Będąc
dziećmi Najwyższego, byliśmy z Nim, kiedy wszystko stwarzał.
Przez to wpadamy nieraz w złudzenie, że to od nas wszystko się
zaczęło, że jesteśmy pępkiem świata, początkiem i końcem. On
nas wszystkich – każdego z osobna – miał już w swojej
Wszechogarniającej Myśli, a my często widzimy tylko własny nos i
nie dostrzegamy, kto tak naprawdę nas nosi i w kim tak naprawdę
mamy swój początek.
Słowa „byliśmy z Nim” oznaczają tutaj „bycie w Jego myśli”. Nie wyznajemy tutaj nauki o preegzystencji dusz.
OdpowiedzUsuń