O,
Tato, mój Tato,
wstawiam się za każdym,
kto jest drogi Tobie
i kto jest mi drogi.
Wysłuchaj Twojego
Słowa, Wstawiennika.
Nie zdawaj na pastwę
zdziczałych potworów
dusz wielbiących Ciebie,
a Mnie kochających.
Miej wciąż na uwadze
dusze swoich dzieci.
Zadbaj, Dobrotliwy,
o swe obietnice,
gdyż obszary mroku
wylęgują podłość.
Zionie
z nich ohyda,
trwożąc Twoje dzieci.
Tato, o mój Tato,
niech
ufny, pokorny
nie
chodzi ze wstydem.
Niech
biedny i nędzny
wysławia Twe imię
przez doznaną pomoc.
Powstań, Boże, powstań!
Proszę
w tej godzinie
i w godzinach
przyszłych.
Powstań, Boże, powstań!
Przez
wzgląd na dar Łaski
i
świętość Twych ojców,
wszystkich głosicieli,
a także przez mój dar,
Tato mój, broń stada
Tato mój, broń stada
Twojego
i mego.
Daj
światło w ciemnościach,
daj
wiarę i siłę
na przekór oszustom,
daj
siebie, o Tato,
daj
im Nas już teraz,
i
jutro, i zawsze,
aż
do czasu wejścia
do
Twego Królestwa,
abyśmy
zostali
w
ich sercach do chwili,
gdy
będą na wieki
tam,
gdzie My jesteśmy.
Niechaj tak się stanie.
Wiersz sporządzony na podstawie modlitwy Jezusa w Poemacie Boga-Człowieka IV, 87. Pożegnanie z
Hebronem (Katowice: Vox Domini).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz