Świat
grzęźnie tak bardzo w błocie zła i tak bardzo wniknęło mu ono w
skórę, że trudno tu sobie wyobrazić miłosierdzie bez zasług,
dobro bez zła, piękno bez brzydoty, ciepło bez zimna, zdrowie bez
choroby, ale ono jest, jeśli tylko dusza wzniesie się wzwyż do
Boga w niebiosa, przejdzie deszcze obmywające i spiekoty, i w końcu
wytchnie w powietrzu Świętej Trójcy i tam zobaczy Boskie światło
i usłyszy Boskie śpiewy. Z wysokości niebios Trójcy patrz na
Dobro nieskażone, wolne od zła. To nie „doświadczenie bez
poznania”, „niebiańska ekstaza bez świadomości”; gdyż w
całym oglądaniu Trójcy widzi się namiastkę całego stworzenia i
dziękuje się Bogu, że jest się uchronionym od zgubnych
możliwości. Poznaje się to, nie dotykając tego. Od tego też
wybawia chrzest. Takie też, poznające bez tykania, rozumne, było
Niepokalane Serce Maryi. Takie też niezgubne poznanie mają
aniołowie.
Bóg
nieraz z mocą wyrywa i uderza dziecko-człowieka, ale gdyby dziecko
było grzeczne, nie byłoby to konieczne, tak jak w przypadku Maryi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz