczna zupełność wiary, gdy Ukrzyżowanego nazywa Bogiem –
dosyć znaczna obfitość nadzieje, gdy mówi, MÓJ,
mając pewną ufność, że sie zasług jego zstał uczęstnikiem –
dosyć znaczna obfitość miłości, gdy go nazywa Panem wszystkich
datków nalepszych, i darów nadoskonalszych, do którego on przystał
znowu przez uprzejmą miłość swoję. Podajciesz i wy palce swoje,
i wyciągajcie jako naczęściej ręce wasze, ku niebu siągając
Odkupiciela swojego, i dotykając sie nabożnym rozmyślaniem
naświętszych ran jego, aby przyszedł na was skutek onego
Błogosławieństwa, dawno przez Mojżesza obiecanego:27
Iż Synowie Izraelscy mieli ssać powódź morską, jako mleko, i
mieli bydź ubogaceni skrytymi skarbami piasku; a to nie którego
inszego, jedno tego piasczystego brzegu Morskiego, na którym my
teraz stoimy, dziwując sie na to wielkie Morze, 28na
które jusz sie puścił Okręt Jonaszów; za którym iż sie wpław
puścić nie możemy, i żadnej łodzi w której byśmy za nim
płynęli, nie mamy, tedy wżdy na tymże brzegu stojąc, wszystkę
bystrość wzroku naszego za nim wyciągajmy. Abowiem ten okręt ma w
sobie wielkie tajemnice Zbawienia naszego. Bo w nim jest nie tylko
płód wszystkiego narodu Pogańskiego, ale w tymże okręcie płynie
z narodem Pogańskim Jezus Chrystus, przez Jonasza przeznaczony; 29bo
jako Jonasz wykłada sie gołębicą, 30tak
Prorok Hieremiasz grożąc Żydom mieczem zapalczywości
Messjaszowej, nazywa go gołębicą, patrząc na pokorę i
cierpliwość jego; którą Żydowie długo i często drażniąc, na
ostatku tak ją rozdrażnili, że sie im obróciła w miecz srogi
gniewu i zapalczywości jego, która i ostrzem plag zwierzchownych
ciała ich siecze, napełniając wrzodami, krostami, i rozmaitymi
boleściami, i siąga sztychem swoim wnętrzności ich, przenikającz
serca ich rozmaitymi trwogami i nudnościami dusznemi. A słusznie,
bo pogardzili własnym Messjaszem swoim, którego wielki Prorok
Izajasz nazywa Bogiem mówiąc:31
Maluchny
narodził sie nam, Syn i dany jest nam, i zstało sie Księstwo jego
na ramieniu jego, i nazwane będzie imię jego, dziwny, radny, Bóg
mocny, Ociec przyszłego wieku, Książę pokoju będzie rozmnożone
Panowanie jego, a pokoju nie będzie końca.
Ponieważ tedy wzgardzili Żydowie swoim Emanuelem, który sie
wykłada, z nami Bóg; dlategoż pokora i cierpliwość jego,
obróciła sie im w miecz srogi, i na obie stronie siekący i
pożyrający, nie tylko śmiercią doczesną, ale i wiekuistą. A
tego strasznego miecza, gołębicy lękajmy sie bojaźnią wielką,
my wszyscy, którzy z Pogaństwa jesteśmy powołani do wiary
Chrześcijańskiej.32
Bo jeśli przyrodzonym gałąskom nie zfolgowano, ale je odcięto, i
w ogień wrzuczono – a my z leśnego drzewa wszczepieni, jako sie
ostoimy przed tym strasznym mieczem, którym grozi Król i Prorok
mówiąc:33
Jeśli
sie nie nawrócicie, miecza swego dobędzie.
34A
iż go jusz począł dobywać, na oko widzicie po tych wielkich
trwogach, i najazdach nieprzyjacielskich, i po tak wielkim roźlaniu
krwie, i zabraniu w ciężką niewolą ludzi Chrześcijańskich. A
czemusz tedy jesteście tak zapamiętałymi, i tak skrętwiałymi, że
sie tak strasznego miecza nie boicie? cosz? Iżali czekacie że go do
ostatka wymknie, wołając nań onemi okropnemi, i duszę
przenikającymi słowy,35
MIECZU,
MIECZU, WYNIDŹ Z POCHEW swoich
ku zabijaniu, poleruj sie abyś zabijał i abyś sie lśnął idąc,
bądź na prawą, bądź na lewą, gdzie jest chęć oblicza twojego,
a ja będę kleskał ręka w rękę, aż wypełnię zagniewanie moje.
O straszne słowa, o sroga nowino, której jeśli sie nie lęka serce
wasze, tedy znać że jest zatwardziałe, jako kamień, od uporu
nieprzekonanego, i zbiło sie jako kowalnia kowalska, od częstego
powtarzania grzechów waszych, które na kożdy dzień kilka razów
powtarzacie. Upominam tedy abyście wiedzieli i pamiętali, że ta
gołębica ma ostry miecz, którym i Żydy wyniszczyła, i Heretyki
wygubiła, i schysmatyki posiekła, i złe Chrześciany pozabijała,
którego i dobrzy niechaj sie lękają, gdyż i sprawiedliwy zaledwie
będzie zbawiony, na strasznym Sądzie tego nasprawiedliwszego Pana,
który gdy czas weźmie, i sprawiedliwości sądzić będzie.
ZSTAŁO
SIE TEDY SŁOWO PAŃskie
do Jonasza:36
Wstań a idź do Niniwe Miasta wielkiego, a przepowiadaj w nim:
Abowiem wstąpiła złość jego przed mię. A tu naprzód zadziwujmy
sie temu, Chrześcianie mili, czemu ten, Pan który tylko był
znajomy w Żydostwie, i którego wielkie imię tylko w Izraelu
wiadome było, posyła Jonasza do Miasta Pogańskiego, w którym na
ten czas Królował, i obecznie mieszkał Sardanapolus Poganin,
miedzy innemi roskosznikami naroskoszniejszy, i wszystek swój żywot
na łakotkach, i pieszczotach, i zbytkach tego świata mizernego
trawiący. A iż przykład Królewski lud wszystek zaciąga do swego
naśladowania, tedyć nie trzeba w tym wątpić, że wielkie Miasto
Niniwe, jako było pełne obywatelów, tak też pełne było wielkich
roskoszy, i wielkich zbytków, i wielkich grzechów. 37Abowiem
jako na bujnej ziemi, barzo prędko zamnożą sie pokrzywy i ciernie,
i wszystkie niepotrzebne zielska, gdy odłogiem będzie zaniedbana;
tak natura ludzka w roskosz i w swobodę puszczona, barzo prędko
wiele grzechów i złości napłodzić może. Ponieważ tedy w Niniwe
było tak barzo wiele zbytków i roskoszy, iż sie wspięły były aż
pod same Niebo, jako sam Pan Bóg wyświadcza. A cóż tedy to czyni
Pan Bóg Izraelski, że od ludu swego wybranego odejmuje Proroka ich
własnego, i posyła go do obrzydliwego ludu Pogańskiego? Albo
raczej sie temu zdumiewajmy, czemu Bóg Ociec Niebieski posyła do
Pogaństwa Syna swego jednorodzonego, który był Panem wszystkich
Proroków? 38Co
czyni Bóg Izraelski że nie tylko Jonasza, ale samego Pana Jezusa
wyprawia do nich? To czyni, na co sie dawno namyślił, i co dawno
obiecał przez Proroka swego mówiąc do Syna swego:39
Mało
mi na tym, abyś mi był sługą ku wzbudzeniu pokolenia Jakóbowego,
i ku nawróceniu plugawych ostatków Izraelskich, dałem cię na
światłość Poganom, abyś był Zbawieniem moim aż do krajów
ziemie.
Wzgardził abowiem zły naród Żydowski Messjaszem swoim, i dlategoż
wzbudził Pan Bóg sobie inszy Naród, do którego przeniósł sie z
Miłosierdziem swoim, według Proroctwa Ozeaszowego, któremu
roskazawszy aby nazwał córkę swoję Bez miłosierdzia, przydał
zaraz wykład tego strasznego imienia mówiąc: JUSZ
WIĘCEJ NIE przydam,
abym sie miał zmiłować nad domem Izraelskim, ale zapamiętaniem
zapomnię ich. A gdy sie zaś temusz Prorokowi urodził Syn, kazał
mu go nazwać NIE
LUD MÓJ, taki
wykład czyniąc imienia tego. Abowiem wy nie jesteście ludem moim,
a ja nie będę Bogiem waszym, ale obiorę sobie inszy Naród, który
dostąpi Miłosierdzia mojego i będzie ludem moim.
40A
iż Jonasz uciekał przed roskazaniem Pańskim, bynamniej sie temu
nie dziwujcie; ale raczej sie temu dziwujcie, iż sam Pan Jezus taką
ucieczkę pokazał po samym sobie, której na oko przypatrzyć sie
możecie, gdy prośbę niewiasty Chananejskiej w pilne uważenie
weźmiecie. 41Przystąpiła
do niego Poganka w postaci wszystkiego Pogaństwa, która mając
córkę opętaną, wszystko potomstwo Pogańskie od bałwochwalstwa
opętane znaczącą, tak prosi Pana z pokorą i uniżeniem mówiąc:42
Zmiłuj
sie nade mną Panie Synu Dawidów, abowiem córka moja okrutnie od
Diabła jest dręczona –
a on który był przedwiecznym Słowem tak zamilknął, iż jej na to
i słóweczka nie odpowiedział. A więc to nie odwrót od Pogaństwa,
do którego jest posłany od Boga mówiącego: Dałem cię na
Światłość Poganom, abyś był Zbawieniem moim, aż do krajów
ziemie? A iż Pan Jezus na zbawienie posłany, milczy na Pogańską
prośbę; barzo znaczny zaprawdę odwrót czyni od ludzi Pogańskich,
który jeszcze znaczniej pokazał, gdy sie za nią przyczyniali
Zwolennicy, mówiąc: Panie
odpraw ją, boć woła za nami.
Ali oto Usłyszeli one słowa, Poganów barzo straszne, i nazbyt
okropne:43
Nie
jestem posłany, jedno do owiec, które poginęły z domu
Izraelskiego.
A więc to nie ucieczka od Pogaństwa? I owszem ucieczka barzo
daleka, od onych słów, które Bóg Ociec mówi do niego: Dałem cię
na światłość Poganom, abyś był Zbawieniem moim, aż do krajów
ziemie. A gdy mu jeszcze z wielkim pokłonem i pilną prośbą sama
dokuczała, rzekł jej:44
NIE
JEST RZECZ DOBRA PRZED syny
brać chleb, a dawać go psom. A nad ten odwrót, co może bydź
barziej odwróconego? albo nad tę ucieczkę co może więcej bydź
prędszego, i dalszego? A któż nie widzi tego jawnego ociągania
Chrystusowego, ku dobrze czynieniu Poganom, i ku przepowiadaniu im
woli Bożej? A nie bez przyczyny, bo złość ich, złość była
wielka, i główne miasto ich Niniwe, aczkolwiek zwierzchowną
wielkością było ogromne, ale w wielkich złościach daleko
ogromniejsze. 45Było
Niniwe chodu trzech dni, ale te wszystkie gościńce, nie tak dalece
były ubite gęstym chodzeniem, i jezdzeniem, jako były ubite onemi
trzema złościami, na których jest wszystek świat położony, to
jest, pożądliwością ciała, pożądliwością oczu, i beżecną
pychą żywota, które nigdy nie ustawały włócząc sie po onym
złym mieście, albo raczej po wszystkim złym i na złościach
położonym świecie. Za czym nie chciało sie Jonaszowi do tak złego
i przeklętego Miasta, i nie chciało sie Panu Jezusowi do tak złego
i przemierzłego Pogaństwa, do którego nie puszczał i Zwolenników
swoich mówiąc do nich:46
NA
DROGĘ POGAŃską
nie chodźcie, i do Miast Samarytańskich nie wstępujcie, ale raczej
idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraelskiego, a idąc
każcie, iż sie im przybliżyło Królestwo Niebieskie. Do tegoć
uciekania namawiając Messjasza, Żydowska Synagoga tak mówiąc do
niego, w ostatnim Capitulum
w
ostatnim wierszu onych starych pieśni Salamonowych:47
UCIECZ
MIŁY mój,
a stań sie podobny sarnie i młodemu jelonkowi.
Aleć
mu tej namowy barzo ciężko wytchnęło. Abowiem bojaźń której
sie bał, przypadła na niego, i uchodząc przepowiadania woli Bożej
Poganom, prędko napadł na ręce Pogańskie; 48i
jako Jonasz z Joppen, który sie wykłada piękne, 49wsiadł
w okręt Pogański idący do Tarsu, który sie wykłada zepsowanie
źwierciadła,
Tak Jezus Chrystus z onej ziemie obiecanej w położeniu pięknej, a
w obfitości łaski Bożej piękniejszej, zaraz trafił na okrutny
przewóz ludzi Pogańskich, którzy barzo gwałtownie zepsowali
naśliczniejsze zwierciadło ozdoby jego o czym na samym brzegu
śmierci stojąc tak mówi sam do Zwolenników swoich:50
OTO
WSTĘPUJEMY DO JERUZALEM, A SYN człowieczy
będzie wydany Poganom, ku pośmiewaniu, i biczowaniu, i uplwaniu, a
gdy go ubiczują, zabiją go. A któresz słowa zepsowanie
źwierciadła barziej ukazać mogą? któresz słowa przewóz
Jonaszów, i przeprawę Pana Jezusową piękniej wyrazić mogą?
Sławny to gościniec z Joppen do Tarsu, którym sie był puścił
Jonasz; ale to daleko sławniejszy, którym Pan Jezus wydany jest w
ręce Pogańskie od narodu Żydowskiego, i onych obywatelów Miasta
Hierozolimskiego, które jest przez piękne Joppen przeznaczone.51
Abowiem to Miasto było nadoskonalszej ozdoby, i radością
wszystkiego świata, do którego po co by wstępował Chrystus, iżali
nie baczysz na oko? Iżali nie słyszysz z własnych ust jego, iż po
to wstępuje, aby wsiadł w okręt Pogański, aby był wydany w ręce
tym Poganom, którzy sie mieli puścić do Tarsu; to jest mieli sie
rzucić na zepsowanie naśliczniejszego źwierciadła twarzy jego,
które Pismo święte zowie źwierciadłem bez wszelakiej zmazy. 52A
któresz źwierciadło mogło bydź barziej potłuczone, nad tę
naśliczniejszą twarz Chrystusową, w której jako w napiękniejszym
źwierciedle przeglądając sie Słońce i Miesiąc, blednąć i ćmić
sie muszą, i w którym gaśnie wszystka ozdoba Aniołów
Niebieskich? A to źwierciadło nie tylko jest zeszpecone, sprośnymi
plwocinami beżecnych paszczek Żydowskich, ale jest okrutnie
potłuczone, od tych gwałtownych policzków, i okrutnych stusów,53
któremi jest Chrystusowa twarz okrutnie zbita, 54tak,
iż nie było krasy, ani ozdoby, ale widzieliśmy go jakoby
trędowatego, i od Boga ubitego, za czym aniśmy go poznali.
Wsiadł
tedy Pan Jezus wsiadł z Joppen do Tarsu. Abowiem zstał sie z
napiękniejszego, naszpetniejszy, zstał sie z całego, potłuczony,
zstał sie z naśliczniejszego tak szpetny, iż kto na niego patrzył,
nic inszego nie widział na nim, jedno śmiałość i nabrzmiałość,
55która
nie była żadnym lekarstwem odwilżona, ani żadnemi olejkami
odmiękczona, ani żadnymi plastrami ratowana. 56Które
źwierciadło aczkolwiek jest potłuczone, i tak barzo zaszpecone,
jednak nie ma bydź od ludzi Chrześciańskich żadnym sposobem
wzgardzone. Abowiem to zplugawienie twarzy Chrystusowej, dosyć
widocznie representuje nam, ono okrutne potłuczenie i obrzydliwe
zplugawienie, twarzy pierwszych rodziców naszych, gdy na grzech
zezwolili, i wolą Bożą, za namową Szatańską przestąpili.
Abowiem one twarzy ich wnętrzne, których ozdoba coś trochę
mniejsza była od ozdoby twarzy Anielskich,57
tym samym że jescze nie mieli utwierdzenia w łasce Bożej, jako
twarzy Anielskie, tak były okrucieństwem jadu Szatańskiego
potłuczone, i tak sprośną obrzydliwością grzechową zplugawione,
iż on Prorok zaczny, w żywocie macierzyńskim poświęcony,
przypatrując sie w Duchu Prorockim, Synom ślicznego Sjonu, 58piękne
źwierciadło znaczącego, takie narzekanie z rzewliwym płaczem
pomieszane nad nimi czyni, mówiąc:59
O
JAKO SIE ZAĆMIŁO ZŁOTO, ODMIENIŁA SIE barwa
nalepsza, rozmiotane są kamienie świątnice na pośrzodku
wszystkich ulic, Zacni Sjońscy odziani przedniejszym złotem, jakoż
zrównani są z naczyniem skorupianym, z robotą rąk garczarskich!
Ci którzy używali roskosznie, poginęli po drogach – ci którzy
sie wychowali szafranno, chwycili sie gnoju – bielszy nad śnieg
Nazarejczykowie jego, śliczniejszy nad mleko, rumieńszy niż stare
kości Słoniowe, piękniejsze niż szafir. SCZERNIAŁY
BARZIEJ NISZ wągle
oblica ich, tak iż nie mogli bydź poznani na ulicach, przyschła
skóra ich do kości, uschła i zstała sie jako drewno. A jakiegoż
inszego źwierciadła było naturze ludzkiej potrzeba, na
representatia
tak
szpetnej i potłuczonej twarzy? Nie inszego zaprawdę, jedno takiego,
jakie baczycie na twarzy Zbawiciela naszeo tak potłuczonej, i tak
splugawionej. A cóż po inakszem źwierciedle potłuczonemu, jedno
aby mógł widzieć razy swoje? A cóż po inakszem źwierciedle
pomazanemu, jedno aby mógł widzieć spośność oblicza swego?
60Fałszyweby
to źwierciadło było, któreby ukazowało potłuczonemu całość,
blademu rumianość, plugawemu piękność; godneby takowe
źwierciadło ostatniego splugawienia, i w nadrobniejsze kęsy
potłuczenia, które ludziom na duszach szpetnym pochlebuje, ukazując
zwierzchowną postawkę piękną; które ludziom na duszach chudym i
nędznym, ukazuje postawkę tłustą; które ludziom na duszach
nagim, ukazuje zwierzchowną postawkę rozmaitemi ozdobami upstrzoną:
Albowiem cóż za korzyść, z pięknego jabłuszka z ogrodów
Sodomskich, poniewasz wewnątrz pełne jest sadzy i popiołu? Cóż
proszę po gronach winnych z przedmieścia Gomorskiego, poniewasz w
kożdej jagodzie pełno żółci smoczej, i jadu źmijowego
nieuleczonego? Cóż proszę po złotym kubku Babilońskim,61
poniewasz w nim pełno plugastwa, i wszelakiej obrzydliwości?
Stłuczcie, stłuczcie te fałszywe źwierciadła, i pokruszywszy je
na kąski nadrobniejsze, odrzućcie od siebie, bo was okrutnie
zwodzą, i haniebnie zdradzają, i wiodą was do śmierci wiecznej,
jako was w tym przestrzega Paweł święty, mówiąc:62
Jeśli
według ciała żyć będziecie, pomrzecie.
A na cóż sie przyda ozdoba cielesna, bez ozdoby dusznej? Cóż po
tych pstrocinach zwierzchownych, gdzie nie masz dusznego ubioru, w
którymby mogła stanąć dusza, jako Królowa na prawicy Sędziego
nasprawiedliwszego? Zwiodło to niesczęsne źwierciadło Jezabellę
przeklętą,63
której nie pomogło bielidło i farbiczka, bo ją psi zjedli z
bielidłem i z farbiczką. Zwiodło to źwierciadło bogacza,64
który zawsze używał hojnie, i chodził strojnie, bo nasłano teraz
pod niego molu, i przykryto go robactwem: A miasto roskosznych potraw
i trunków, cierpi głód wieczny, i nieskończone pragnienie. Tegoż
sie i wy lękajcie, którzy ciału w pożądliwościach jego
dogadzacie; tego sie bójcie, którzy tuczycie ciało wasze, a dusze
swoje chudzicie, którzy sie k woli smakowi swemu postów
Chrześciańskich chronicie, którzy niewdzięcznych Żydów
naśladując, tesknicie sobie na tej pusczy, na której Mistrz
Zbawienia waszego pościł czterydzieści dni, i czterydzieści nocy,
i wzdychacie ustawicznie do garnców mięsa Egipskiego, i do
smrodliwego czosnku jego. Porzućciesz to obłudne źwierciadło, a
wlepcie oczy wasze w to jedno prawdziwe źwierciadło, potłuczonej
Twarzy Chrystusowej, które wam dostatecznie pokazuje, potłuczenie
twarzy waszych, i tym splugawieniem swoim, prawdziwie representuje
wam plugastwa oblica waszego.
65A
żebyście sie tym lepiej przejrzeć mogli, przijmknę go wam bliżej.
A wy jeśli miłujecie Zbawienie dusz waszych, które wam jest
kupione, nie złotem, ani srebrem, ani drogiemi kamieńmi; ale Krwią
narozszą Baranka niepokalanego; Upatrujciesz to, co by wam służyło
do polepszenia waszego, w które jeśli jusz patrzycie, powiedzciesz
mi proszę, jeśli widzicie w sobie onę całość nienaruszoną
niewinności, któryjeście dostali, kiedy was Krzczono w śmierci
Krystusowej? Powiedzcie proszę wszyscy, albo powiedz proszę choć
jeden z was wszystkich dorosłych, jeśli jest cała dusza, jeśli
jest całe sumnienie, jeśli jest cała wola z wolą Bożą, jeśli
jest cały rozum z Mądrością Bożą, jeśli jest cała pamięć o
Panu Bogu, jeśli jest całe serce miłujące Boga ze wszystkich sił,
jeśli jest cała myśl zupełnie o Bogu myśląca? Powiedzciesz albo
powiedz jeden, ozowcie sie wszyscy albo wżdy chociaj jeden. Ale cóż
sie bawię pytaniem? oto nie masz ani zmysłu, ani głosu: O my
opłakani którzy naturę naszę naprawioną, i do zupełnej całości
przez Chrystusa przywróconą, znowu tłuc i kruszyć dozwalamy.
Naprawił naturę naszę Stworzyciel natury, zstawszy sie sam
Odkupicielem, który sam był Stworzycielem. A my co czyniemy? Toż,
i daleko gorzej niż pierwszy rodzice naszy. Abowiem dajemy sie
podnosić ku górze, przez pychę i nadętość serca naszego,
zdradliwemu nieprzyjacielowi, i przeciwnikowi naszemu, który im nas
wyzszej wynosi, tym nas ciężej upuszcza, tak, iż całość nasza,
musi bydź roztraczona, i na sztuczki drobniuchne pokruszona. Wżdyć
pierwsze rodzice nasze tylko raz podniósł Szatan przeklęty, i
tylko je raz o ziemię uderzył, i tylko jeden raz rostrącił. Ale
nam jeśli tego nie czyni na kożdy rok, jeśli tego nie czyni na
kożdy Miesiąc, jeśli tego nie czyni na kożdy tydzień, i na kożdy
dzień, jeśli tego nie czyni na kożdą godzinę, i kilka razów,
przyznajcie jeśli sie czujecie, przyznajcie chociaj tylko sami przed
sobą, i sumnieniem waszym, przyznajcie chociaj tylko przed Panem
Bogiem. Czego jeśli ty nie przestrzegasz, wiedzże pewnie ode mnie,
iż ile razów przywodzi cię Szatan do pychy, do gniewu, do
zazdrości, do zdrady, i fałszów, do pijaństwa i wszeteczeństwa,
do kosterstwa i bluźnierstwa, tyle razów podnosi cię ku górze
swojemi zdradliwemi namowami, a gdy wypełnisz wolą jego, zaraz cię
okrutnie upuszcza, i uderza o ziemię, tak barzo, że gdyby cię
namiłosierniejsza ręka Pańska nie trzymała, pewnie żeby cię
ziemia otrzymać nie mogła, ale by sie rozstąpiwszy pochłonęła,
i na wieczne potępienie, i z onemi roskośnikami cielesnemi
Sodomczykami porwała.66
Przejźrzy sie nędzniku przejźrzy, w twarzy Odkupiciela twego
Jezusa Chrystusa, a oglądaj iż jako jego twarz Naświętza dla
ciebie potłuczona jest srogimi policzkami, i ciężkiemi stusami,
tak też i daleko barziej jest upoliczkowana, i ustosowana twarz
twoja od Szatana przeklętego, tak iż nie znać krasy, ani ozdoby
Chrześciańskiej, nie znać śliczności podobieństwa i wyobrażenia
Bożego. 67Oto
kożda głowa chora, i kożde serce żałosne, od stopy nożnej, aż
do wierzchu głowy, nie masz w nas zdrowia, rana i siniałość i
spuchły guz, nie jest zawiązany, ani lekarstwem uleczony, ani
zmiękczony olejkiem. Któż tedy da głowie mojej obfitość wody, i
oczom moim studnice łez, abym rzewliwie płakał sam nad sobą, i
nad wami wszystkiemi. Prawdać jest że dzień dzisiejszy, dzień
jest płaczu nad zbolałym, i dla złości naszych udręczonym
jednorodzonym Synem Bożym, prawda że dzień dzisiejszy tak jest
żałosny, iż ta dusza, któraby dziś nie miała bydź utrapiona,
niegodnaby tego, aby miała zostać miedzy ludźmi, ale godnaby tego,
aby według pogróżki Bożej zginęła z ludu swego. Prawda jest iż
trzeba by nam wszytkim dziś obfitości łez, przy śmierci tego,
68który
na Krzyżu łzy wylewał za naród ludzki, i wysłuchany jest dla
swej uczciwości. Ale i to prawda, iż jest większa przyczyna płakać
nad samymi sobą, o czym własnemi usty Chrystus spracowany tak
mówi:69
CÓRKI
HIEROZOLIMSKIE, NIE płaczcie
nade mną, ale płaczcie samy nad sobą, i nad dziatkami waszymi;
70jakoby
chciał rzecz: Nie płaczcie nade mną z tej miary, że ja idę na
śmierć docześną, którą mam wkrótce zwyciężyć chwalebnym
Zmartwychwstaniem swoim; ale raczej płaczcie nad dziatkami swojemi,
którzy sobie tym okrucieństwem, zarabiają, nie tylko na zgubę
docześną, ale i na śmierć wiekuistą, od której nigdy powstania
mieć nie będą do żywota wiecznego, nie płaczciesz z tej miary
nade mną, żem jest tak zelżony i zesromocony, że mię wiodą
miedzy beżecnemi łotrami, na sromotne stracenie. Abowiem nagrodzi
mi sie to w krótkim czasie, wielkim wstawieniem, i uraczeniem, przed
Bogiem Ojcem, i przed ludźmi. Ale raczej płaczcie nad dziatkami
swojemi, które mają bydź wydane na obelżenie i zesromocenie, i
pośmiewisko wszystkiego świata, i które tu na tym świecie będą
poczytane miedzy łotry naobrzydliwsze, i potym będą wtrąone,
miedzy rozbójniki i łotry Piekielne. Nie płaczciesz z tej miary
nade mną, że upadam pod tym ciężkim Krzyżem, idąc na tę
sromotną górę, gdzie wszstkie złoczyńce tracono. Abowiem ja
otrzymawszy górę i Triumf nad Szatanem przeklętym, usiędę na
górze Naświętszej Majestatu prawicy mocy Boskiej; ale raczej
płaczcie nad synami swojemi, których głębokie wały utrapienia, i
miąższe mury dolegliwości ostatniej obtoczą, i z których trupów
naczyni sie niemało gór wielkich wiecznego przeklęctwa godnych, na
które nigdy ani deszcz padać, ani rosa zstępować nie będzie. Nie
płaczciesz tedy nade mną, ale raczej nad synami swojemi. Bo gdyby
wasze dziatki nie dały wam tak wielkiej przyczyny do płaczu, tedy
moglibyście płakać nad tym wielkim utrapieniem moim. Abowiem
71Błogosławiony
który wyrozumieć może, nad ubogim i utrapionym, jakim mnie teraz
widzicie. Ale iż to ubóstwo i utrapienie moje, z synów waszych na
mię przyszło, przetoż nie płaczcie nade mną, ale nad synami
swojemi.
72Co
jeśli i wy dajecie takąż przyczynę Chrystusowi, nie płaczciesz
nad nim, ale sami nad sobą, że go znowu otworzystością rąk
swoich, do złości ochotnych policzkujecie, 73że
go znowu skępstwem w stos skurczonych rąk waszych tłuczecie, że
na jego Naświętsze Oblicze bluźnierstwy swojemi plujecie, że go
znowu grzechami swojemi krzyżujecie, nie płaczciesz nad nim, ale
sami nad sobą. Abowiem jako nie minęła Żydów, tak i was nie
minie ta straszliwa groźba Chrystusa Pana naszego, tak mówiącego:74
PRZIJDĄ
TE DNI, KTÓRYCH BĘDZIEcie
mówić: Błogosławione niepłodne, i żywoty które nie rodziły, i
piersi które pokarmu nie dawały. I poczną mówić górom:
Upadnicie na nas, a pagórkom przykrijcie nas, przijdzie, przijdzie
ten czas, że bedziesz mizerny grzeszniku płakał, 75nad
tym niesczęsnym płodem grzechów twoich, któregoś napłodził, i
którym jescze podobno i teraz jest brzemienna dusza twoja, przijdzie
przijdzie ten czas, kiedy będziesz narzekał, wiecznem narzekaniem
na żywot twój, z któregoś narodził tak wielkich złości,
przijdzie ten czas przijdzie, kiedzy będziesz narzekał na piersi
twoje, któremiś karmił, jako mlekiem swą wolą swoję, pobłażając
ciału, i słuchając pochlebstwa Szatańskiego. Przijdzie ten czas
przijdzie, kiedy wolałbyś na sobie nosić wszytkie góry boleści
docześnych, i wszystkie pagórki docześnego utrapienia, aniżeli
wpaść w nieugaszony ogień potępienia wiekuistego, o czym dobrze
czuł i Pogański człowiek, który męki Piekielne wyliczając, tak
mówi o niesczęściu ludzi potępionych:
– quam
vellent aethere in alto, Nunc & pauperiem, & duros perferre
labores: Fata obstant, nonies Styx interfusa coercet.
O
jakoby radzi źli ludzie z Piekła teraz wyleźli, i radziby na
świecie ubóstwo, i nawiętsze prace nosili. Ale trudna, i z kożdej
miary niepodobna.
76Puścił
sie tedy Jonasz w Okręcie Pogańskim z Joppen do Tarsu, gdy był
wydany Pan Jesus z rąk Żydowskich, w okrutne ręce
niesprawiedliwego Piłata, który będąc Starostą Hierozolimskiem,
słusznie na sobie nosi postać przełożonego Okrętu Pogańskiego.
Abowiem w jego Ratuszu, to sie wszystko wypełniło, nad Jesusem
Chrystusem, co sie w Okręcie Pogańskim wypełniło, nad Jonaszem.
Wstąpił Jonasz do Okrętu Pogańskiego, co znać po modlitwach
Bałwochwalskich, które kożdy czynił do Boga swego. Ale i Chrystus
przywiedziony jest do Ratusza starosty Pogańskiego, i wydany jest
miedzy żeglarze, albo raczej miedzy czeklarze starosty Pogańskiego,
w Bałwochwalstwie dobrze z własnych ust jego znacznego, gdy tak
mówi do Chrystusa:77
Izali
ja Żydowin jestem?
Naród twój i Biskupi twoi, wydali mi cię.
78A
jako Jonasz pierwej zapłacił od przewozu, nim sie począł wozić,
tak Pan Jezus, dał pierwej Piłatowi przewóz, niż począł w
Ratuszu jego cierpieć. Abowiem gdy mówił do niego Piłat:79
Czemusz
ze mną nie mówisz?
Albo nie wiesz, że ja mam moc, albo cię wypuścić, albo cię
ukrzyżować? Wypełnia tym onę umowę, którą czynił starszy
Okrętu z Jonaszem, mówiąc: Daj mi tak wiele od przewozu, jeśli
chcesz abym cię wziął w Okręt. A jeśli tego nie dasz, tedy cię
nie wezmę. A gdy zaś Pan Jesus odpowiada, mówiąc do Piłata: NIE
MIAŁBYŚ NADE MNĄ ŻADNEJ MOCY, gdy
być nie była dana z góry, tedy temi słowy płaci przewóz, dając
mu onę moc nad sobą, która jest dawno przeznaczona od Boga Ojca
Niebieskiego, który upewnił naród ludzki, przez wielkiego Proroka
swego, iż za złości jego, miał wydać, i uderzyć własnego Syna
swojego. Właśnie tedy jakoby przewóz płacił, gdy mówi do
Piłata. Nie miałbyś nade mną żadnej mocy, gdybyć nie była dana
z wierzchu. Abowiem gdyby był tych słów nie mówił Pan Jesus,
nigdyby go był nie mógł Piłat wozić, po rozmaitych wodach
utrapienia, w swoim okręcie. Ale iż ich wyrzekł, dlategoż też
jął sie go tak śmiele Piłat, iż mówi Ewangelista święty80
– Apprehendit
Pilatus Iesum, & flagellavit.
Jął sie Piłat Pana Jesusa i ubiczował, i żołnierze jego
uplótszy koronę cierniową, włożyli na głowę jego.
81A
to wszystko było w Ratuszu, który z kożdej miary podobny jest do
Okrętu, co łacno z przyrównania obudwu obaczyć możemy, co abyśmy
tym snadniej obaczyć mogli, trzeba nam naprzód pojrzeć, po tym
wszystkim świecie, o którym Król i Prorok mówi:82
TO
MORZE WIELKIE, I SZEROKIE ODNOGAMI. 83A
poniewasz świat morze, 84tedyć
też podobno ten świat ma swoje wiatry, które na nim czynią
rozmaite nawałności? I owszem tak wielkie, że nie tylko małe
okręciki domów, Wsi i Miast, zatapiają, ale i wielkie Galery, i
Galiony, Państw i Królestw, i Monarchiej, na dno zniszczenia
pozyrają. A przetoż jako w nawałnościach Morskich wszystka
obrona, i nadzieja zdrowia ludzkiego w Okręcie, tak w gwałtownych
krzywdach tego świata, nawiększa obrona w Ratuszu. Abowiem jako
Okręt ma na to deszczki mocne, mocno spojone, smołą obwarowane, i
klamrami zdjęte, ma na to swoje maszty i żagle, ma na to swoje
wiosła i żeglarze, ma na to swoje powrozy, i kotfice, ma na to
strzelbę i oręża rozmaite; ma na to budowania i zachowania,
wierzchne i dolne, aby wszyscy ludzie w Okręcie płynący, i
wszytkie towary w niem złożone, mogły bydź do brzegu sczęśliwie
przyprowadzone, bez wszelakiej szkody, i od wiatrów, i od zbójców:
Tak Ratusz ma swoje prawa, ma swoje przywileje, ma swoje obrony, na
poratowanie ubogich, i potrzebnych ludzi, 85i
ztądże jest Ratuszem nazwany, iż miałby bydź napewniejszem
ratunkiem wszystkim, ukrzywdzonym i uciśnionym. Jako tedy nic by po
Morzu bez Okrętów, tak właśnie nic by i po tym świecie, bez
Ratuszów. Bo w Ratuszach pływa sprawiedliwość, miedzy
nawałnościami krzywd rozmaitych, i gdyby na świecie nie było
sprawiedliwości, gdyby kożdemu wolo, jako sie mu podoba dmuchać, i
wiatry swoich affektów rozpusczać, gdyby sie kożdemu godziło,
nawałnościami swojemi zalewać, za żywe kożdemu, cóżby po tym
świecie było? co żywo by tonęło we łzach, i płaczu swoim, co
żywo by sie musiało ponurzać, w gorzkościach nieznośnego
utrapienia swojego. 86I
to by sie właśnie działo ze wszystkiemi, co sie działo z onymi
nieszczęsnemi ludźmi, których zastał powszechny potop jedzących
i pijących, którzy iż daleko byli od Korabia, i onego
napewniejszego przewozu, od Boga nagotowanego, wszyscy wodami
gwałtownemi zalani, potonąć musieli. Jako tedy Okręt dobrze
urobiony, i potężnie obwarowany, i dostatkami wszystkiemi
opatrzony, i dobre sprawce mający, jest nalepszą obroną przeciwko
wszystkim niebespiecznościom Morskiem – tak Ratusz miałby bydź
napewniejszym ratunkiem, przeciwko wszystkim krzywdom na świecie
panującym. 87Ale
jako teraz chociaj jest dosyć okrętów na Morzu, przedsię barzo
wiele ludzi tonie, za złymi żeglarzami – tak też chociaj barzo
wiele jest Ratuszów na świecie, 88przedsię
barzo wiele ludzi tonie, za złymi Sędziami, którzy bojąc sie
wiatrów, i nie śmiejąc sie jąć powinności swojej, i sami toną,
i tych których wyzwolić mieli, okrutnie topią. A na cóżeś sie
jął szaszku legawego pola, poniewasz temu nie możesz zdołać? aza
nie wiesz co mówi Mędrzec:89
Nie
podejmuj sie bydź Sędzią, jeśli nie możesz mocą przekonać
złości.
A
do tego Ratusza gdy wszedł wewnątrz Pan Jezus, dosyć widomie
wypełnił figurę Jonasza we wnętrzności okrętu wstępującego;
bo wszedł Pan Jezus
z Piłatem wewnątrz, a Żydowie wniść nie
chcieli, bojąc sie aby sie nie zplugawili do pożywania Baranka
Wielkonocnego, które ich nabożeństwo było plugawsze, nad wszelkie
Pogańskie bałwochwalstwo. Abowiem cóż to za rozum, i co za
nabożeństwo, bać sie kamienia Pogańskiego, a nie bać sie
naśladować okrucieństwa większego niż Pogańskiego? Cóż to za
nabożeństwo, nie śmieć sie ocierać o Pogany, a przechodzić
złością nie tylko Pogany,ale i same Szatany, którzy sie jusz byli
od złości swojej pohamowali, gdy żonę Piłatowę straszyć
poczęli, na co Żydowie i słowa rzecz nie dali? 90O
beżeczni obłudnicy, którzyście zapomnieli tego IŻ NIE MIEJSCE
poświąca, albo plugawi człowieka, ale człowiek poświąca,
bądź też do przeklęctwa przywodzi miejsce. A cóż pomogło
naświętsze miejsce Niebieskie Lucyperowi i złośliwym Aniołom
jego? A cóż pomogło miejsce święte Adamowi z Jewą? A cóż
pomogło miejsce święte Judaszowi zdrajcy? pustynią uczynił
Lucyper Niebo, jako sam dziedzic Niebieski o tym powiada,91
w przypowieści dziewięćdziesiąt i dziewiąci owiec, od Pasterza
dobrego na puszczy zostawionych. Pustkami zostawili roskoszny Raj
pierwszy rodzice Narodu ludzkiego, pustką wielką zostawił miejsce
swoje przeklęty Judasz, na którego takie dał przeklęctwo Król i
Prorok92
– NIECHAJ MIESZKANIE JEGO zostanie puste, a w przybytkach
jego niechaj żaden nie mieszka. Nie miejsce tedy poświąca
człowieka, ale człowiek poświąca miejsce, i nie miejsce człowieka
plugawi, ale człowiek plugawi miejsce. Nie splugawiło miejsce Lota,
który mieszkał miedzy Sodomczykami ludźmi najniecnotliwszemi.93
Nie splugawiło miejsce Józefa, który mieszkał w Egipcie.94
Nie splugawiło miejsce Daniela, i trojga dziatek, którzy mieszkali
w Babilonie.95
Nic tedy to nie pomogło przemierzłym złośnikom, iż nie weśli na
Ratusz Pogański, poniewasz tak przestrone wrota uczynili w sercu
swoim, że w nie weszła wszystka złość gorsza niż Pogańska, iż
oddali w niesprawiedliwe ręce Pogańskie Messjasza swego, cudami
niezliczonemi objawionego, nauką zbawienną ogłosonego,96
i niewypowiedzianemi dobrodziejstwy wsławionego; włożywszy na
niego tak okrutną potwarz, i śmieli z niewstydliwych paszczek
swoich wypuścić onę złą i dawno narodzoną, i uporem utwierdzoną
mowę:97
By ten nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy go tobie. 98A
ten jest pierwszy wiatr, i pierwsza nawałność, przeciwko Okrętowi
Jonaszowemu, i przeciwko Ratuszowi Piłatowemu: Powaga i nadętość
tego obłudnego świata. Ten to jest wiatr pierwszy, który jako
z nagłębszej odchłani, wyrwał sie przeciwko Panu Jesusowi. By ten
nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy go tobie. O zła paro, o
beżecny duchu, o przeciwny wietrze, który tak złe, i
prawdzie przeciwne słowa wiejesz. By ten nie był złoczyńcą,
nigdybyśmy go tobie nie wydali. A kiedysz był złoczyńcą, ten
który jest z naczystszej Panny poczęty, i który wszystkiemi darami
Ducha świętego, jest nad wszystkę miarę napełniony? A kiedyż
był złoczyńcą? Czyli w te czasy, kiedy ślepe oświecał? Kiedy
trędowate oczyściał? Kiedy niemym mowę, i głuchym słuch
przywracał? Kiedy głodnych karmił? Kiedy rozmaite choroby
uzdrawiał? Kiedy umarłych wskrzeszał? Kiedy grzeszniki
usprawiedliwiał? O zła paro, o beżecny duchu, o
przeciwny wietrze, który sie sam z sobą nie zgadzasz, i który
sie kręcisz, jako wicher niespokojny. A jakoż teraz śmiesz wiać
te przeklęte słowa. Gdyby nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy
go tobie; poniewasz niedawno wiał z ust twoich, on łagodny wiatr
winszowania, i śpiewania:99
BŁOGOSŁAWIONY KTÓRY PRZYSZEDŁ w imię Pańskie. A także
sie rychło odmienił ten Błogosławiony, że go śmiesz zwać
złoczyńcą? Tyś sie zły wietrze raczej odmienił, który po mowie
dobrej, utwierdziłeś sobie tak złą i beżecną mowę, która
wieje z własnej pychy, i nadętości serca twego, bo ten to jest
własny szum, tych nadętych słów Żydowskich. Cóż to jest Panie
Starosto? Iżali nie masz dosyć na tym, że my Książęta Kapłańscy
przyszli, żeśmy go przywiedli, tak utłuczonego, i tak okrutnie
związanego, i łańczuchami obciążonego? Iżali nasza powaga nie
jest u ciebie tak ważna, abyś nam ludziom w mieście, i w
nabożeństwie sławnym, dał wiarę, że to jest złoczyńca? Cóż?
Iżali możesz to o nas trzymać, żebyśmy go mieli wydawać, gdyby
nie był złoczyńcą? 100Który
wiatr, powagi i potężności świeckiej, był wprawdzie potężny, i
barzo straszny, jednak przecię tak był mądry Sprawca Okrętu
Piłat, iż nie chciał mieć względu na one pyszne, i nadęte
persoy, ale w takiej mierze trzymał okręt swój, że sie mu
bynamniej nachylić nie dał, ale rzekł: Weźmiciesz wy go sobie,
a według Prawa swego osądzcie. O dałby to P. Bóg, gdyby mogły
bydź tak potężne, i stanowne Ratusze Chrześciańskie, żeby ich
gubernatorowie, nie dali sie nachylać onym, którzy z swojemi
przyjaciółmi, z swojemi sąsiadami, z swojemi jurgieltnikami, z
swojemi sługami, z swojemi hajdukami, wieją na Okręty
Sprawiedliwości, nadętymi gębami, wychrowatemi słowy, strasznymi
pułhakami, i muszkietami. Oto Piłat, oto Poganin, nie obejrzał sie
na zaczność, nie uląkł sie wielkości, ale śmiele rzekł:
Weściesz wy go sobie, a według prawa waszego sądzcie go. O jako
wielką szkodę czyni ten wiatr we wszystkich dobrach, i świeckich i
duchownych! O jako wiele tonie w Morzu utrapienia ludzi, za tym
brakowaniem person, lepiej wy to wiecie, którzy bądź sami
sądzicie, bądź sądzeni bywacie, i spraw swoich by
nasprawiedliwszych, dla ochrony zdrowia odbiegacie.
A
iż ten wiatr nic nie uczynił Okrętowi Piłatowemu; 101więc
drugi daleko srozszy, i potężniejszy puścili przeciwko niemu, tak
wiejąc przeklętemi paszczękami swojemi:102
Jegośmy znaleźli zwodzącego lud nasz, i zakazującego
dawać, podatków Cesarzowi, i powiedajączym sie bydź Chrystusem i
Królem, który wiatr jusz sie nie tylko po wierzchu kręci, około
Okrętu Piłatowego, ale wdarł sie wewnątrz, i potężnie
zatrząsnął Okrętem, i sprawcą jego. Abowiem zaraz wszedszy do
Ratusza, pilno począł o tym pytać Starosta Pana Jesusa, jeśliby
on był Królem Żydowskiem; abowiem szło mu barzo o Cesarza, na
którego miejscu siedział, szło mu barzo i o samego siebie, i o
dochody, i o godność swoję, 103gdyż
za odmianą główniejszych, urzędów, zwykły sie i mniejsze urzędy
odmieniać, zwłaszcza gdzie jest absolutum Dominium, i
dlategoż pilno sie pytał o tym, jeśliby on był Królem, ale gdy
sie obaczył z onej poważnej informatiej Chrystusa mówiącego:
KRÓLESTWO MOJE, NIE JEST Z TEGO ŚWIATA – zaraz i przeciwko
temu wiatrowi, potężnie stanął, i tak sie mocno sprzeciwił, iż
i temu nie dał przewrócić Okrętu swojego, ale go takiem sposobem
zbywać począł, mówiąc do nich: Przywiedliście mi tego
CZŁOWIEKA, jakoby zwodzącego lud, a oto ja pytając go przed
wami, nie nalasłem żadnej w tym Człowiecze przyczyny, z tych, w
których mu winę dajecie. Którym ubłaganiem Piłatowem, bynamniej
sie one wiatry gwałtowne nie uspokoiły, ale jako Morze tym więcej
sie burzyło, im więcej sie darli do brzegu żeglarze okrętu
Jonaszowego, 104tak
też właśnie tym więcej sie wzmagali głosy uporne Żydowskie, im
więcej Piłat pragnął swój Ratusz uspokoić od ich wrzasków, i
usilnego wołania; bo gdy chciał wyzwolić i wypuścić Pana Jezusa,
tym większe wiatry następowały, i wzmagały sie głosy wołających
i tumult czyniących, aż musieli sie rzucić do losów, któremi by
sie mogli dowiedzieć dla kogo by cierpieli tak wielką nawałność.
105Miał
Piłat w Ratuszu swoim niemało złoczyńców i łotrów, którzy
byli na garło wsadzeni za wielkie łotrostwa swoje, i dlategoż
Piłat chcąc uspokoić tak gwałtowne wiatry i tumulty, ozwał sie z
takim losem mówiąc do Żydów: Macie wy zwyczaj, żem wam
powinien wypuszczać na Wielkąnoc jednego z złoczyńców. A kogóż
chcecie,106
abym wam wypuścił? Czy Barabasza, który jest wsadzony dla zwady i
mężobójstwa popełnionego? czy Jezusa
którego zowią Chrystusem? Ali oto los minąwszy
Barabasza, i wszystkie insze złoczyńce, padł na samego Pana
Jezusa. Abowiem zaraz wszyscy krzyknęli, nie tego, nie tego, ale
Barabasza, 107co
gdy usłyszał sprawca okrętu, że padł los na Jonasza, przyszedł
do niego śpiącego, i pocznie mówić do niego: A cóż jest? czemuż
tak barzo śpisz? Aza nie wiesz o tej burzy i tak wielkiej
nawałności? Takieć są właśnie słowa Piłatowe, który wielą
słów pytając Pana Jezusa, nie mógł sie na nim jako na śpiącym
żadnego słowa dopytać, tak iż sie musiał dziwować onemu
milczącemu, jako sie dziwował sprawca onego Okrętu, Jonaszowi
śpiącemu. 108Abowiem
nie mogło bydź nic podobniejszego Jonaszowi twardym snem śpiączemu,
nad Pana Jezusa tak cicho stojączego, i niewinności swojej samym
milczeniem broniącego. 109Abowiem
sama nieprawość jest wielomowna, i takiego wykrętarstwa używająca,
jako sie zwykł kręcić człowiek, który spać nie może. Ale
niewinność jako jest sama spokojna, tak też jest w obronie swojej
barzo cicha, którą Prorok widząc w Chrystusie mówi:110
Jako owca na zabicie będzie wiedziony, a jako Baranek przed tym
który go strzyże zaniemieje, i nie otworzy ust swoich. Abowiem
gdy mu złorzeczono nie złorzeczył, i gdy cierpiał nie groził.
Cóż tedy do Jonasza twardym snem śpiącego, może bydź
podobniejszego nad Jezusa Chrystusa tak milczącego, i na srogie
wiatry i burzliwe nawałności, Żydowskich potwarzy i fałszywych
świadków niedbającego? Oto sie wszystko Morze burzy, oto sie
wszystek okręt trzęsie, a przedsię Chrystus śpi, i bynamniej nie
odpowieda, tak iż sie barzo dziwuje Piłat. A gdy był Piłat w onym
podziwieniu, 111ali
oto przypadł trzeci wiatr na Okręt jego, wiatr wielki, wiatr
gwałtowny, i barzo burzliwy. Miłość tego świata, która
tak barzo uderzyła na niego, że wszystkie siły jego zostały
zemdlone, i wszystka moc jego ustawać poczęła. Abowiem skoro
usłyszał on gwałtowny szum Żydów wołających,112
Jeśli tego wypuścisz, nie jesteś przyjacielem Cesarskim. Bo
kto sie Królem czyni, ten sie sprzeciwia Cesarzowi. Zaraz tym
wiatrem tak był zemdlony, iż zaraz począł serce swoje skłaniać,
aby wydał tego, którego przed tym potężnie bronił, i serdecznie
pragnął, aby go wyzwolił. O beżeczny wietrze, któryś tak prędką
odmianę uczynił, iż za jednym dmuchnieniem twoim zstał sie z
dobrego zły, z sprawiedliwego niesprawiedliwy, z miłosiernego
okrutny. 113Tak
ci tak kożdy na świeckie urzędy pragnący, barzo prędko do
niesprawiedliwości bywa nakłoniony. A cóż przywiodło Absolona,
że sie rzucił na własnego Ojca swego, chcąc mu wydrzeć nie tylko
Królestwo, ale aby mu wziął i gardło?114
Aza nie to beżeczne pragnienie panowania? 115A
cóż przywiodło Ewilmerodacha Króla Babilońskiego, że Ojca swego
umarłego Nabuchodonozora Króla, na trzysta sztuk rozrąbał, i
rozdał go miedzy trzysta Sempów wygłodzonych ku pożarciu? Nie co
inszego, jedno iż sie bał aby nie ożył, tak jako był pierwej
przyszedł do obczowania ludzkiego od obczowania bydlęczego. 116A
cóż przywiodło Syrochiusza Królewica Perskiego, iż zabił Ojca
swego Kozdroasza i brata młodszego Medarsesa, jedno nie to beżeczne
pragnienie Panowania? A cóż przywiodło złośliwą Atalią,117
że wygubiła wszystko nasienie Królewskie, jedno nie to beżeczne
pragnienie Panowania? A cóż przywiodło Abimelecha,118
iż pozabijał siedmdziesiąt braciej swojej na jednym kamieniu,
jedno nie to beżeczne pragnienie Panowania? A cóż przywiodło
okrutnego Heroda, iż pozabijał tak wiele niewinnych dziatek, w
Betleem i w okoliczności jego, jedno nie to beżeczne pragnienie
Panowania?
A
ten beżeczny wiatr, o jako często wieje, tych opłakanych czasów
naszych, w które sie ludzie więcej oglądają na łaskę ludzi
skazitelnych, aniżeli na łaskę Boga niewidomego i nieśmiertelnego,
od którego głupstwa odwodząc ich zaczny Król Żydowski woła na
takowych:119
NIE MIEJCIE UFNOŚCI W KSIĄŻĘTACH, ani w synach ludzkich, w
których nie masz Zbawienia. 120Abowiem
skoro wynidzie z niego Duch jego, i skoro sie wrzuci do ziemie ciało
jego, w te czasy poginą wszystkie myśli ich. A nie tylko nie godzi
sie dla łaski Panów docześnich naruszać łaski Pana wiecznego,
ale ani dla bojaźni ich zapominać bojaźni Bożej, jako przestrzega
sam Zbawiciel nasz Jezus Chrystus: NIE BÓJCIE SIĘ TYCH, KTÓRZY
ZABIJAJĄ CIAŁO, abowiem nie mają więcej co by mieli czynić;
ale ukażę ja wam kogo sie macie bać: Bójcie sie tego, który
zabiwszy ciało, może duszę posłać do ognia wiecznego. Tak wam
powiadam, tego sie bójcie. O jakoby był dobrze uczynił niesczęsny
Piłat, gdyby sie był obejrzał na tego nastraszliwszego Pana
Niebieskiego, nie oglądając sie na tego Cesarza Ziemskiego. O
jakoby był dobrze uczynił, gdyby był zatkał uszy swoje przed tym
złośliwem wiatrem, z przeklętych pasczęk Żydowskich wiejącym:
Jeśli tego wypuścisz, nie jesteś przyjacielem Cesarzowi. Ale iż
tak był nieostrożny, że sie mu nie sprzeciwił, ale dał mu sie
powoli, dlategoż przyszedł do tego, iż wyrzucił Jonasza z Okrętu
w nawałności Morskie, albo raczej do tego przyszedł, iż podał
Pana Jezusa, na wolą tych, którzy co dalej, tym więcej, burzyli
sie przeciwko niemu, wołając:121
ZNIEŚ GO, UKRZYŻUJ, UKRZYŻUJ. i przysądził Piłat, aby
sie zstało według woli ich, i wypuścił im Barabasza, a Pana
Jezusa ubiczowanego wydał im, aby był ukrzyżowany.
122A
na wolą złych ludzi, iżali sie godzi wydawać niewinnego, dobremu
Sędziemu? Bynamniej. I owszem powinien złych uskramiać, a
niewinnych wszystkiemi siłami bronić, nie tylko od śmierci, ale od
kożdej namniejszej krzywdy oglądając sie na Sędziego
nasprawiedliwszego, który woła: SPRAWIEDLIWIE SĄDZCIE SYNOWIE
LUDCY, którego głosu, daj Boże aby wszyscy Sędziowie
słuchali, jeśli sie chcą spodobać temu Panu, który miłuje
Sprawiedliwość, i którego Oblicze barzo rado patrzy na równość.
123Ten
to jest Pan, który i Szatanowi najniesprawiedliwszemu, nie chciał
żadnego bezprawia czynić, ale posłał Syna swego, aby sie z niem
Prawem rozparszy, Prawem a nie gwałtem, wydarł mu Cyrograw dekretu
przeciwko narodowi ludzkiemu. Ten to jest Pan Najsprawiedliwszy,
który i własnemu Synowi swojemu nie przepuścił, ale iż wziął
na sie nieprawości ludzkie, które były barzo wielkie, dlategoż
też uderzył go barzo wielkiemi boleściami, wrzuciwszy go w tak
wielkie nawałności Morza wzburzonego, nad które większe nigdy nie
były, na tym Morzu tego mizernego świata, w które iż już ma bydź
wnetże wyrzucony; rzuć mi sie do onej modlitwy, którą czynili w
Okręcie, oni ludzie strwożeni, i wielką bojaźnią napełnieni, tak mówiąc, do Pana ogromnego i strasznego: Prosimy cię Panie, abyśmy
nie zaginęli, dla dusze męża tego, a nie dawaj na nas krwie
niewinnej, boś ty Panie uczynił
jakoś raczył. Taką modlitwę powinniśmy wszyscy czynić, prosząc
Boga Ojca Niebieskiego,
aby niewinna śmierć Syna jego, nie była nam na obciążenie potępienia
wiecznego, ale na dostąpienie Królestwa Niebieskiego. Co abyśmy
tym rychlej uprosić mogli, przypadnimy na kolana nasze, i
na pamiątkę Nadrozszej Męki Odkupiciela naszego zmówmy pięć
Pacierzy, pięć Pozdrowienia Panny Maryjej, i jedno Wierzę
w Boga.
Przypisy:
1 Rdz
1.
2 Pożytki
Morskie.
3 Nieprzespieczności
Morskie.
4 Jon
1.
5 Jam
Pan Bóg burzył morze na Jonasza.
6 Mt
12.
7 Brzeg
morza Jonaszowego.
8 Dziwny
jest brzeg morski.
9 Człowieczeństwo
Pana Chrystusowe jest podobne brzegowi.
10 Jr
33.
11 Rdz
4.
12 Rdz
28.
13 Rdz
37.
14 1
Sm 19.
15 2
Sm 15.
16 Ps
69(68).
17 Ps
88(87).
18 Mt
5.
19 Piasek
morski niezliczony.
20 Nieprzeliczone
są zasługi i męki Syna Bożego.
21 Jako
piasek morski zawsze wilgotny, tak zasługi męki Syna Bożego nigdy
nie wysychają.
22 Morze
piasczyste.
23 Syr
1.
24 Jako
piasek jest sypki, tak i zasługi męki Syna Bożego.
25 W
książce pomyłka: „korych”.
26 J
20.
27 Pwt
33. [Nawiązanie do przekładu łacińskiego: „inundationem maris
quasi lac sugent” (Pwt 33,19), w przekładzie Wujka: „powodź
morſką
będą sſáć iáko
mléko”. Przyp. JS.]
28 Jonasz
płynie w okręcie.
29 Jonasz
wykłada sie gołębicą.
30 Jonasz
znaczy Messjasza którego Hieremiasz nazywa gołębicą. Cap.
46. & 50. [Jeremiasz
właściwie tylko raz wspomina o gołębicy, Jr 48,28. Trudno
zrozumieć, co ma na myśli Leopolita. Przyp. JS.]
31 Iz
9. [W książce błąd: „Eſai:
6.” Przyp. JS.]
32 Rz
11.
33 Ps
7.
34 Pan
począł dobywać miecza.
35 Ez
11.
36 Jon
1.
37 Roskosz
jest przyczyną rozmaitych grzechów.
38 Bóg
nie tylko jest Bogiem Żydów ale i Poganów.
39 Iz
49.
40 Ucieczka
Jonaszowa znaczy ucieczkę Pana Jezusową od ludzi Pogańskich.
41 Niewiasta
Chananejska znaczy naród Pogański.
42 Mt
15.
43 Tamże.
44 Tamże.
45 Opisanie
Niniwe.
46 Mt
10.
47 Pnp
8.
48 Joppen
wykłada sie piękne.
49 Tars
wykłada sie zepsowanie źwierciadła.
50 Łk
18.
51 Joppen
piękne znaczy Hieruzalem, które było barzo piękne.
52 Chrystus
jest źwierciadłem bez zmazy.
53 Zdaje
się, że „ciosów”. Przyp. JS.
54 Iz
53.
55 Iz
1.
56 Pilno
potrzeba patrzyć w zwierciadło twarzy Chrystusowej i pilno sie w
nim przeglądać mamy.
57 Ps
8.
58 Sjon
znaczy źwierciadło.
59 Lm
4.
60 Które
są fałszywe źwierciadła.
61 Ap
17.
62 Rz
8.
63 2
Krl 9.
64 Łk
16.
65 Z
Bliska trzeba patrzyć w źwierciadło Twarzy Chrystusowej.
66 Rdz
19.
67 Iz
1.
68 Pan
Chrystus płakał na Krzyżu.
69 Łk
23.
70 Większa
przyczyna płaczu ludziom grzesznym nad sobą, niż nad Panem
Chrystusem niewinnem.
71 Ps
41(40).
72 Którzy
policzkują Pana Chrystusa.
73 Którzy
pięściami tłuką Pana Chrystusa.
74 Łk
23.
75 Dusza
grzeszna jest brzemienna, i piersiami karmiąca.
76 Okręt
Jonaszów znaczył Ratusz Piłatów, a sam Piłat znaczył
przełożonego Okrętu.
77 J
18.
78 Jonasz
dał przewóz z nim sie puścił na morze.
79 J
19. [W książce mylnie „Ioannis 29.” Przyp. JS.]
80 Tamże.
81 Kożdy
Ratusz podobny Okrętowi.
82 Ps
104(103).
83 Świat
jest Morze.
84 Świat
ma swoje wiatry.
85 Ratusz
od ratunku nazwany.
86 Rdz
7.
87 Zły
żeglarz może utopić by nalepszy Okręt.
88 Zły
sędzia gubi wiele ludzi.
89 Syr
7.
90 Miejsce
nie poświąca ani plugawi człowieka.
91 Łk
15.
92 Ps
69(68).
93 Rdz
19.
94 Rdz.
95 Dn.
96 Tak!
(„ogłoſonego”)
Przyp. JS.
97 J
18.
98 Pierwszy
wiatr Pycha, na Okręt Jonaszów szturmujący.
99 Mt
21.
100 Piłat
zatrzymał Okręt swój od szturmu pierwszego wiatru.
101 Drugi
wiatr potwarzy.
102 Łk
23.
103 Za
odmianą wielkich Urzędników, i mniejszy odmieniają sie.
104 Żeglarze
pragnęli Okręt przybić do brzegu.
105 Żeglarze
rzucają losy.
106 W
książce pomyłka: „chećie”. Przyp. JS.
107 Los
padł na Jonasza śpiączego.
108 Jonasz
śpiący, Pan JESUS milczący.
109 Kożda
złość wielomowna.
110 Iz
53.
111 3.
wiatr miłość tego świata.
112 Tamże.
[Tzn. J 19. Przyp. JS.]
113 Pragnienie
Urzędów wielkich grzechów przyczyną.
114 2
Sm 18. [W książce mylnie, zamiast „2. Regum 18.” (dzisiejsze 2
Sm 18) podano „3. Regū
18.”, co odpowiada obecnie 1 Krl 18. Przyp. JS.]
115 Christianus
Andrichomius.
116 W
Historiej Krzyża Świętego.
117 2
Krn 22.
118 Sdz
9.
119 Ps
146(145).
120 Dla
łaski Panów docześnych, nie godzi sie czynić krzywdy niewinnym.
121 J
19.
122 Na
wolą złych ludzi, nie trzeba na śmierć skazować niewinnego.
123 Bóg
z Szatanem prawem sie rozpierał.
Źródło:
Gabriel
Leopolita, Historya
o Ionaszv, dla Rozmyślània
nadrozſzey
Męki Pana Iesvsovvey,
Lwów 1618.
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz