Na chleb i wino
Bóg powiedział:
„To jest ciało moje,
to jest krew moja”.
Jakże to dziwne!
Ciało Boże,
a smakuje jak zwyczajny chleb.
Krew Boża,
a smakuje jak zwyczajne wino.
Bóg przyszedł pod postacią człowieka.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a wygląda jak zwyczajny człowiek.
Bóg przemówił ludzkim głosem.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a mówi jak zwyczajny człowiek.
Bóg pokazał ludzkiego ducha.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a odczuwa jak zwyczajny człowiek.
Co Ty, Boże chciałeś nam pokazać?
Ja jestem nadzwyczajny
we wszystkim co zwyczajne.
Jestem w zwyczajności,
jestem bliski Tobie.
Nie jestem nikim obcym,
masz mnie tuż przy sobie.
Bóg powiedział:
„To jest ciało moje,
to jest krew moja”.
Jakże to dziwne!
Ciało Boże,
a smakuje jak zwyczajny chleb.
Krew Boża,
a smakuje jak zwyczajne wino.
Bóg przyszedł pod postacią człowieka.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a wygląda jak zwyczajny człowiek.
Bóg przemówił ludzkim głosem.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a mówi jak zwyczajny człowiek.
Bóg pokazał ludzkiego ducha.
Jakże to dziwne!
Bóg,
a odczuwa jak zwyczajny człowiek.
Co Ty, Boże chciałeś nam pokazać?
Ja jestem nadzwyczajny
we wszystkim co zwyczajne.
Jestem w zwyczajności,
jestem bliski Tobie.
Nie jestem nikim obcym,
masz mnie tuż przy sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz