Przypatrz się księżycowi
jest w zasięgu wzroku
ale nie stawiasz na nim nogi
Ptaki latają po niebie
możesz śledzić ich lot
ale nie wzbijasz się do nieba
Człowiek z wysokich sfer
widzisz go z daleka
ale nie podajesz ręki
Wszystko to nietykalne
w odległych przestrzeniach
ale do spotkania w duszy
droga
to patrzenie
i towarzyszenie
nie zawsze
w bliskości ciał
a w łączności dusz
sobota, 31 sierpnia 2024
Nietykalne
czwartek, 15 sierpnia 2024
(136) Żywoty Świętych: Aleksander, Ewancjusz i Teodul
Żywot ś. Aleksandra Papieża,
Ewancjusa i Teodula kapłanów jego,
i innych – pisany od pisarzy męczeńskich z starodawna.
Żyli około roku Pańskiego, 117. Surius Tom. 3.1
Piąty po świętym Pietrze sprawował stolicę Rzymską Aleksander, wielkiej świątobliwości człowiek – acz laty młody, ale w cnotach siwy i stary. Dał mu był P. Bóg wielką przyjemność u ludzi, tak iż prawie wszytkę pierwszą radę Rzymską pozyskał Chrystusowi – 2a miedzy nimi zacnego barzo starostę Rzymskiego Hermesa – którego z żoną, siostrą i z synem ochrzcił, i przy nim niewolników jego, tysiąc dwieście i pięćdziesiąt – które wszytki wolnością Hermes darował, niemałe im upominki dając. O czym dowiedziawszy się Cesarz Adrianus, z Seleucjej posłał Aureliana do Rzymu, aby wszytki Chrześcijany pomordował – i przetoż sam tegoż roku skarany od Boga umarł. Przyjachawszy pojmał starostę i Papieża. O czym gdy się lud pogański dowiedział, wołał na Aureliana: spal Aleksandra żywo – a Hermes ognia godzien, iż tak wiele ludzi od służby bogów naszych odwiódł. Dał obu do więzienia w dom Kwiryna Wojskiego – który posadził nisko w wieży Aleksandra, a Hermesa miał na wierzchu, z którym rozmawiając o wierze Chrystusowej, gdy się Kwirynus pytał: coby to za nauka dla której starostwo tracił, i takie więzienie podejmował – odsyłał go do Aleksandra po naukę, jako do kapłana Bożego i ojca swego. A Kwirynus rzekł: jeśli chcesz abych na twej nauce przestał, i w Boga twego uwierzył, niechaj ciebie u Aleksandra o wieczornej godzinie najdę, abo Aleksandra tu u ciebie – a ja zamków i powrozów i łańcuchów w trójnasób obiema przyczynię. 3Dobrze, odpowiedział Hermes, i wskazał to do Aleksandra Papieża – a Papież to usłyszawszy, potym gdy go barzo spętano i twardo zamkniono, i strażą opatrzono, modlił się mówiąc: Panie Jezu Chryste, któryś mię na stolicy Piotra twego posadzić raczył – uczyń to, aby Anioł twój z męczeństwa mię nie wyzwalając, które ja za twe imię podjąć chcę, dziś wieczór do Hermesa mię doprowadził, i tu zaś przyprowadził tajemnie i skoro noc zaszła, przyszło do niego pacholę z pochodnią, i rzekł mu: pódź za mną. 4A ś. Aleksander powiedział: żywie Pan mój Jezus Chrystus, jeśli na kolana nie padniesz, a modlitwy ze mną Panu Jezusowi czynić nie będziesz, nie pójdę za tobą – a pacholę, które się pięćletnie być zdało, poklęknęło, i o puł godziny się z nim modląc pacierz wstawszy zmówiło. I wziąwszy za rękę Aleksandra, wiodło go do okna zamknionego, które jako drzwi otworzył, i przywiódł go do Hermesa.
Kwirynus przyszedł i nałasł je pospołu, i zdumiały długo gdy k sobie przyszedł, rzecze: pozyszczcie duszę moję Chrystusowi – ale tak: mam dorosłą córkę, której na urodzie nie schodzi, jedno w szyi ma wrzód i gardziel szpetny – zleczcie ją, a ja dawszy jej majętność, z wami wyznam Chrystusa. Rzecze mu Papież: przydź z nią do mnie do więzienia – bo tam mię wnetże Anioł doprowadzi skądem wyszedł – i tam będę nim ty z córką przyjdziesz. A wychodząc Kwirynus, gdy nie chciał zamykać onej ciemnice, w której przy Hermesie rozmawiali, oni mu zamknąć kazali. Co gdy uczynił, Anioł przyszedł w osobie onegoż pacholęcia, także z pochodnią, i wprowadził go na pierwsze miejsce. A po godzinie szedł Kwirynus z córką swoją do więzienia gdzie był posadzon ś. Aleksander – i nalasł straż czującą i wszytkie zamki całe i zawarte, a otworzywszy ujźrzał wewnątrz świętego Papieża – i padszy do nóg jego, mówił: módl się za mię do Boga swego, aby się gniew jego na mię nie obalił.
A papież go ciesząc, spytał: wiele tu masz więźniów? odpowie: około dwudziestu – i rzecze: proszę cię, nie maszli tu którego o Chrystusa związanego? i wyszedszy, pytał Kwirynus, i nalasł Ewencjusa i Teodula kapłany – którzy byli z wschodnych stron do Rzymu przyszli – i kazał je Aleksander do siebie przywieść, a tymczasem, powiada, weźmi tę obroż żelazną z szyje mojej, a włóż na szyję córki twej – a on padszy do nóg jego, rzekł: włóż ją ty świętymi rękami swymi. I kazał mu iść po one więźnie kapłany – a skoro wyszedł, przyszedł on Anioł także z pochodnią, i rzekł córce Kwirynowej Balbinie: zdrowa bądź, a trwaj w dziewictwie – a ja się postaram, iż oglądasz oblubieńca twego, który z miłości ku tobie krew swoję za cię przelał. A to mówiąc zniknął, a w tym zdrową została – a skoro przyszedł Kwirynus z Ewencjusem i Teodulem, a ujźrzał córkę zdrową, zawołał: wynidź z więzienia Panie mój Aleksandrze, boć się boję aby mię ogień z nieba o krzywdę twoję nie spalił. Rzekł Aleksander: jeśli mi łaskę uczynić chcesz, upomni wszytkich tych więźniów, aby się pochrzcili, a zostali Chrześcijany – a on powiedział: Wy Chrześcijanie święci i niewinni jesteście – ale ci, jedni są rozbójnicy, drudzy cudzołożnicy, drudzy czarownicy, i innego złoczyństwa pełni.
5A Aleksander rzekł: dla tych Jezus Chrystus grzesznych z nieba zstąpił, i z dziewice się narodził, wszystkich do odpuszczenia grzechów wzywając: przywiedźże wszytkich do mnie. I szedszy Kwirynus mówił do nich: kto chce zostać Chrześcijaninem – skoro się ochrzci, puszczam go wolno, niech idzie gdzie chce. 6I przyszli do Aleksandra, a usta jego Bóg otworzył, i tak mówił: Synaczkowie, słuchajcie mię a wierzcie – Bóg który uczynił niebo i ziemię, i morze, i wszytko co na nich jest – który błyskania, gromy i strzelby górne puszcza, zabija, ożywia – któremu służy Słońce, Miesiąc, i gwiazdy, chmurne i jasne powietrze, i dżdże – ten Bóg Syna swego posłał z wysokości nieba, aby się z dziewice narodził, ten który początku rodzenia nie ma. Ten do wiary swej wzywał wszytki ludzie – ale gdy byli twardzi i trudni ku wierzeniu, cudami je swemi wzruszył, i na godach z wody wina naczynił – tajemne myśli ludzkie powiadał – ślepym wzrok, niemym mowę, chromym chód dawał – diabły wymiatał, i wszytki choroby leczył, i umarłe k żywotu wracał – wiatrom roskazował, a suchą nogą po morzu chodził. A gdy to ludzie widząc, weń wierzyli – Żydowie i Farużowie, z zazdrości go ukrzyżowali – a on mogąc śmierci ujść, nie chciał od niej wolen być, aby przez nię przyczyńcę śmierci naszej, czarta, pojmał. Umarwszy, wstał z martwych dnia trzeciego, i w oczach wielu świadków w niebo wstąpił, dając moc uczniom swoim, aby takież cuda czynili – a dnia ostatniego przyjdzie sądzić, złym za złe, a dobrym za dobre płacąc. Wy tedy jeśli temu wierzycie, spiszcie imiona swe, abyście Chrześcijany być mogli. A gdy wszyscy zawołali iż temu wierzą – roskazał Ewencjusowi i Teodulowi kapłanom, aby kładli na nie ręce, a nauczyli ich wiary. Potym Kwirynus z Balbiną córką ochrzczony jest, i więźniowie oni wszyscy – 7które Kwirynus białymi szaty nowymi przyodział, i otworzył ciemnice jako kościół, i mówił: idźcie sobie wolni gdzie chcecie – a oni rzekli: nie pójdziem, bo jeślichmy za złoczyństwa nasze cierpieć i tracić zdrowie mieli – daleko ochotniej teraz umrzeć chcemy, dla Pana naszego Jezusa. 8O jako ci uczuli moc chrztu świętego, i jako im tak prędko Chrystus osłodział, iż dla niego żywot położyć chcieli.
A pisarz Aureliana starosty na to patrząc, wszytko mu powiedział. 9I przyzwał Kwirynusa starosta, i mówił mu: jam ciebie jako syna miłował, a ty zwiedziony od Aleksandra, tak się ze mnie śmiejesz? A on rzekł: zostałem Chrześcijaninem – każeszli mię palić, męczyć, i zabić, gotów jestem – starałem się też o wszytkie więźnie, aby z nich byli Chrześcijanie – i gdy to uczynili, wolnem im dał wyszcie z ciemnice – ale wyniść nie chcieli, mówiąc: jeśliśmy za złości nasze umrzeć mieli, izali nie lepiej żywot ten dla Chrystusa, który dla nas umarł na krzyżu, położyć? Także i Aleksander ś. i Hermes zacni wyniść nie chcieli – ono je masz do męczeństwa i śmierci za Boga, w którego uwierzyli, tak jako głodne do obiadu gotowe – czyńże co chcesz. 10Rozgniewany Aurelianus kazał mu język urznąć, i potym nogi i ręce obciąć – na koniec głowę odciętą, z ciałem psom wyrzucić. Ale wnet Chrześcijanie członki jego zebrali, i ze czcią pochowali. A córka jego Balbina w panieństwie zostając, często obroż onę Aleksandra ś. którą był związany, którą była zleczona, całowała – aż jej rzekł Papież: 11szukaj córko łańcucha, w którym Pan mój Piotr Apostoł święty związany był, a ten raczej całuj – 12o którym gdy się Balbina dopytała, i jego dostała – z bojaźnią go wielką do ust swych i oczu przykładając, chwaliła za taki skarb P. Boga, i z siostrą świętego Hermesa Teodorą.
A wróciwszy się do więzienia, słowa Bożego z ust Papieskich słuchała. Gdy tedy wszytkie wierne Chrześcijany Aurelianus potopić kazał – przyzwał na koniec Aleksandra Papieża, i mówił mu: masz mi wszytkie tajemnice wiary waszej wypowiedzieć abych wiedział czemu się tak na śmierć, za jakiegoś swego Chrystusa kwapicie, a użyć się i zwyciężyć nie dacie. Rzekł Aleksander: To o co pytasz, święte jest – miotać go psom zakazał Chrystus. Rzecze Aurelianus: a więcem ja pies? 13Odpowie Aleksander: lepiej ci było psem być, boś teraz gorszy niżli pies, bo pies prze złoczyństwa swe na wieczny ogień nie pójdzie, ale zdechszy ginie – lecz człowiek na obraz Boży stworzony, gdy się od obrazu Bożego oddala, wiecznie piekłem karan będzie. 14Jakobyś i sam tego karał, który by obraz twój splugawił – ta jednak różność jest, iż ty docześny będąc, docześnie skarać możesz – a Bóg wieczny, wiecznie bez końca na grzeszne męki wyciąga. Odpowie Aurelianus: Jeśli mi nie powiesz o com cię spytał, macać cię rękami roskażę. Powie Papież: czemu tak upornie tego się domagasz okrutny Aurelianie, nie wiesz iż się ja nikogoż nad króla mego, który jest w niebie, nie boję? 15Mylisz się też, abyś miał naukę Chrześcijańską wypytaniem i badaniem, a nie wierzeniem zrozumieć. Tedy Papieża świętego na katowni rościągnąć kazał, i drapać go kopytami żelaznemi, i palić pochodniami – a gdy w mękach cicho trwał a milczał – spytał go Aurelianus: czemu milczysz? Odpowiedział: bo Chrześcijanin gdy się modli, z Bogiem rozmawia. Rzecze Aurelianus: Powiedz mi to o co cię pytam, a męczyć cię przestaną. Odpowie Papież: Głupcze nie widzisz, iż się z ciebie śmieję – a o twoje się okrucieństwo nie frasuję. Rzecze Aurelianus: pomni na młodość twoję, iż jeszcze trzydzieści lat nie masz, a zmiłuj się sam nad sobą. Odpowie: Nie trać ty dusze twej a zmiłuj się nad nią.
16A gdy tak wisiał Aleksander, żona Aurelianowa Seweryna wierna Chrystusowa, wskazała do męża: Daj pokój świętemu Aleksandrowi, a radź o sobie – bo źle zginiesz, i mnie wdową zostawisz. Odpowie Aurelianus: Powinny jest żony mojej Aleksander, przeto się oń stara. I kazał go zjąć z katowniej, a przyzwał Ewencjusa i Teodula. I spytał Aleksandra coby zacz byli? Odpowiedział: obadwa są święci, obadwa są kapłani. 17I spytał Ewencjusa sędzia: jakoś został Chrześcijaninem? a on rzekł: przed siedmdziesiąt laty gdym był w jedennastym roku, ochrzczonym jest – a dwudziestego zostałem kapłanem – teraz lat mam ośmdziesiąt i jedno, a dwie lecie już w ciemnicy dla Chrystusa siedzę, i kocham się z tego więzienia. Rzecze sędzia: Zaprzy się tego Chrystusa, uczynię cię bogatym i Hrabią. A on rzekł: głupi człowiecze, mniemałem byś co rozumu miał – żałuj oto za złości twe, a wierz w Pana Jezusa, żebyś miłosierdzie otrzymał. Tedy Aurelianus Teodula stawić, a tego odwieść kazał, i rzekł mu: czemu mem roskazaniem gardzisz? Odpowie Teodulus: Gardzę tym okrutniku, iż krew świętych rozlewasz, i tegoś niewinnego Aleksandra zmęczył. 18Zatym Aurelianus roskazał piec gorąco z wielkim ogniem upalić, i związawszy Aleksandra Papieża z Ewencjusem tyłem do siebie, wrzucić w wielki ogień kazał – a Teodula, aby na nie patrzył, przed piecem postawił – myśląc, iż się przelęknie, a na bałwochwalską służbę przyzwoli. Lecz w ogniu będąc Aleksander, zawołał: Teodule wnidź rychło do nas – jest miedzy nami czwarty, jako miedzy pacholęty Hebrajskimi w Babiloniej. 19I wskoczył w ogień wnetże Teodulus śpiewając: ogniemeś nas przeczyścił, a nie nalazła się złość w nas. Gdy to powiedziano Aurelianowi – z wielkiego gniewu dobrze nie szalał – 20i wywlókszy Ewencjusa i Teodula, ściąć, a Aleksandra po wszytkim ciele kłóć drobno, i długo zmorzonego, zabić roskazał. Gdy pomarli, radował się z onego zwycięstwa – a śmiejąc się z umarłych, usłyszał głos do siebie: Aurelianie, tym z których się śmiejesz, niebo jest otworzone, a tobie piekło zgotowane – i słysząc to, drżeć począł – i rzekł żenie swej Sewerynie: przyszedł do mnie jakiś młodzieniec z żelaznym kijem ognistym, i miecąc gi do nóg moich, rzekł: masz to na coś robił – i od tego czasu drżę, a febra mię kołace, a nie wiem co czynić, módl się za mną pani moja Seweryno do Boga twego, aby mi odpuścił. A Seweryna rzecze: pójdę pogrzebię memi rękoma te święte, aby też to na mię nie przyszło – i tak uczyniła. Na roli swej pogrzebła pospołu Aleksandra z Ewencjusem, a Teodula osobno – a wróciwszy się do męża, nalazła go już blisko śmierci, a on sam na się narzeka. 21I mówiła mu: nie chciałeś mię słuchać – oto już źle zginiesz. A on kąsając swój język umarł. A Seweryna oblokła się w włosiennicę, i tak długo przy grobie świętego Aleksandra Papieża leżała, aż z wschodnych stron przyszedł święty Sykstus Papież, 22u którego uprosiła aby co dzień na onym miejscu na cześć świętym męczennikom służba Boża sprawowana była. I ma miejsce ono własnego kapłana – na cześć twórcy wszytkiego, który świętych koronuje – jemu chwała na wieki, Ojcu, Synu, i Duchu świętemu. Amen.
1 V. Maii. Maja. Mart. R. 3. Maii. Trzeciego dnia Maja, w Rzymskim się Brewiarzu kładą.
2 O tym Hermesie patrzaj niżej w Miesiącu Sierpniu.
3 Patrz na wielkie cudo.
4 Ostrożność dla czartowskiej pokusy.
5 Chrystus dla złoczyńców umarł, aby pokutowali.
6 Rzecz Papieska do złoczyńców więźniów.
7 Więźniowie okrzczeni.
8 Patrz na nabożeństwo złoczyńców pochrzczonych.
9 Kwirynusa wyznanie.
10 Męczeństwo i śmierć.
11 Łańcuch Piotra ś.
12 Patrz jako nabożeństwo stare około tych rzeczy które się ciał świętych dotykały, i jaka moc ich.
13 Wolny język ś. Papieża.
14 Obrazu kto nie czci, Pana nie czci.
15 Nauka Chrześcijańska, czym się daje rozumieć.
16 Seweryna żona starosty wierna.
17 Ewancjusów żywot.
18 W ogień, tyłem do siebie związani, wrzuceni są, Aleksander i Ewencjus.
19 W ogniu trzej niespaleni na wzór trojga dziatek – Dn 3.
20 Męczeństwo Aleksandra Papieża.
21 Śmierć okrutna Aureliana.
22 Msza jako stara.
Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski
Por. Spis świętych.
czwartek, 8 sierpnia 2024
Dawność wiary w zamieszkiwanie Trójcy
Niedawno pojawił się pogląd,
że jest w ludziach jakaś „nowa obecność” Trójcy Świętej i
że ta obecność jest zjawiskiem współczesnym, które uskuteczniło
się w późnym XIX wieku. Według tego poglądu, aż do XIX wieku
nie ma wśród chrześcijan wzmianki o zamieszkiwaniu Trójcy.
Obecna praca ma na celu wykazać,
że stanowisko takie nie jest prawdziwe i że wiara w zamieszkiwanie
Trójcy Świętej w człowieku była już obecna w Kościele
katolickim od samego początku. Nie jest celem tej pracy kogoś
potępić, a jedynie ukazać prawdę w tej sprawie, aby powstrzymać
rozprzestrzenianie się tego drobnego, historycznego błędu.
O wyrażeniu „nowa obecność”
Przede wszystkim nie możemy
mówić o „nowej obecności” Boga, ponieważ On Sam jest
niezmienny w Swojej istocie. Możemy jednak mówić o pewnej „nowej
obecności” Jezusa, kiedy był On Człowiekiem na ziemi i
zmartwychwstał. Jakkolwiek tego samego określenia nie można
odnieść do wszystkich Osób Trójcy Świętej inaczej jak przez
alegorię. W ten sposób właściwym byłoby raczej mówić o „nowym
działaniu” Boga lub „nowym działaniu” Trójcy Świętej.
Wydaje się zatem, że owo określenie „nowa obecność” może
być przyjęte jedynie alegorycznie.
Ślady nauki o zamieszkiwaniu
Trójcy Świętej w Piśmie Świętym
Co do samej prawdy o
zamieszkiwaniu Trójcy w człowieku, to została ona wyrażona już
na samym początku przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, kiedy
powiedział: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją
naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i
mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23). A ponieważ Ojciec i Syn są
zawsze z Duchem Świętym, pewnym jest, że uczynią Oni mieszkanie
razem z Duchem Świętym, tak jak o zamieszkiwaniu Boga świadczy
tymi słowy w swoim liście Jan: „Przykazanie zaś Jego jest takie,
abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się
wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa
w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu,
którego nam dał” (1 J 3,23-24). Duch więc jest już obecny razem
z Ojcem i Synem w nas, którzy wierzymy w imię Jezusa Chrystusa i
miłujemy się wzajemnie.
Współistotność
Ojca, Syna i Ducha Świętego jest od samego początku wiarą
Kościoła katolickiego, mimo że była ona wyrażona urzędowo na
Soborze Konstantynopolitańskim w roku 381.1
Sobór ten
nie sformułował jakichś nowych praw czy wierzeń, ale sformułował
nowymi słowami te prawdy, które Kościół Święty wyznawał od
samego początku. Kiedy więc wierzący
tamtych czasów
wyznają współistotność Trzech Osób Boskich i biorą do serca
słowa Jezusa o uczynieniu mieszkania w człowieku, który kocha
Jezusa i słucha Jego słowa (J 14,23), wierzą równocześnie, że
to właśnie Ojciec, Syn i Duch Święty czynią mieszkanie w
wierzącym.
Nasz Pan Jezus mówi także:
„Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy
Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu
poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was” (J
14,19-20). Przyjrzyj się: mówi o Swoim zmartwychwstaniu i o Swoim
tajemniczym zamieszkiwaniu w sercach wierzących. Będzie żył w
Swoich uczniach, a oni będą żyli w Nim, ale On jest w Ojcu, a więc
jeśli uczniowie będą żyli w Nim, to będą żyli także w Ojcu. I
ponownie pewnym jest, że Ojciec i Syn zawsze są razem z Duchem
Świętym. Kiedy więc Jezus mówi „poznacie, że Ja jestem… w
was”, daje Swym uczniom tę wiarę, że będzie w nich razem z
Ojcem i Duchem Świętym.
Święty Paweł pisze o
zamieszkiwaniu Ducha Świętego, który jest nazwany Duchem Bożym
(Rz 8,9.11; 1 Kor 6,19), ale oprócz tego pisze także o
zamieszkiwaniu Jezusa Chrystusa (Ga 2,20; Rz 8,10). Należy zauważyć,
że prawowierni chrześcijanie nie wierzyli nigdy, żeby Ojciec był
oddzielny od Jezusa i Ducha Świętego. Kiedy więc Święty Paweł
pisze o zamieszkiwaniu Ducha Świętego i zamieszkiwaniu Jezusa
Chrystusa, przynosi także pojęcie zamieszkiwania Ojca. „Kto zaś
uznaje Syna, ten ma i Ojca” (1 J 2,23), i podobnie jest z tym, kto
uznaje Ducha Świętego.
Ponadto,
kiedy Paweł mówi o chrześcijanach, że są oni świątynią Boga
(1 Kor 3,16), oznacza to w zamyśle, że są świątynią całej
Trójcy. „Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według
tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród
nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem” (2
Kor 6,16).2
I
należałoby wiedzieć, że „kiedy mówimy o Trzech Osobach –
Ojcu, Synu i Duchu Świętym, wyznajemy, że są One jednym Bogiem,
jedną Boską substancją. I odwrotnie, kiedy mówimy o jednym Bogu,
jednej Boskiej substancji, wyznajemy, że On sam, jeden Bóg, jedna
Boska substancja, jest Trzema Osobami”.3
Kiedy
więc Paweł pisze, że „my jesteśmy świątynią Boga żywego”,
to jest to wyrażeniem
prawdy,
że żyją w nas wszystkie Trzy Osoby Boga.
Nauka o zamieszkiwaniu Trójcy
według pism ojców Kościoła
Poza
świadectwami Ewangelii i św. Pawła możemy zauważyć, że prawda
o zamieszkiwaniu Trójcy Świętej była wyznawana przez ojców
Kościoła i w tym celu zerknijmy na krótki temat „Indwelling of
Trinity” („Zamieszkiwanie Trójcy”) w A
Patristic Greek Lexicon (Grecki
leksykon patrystyczny)
wydany przez Lampe’go (Oxford 1961, s. 1406). Najpierw zostanie
podany cytat, a poniżej tłumaczenie z
języka greckiego zdań
przytoczonych przez leksykon:
τριάς, ἡ,
II. group
of three,
triad;
B. Trin.;
7. ref.
spiritual life of Christians;
c.
indwelling
of Trin. κατοικητήριον [sc. the soul] τῆς ὁμοουσίου
τ. Alex.Sal.Barn.proem.7(438E);
ὁ...τοῦ...πατρὸς...λόγος ἑκάστῃ μυστικῶς
ἐνυπάρχει τῶν οἰκείων ἐντολῶν· ὁ
δὲ πατὴρ ὅλος ἐστὶν ἀχώριστος
ἐν...τῷ...λόγῳ· ὁ τοίνυν δεχόμενος
ἐντολὴν...τὸν ἐν αὐτῇ δέχεται λόγον.
ὁ δὲ τὸν λόγον...δεξάμενος δι' αὐτοῦ
τὸν ἐν αὐτῷ...ὄντα συνεδέξατο πατέρα
καὶ τὸ ἐν αὐτῷ...πνεῦμα ἅγιον...ὁ γοῦν
ἐντολὴν δεξάμενος καὶ ποιήσας αὐτὴν
λαβὼν ἔχει μυστικῶς τὴν ἁγίαν τ.
Max.cap.theol.2.71(M.90.1157A);
μακάριος ὄντως ἐστὶ τῆς ἀληθοῦς...τυχὼν
οὐ μόνον ἑνώσεως τῆς πρὸς τὴν ἁγίαν
τ., ἀλλὰ καὶ ἑνότητος τῆς ἐν τῇ ἁγίᾳ
τ. νοουμένης, ὡς ἁπλοῦς καὶ...μονοειδὴς
κατὰ τὴν δύναμιν πρὸς τὴν ἁπλὴν...κατὰ
τὴν οὐσίαν γεγενημένος id.ambig.(M.91.1196B);
cf. ὑπὲρ τὴν ὑλικὴν δυάδα γενέσθαι
διὰ τὴν ἐν τῇ τ. νοουμένην ἑνότητα
Gr.Naz.or.21.2(M.35.1084B);
πάσης τῆς αἰσθητικῆς οὐσίας πρὸς
τὴν αἰσθητὴν ἀποθεμένους φυσικὴν
οἰκειότητα, τῆς δὲ θείας μόνης γνησίως
ἐπιλαβομένους ἐφέσεως διὰ τὴν...νοουμένην
ἐν τῇ τ. ἑνότητα Max.ambig.(1193D);
ib.(1196A);
Tłumaczenia:
„Mieszkanie
[czyli dusza] współistotnej Trójcy”4
– Aleksander z Salaminy zwany też Aleksandrem z Cypru (527–565
r.), Laudatio
in apostolum Barnabam,
7, in: Acta
Sanctorum – Junii – Tomus secundus,
Antwerpia 1688, s. 438E;5
[Poniższy
cytat podany będzie w całości, nie w skrócie jak w leksykonie
Lampe’go:]
„Ten, który jest od Boga i
Ojca, Bóg Słowo, zamieszkuje już tajemniczo w każdym przykazaniu.
Ten zaś Bóg i Ojciec, cały jest naturalnie niepodzielny w całym
zamieszkującym Słowie. Dlatego ten, kto przyjmuje Boskie
przykazanie i je wykonuje, Boże w nim przyjmuje Słowo. Ten zaś,
kto przyjął Słowo przez przykazania, współprzyjął przez to
Ojca, który jest w Nim naturalnie, i współprzyjął Ducha, który
jest w Nim naturalnie. Bo «Zaprawdę»
– rzekł – «powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę,
Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie
posłał».6
Tak więc ten, kto przyjął przykazanie i je wykonał, biorąc,
posiada tajemniczo Trójcę Świętą”.7
–
Maksym
Wyznawca (580–662 r.), Capitum
theologicorum et oeconomicorum duae centuriae,
2, 71, w: Patrologia
Graeca,
t. 90, wyd. Migne, Paris 1865, k. 1157A;
[Tutaj podobnie cytat będzie w
całości:]
„Jest także
prawdziwie błogosławionym, osiągając nie tylko zjednoczenie z
Trójcą Świętą, ale i „jedność w postrzeganej Trójcy
Świętej”, jako że stawszy się prostym i niepodzielnym i
jednolitym według mocy ku Tej, która według istoty jest prosta i
niepodzielnością, naśladuje także według umiejętności cnót
Tę, która w najwyższym stopniu sama posiada dobroć, zaś dzięki
Bożej łasce, z którą stał się jednym, odstawia właściwości
mocy rozdzielone przez naturę”.8
– Maksym Wyznawca (580–662 r.),
Ambiguorum liber,
in: Patrologia
Graeca,
t. 91, wyd. Migne, Paris 1865, k.
1196B;
Powyższe wyjaśnienie dotyczyło
zdania: „Szczęśliwy on, gdyż nie tylko już się wzniósł ponad
naszą rzeczywistość, lecz i dostąpił niebiańskiego
przebóstwienia, jakiego nam udziela prawe filozofowanie oraz
przezwyciężenie materialnej dwoistości, przez rozwiązanie
jedności w Trójcy Świętej”9
– Grzegorz z Nazjanzu (329–390 r.), Orationes
21, 2,
w: Patrologia
Graeca,
t. 35, wyd. Migne, Paris 1857, k. 1084C;
„Odstawiwszy naturalny związek
całego odczuwalnego przedmiotu z odczuwającym, zabrali się
szczerze jedynie za to, co Boskie, odwołując się do «postrzegania
jedności w Trójcy»”.10
– Maksym Wyznawca, Ambiguorum
liber,
w: Patrologia
Graeca,
t. 91, wyd. Migne, Paris 1865, k.
1193D, i
podobnie k. 1196A;
Teraz
jako dodatek do tych przykładów z A
Patristic Greek Lexicon,
możemy zerknąć na kilka wybranych wypowiedzi ojców Kościoła (o
zamieszkiwaniu Boga i zamieszkiwaniu Trójcy):
„Posłuchajcie:
kiedyśmy otrzymali odpuszczenie grzechów i złożyliśmy naszą
nadzieję w Imieniu, staliśmy się wówczas nowymi ludźmi,
stworzonymi na nowo od początku. Dlatego też Bóg mieszka
prawdziwie w nas, w domu [serca] naszego” (List
Barnaby,
w:
Ojcowie apostolscy,
Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy, t. 45, tłum. A. Świderkówna,
Warszawa 1990,
s.
131).
„Słowo
Boże, które zamieszkało w człowieku i stało się Synem
Człowieczym, aby przystosować człowieka do postrzegania Boga i
przystosować Boga do zamieszkiwania w człowieku, według upodobania
Ojca” (Ireneusz z Lyonu, Przeciw
herezjom,
3, 20, 2, tłum. J. Szukalski z języka łacińskiego za wydaniem
Patrologia
Graeca,
t. 7, wyd. Migne, Paris 1857, k. 944A).
„Z
tymi zaś, którzy czynią dobrze, mieszka Bóg” (Ireneusz z Lyonu,
Przeciw
herezjom,
4, 30, 3, tłum.
J. Szukalski z języka łacińskiego za wydaniem Patrologia
Graeca,
t. 7, wyd. Migne, Paris 1857, k. 1067B).
„W
nas jest Bóg, z Chrystusem; z Duchem Chrystusa, Duchem Bożym. Syna
i Ojca jedna natura. (…)
Mieszka więc w nas Chrystus, a w zamieszkującym Chrystusie mieszka
Bóg. I zarazem mieszka w nas Duch Chrystusa; w zamieszkującym
jednak w nas Duchu Chrystusa nie inny jednak mieszka duch, jak Duch
Boży. Jeśli ktoś przez Ducha Świętego rozumie, że jest w nas
Chrystus, ten rozpoznał zarazem, że jaki jest Duch Boży, taki też
Duch Chrystusa. A ponieważ przez naturę rzeczy mieszka w nas sama
natura; będzie się wierzyć, że natura Syna nieróżna jest od
Ojca, z Duchem Świętym, który jest i Duchem Chrystusa, i Duchem
Bożym – okazuje się, że rzecz jest jednej natury. Pytam teraz
zatem, jakim sposobem nie z natury są jedno? Od Ojca pochodzi Duch
Prawdy – od Syna posyłany i od Syna bierze. Ale wszystko, co ma
Ojciec, jest Syna – i z tego względu Ten, który od Niego bierze,
jest Duchem Bożym, ale jest również tak samo Duchem Chrystusa.
Rzecz natury jest Syna (uzupełnij
Ducha),11
ale tym samym rzecz jest również natury Ojca. Jest Duchem
wzbudzającym Chrystusa z martwych, ale tak samo jest Duchem
Chrystusa wzbudzonego z martwych. Oby tym samym nie było tak, żeby
u kogoś różniła się natura Chrystusa i Boga, jeśli może być
wykazane, że Duch, który jest Boży, miałby nie być Chrystusowym”
(Hilary z Poitiers, O
Trójcy,
8, 26, tłum. J. Szukalski z języka łacińskiego za wyd.
Patrologia Latina,
t. 10, Paris 1845, k. 255).
„Bo
Życiem jest z natury Jednorodzony: „w Nim bowiem żyjemy” i
„poruszamy się i jesteśmy” [Dz 17,28]. A zamieszkuje nas
wszakże przez wiarę i mieszka przez Ducha Świętego. I zaświadczy
ewangelista Jan w swoich Listach, mówiąc: „Poznajemy, że On jest
w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha” [1 J 4,13]. Chrystus więc
ożywi tych, którzy w Niego wierzą, jako Ten, który sam jest z
natury Życiem i który zresztą w nich mieszka. A że przez wiarę
przebywa w nas Syn, dopełni Paweł, mówiąc: „Dlatego zginam
kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na
niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was
przez Ducha swego, by potężnie się wzmocnił [zwykle
dodane
wewnętrzny człowiek].12
Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach” [Ef
3,14-17]. Skoro zatem przez wiarę dostaję się do nas z natury
Życie, to jakże miałby nie być prawdziwy Ten, który mówi: „Kto
wierzy w Syna, ma życie wieczne” [J 3,36], sam mianowicie Syn, a
nie ktoś inny niż On postrzegany jako Życie?” (Cyryl z
Aleksandrii,
Wyjaśnienie Ewangelii wg św. Jana,
t. 1: 2, 4, odnośnie do J 3,36, tłum. J. Szukalski z języka
greckiego za wyd. Patrologia
Graeca,
t. 73, Paris 1859, k. 285).
Słowa końcowe
Na koniec słowa Boże
wypowiedziane przez proroka Ezechiela i kilka uwag z Prawdziwego
życia w Bogu:13
„Ducha
mojego chcę tchnąć w was” (Ez 36,27). Zobacz, że Jego Duch jest
Duchem Świętym i jest On Jednym Bogiem, zatem gdziekolwiek mieszka
Duch, tam mieszka Trójca Święta.
„Udzielę
wam mego ducha, byście ożyli” (Ez 37,14).
„nie
daję wam żadnej nowej nauki, Ja tylko przypominam wam o Prawdzie i
prowadzę z powrotem do pełnej Prawdy tych, którzy pobłądzili;”
(PżwB, 20.12.1988)
„nie
oczekujcie żadnego nowego objawienia; Jego Wezwania są tylko
przypomnieniem Boskiej Prawdy, przypomnieniem, jak żyć święcie,
przypomnieniem, że Bóg jest Miłością;” (PżwB, 3.03.1989)
„nie
objawiam niczego nowego;” (PżwB, 10.01.1990)
„Moje
Znaki nie są wam dane, aby wzbudzić na tej ziemi sensację;”
(PżwB, 03.1989)
„to Orędzie nie jest dane aby
spowodować sensację, ale aby uświadomić im pilność,
powagę i znaczenie
Mojego Wezwania; pilność ich nawrócenia; powagę stanu ich duszy;
znaczenie zmiany ich życia i życia w świętości; znaczenie Moich
Orędzi, które są pokarmem duchowym, odżywczym suplementem dla ich
duchowości, leczniczą maścią na ich rany zadane w tej ciemności
przez złego;” (PżwB, 18.05.1991)
Napisał i zebrał Jakub Szukalski
Przypisy:
1 Co
do współistotności Ducha Świętego z Ojcem i Synem, zostało to
wyrażone urzędowo na Soborze Konstantynopolitańskim II
w roku 553.
2 Por.
Kpł 26,11-12 („Umieszczę wśród was mój przybytek i nie będę
się wami brzydził. Będę chodził wśród was, będę waszym
Bogiem, a wy będziecie moim ludem”), Ez 37,27-28 („Mieszkanie
moje będzie pośród nich, i Ja będę ich Bogiem, a oni będą
moim ludem. Ludy zaś pogańskie poznają, że Ja jestem Pan, który
uświęca Izraela, gdy mój przybytek będzie wśród nich na
zawsze”), Za 2,14 („już idę i zamieszkam pośród ciebie”).
3 Synod
w Reims w 1148 r., DZ 390. Tłumaczenie z języka łacińskiego: Jakub Szukalski.
4 Tłumaczenie
z języka greckiego: Jakub Szukalski.
5 Angielskie
tłumaczenie w Appendix
B: Laudatio Barnabae apostoli,
125-126,
w: Michael R. Cosby, Creation
of History: The Transformation of Barnabas from Peacemaker to
Warrior Saint. Second Edition,
Eugene (OR) 2021.
6 J
13,20.
7 Tłumaczenie
z języka greckiego: Jakub Szukalski.
8 Tłumaczenie
z języka greckiego: Jakub Szukalski.
9 Tłumaczenie
zbiorowe, w Święty Grzegorz z Nazjanzu, Mowy
wybrane,
21, 2, Warszawa 1967, s.
227. Podkreślone zdanie należałoby raczej przetłumaczyć „przez
postrzeganie jedności w Trójcy”. Maksym Wyznawca przytacza później to
zdanie w nieco zmienionej postaci.
10 Tłumaczenie z języka greckiego: Jakub Szukalski.
11 Dopisek
w nawiasie obecny już w Patrologia Latina.
12 Dopisek
w nawiasie kwadratowym obecny już w odpisie w Patrologia
Graeca,
tutaj tylko przetłumaczony (vulg.
adit. εἰς
τὸν ἔσω ἄνθπρωπον).
Mógłby on oznaczać, że „Vulgata dodaje”, jednak tak nie
jest, ponieważ wszystkie rękopisy greckie Listu
do Efezjan podają
tę część zdania nieodmiennie.
13 Prawdziwe
życie w Bogu cytowane za nowym
przekładem z 2023 roku.
Antiquity of the Faith in the Indwelling of the Trinity
Introduction
Lately, there has occurred a view
that there is some “new
presence”
of the Holy Trinity in men and that this presence is a recent
phenomenon that has been actualized in the late 1800s. According to
that view, there is no mention of a Trinitarian indwelling among the
Christians until the 19th century.
Current work is to show that such
a statement is not true and that the faith in the indwelling of the
Holy Trinity in man was already present in the Catholic Church from
the very beginning. This
work is not to condemn anybody but only to show the truth in this
matter, to prevent this little historical error from spreading.
On the expression “new presence”
First of all, we cannot speak of
the “new
presence”
of God because He Himself is unchanging in His essence. But we can
speak of some “new
presence”
of Jesus while He was a Man on earth and resurrected from the dead.
The same expression however cannot be referred to all the Persons of
the Holy Trinity otherwise than by the allegory. Thus it would rather
be proper to speak of the “new
action”
of God or the “new
action”
of the Holy Trinity. Hence it seems that this expression “new
presence” can be accepted only allegorically.
Traces of the teaching on the indwelling of the Trinity in the Holy Scripture
As for the very truth of the
indwelling of the Trinity in man, it was already expressed in the
very beginning by our Lord Jesus Christ when he said:
“If
anyone loves me he will keep my word, and my Father will love him,
and we shall come to him and make our home with him” (Jn. 14:23).
And because the Father and the Son are always with the Holy Spirit,
it is certain that They will make Their home together with the Holy
Spirit, just as John testifies in his epistle
about the indwelling of God in these words: “And this is His
commandment: that we should believe on the name of His Son Jesus
Christ and love one another, as He gave us commandment. Now he who
keeps His commandment abides in Him, and He in him. And by this we
know that He abides in us, by the Spirit whom He has given us” (1
Jn. 3:23-24). So the Spirit is already present together with the
Father and the Son in us who believe in the name of Jesus Christ and
love one another.
The
consubstantiality of the Father, the Son and the Holy Spirit is the
faith of the Catholic Church from the very beginning, although it was
expressed officially at the Council of Constantinople in the year
381.1
This
Council did not formulate any new laws or beliefs but did formulate
in new words those truths that were confessed by the Holy Church from
the very beginning. So when the believers
of that times
confess the consubstantiality of the Three Persons of God and they
take
to heart the
words of Jesus about making a home in the man who loves Jesus and
listens to His word (Jn. 14:23), they believe at the same time that
it is the Father, the Son and the Holy Spirit who are making their
home in the faithful.
Our
Lord Jesus says also: “In
a short time the world will no longer see me; but you will see me,
because I live and you will live. On that day you will understand
that I am in my Father and you in me and I in you” (Jn. 14:19-20).
Take a closer look: He speaks of His resurrection and His secret
indwelling in the hearts of the faithful. He will live in His
disciples and they will live in Him, but He is in the Father, so if
the disciples live in Him, they will live in the Father too. And
again, it is certain that the Father and the Son are always together
with the Holy Spirit. So when Jesus says “you
will understand that… I am in you” He gives to His disciples this
faith that He will be in them together with the Father and the Holy
Spirit.
Saint
Paul writes about the indwelling of the Holy Spirit who is called the
Spirit of God (Rm. 8:9,11; 1 Co. 6:19), but next to it, he writes
about the indwelling of Jesus Christ too (Ga. 2:20, Rm. 8:10). It
should be noted that the orthodox Christians never believed that the
Father would be separable from Jesus and the Holy Spirit. So when
Saint Paul writes about the indwelling of the Holy Spirit and the
indwelling of Jesus Christ he brings the notion of the indwelling of
the Father too. Because “he
who acknowledges the Son has the Father also” (1 Jn. 2:23), and it
is likewise with the one who acknowledges the Holy Spirit.
Moreover,
when Paul says about Christians that they are the temple of God (1
Co. 3:16), it means in the intention, that they are the temple of all
the Trinity. “And that is what we are – the temple of the living
God. We have God’s word for it: I will make my home among them and
live with them; I will be their God and they shall be my people” (2
Co. 6:16).2
And
it should be known that “when we speak of three persons: Father,
Son, and Holy Spirit, we confess that they are one God, one divine
substance. And contrariwise, when we speak of one God himself, the
one divine substance are three persons”.3
So when Paul writes that “we are the temple of the living God”,
it is the
expression of the
truth that all the Three
Persons
of God live in us.
The teaching on the indwelling of the Trinity according to the writings of the Church Fathers
Besides
the Gospel and St. Paul testimonies
we can notice that the truth of the indwelling of the Holy Trinity
was confessed by the Fathers of the Church, and so for this, let us
take a look at the brief topic
“Indwelling
of Trinity”
in
A Patristic
Greek Lexicon
edited by Lampe (Oxford 1961, p. 1406). First, will be given the
quotation and below, the translation:
τριάς, ἡ,
II. group
of three,
triad;
B. Trin.;
7. ref.
spiritual life of Christians;
c. indwelling
of Trin. κατοικητήριον [sc. the soul] τῆς ὁμοουσίου
τ. Alex.Sal.Barn.proem.7(438E);
ὁ...τοῦ...πατρὸς...λόγος ἑκάστῃ μυστικῶς
ἐνυπάρχει τῶν οἰκείων ἐντολῶν· ὁ
δὲ πατὴρ ὅλος ἐστὶν ἀχώριστος
ἐν...τῷ...λόγῳ· ὁ τοίνυν δεχόμενος
ἐντολὴν...τὸν ἐν αὐτῇ δέχεται λόγον.
ὁ δὲ τὸν λόγον...δεξάμενος δι' αὐτοῦ
τὸν ἐν αὐτῷ...ὄντα συνεδέξατο πατέρα
καὶ τὸ ἐν αὐτῷ...πνεῦμα ἅγιον...ὁ γοῦν
ἐντολὴν δεξάμενος καὶ ποιήσας αὐτὴν
λαβὼν ἔχει μυστικῶς τὴν ἁγίαν τ.
Max.cap.theol.2.71(M.90.1157A);
μακάριος ὄντως ἐστὶ τῆς ἀληθοῦς...τυχὼν
οὐ μόνον ἑνώσεως τῆς πρὸς τὴν ἁγίαν
τ., ἀλλὰ καὶ ἑνότητος τῆς ἐν τῇ ἁγίᾳ
τ. νοουμένης, ὡς ἁπλοῦς καὶ...μονοειδὴς
κατὰ τὴν δύναμιν πρὸς τὴν ἁπλὴν...κατὰ
τὴν οὐσίαν γεγενημένος id.ambig.(M.91.1196B);
cf. ὑπὲρ τὴν ὑλικὴν δυάδα γενέσθαι
διὰ τὴν ἐν τῇ τ. νοουμένην ἑνότητα
Gr.Naz.or.21.2(M.35.1084B);
πάσης τῆς αἰσθητικῆς οὐσίας πρὸς
τὴν αἰσθητὴν ἀποθεμένους φυσικὴν
οἰκειότητα, τῆς δὲ θείας μόνης γνησίως
ἐπιλαβομένους ἐφέσεως διὰ τὴν...νοουμένην
ἐν τῇ τ. ἑνότητα Max.ambig.(1193D);
ib.(1196A);
Translations:
“A
dwelling [sc. the
soul] of the consubstantial Trinity”4
– Alexander Salaminus (527-565),
Laudatio in apostolum Barnabam,
7, in: Acta
Sanctorum – Junii – tomus secundus,
Antwerp 1688, p. 438E;
[Below the quotation will be
full, not as in the Lampe’s lexicon:]
“God the
Word of God the Father is mystically present in each of his own
commandments. God the Father is by nature completely inseparable in
the whole of his Word. Therefore the one who receives the divine
commandment and accomplishes it receives in it the Word of God. The
one who has received the Word through the commandments has received
along with him the Father who is in him by nature, as well as the
Spirit who is also in him by nature. For the Scripture says, “Amen
I say to you, the one who receives anyone whom I send receives me;
and the one who receives me receives the one who sent me.”
Therefore the one who has accepted a commandment and performed it has
received in mystical possession the Holy Trinity”5
– Maximus the Confessor (580-662), Capitum
theologicorum et oeconomicorum duae centuriae,
2.71, in:
Patrologia Graeca,
v. 90, ed. Migne,
Paris 1865, c. 1157A;
[Here likewise, the quotation
will be full:]
“Such a
person, I say, is truly blessed, since he has attained not only true
and blessed union with the Holy Trinity, but also the “unity
perceived in the Holy Trinity”,
insofar as he has become simple, indivisible, and of a single form as
much as is possible in relation to simple and indivisible being,
imitating the simple and indivisible Goodness through his habitual
exercise of the virtues, and laying aside the condition of his
naturally divided faculties thanks to the grace of God, with whom he
has become one.”
– Maximus the Confessor (580-662),
Ambiguorum liber,
in: Patrologia
Graeca,
v. 91, ed. Migne, Paris 1865, c.
1196B;6
The above explanation was about
the sentence: “[they]
passed
beyond the material dyad on account of the unity perceived in the
Trinity”7
– Gregory Nazianzenus (329-390), Orationes
21, 2,
in: Patrologia
Graeca,
v. 35, ed. Migne, Paris 1857, c. 1084C;
“In setting
aside the natural bond that sensation has with sensible objects, they
nobly took hold of desire for the divine alone, “on account of the
unity,”
as I said, “perceived in the Trinity.””
– Maximus the Confessor,
Ambiguorum liber,
in: Patrologia
Graeca,
v. 91, ed. Migne, Paris 1865, c.
1193D, and the
same, c. 1196A;8
Now, in addition to these
examples from A
Patristic Greek Lexicon,
we can take a look at a few chosen quotations from the Church
Fathers:
“Learn
[as follows]. Having received the forgiveness of sins, and placed our
trust in the name of the Lord, we have become new creatures, formed
again from the beginning. Wherefore in our habitation God truly
dwells in us” (The
Epistle of Barnabas,
16, in: Ante-Nicene
Fathers: Volume I – The Apostolic Fathers, Justin Martyr, Irenaeus,
New York 1903, p. 147).
“The
Word of God who dwelt in man, and became the Son of man, that He
might accustom man to receive God, and God to dwell in man, according
to the good pleasure of the Father” (Irenaeus, Against
Heresies,
3, 20, 2, in: Ante-Nicene
Fathers: Volume I – The Apostolic Fathers, Justin Martyr, Irenaeus,
New York 1903, p. 450).
“God
dwells in those who act uprightly” (Irenaeus, Against
Heresies,
4, 30, 3 in: Ante-Nicene
Fathers: Volume I – The Apostolic Fathers, Justin Martyr, Irenaeus,
New York 1903, p. 504).
“Christ
dwells in us, and where Christ dwells God dwells. And when the Spirit
of Christ dwells in us, this indwelling means not that any other
Spirit dwells in us than the Spirit of God. But if it is understood
that Christ dwells in us through the Holy Spirit, we must yet
recognise this Spirit of God as also the Spirit of Christ. And since
the nature dwells in us as the nature of one substantive Being, we
must regard the nature of the Son as identical with that of the
Father, since the Holy Spirit Who is both the Spirit of Christ and
the Spirit of God is proved to be a Being of one nature. I ask now,
therefore, how can They fail to be one by nature? The Spirit of Truth
proceeds from the Father, He is sent by the Son and receives from the
Son. But all things that the Father hath are the Son’s, and for
this cause He Who receives from Him is the Spirit of God but at the
same time the Spirit of Christ. The Spirit is a Being of the nature
of the Son but the same Being is of the nature of the Father. He is
the Spirit of Him Who raised Christ from the dead; but this is no
other than the Spirit of Christ Who was so raised. The nature of
Christ and of God must differ in some respect so as not to be the
same, if it can be shewn that the Spirit which is of God is not the
Spirit of Christ also” (Hilary
of Poitiers [310-367], On
the Trinity,
8, 26, in: Nicene
and Post-Nicene Fathers: Second Series, Volume IX – Hilary of
Poitiers, John of Damascus,
Oxford 1893, p. 144-145).
“The
Only Begotten is by Nature Life: for in
Him we live and move and are [Ac.
17:28]. But He is introduced into us of a surety through faith, and
dwelleth in us through the Holy Ghost: and the blessed John the
Evangelist will testify saying in his epistles Hereby
know we that He dwelleth in us, because He hath given us of His
Spirit
[1 Jn. 4:13]. Christ will therefore quicken them that believe in Him,
as being Himself Life by Nature and dwelling in them. But that the
Son indwelleth in us by faith, Paul will furnish proof, saying, For
this cause I bow my knees unto the Father, of Whom the whole family
in heaven and earth is named, that He would grant you according to
the riches of His glory, to be strengthened with might by His Spirit;
that Christ may dwell in your hearts by faith [Ep.
3:14-17]. Since then through faith Life by Nature entereth into us,
how is he not true that saith, He
that believeth on the Son hath everlasting Life?
that is to say, the Son Himself, nought else than Him being conceived
of as Life” (Cyril of Alexandria, Commentary
on the Gospel of John,
vol. 1: 2, 4, concerning Jn 3:36, Oxford 1874, p. 198-199).
Final words
In
the end, the words of God said through the prophet Ezekiel, and a few
remarks from the True
Life in God:
“I
shall put my spirit in you” (Ezk. 36:27). See that His Spirit is
the Holy Spirit, and He is the One God, so wherever the Spirit dwells
there the Holy Trinity dwells.
“I
shall put my spirit in you, and you will live” (Ezk. 37:14).
“I am not giving you any new
doctrine, I am only reminding you of The Truth and leading those who
wandered astray, back to the complete Truth;” (TLIG, 20.12.1988)
“do not expect any new
revelation; His Calls are only a reminder of the Divine Truth, a
reminder of how to live holy, a reminder that God is Love;” (TLIG,
3.03.1989)
“I reveal nothing new;”
(TLIG, 10.01.1990)
“My Signs are not given to you
to make a sensation on this earth;” (TLIG, 3.03.1989)
“this Message is not given to
them to draw sensation but to make them realise the urgency, the
graveness and the importance of My Call; the urgency of their
conversion; the graveness of the condition of their soul; the
importance to change their life and live holy; the importance of My
Messages which are spiritual food, a nourishing supplement to their
spirituality, a medicinal ointment to their wounds inflicted on them
in this darkness
by the evil one;” (TLIG, 18.05.1991)
Written and collected by Jakub
Szukalski
Notes:
1 As
for the consubstantiality of the Holy Spirit with the Father and the
Son, it was expressed officially at the Council of Constantinople II
in the year 553.
2 Cf.
Lv. 26:11-12 (“I
will set up my dwelling among you, and I will not cast you off. I
will live in your midst; I will be your God and you shall be my
people”), Ezk. 37:27-28 (“I shall make my home above them; I
will be their God, they shall be my people. And the nations will
learn that I am Yahweh the sanctifier of Israel, when my sanctuary
is with them for ever”), Zech. 2:14 (“I am coming to dwell in
the middle of you”).
3 Council
of Rheims 1148,
DZ 390.
4 English
translation is found in Appendix
B: Laudatio Barnabae apostoli,
125-126,
in: Michael R. Cosby, Creation
of History: The Transformation of Barnabas from Peacemaker to
Warrior Saint. Second Edition,
Eugene (OR) 2021, p. 187.
5 English
translation is found in Maximus the Confessor, Selected
Writings,
2, 71, New York/Mahwah (NJ) 1985, p.
162.
6 English
translation is found in Maximos the Confessor,
On Difficulties in the Church Fathers. The Ambigua,
vol. 1, Harvard
2014, p. 323.
7 Ibidem,
p. 321.
8 Ibidem,
p. 321.
środa, 7 sierpnia 2024
Zalążek życia wiecznego
Początek wiary to przylgnięcie do Boga.
Antioch Mnich (VI–VII w.), Πανδέκτης τῆς ἁγίας Γραφῆς (Kompendium Pisma Świętego), tłum. Jakub Szukalski z języka greckiego za wydaniem w Patrologia Graeca, t. 89, Paris 1863, k. 1431.
Zdanie to przypomina określenie wiary obecne w Katechizmie Kościoła Katolickiego, które mówi, że „wiara jest najpierw osobowym przylgnięciem człowieka do Boga” („Fides est imprimis adhaesio personalis hominis ad Deum”, KKK 150). Wydaje się, że to określenie początku wiary jako „przylgnięcie do Boga” zostało właśnie wyrażone po raz pierwszy przez Antiocha Mnicha. Wcześniej o przylgnięciu do Boga czytamy w Septuagincie czyli w starym przekładzie greckim Pisma Świętego:
Będziesz się bał Pana, Boga swego i będziesz Mu służył i przylgniesz do Niego i na Jego imię będziesz przysięgał (Pwt 6,13).
Przylgnął do Pana – nie zerwał z Nim i przestrzegał Jego przykazań, które Pan przykazał Mojżeszowi (2 Krl 18,6).
Później zdania o przylgnięciu do Boga pojawiają się u Huga Ripelina ze Strasburgu (1205–1270 r. lub 1206–1280 r., Compendium theologicae in septem libres digestum, 4, 4) i u św. Tomasza z Akwinu (1225–1274 r., In Iob, 8; Summa contra gentiles, 3, 116).
Jednak przylgnięcie do Boga jako znak początku wiary zostało chyba wyrażone po raz pierwszy przez tego właśnie Antiocha z Palestyny (zm. 630 r.).
niedziela, 4 sierpnia 2024
(7) Historia o Jonaszu: Pan znowu Jonasza wyprawia do Niniwe
W
PONIEDZIAŁEK
WIELKONOCNY.
Pan
znowu Jonasza wyprawia
do
Niniwe.
Chwalebny
Triumfator i niewysłowiony Odkupiciel świata JEZUS Chrystus,
dokazawszy rzeczy niesłychanych, i wszystkie siły wszystkiego
świata przechodzących, zwyciężywszy śmierć śmiercią swoją
nasromotniejszą, i pogromiwszy Mocarza mocnego, swą słabością i
nagością, 1obrał
sobie miejsce zjawienia i Triumfu swojego, ziemię Galilejską,
naznaczając sam Zwolennikom swoim, termin przywitania swego z nimi w
ziemi Galilejskiej, gdy tak do nich mówi:2
SKORO
ZMARTWYCHWSTANĘ, uprzedzę
was do Galilei. Co też dosyć jaśnie wspomina i Anioł Pański,
który one święte Panie w nawiedziny grobu Pańskiego, z drogiemi
maściami przychodzące, i od wielkiego strachu drżące, wyprawia
zwolenników Pańskich mówiąc:3
Idźcie powiedzcie to Zwolennikom jego i Piotrowi, iż uprzedzi was
do Galilei, tam go oglądacie, jako wam sam opowiedział. Które
słowa tak Anielskie jako i samego Pana wszystkich Aniołów,
zaprawdę godne są wielkiego podziwienia, i statecznego uważenia.
Abowiem cóż z Galileą temu, który tak chwalebnie uwielbiony jest,
i tak wielki Triumf odprawuje? A czemusz sie z nim nie stawi do
Hieruzalem do Stolicznego miasta, i miedzy Książęta Kapłańskie,
i miedzy lud nacelniejszy? Cóż czyni w Galilei, która była
ziemiczka jedną przyległą Królestwu Hierozolimskiemu? A tym
jeszcze dziwniejsza, iż Chrystus będąc istotnym Jonasze, i
wypełniwszy co nagłówniejsze przeznaczenia Figury jego, tego
ostatka nie wypełnia, aby przykładem Jonaszowym szedł do Niniwe,
ale puścił się do Galilei. A cóż ma Galilea, która pod bokiem
Hierozolimskim leży, z Niniwe w Monarchiej Assyrijskiej położonym?
Dalekie to od siebie rzeczy, i barzo różne, ale nam przedsię do
wyrozumienia barzo potrzebne; i dlategoż potrzeba tego, czego się
on chronił, abyśmy stopą w stopę szli za tym Jonaszem istotnym
Panem Jezusem, i przypatrzyli się po co idzie do Galilei, gdyż
Figura ukazuje mu drogę do Niniwe Miasta Pogańskiego. Co abyśmy
tym lepiej mogli wyśladować, trzeba nam o to prosić jego samego,
aby się tak łaskawie przyłączyć raczył, do tego zgromadzenia
naszego, jako sie przyłączyć raczył do tych dwu idączych do
Emaus, gdyż mamy na to nieomylną obietnicę jego – iż gdzie sie
ich dwaj albo trzej zgromadzi w Imię moje, ja jestem miedzy nimi.
Otóż i my w Imię twoje naświętsze zgromadzeni czekamy, abyś sie
niewidomą łaską swą przyłączył, i rozegrzał serca nasze, aby
sie poczuły pałającymi w miłości twojej, i w rozważaniu tak
wielkich tajemnic Zbawienia naszego.
Mamy
to w księgach rodzaju świata4
Chrze. M. iż Pan Bóg przypatrując sie onym robotnikom wieży
Babilońskiej, i widząc to że nie tylko fundamenta założyli, ale
jusz wysoko wzgórę weszli, zstąpił i pomieszał języki ich,
czyniąc im wspór upornego i niepotrzebnego zamysłu ich. Za czym
wszystkiego odbieżawszy, musieli sie rozejść po wszystkim świecie,
gdy jeden drugiego nie mógł rozumieć, ani mularz budowniczego, ani
towarzysz mistrza, ani uczeń towarzysza, ani pomocnicy dożorce
swego; 5jednakże
chociaj języki ludzkie były pomieszane, i mowy rozróżnione,
jednak wszystkie rzeczy w swoich naturach pozostawiali nieodmienne.
Zostało Słońce Słońcem w naturze swojej nieodmienne, chociaj
różne gęby, różnemi go imiony przezywają, został Miesiąc w
naturze swojej nieodmienny, chociaj go i tak i owak ludzkie języki
mianują. Została ziemia w naturze swojej nieodmienna, został i
człowiek człowiekiem w naturze swej nieodmiennej, i wszystkie
stworzenia, zostały całe, i nienaruszone, chociaj kożdemu z nich
poodmieniali ludzie imiona i przezwiska. Niechajże kto chce, i jako
chce nazywa to Miasto Niniwe językiem naszym, dowiedziawszy się
wykładu jego od wykładaczów pisma świętego; 6bo
nie po próżnicy wylał na Apostoły swoje, umiejętność
wszystkich języków, i teraz miedzy inszymi rozlicznemi darami
swojemi, dlatego daje ludziom wyrozumienie języków, aby społeczność
Kościoła jego świętego, z rozmaitych języków zgromadzona, mogła
mieć tajemnic jego objaśnienie, które w rozmaitych językach, i
mowach, i słówkach mają rozmaite trudności, i skrytości swoje.
Przetoż jeśli już chcecie wiedzieć, 7co
znaczy po Polsku to słowo Assyrijskie Niniwe, wiedzciesz, iż znaczy
Narodzenie piękne. A słusznie zaprawdę; 8abowiem
Niniwe przez opowiadanie Jonaszowe, dostało narodzenia pięknego,
prawie znowu się narodziwszy – abowiem za oną wielką złością,
która była wstąpiła przed obliczność Bożą, już była
wskazana na śmierć, tym dekretem, który Pan Bóg posłał przez
Jonasza, którego iż sie tak przelękli, że sie poubierali w wory,
i posypali sie popiołem, i nie jedli, ani pili przez trzy dni, i
przez trzy nocy. Słusznie ich możemy nazwać na poły umarłymi, i
już prawie konającemi, a niżli żywemi. Cóż? 9Albo
nie wiecie jako ciężki jest post roskośnikom? albo nie wiecie jaka
nudność w żołądku, jaka boleść w głowie, jaka słabość we
wszystkiem ciele, gdy kto ujmie sobie obroku, od zwykłych roskoszy
swoich? A iż Niniwitowie byli wielkimi roskośnikami, tedyć musiało
im to bydź barzo nudno, i bolesno, nie jeść i nie pić, całe trzy
dni, i trzy nocy, musiało im to bydź barzo nudno, i bolesno,
chodzić w worach i włosiennicach, porzuciwszy miękkie szaty,
musiało im to bydź nudno i bolesno leżeć w popiele, wylazszy z
miękkiej pościeli. Słusznie tedy za konające, i umierające mogą
bydź poczytanymi. Ale iż za prawdziwym nawróceniem, i skuteczną
pokutą, przyszli do tak wielkiej łaski Bożej, i Miłosierdzia
jego, że im grzechy są odpusczone, i karanie grzechowe od nich
oddalone, słusznie też mogą bydź nazwani pięknie narodzonemi.
10Abowiem
Pokuta Ś. ma moc pięknego odrodzenia, jako mamy o tym jawne
świadectwo, Króla i Proroka, tak do dusze swojej, przez Pokutę
odnowionej, mówiącego:11
Błogosław
Duszo moja Pana, i nie zapominaj
wszystkich Dobrodziejstw jego, której odpusczenie daje, wszystkim
grzechom twoim, i koronuje cię w litości i zmiłowaniu. Za czym
odmładza się jako orłowa młodość twoja; a nie tylko Pokuta
święta odmładza zastarzałych, ale i umarłych śmiercią
grzechową wskrzesza do żywota łaski, czego nie tylko mamy
świadectwo Ezechiela Proroka,12
który widząc na jednym polu barzo wiele kości suchych, napatrzył
sie i tego, że za powienieniem wiatrów nadchnienia Bożego,
pozbiegały się one wszystkie kości różno leżące, kożda do
stawu swojego, i powiązane są żyłami, i porosły ciałem, i
powlokły sie skórą, i zstały się znowu ludźmi żywemi. Ale mamy
tego prawie oczywisty przykład, w onym synu marnotrawnym, o którym
ociec jego, znaczący Ojca Miłosierdzia, i Boga wszelakich pociech,
tak mówi do starszego syna swego:13
TRZEBA
SIĘ NAM RADOWAĆ, abowiem
oto ten brat twój, już był zginął, i nalasł sie, już był
umarł, i oto zaś ożył. Słusznie tedy Niniwe, jest nazwane
pięknym narodzeniem, i jeśliby kto Jonaszową Historią chciał
przełożyć po Polsku, słowo w słowo, dogadzając literze,
musiałby tak napisać, albo mówić: Rzekł Pan do Jonasza: Idź po
wtóre do narodzenia pięknego; które słowa pięknie nam służą
do naszego duchownego wyrozumienia, gdyż i Jonasz od Niniwe
stroniący, i w oczywistą śmierć wrzucony, znowu sie sczęśliwie
urodził, gdy z Morza na brzeg był zdrowo wypusczony, i Jezus
Chrystus przez Jonasza przeznaczony, przez chwalebne Zmartwychwstanie
przyszedł, do tak pięknego narodzenia, że jako z Feniksa starego,
zstawa sie Feniks odmłodzony, tak z Jezusa Chrystusa zamordowanego,
zstał sie żywy, z śmiertelnego zstał sie nieśmiertelny, z
obelżonego, zstał sie chwalebny, i z bolałego, zstał sie
uwielbiony. O czym daje świadectwo własny przeciwnik, i główny
prześladownik jego, mówiąc:14
Uniżył
się Pan nasz JEZUS CHRYSTUS aż do śmierci, a
śmierci Krzyżowej, i dlategoż podwyższył go Bóg, i dał mu
imię, które jest nad wszelkie imię, aby na imię Jezusowe padało
wszelkie kolano, Niebieskie, Ziemskie, i Piekielne, i aby kożdy
język wyznawał, iż Pan Jezus Chrystus jest na prawicy Boga Ojca
Niebieskiego. Czemu kto by nie chciał wierzyć, ten jest pełen
głupstwa, i zatwardziałości serca, według własnych słów jego
samego, tak do swych Zwolenników, do Emaus idących, mówiącego:15
O
GŁUPI, I TWARDEGO SERCA DO WIErzenia,
tym wszystkim rzeczom, które powiedzieli Prorocy – iżali nie
potrzeba tego była, aby był Chrystus tak ucierpiał, i tak wszedł
do Chwały swojej? Czego i wy słuchając, wiedzcie iż nie będziecie
podwyzszeni, jeśli sie nie uniżycie – bądźcie tego pewni, że i
wy sie do żywota pięknego nie urodzicie, jeśli pierwej umartwienia
Chrystusowego, na ciele swoim nosić nie będziecie. 16Albowiem
tajemnicę wam opowiadam bracia, 17że
wszyscy wstaniemy, ale sie nie wszyscy odnowiemy. Albowiem ci którzy,
aż do ostatniego skonania, noszą na sobie starego Jadama, i z jego
pychą, i z jego łakomstwem, i obżarstwem, z jego
nieposłuszeństwem, i z inszymi jego sprawami, trudno sie tacy
spodziewać mają odnowienia. 18Bo
jeśli trudno Murzynowi odmienić skórę swoję, albo rysiowi
pstrociny swoje, pogotowiu ten, który wiecznym upodobaniem,
przylepił grzechy do nieśmiertelnej woli swojej, nie będzie ich
mógł zbyć w onym stanie nieśmiertelności; i owszem kto w grzechu
śmiertelnym, z tego świata zejdzie, jako cetnarem ołowu,19
albo nawiększym kamieniem młyńskim,20
będzie wrzucony w smrodliwe jezioro Piekielne, siarką i smołą
pałające, w którym cóż może bydź za omycie? I owszem co dalej
tym więcej, będzie do niego przywirać grzech jego, bluźnierstwem
i złorzeczeniem Boga Stworzyciela swojego,21
i dnia narodzenia swojego, i wszystkich godzin życia swojego. A tać
to jest śmierć wtóra,22
od której nie masz odrodzenia, od której nie masz powstania, o
której mówi Król i Prorok:23
Dlatego
nie powstaną niepobożni na sąd, ani
grzesznicy w zgromadzenie świętych.
Przetoż
kto by pragnął odrodzić sie z tym Niebieskim Feniksem, i z tym
wielkim Orłem wysoko latającym,24
i nas do latania pobudzającym, tu sie mu potrzeba odnowić, aby tak
jako Chrystus umarł za grzechy nasze, tak też aby kożdy
Chrześcianin umarł grzechowi;25
a jako Chrystus powstał od umarłych, tak aby też kożdy
Chrześcianin, powstał od starych złości, a chodził w nowości
żywota. Do tegoć nas wiedzie to miasto Niniwe, po naszemu, Piękne
narodzenie, 26i
ta prowincja Gelilejska, która sie wykłada łacińskim językiem
Tansmigratio,
a
po Polsku, Przeprowadzenie – abowiem ta Galilea tylko słowem, a
nie samą rzeczą różna jest od Niniwe, to Przeprowadzenie rzeczą
samą, toż właśnie jest, co i Piękne narodzenie; abowiem skoro
sie kto przeprowadzi z stanu grzechu, do stanu polepszenia, zaraz sie
zstanie pięknie odrodzonym, i od śmierci dusznej do żywota łaski.
Zkąd już łacno obaczyć możecie, że nie masz różnice miedzy
figurą, i samą rzeczą; ale jako Jonasz poszedszy do Niniwe,
znaczył Piękne odrodzenie, i swoje i Niniwitów, tak Pan Jezus
poszedszy do Galilei, pokazał to i sam w sobie, że sie już
przeprowadził od śmierci do żywota, i pokazał to wiernym swoim,
że ich śmiercią swoją przeprowadził od śmierci grzechowej,
która zabija dusze, i przyprowadził je do żywota łaski, na tym
świecie, i potym do żywota wiekuistej chwały. A teraz już o
mężowie Niniwitcy, nakłońcie uszy wasze, a posłuchajcie co wam
Jonasz opowiada, nastawcie uszu wy wszyscy z Pogaństwa wezwani, a
posłuchajcie głosu Chrystusa wołającego. O
GŁUPI I TWARDEGO SERCA KU WIERZEniu,
tym wszystkim rzeczom, które opowiedzieli Prorocy. To początek
przepowiadania Chrystusowego, abyście porzucili głupstwo, i abyście
odmiękczyli zatwardziałość serca waszego. Cóż by było
głupszego nad Niniwity, gdyby byli Jonasza nie posłuchali, który
im opowiedział, że się mieli wszyscy zapaść, za czterydzieści
dni? Ale nic by nie mogło sie naleść głupszego nad was,
jeślibyście nie chcieli słuchać głosu Jezusa Chrystusa
wołającego:27
JEŚLI
POKUTY CZYNIĆ NIE BĘDZIECIE, wszyscy
poginiecie. Zaprawdę wielkie by to głupstwo, nie chcieć trochę
pokutować, a dostąpić wiekuistych pociech, Królestwa
Niebieskiego; wiedząc to pewnie od Apostoła w Niebie wyćwiczonego,
iż te utrapienia docześne, lekkie i w oczemgnieniu przemijające,
sprawują nam na wysokości wiekuistą wagę chwały Niebieskiej,28
w której kożdy wesołem głosem, chełpi sie przed Panem Bogiem,
mówiąc:29
Troszeczkem
pracował, a znalasłem sobie wielki odpoczynek. Niewiele
robił jawnogrzesznik, a znalasł sobie wielki odpoczynek.30
Abowiem za króciuchne wyznanie grzechów swoich, i za maluchne
uderzenie w piersi, poszedł usprawiedliwiony do domu swego.31
Troszeczkę robił Łotr prawy na Krzyżu, a znalasł wielki
odpoczynek;32
abowiem skoro jedno wyrzekł ośm słów maluchnych; Panie pamiętaj
na mnie, gdy przijdziesz do Królestwa twego; zaraz usłyszał:
ZAPRAWDĘ
POWIADAM CI IŻ DZIŚ BĘDZIESZ ZE MNĄ W RAJU. Ale
chociaż byśmy nie tylko trzy dni pokutowali, jako Niniwitowie, ale
chociajby trzydzieści lat, a jeśliby można rzecz i trzysta lat,
przedsię to wszystko nie stoi, nie tylko za trzy dni, ale ani za
trzy godziny, ani za trzy minuty, ani za troje mgnienie oka, względem
onej Błogosławionej Wieczności, której nigdy nie skończą żadne
tysiące, i żadne miliony lat. 33Bo
Wieczność nie podległa żadnej liczbie, żadnej mierze, żadnemu
rachunkowi; lepiej by tedy trzy dni w poście, i w popiele, i w worze
pokutować z Niniwitami, a z nimi też bydź wolnymi, od zapadnienia
w przepaść potępienia wiecznego, którego utrapienia
niewypowiedziane, i boleści nigdy nieskończone, w które jako
prędko ludzie wpadają, dosyć jasnemi słowy opowiada Job ś. który
mówi:34
Trzymają
bęben i cytrę, i radują się gdy usłyszą organy, wiodą w
dobrach dni swoje, a w punkcie do Piekła wstępują. O
straszny przypadku, o żałosny i na wieki opłakany upadku! A któryż
miernik ziemski zrachuje, 35jak
głębokie jest Piekło, które jest w samym śrzodku ziemie? mało
powie, jeśli kto powie, że tysiąc tysięcy mil do Piekła, a tak
głęboko wpaść w punkcie, tak głęboko wpaść we mgnieniu oka,
któż wypowie słowy tak straszny przypadek? albo kto ogarnie myślą,
36tak
żałosny i opłakany upadek, z którego iż nie masz żadnego wrotu,
czego doszedł i sam Pogański Poeta
mądrością
świecką, który mówi:37
Łacniuchno
wpaść do Piekła, bo czarnego wroga
Tak
w dzień jak i w nocy, są otwarte wrota –
Ale
się ztamtąd wymknąć i wyleść na górę,
Radzićby
niebożęta wzgórę sie wydarli,
Nędzą,
pracą, robotą, doli swej podparli.
Ale
Fata wspierają, i Styks nieprzebyta,
Nie
dozwala przeprawy, z nawiększego myta.
Ale
znaczniejsze i poważniejsze świadectwo tego mamy, od onego
wielkiego Abrahama Ojca wszystkich wierzących, którego gdy ujźrzał
Bogacz w płomieniach Piekielnych, za swe docześne roskoszy leżący,
prosił go o kropeczkę wody z palca Łazarzowego. Ale usłyszał:38
WIELKA
ODCHŁAŃ utwierdzona
jest miedzy nami i między wami, tak iż którzy by chcieli zowąd
prześć do was, nie mogą; ani ztamtąd do nas nikt sie nie może
przeprawić. Przetoż jeśli chcemy sobie te marne roskoszy
obrzydzić, które nieostrożnie ludzie zawodzą, w tak wielkie
utrapienia, trzeba abyśmy wyszli, za to miasto pięknie odrodzone, i
abyśmy sie przypatrzyli, onemu chłodnikowi Jonaszowemu, w którym
chłodu i wczasu po pracy swej używał, o którym tak mamy w
Historiej świętej:39
Gdy
wyszedł Jonasz Prorok z Miasta Niniwe, odprawiwszy
straszne poselstwo Pana Boga wszechmogącego, usiadł sobie na wschód
słońca od miasta, tamże sobie uczynił chłodnik, i siedział pod
nim w cieniu, aby sie przypatrzył co by też przypadło na ono
miasto. A Pan Bóg sprawił tam bluscz, który sie wspiął i
wzniósł, tak iż czynił chłód cieniem swoim nad głową Jonasza
spracowanego. I uradował sie Jonasz z onego blusczu weselem wielkim,
a nazajutrz przepuścił Pan robaka, który podgrysł bluscz tak iż
usechł. A gdy Słońce weszło, przykazał Pan wiatrowi ciepłemu, i
ugarającemu, i uderzyło Słońce na głowę Jonaszowę, i dopaliło
mu tak barzo, iż rzekł: Lepiej mi umrzeć niż żyć. A cóż
proszę za nauki chcecie dostać w tym chłodniku Jonaszowym? albo co
za sok mądrości chcecie wycisnąć z tego blusczu jego. Oto nie ma
w sobie nic inszego ten wszystek chłodnik, i ten wszystek bluscz,
tylko to, że przemija ozdoba tego świata,40
a to co na nim do czasu trwa, takiego niestatku jest pełno, że
śmiech obraca sie w smutek, a ostatek wesela kończy płacz; jako to
znać po Baltazarze Królu, którego bankiet docześni barzo wesoły,
obrócił sie w straszny bankiet Piekielny, nigdy nieskończony –
tak ci i pycha Antiochowa obróciła się w uniżenie, nadętość
jego w wyniszczenie, okrucieństwo jego w okrutne boleści, i
nieznośne utrapienie. Cóż tedy za korzyść, że sie teraz
weselicie, i radujecie z swojego blusczu, z swojego chłodu, z swoich
pociech, ponieważ oto jusz ich począł podgryżać robak, oto jusz
poczęła ona młodość twoja ustawać, oto jusz poczęło zdrowie
twoje mdleć, oto już poczęły pociechy twoje ustawać, i jako
zeschły bluscz na ziemię upadać? A ty sam zostaniesz na nieznośnym
upaleniu, onego nagorętszego słońca Sprawiedliwości, które na
twoję głowę puści tak wielkie upalenie, że sie musisz pocić,
czyniąc liczbę srogą nie tylko z grzechów i nieprawości, ale i z
samych sprawiedliwości swoich, przy którym rachunku, będą na cię
zewsząd powiewać gorące wiatry, rozmaitych skarg, od ludzi
utrapionych, którzy staną w wielkiej stateczności, przeciwko tym
którzy ich uciążali, i którzy prace ich odejmowali – ale i
własny stróż twój Anioł, dosyć gorącym wiatrem będzie wiał,
na cię skarżąc, na twoje nieposłuszeństwo, na twoję
nieuczciwość, na twoję krnąbrność, której w tobie doznawał. A
o Szatanie przeklętym co mniemasz, jako gorącym wiatrem będzie
wiał na cię? aza nie wiesz, że z paszczęki jego płomień pała,
jako z łuczywa rozpalonego, albo jako z Hornu garczarskiego. Bądź
tego pewien, że cię ten zdrajca będzie nagrzewał, i tak ci będzie
dokuczał, żebyś sie nierad żywym widział.
Nie
każciesz tedy na hardą, że macie ucieszne chłodniki, że macie
chłodne piwnice, że macie głębokie lochy, bo to wszystko bluscz
słaby, i prędko ustawający, a was w gorącu, i w upaleniu
zostawujący. Nie pyśnicie sie z tego, że macie obfite gumna i
stodoły, że macie wielkie stada i obory, że macie pełne spiżarnie
i komory, że macie natłoczone skrzynie i szkatuły. Czemu? Bo to
wszystko marny bluscz, na jeden dzień uweselający, a potym
nieskończony gniew i frasunek, gdy zwiędnie i uschnie przynoszący.
A cóż za korzyść z tego marnego wesela, za którym idzie tak
wielki smutek? A cóż za pożytek, mieć na jeden dzień pociechę,
a potym na wieki nieskończone utrapienie?
Lisymach
Król Macedoński, od Tatarów z wojskiem oblężony, musiał sie
poddać dlatego, że wszystko wojsko pragnieniem zmorzone tak było,
iż i sam Król nie miał czym sie ochłodzić, i dusze zakropić; i
gdy mu już czołem nieprzyjacielowi bijącemu, dano przyłbicę
wody, tak rzekł: O
Bogowie, jako mała roskosz, mnie z Króla niewolnikiem uczyniła. A
jakoż ty nie musisz barziej narzekać, gdyć Tatarowie Piekielni,
odejmą zbawienną wodę łaski Bożej, i odejmąć Królestwo
Niebieskie z niewysłowionemi pociechami jego. Przypatrzciesz sie
tedy wczas, temu blusczowi Jonaszowemu Chrześcianie mili, a
przypatrujcie sie pilno, który jeśliby sie wspiął wysoko ku
górze, i jeśliby rozpuścił krzewiste gałęzie swoje, i szerokie
liście swoje, nie ufajcie mu, ani dusze swojej pod nim nie
rozweselajcie, ani do niego serca przykładajcie, jako was Król i
Prorok upomina, mówiąc:41
Jeśliby
wam obfitowały bogactwa, nie
przykładajcie serca do nich – abowiem te rzeczy docześne, nie
mogą bydź materią wiecznego wesela, do którego my jesteśmy
stworzeni. Przypatrował sie pilnie temu słabemu blusczowi,
namędrszy Salomon, i znając się dobrze na przyrodzeniu wszystkich
ziół, taki dał wyrok o tym marnym blusczu:42
Rzekłem
był w sercu moim, pójdę roskocham się w roskoszach, &c. A
któregoż większego świadectwa potrzebujecie, nad świadectwo tak
bogatego Króla, i nad dowód tak mądrego człowieka, do którego z
dalekich krajów ziemie, przychodzono słuchać mądrości jego? Na
którym jeśliby wam mało, więc samo doświadczenie, niechaj wam
uczyni skuteczną przestrogę, abyście tym marnym blusczom nie
ufali, chociaj je widzicie teraz kwitnące – abowiem już takich
siła powiędło, i poschło. Uwiędła już i uschła, ona
długowieczność Nestorowa – uwiędła już i uschła, ogromna
wielkość Goliaszowa, i inszych Olbrzymów – uwiędła i uschła
jusz, niesłychana moc Herkulesowa – uwiędła i uschła mądrość
Achytofelowa – uwiędła i uschła, uroda Saulowa – uwiędła i
uschła, piękność Absolonowa. Ale i wszystkie chłodniki, i
wszystkie bluscze waszych Pradziadów, waszych Dziadów, waszych
Rodziców, waszych powinnych, już powiędły i poschły. A czemuż
tedy tak niedbałego, i ociężałego serca jesteście, że miłujecie
próżność, i szukacie kłamstwa? Czemuście sie tak roskochali, i
rozpieścili, w tym chłodzie króciuchnym, i w tych pociechach, tak
prędko przemijających? Radzę tedy i upominam, abyście z tych
przedmiesckich chłodników, wrócili sie do Niniwe, i abyście sie w
nim pięknie odrodziwszy, mogli bydź ucześnikami wiecznych Domów,
Królestwa Niebieskiego; albo raczej to radzę, abyście sie jako
narychlej wyprowadzili, z tych marnych chłodników, słabym
bluszczem przykrytych, i żebyście sie co rychlej
wprowadzili, do Galilei, w której byście mogli oglądać Pana i
Zbawiciela naszego, JEZUSA
CHRYSTUSA, który
odnowi ciała nikczemności naszej, i
przysposobi je do Ciała Jasności swojej. Co nam racz dać Odkupicielu i Zbawicielu nasz, rzeczmy wszyscy nabożnym
sercem, AMEN.
Chwała
Bogu w Trójcy Przenaświętszej jedynemu, Amen.
Przypisy:
1 U
Galilei naprzód P. Chrystus, po Zmartwychwstaniu objawiony.
2 Mt
26.
3 Mk
16.
4 Rdz
11.
5 Języki
pomieszane, chociaj odmienił rzeczom imiona, przedsię naturę ich
nie odmieniali.
6 Dlaczegoż
Pan Bóg dał Apostołom rozmaitość języków.
7 Niniwe
wykłada sie Narodzenie piękne.
8 Niniwitowie
usłyszawszy Dekret zapadnienia byli podobniejszy umarłym niż
żywym.
9 Cięszki
jest Post roskośnikom.
10 Pokuta
Ś. ma moc odrodzenia.
11 Ps
103(102).
12 Ez
37.
13 Łk
15.
14 Flp
2.
15 Łk
24.
16 1
Kor 15.
17 Wszyscy
powstaną ale sie nie wszyscy odnowią.
18 Jr
13.
19 Za
5.
20 Ap
18.
21 Iz
8.
22 Ap
21.
23 Ps
1.
24 Pwt
32.
25 Rz
6.
26 Galilea
wykłada sie Przeprowadzenie, co sie też zgadza, z pięknym
urodzeniem.
27 Łk
13.
28 2
Kor 4.
29 Syr.
[Syr 51,27. Przyp. JS.]
30 Łk
18.
31 Łk
18.
32 Łk
23.
33 Wieczność
nie podległa liczbie, ani mierze, ani rachunkowi.
34 Hi
21. [Hi 21,12-13. W książce mylnie: „Iob: 12.”. Przyp. JS.]
35 Piekło
jest w samym śrzodku ziemie.
36 Z
Piekła nie masz wrotu.
37 Virgilius
in libro AEnęidorum.
[Wirgiliusz w Eneadach.
Przyp. JS.]
38 Łk
16.
39 Jon
4.
40 1
Kor 7.
41 Ps
62(61).
42 Koh
2.
Źródło:
Gabriel
Leopolita, Historya
o Ionaszv, dla Rozmyślània
nadrozſzey
Męki Pana Iesvsovvey,
Lwów 1618.
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski