Szacunek
dla życia pod wszelką postacią!
Masz
prawo obciąć sobie włosy i paznokcie, masz nawet prawo odciąć
własne ręce i nogi, jeśli potrzeba, ale nie masz prawa odcinać w
sobie życia, które nosisz. Ono nie do ciebie należy. Ono jest
osobnym życiem, osobnym człowiekiem należącym do Dawcy Życia,
którym ty nie jesteś. Nie masz siły nawet sama sobie dodać życia,
a co dopiero je stworzyć. Nie do ciebie należy. Nie masz też prawa
sama sobie odebrać życia z uwagi na wartość daru i Tego, który
go udzielił. Nawet jeśli zrobisz ze swojego życia wielkie
śmietnisko albo jeśli ktoś doprowadzi cię do ciemnej rozpaczy,
bez żadnej nadziei, nie wolno ci odebrać sobie życia, ani
własnego, ani tego, które w sobie nosisz.
Mówisz,
że to płód, że to jeszcze nie człowiek. Gdzież twój rozum?
Powiedz zatem gdzie zaczyna się człowiek? Czy wraz z pierwszym
ruchem w łonie? Czy wraz z wyjściem z łona? Czy przy pierwszym
wydanym jęku? Czy przy pierwszym słowie? A może po skończeniu
osiemnastu lat? Dziwne, że nierozumna kura potrafi rozpoznać życie
w jajku, które z troską chowa i wysiaduje w swoim własnym pierzu,
a człowiek obdarzony rozumem sprzeciwia się życiu i sam oszukuje siebie
nazywając życie nieżyciem, płód – nieczłowiekiem. Pozbawiony
duszy człowieku, powróć do rozumu. Spójrz chociażby na przyrodę,
jeśli nie potrafisz na Boga. Weź przynajmniej wzór ze zwierzęcia,
jeśli nie potrafisz z Ducha i z Człowieka. Otwórz oczy, nie
okłamuj siebie. Zauważ, że płód jest już życiem. Szanuj to
życie. Szanuj wszelkie życie.
A
ziarno wrzucone w ziemię, gdy wykiełkuje, czy nie nazywasz tego
rośliną? Czy nie cieszysz się wtedy? Czy nie troszczysz o nie? Czy
nie podlejesz z nadzieją, że wyda później kwiatek albo owoc? A
nasienie ludzkie, kiedy zapłodni komórkę jajową matki i przerodzi się w
zarodek, czy nie nazwiesz go człowiekiem, widząc, że z czegoś
życiodajnego zrodził się ktoś ożywiony i żywy? Dlaczego się
okłamujesz, że to nie jest życie? Czy nie jesteś świadom, że
później się rozrasta i ma główkę, rączki, nóżki,
przeradzające się w głowę, ręce i nogi podobne do twoich?
Wszędzie jesteś przewidujący i daleko patrzący, ale nie w tym, co
tobie niewygodne, zgnuśniały człowieku, zapatrzony we własną
wygodę i skupiony na sobie, nie poświęcający niczego dla innych.
Może,
kobieto, zostałaś zgwałcona i czujesz słuszną odrazę do płodu z nieczystego nasienia. Więc gwałtem chcesz odpowiedzieć
na gwałt? Gwałtownym zabójstwem chcesz się zemścić na zupełnie
niewinnym nowym życiu, które właśnie w tobie się poczęło?
Poświęć się, aby donieść życie ze względu na sam szacunek dla
życia, jeśli nie potrafisz wymazać urazy i zobaczyć dziecka jako
niezależnego od nieczystego człowieka, który je spłodził. Każdy
człowiek odpowiada sam za własne winy, a to dziecko czym zawiniło?
Jeszcze nie wypowiedziało słowa, jeszcze nie zrobiło kroku, a już
mu zarzucasz mnogie winy?
Rozumiem,
możesz czuć odrazę przez wspomnienie. Dziecko może przypominać
tobie obrzydliwego gwałciciela, który je spłodził, a ty możesz
nie potrafić wymazać odrażającego wspomnienia. W takim razie
ponieś swoją hańbę przez krótki czas, przecierp ciężki czas
ciąży i oddaj dziecko innym – takim, którzy mogą o nie się
zatroszczyć bez uczucia odrazy. Poświęć własne cierpienia ze
względu na wartość samego życia, na poszanowanie dla życia, bez
względu na to, jak bardzo to będzie osobiście dla ciebie bolesne.
Jesteś czymś więcej niż tylko własnymi mniemaniami, czymś
więcej niż tylko własnymi doświadczeniami, nie żyjesz tylko dla
siebie; jesteś stworzona dla miłości Boga i miłości bliźniego.
Nie zabijaj więc tego bliźniego, którego Bóg zechciał, któremu
dał życie i pozwolił na życie. Żyj i pozwól żyć innym. Nie
masz prawa odbierać życia – nie masz prawa niszczyć daru
Najwyższego – daru samej Miłości, Dawcy Życia.
Tak mówi Ten, Który Jest.
Bóg nie opuszcza nawet robaka, którego stworzył. On cię nie opuści, niewiasto.
OdpowiedzUsuńJezus
http://jakub-szukalski.blogspot.com/2016/10/30-cztery-ewangelie-i-poemat-boga.html