Męczeństwo
pacholęcia Symona Trydentskiego,
od
Żydów umęczonego,
pisane od Doktora Jana Macieja Tyberyna, do
Senatu Bryksjej. Cierpiał roku Pańskiego, 1475. Surius
Tom. 2.1
W
Trydencie mieście, które Włoską ziemię od Niemieckiej dzieli,
były trzy domy Żydowskie tych gospodarzów – to jest, Jakuba,
Aniela, i Samuela – ci w on wielki tydzień przed Wielkanocą we
wtorek, zeszli się w dom Samuela, i miedzy innymi rozmowami Aniel
rzecze: wszytko mamy na to święto, ryby, mięso – ale nam jednej
rzeczy nie dostaje. Odpowie Samuel: a czego nie dostaje? Tedy jeden
na drugiego wejźrzawszy, dali sobie znać, 2iż
im nie dostaje Chrześcijańskiej krwi, abo dzieciątka
Chrześcijańskiego na ofiarę, które oni na wzgardę Chrystusowi
Panu naszemu srodze zabijają, gdy mogą, i krew z niego wytoczywszy,
przaśnice z nią używają – aby od smrodu, którym od
przyrodzenia śmierdzą, tą krwią Chrześcijańską wolni byli –
i zowią tę krew Joel, to jest Jubileus. W ten czas dla sług nic o
tym nie mówili – ale nazajutrz gdy się zeszli, radzili o tym
jawnie – a iż u Samuela był dom przestrzeńszy, naleźli aby się
ta ofiara u niego w domu zstała – jedno jako było dostać
pacholęcia Chrześcijańskiego, na to namowy czynili. I zawołał
Samuel do siebie sługi swego Łazarza – prosząc go aby im dostał
dziecięcia Chrześcijańskiego, obiecując mu sto Filipków zaraz
dać – ale on z tego krótko się wymówił, powiedając – że to
jest rzecz trudna, i nam wszytkim niebezpieczna – i odszedszy od
Pana, zabrawszy swe rzeczki, uciekł on Żyd Łazarz z miasta. A we
czwartek zszedszy się do swej bożnice, rzekli do Tobiasza: nikt
temu dosyć nie uczyni jedno ty, bo masz wielkie towarzystwo z
Chrześcijany, i po mieście często chodzisz – łacno możesz
chłopiątko jakie przywieść do nas, a od nas wiele dobrego mieć
będziesz.
Wymawiał
się Tobiasz
pilnie z tego, ale mu pod klątwą kazali, aby to uczynił – a
on też uwiedziony obietnicami ich, i z nienawiści wrodzonej ku
Chrześcijanom,
obiecał im w tym
posłużyć – i
rzekł do Samuela: nie
zamykajże drzwi swoich dziś przez cały dzień, abych tam mógł
dziecię Chrześcijańskie
do ciebie łacno przywieść. Tedy on Żyd Tobiasz,
już k wieczoru
chodził
po ulicach, patrząc pogody do zdradziectwa onego. I będąc na ulicy
nazwanej Fosseta, a nikogoż w niej nie bacząc – nalazł
dzieciątko na imię Symona,
pułtrzecia
lata mające – które siedziało przed domem ojca swego, piękny
barzo synaczek ubogich rodziców Jędrzeja i Mariej.
3Podał
mu rękę on Żyd, a dziecię jako było barzo łaskawe, podało też
rączkę Żydowi – i prowadził je z sobą w rzeczy do matki jego –
a skoro dom mijał, dziecię płakać poczęło – ale mu podał
pieniędzy i jagód, i innych dziecinnych łakotek, iż milczało
dziecię, aż z nim przyszedł do drzwi Samuela, i tam je wepchnął
– czekał
tego Samuel jako lew jaki – i
porwawszy
Symona schował go, i tulił głaskaniem dziecinnym,
aż w tym
noc zaszła. A matka synaczka wnetże szukać pocznie – i gdy nie
najdzie, dzieci tak z Ducha ś.
wołać poczęły: Żydowie
go podobno ukradli, tam go szukajcie – i pewnieby go tam byli
szukali, ale noc zaszła.
Tej
nocy wszedszy Żydowie
do przysionku bożnice
swojej, wielce się radowali z onej ofiary, i wziąwszy ono niewinne
pacholę Żyd Samuel, szatki z niego zwlókł, i gardłeczko chustką
zaciągnąwszy, i ustka aby nie wrzeszczało zatuliwszy – 4kazał
go innym za nóżki i rączki rozciągnąć nad misą szeroką –
dobywszy
noża, przekłół
trochę gardła dziecinnego, i potym
wziąwszy nożyczki, siekał twarz jego prawą, i wykroiwszy część
mięsa, kładł na misę, a potym
drugiemu nożyczki podał, i także sobie z twarzy onej część
mięsa wystrzygnął – on
zasię drugiemu podał, aż się wszyscy starszy
obeszli. Gdy to odprawili, Samuel wziął prawą nóżkę dziecinną,
i pod kolanem także jako i z twarzy mięso żywe onymi
nożyczkami odstrzygali – każdy z osobna nożyczki sobie podając.
Potym
Tobiasz
on zdrajca siadszy wedle Samuela, dzieciątko już na poły żywe
podać sobie kazał, i z nim je na krzyż rościągnąwszy
– każdemu Żydowi dwiema igłami kłóć
dzieciątko kazali –
tedy
począwszy od głowy aż do nóg, kłóli
srodze ono dziecię, a wołali: jakośmy
Jezusa Boga Chrześcijańskiego
zabili, tak i tego zabijmy – niech tak nieprzyjaciele naszy
na wieki pohańbieni będą – i
tak przez godzinę na onej męce dziecię trwając, umarło, Boga
tylko samego za świadectwo mając. Gdy je zabili, dziękowali Bogu z
radością, iż się pomścili nad nieprzyjacioły
swymi. I
kazał Samuel ciało w beczkę winną skryć, a sami wieczerzać
poszli. Nazajutrz w wielki
piątek,
szukano dziecięcia i z urzędem i wołanim po rynkach i ulicach,
szukali i w rzece, jeśliby nie utonęło – ale
nigdzież nie naleźli.
A w sobotę zszedszy się Żydowie
do bożnice
–
ciało ono zabite dziecięcia na Almomorze
rozpięli. Almomor u nich jest stół przed ołtarzem, gdzie Psalmy
i Hymny
śpiewają – i
odprawiwszy modlitwy swoje, skryli ciało na onoż miejsce – a
w niedzielę radę uczynili, widząc iż miasto na nie
ukazuje i domnimanie ma, gdzieby ono ciało podzieć
– i
uradzili aby ubrawszy je w szaty jego wrzucili w rzekę, która idzie
pod domy ich, a żeby Biskupowi
powiedzieli, iż pod nasze domy w które rzeka wpada przypłynęło,
a na kratach żelaznych które w rzece są, oparte zostało. 5Tak
rozumieli iż jawnym
ukazaniem ujść domniemania mieli – a oto krew niewinna
Chrześcijańska
tak ich ślepiła, iż się sami wydali.
Był
na ten czas Biskup
i pan tego miasta Jan czwarty Ginderbach6
– do którego gdy przyszedł on Tobiasz
i powiedział mu o dziecięciu – kazał Biskup
staroście Trydentskiemu
Jakubowi
de
Sporo,
i sędziemu miejsckiemu
Janowi de
Salis,
aby szli do rzeki. Szedszy naleźli tak jako Żydowie
powiadali, i położyli dziecię
w Kościele
ś. Piotra. Gdzie
się wielkie i cudowne ludziom
dobrodziejstwa od Pana Boga, za przyczyną tego niewinnego Symona
męczennika Chrystusowego, dzieją. Pojmano wszytki Żydy
aby ich o to pytano – i tak jako się tu powiedziało, wszytko
wyznali
–
i byli wedle zasługi karani. Takie było męczeństwo tego
niewinnego Symona, w którym Chrystus znowu od Żydów ukrzyżowany
jest – im ku więtszej
hańbie i posromoceniu niedowiarstwa ich, a wierze świętej
Chrześcijańskiej
ku podwyższeniu i sławie imienia tego, które słynie po wszem
świecie, któremu się kłaniają wszyscy królowie na ziemi i na
niebie, wszytko stworzenie upada i chwali Syna Bożego z Ojcem i z
Duchem świętym
czcią wiekuistą. Amen.
7Toż
uczynili niewierni Żydowie,
za czasów naszych w Wielkim Księstwie Litewskim, barzo znacznie i
jawnie, roku Pańskiego 1574. po śmierci Króla
Zygmunta Augusta, w osieroceniu królestwa tego. 8Jest
miasteczko w
Litwie Punia, dwanaście mil
od Wilna, nad rzeką Niemnem, tam Żyd niejaki Joachim Smerlowicz,
arendował browaru abo palenia gorzałki w jednym domu – w którym
też mieszkała niejaka wdowa Urszula z Lublina, żona niegdy
Sebestiana
Tworowskiego, z powiatu Piotrkowskiego,
ta
miała córeczkę piękną w siedmi leciech
Halżuchnę abo Helżbietę
– Żyd on od innych Litewskich
Żydów, jako mniemano, naprawiony, umyślił zarzezać, i
krew z onej dzieweczki na tajemnice nabożeństwa swego przeklętego,
na Wielkąnoc
Żydowską
wytoczyć. A mając dwu
sług
Chrześcijan
grubych, i tych którzy o Panu Bogu niewiedzą, jakich dosyć w
Litwie – upatrzywszy czas we wtorek przed Kwietną niedzielą po
obiedzie, gdy matka wyszła do sąsiad, a samo dziecię zostało w
domu – mając zmowę z sługą jednym przedarowanym, a drugiego
postanowiwszy na straży, wbieżał w
dom
on przeklęty Żyd Joachim – dzieweczka
iż go znała, nic
się nie zlękła, rączkę mu podała – a on ją jako okrutny wilk
porwał, i tamże w izbie ustka jej zawiązawszy, położył ją na
miech żyta, który tam stał – i dobywszy noża kat okrutny,
rzezał szyję niewinnej dzieweczki, w tyle i potym
wkoło, krew z niej w garniec, na to nagotowany, jako z gęsi
wytaczając. W tym
panieneczka długo się w rękach mężobójskich jako jakie kurczę
miecąc, skonała. Sprawiwszy diabelską
robotę, z bojaźni Żyd on i ciała nie kryjąc, ale go na onym
miejscu odbiegając, schował krew w wór mąki, i na wozie
zgotowanym bieżał do rzeki Niemna, i uciekał do Babierzysk
miasteczka drugiego – a z drugiej strony Niemna, czekał go syn
jego na zmowie, któremu on wór ze
krwią oddał, i prędko z nią niewiedzieć gdzie uszedł. Matka się
wróciwszy do domu, ujźrzała
córkę swoję
tak zamordowaną – i rozwoławszy wszytko miasteczko, wnetże na
Żyda pomyśliła,
i szukać go kazała. Gonił go podstarości, i ugonił go w
Babierzyskach i
pojmał,
i osadził – także i onych dwu
sług. Przeć się onego złoczyństwa nie mogli – ale jednak potym
Żyd, na porękę puszczony, włosu z głowy nie stracił. Biegała
smutna matka wdowa, żebrząc sprawiedliwości na Sejmie
który był tego roku w Wilnie, i na innych sejmikach – wiedzieli
o tak okrutnym
morderstwie wszyscy panowie – ciało dzieweczki onej do Wilna
przywiezione, i przed pany stawione było – patrzał kto chciał na
onę
szyję rzezaną, i dziś w Wilnie w kościółku Krzyża świętego
przy dworze Biskupim
leży – wszakże
to wszytko nie pomogło aby byli tacy złoczyńcy karani, acz się o
to niektórzy przyczyniali. 9Ale
iż ta rzecz bez karania uszła, boję się aby Pan
Bóg za to, przy innych grzechach, karania swego na wiele ludzi w tej
ziemi nie rościągał.
Takić jest pożytek tych nieszczęsnych Żydów, okrom wielu innych
szkód, które kościołowi
i Rzeczypospolitej,
z jadu wrodzonego ku Chrześcijanom,
czynią. Ich Rabinowie
wykład pisma
świętego starego
zakonu
psują – wszyscy wielekroć na dzień imię
Pana naszego Jezusa srodze i haniebnie bluźnią – heretykom zbroję
na kościół,
wiele z nimi artykułów trzymając, dodają. Czarnoksięstwa uczą –
lichwę w Chrześcijany
wmawiają
– panów,
rozmaite im zyski na arendach, mytach, karczmach, gorzałkach
obiecując, okrucieństwa i ucisków nad poddanymi, uczą – stan
kupiecki psują – czeladź
Chrześcijańską
chowając, od Chrystusa je
odwodzą, i niewiasty Chrześcijańskie
które im służą, brzemienne czynią, na wzgardę wielką krwie
Chrześcijańskiej
– a
gdy na mytach siedzą, a Chrześcijany
ściskają,
wielka się dzieje imieniu
Chrystusowemu
zelżywość, iż się wierni tym bluźniercom Pana swego kłaniać
muszą. 10Nie
myślim o tym
aby byli wygnani, abo żeby się do wiary świętej przywodzili. W
Rzymie na każdą sobotę muszą słuchać kazania, osobliwie
czynionego – bo acz do wiary przymuszać się Żydów i pohańców
nie godzi, ale do słuchania wolej
Bożej, z którego dobrowolnie uwierzyć mogą, niewolić ich godzi
się, i miłość bliźniego, któremu jako i sobie życzyć
zbawienia mamy, to wyciąga – bo Chrystus Pan nasz mając moc
wszelaką na niebie i na ziemi, jako rozkazał po wszytkim świecie
Apostołom kazanie – tak też rozkazał wszytkim narodom słuchanie
– bez którego nicby po kazaniu – i
winni są wszyscy na świecie ludzie prawem Bożym
słuchać Ewangeliej
i kazania kościelnego – i
przetoż do
tego, co Panu Jezusowi winni są,11
przyciągać i przymuszać panowie Chrześcijańscy
Turki,
Indy,
Żydy,
i inne
niewierne
mogą, i winni są, gdyż to z mocy mają – to jest aby słuchali
słowa Bożego, z którego dobrowolnie a bez przymuszenia uwierzyć
mogą – gdyż słowo Boże dzielne jest, a daremnie słuchać się,
jeśli nie we wszystkich, tedy w niektórych, jako Prorok
rzekł,12
nie może. Inna rzecz jest o heretykach i apostatach, którzy już
raz dobrowolnie wiarę świętą przyjęli, a w niestatku swym
porzucili ją i wzgardzili – tych nie tylo do słuchania, ale i do
wierzenia, gdy to pożytkowi kościelnemu służy, przymusić się
godzi – aby to co raz Panu Bogu dobrowolnie obiecali, iścili –
bo to co przed ślubem
było dobrowolnym,
po ślubie zstaje
się powinnym.
O
czym
na innym
miejscu może się szerzej oznajmić.
1 XXX. Martii. Marca. Mart.
R. 14. Martii.
2 Dlaczego Żydowie krew
Chrześcijańską mieć chcą.
3 Żyd Tobiasz ukradł dziecię Symona ś.
4 Męczeństwo Symona dziecięcia.
5 Żydowie zaślepieni krwią niewinną sami się wydali.
6 W wyd. z 1598: „Hinderbach”. Przyp. J. Szukalski.
7 Obrok duchowny.
8 W Puni Żyd dzieweczką zarzezał.
9 Szkody które czynią Żydowie w ziemiach Chrześcijańskich.
10 Żydy i pogany niewolić do słuchania Ewangeliej godzi się, a
heretyki do wierzenia. [Zdanie
zupełnie sprzeczne z wolą Bożą, która nikomu się nie narzuca,
także w sprawach świętych. Zdanie to nie znajduje żadnego
oparcia w Słowie Bożym. Przyp. J. Szukalski.]
11 Mt 28.
12 Iz 55.
Źródło:
Ks.
Piotr Skarga, Żywoty
Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły
rok,
Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz