Wielka
osobistość
nie
wiadomo kto
wychodzi
od mojego nauczyciela
oznajmia
ją
uroczyście
ubrana gromadka mnichów
i dźwięki
rogów niby trąby
i dźwięki
talerzy niby czyneli
też chcę
podejść
z
bębenkiem i dzwonkiem
by uczcić
tak wielką osobistość
chcę
włączyć się w pochód
wyznaczają
mi miejsce ostatnie
idziemy
grając
i wtedy
widzę jej osobę
to kobieta
starsza, piękna i mądra
to
wszystko ma na twarzy
siwa w
błękitnym sweterku
święta,
niewzruszona
niesiona
przez mnichów na jakiejś lektyce
jakby nie
umiała chodzić
przyniesiona
na plac pomników
schodzi
żwawo
i bierze w
ręce kredę
na pomniku
opiewającym chwałę przeszłości
na samym
dole
pisze
kredą swe trzy imiona
pierwsze
zamazane w pamięci1
drugie i
trzecie angielskie
Marrie Ann
jest
stara, ale pełna młodości
będzie
nauczać2
zaprasza
wszystkich zgromadzonych
do
przejścia na inne miejsce
tam już
nie jest starszą kobietą
ale młodą
dziewczyną jakby niedoświadczoną
ale naucza
mimo swej
naiwnej prostoty
i pozoru
głupoty
ma w sobie
miłość
są słowa
ale bez
znaczenia
wprowadzające
jej nauka
to coś innego
każdemu
coś rozdaje
jakieś
rzeczy
mi daje
monetę jakby nepalską
z różnymi
cyframi na niej
mówi mi,
że daje mi ją,
bo umiem
rozpoznawać znaki3
oglądam
monetę pobieżnie
z przodu i
z tyłu
cyfry
patrzę na
nie
i już nie
widzę monety
ale mam w
ręku elektryczny wyświetlacz
niby GPS
i jestem
na ulicy
wyświetlacz
pokazuje czarno na białym
wszystko
co mam przed sobą
i
rozpoznaje, określa,
pokazuje
możliwości
co można
z daną rzeczą zrobić
odróżnia
nawet stworzenia
tak małe
jak mrówki
a z nimi
ich środowisko
jest
zdolny zaradzić
nawet w
mrówczych sprawach
oto
prezent Matki ♥
1Czy
to Joe?
2Później
usłyszałem, że to Nauczycielka Trygonometrii.
3Dosłownie
powiedziała, że znam język tybetański. Tutaj przetłumaczyłem
znaczenie wyrażenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz