NA WIELKI PIĄTEK.
Nawiętsza Mądrość umieć
Chrystusa Ukrzyżowanego.
Nawiętsza nauka, umieć
Chrystusa ukrzyżowanego.
1ZAcny
Apostoł Paweł święty, aczkolwiek miał dosyć nauki, z ćwiczenia
i pilności swojej, którą celował wszystkie rówieśniki swoje, i
został potym Faryzeuszem; która sekta była w nabożeństwie i w
nauce nazaczniejsza – jednakże ta wszystka nauka jego była
cieniem barzo słabym, przeciwko tej mądrości którą jest
napełniony w niebie, do którego będąc zachwycony, widział tak
wielkie tajemnice, że sie ich nie godzi mówić człowiekowi. A tą
mądrością niebieską, aczkolwiek nawrócił do wiary Chrystusowej,
nie tylko wszystkę Grecką ziemię, w której na ten czas była
wszystka stolica Mądrości świeckiej, jako to znać po Efezie, i
Koryncie, i Atenach, i inszych zacnych miastach, ale też nawrócił
wszystkie miasta Pogańskie, które są położone między Ilirykiem i
Jeruzalem; przedsię ten dając sprawę o nauce swojej, tak mówi do
Koryntczyków. Ja
bracia nie rozumiem,2
aby co umiał, krom
Chrystusa Ukrzyżowanego – któremi słowy jawnie to pokazuje, iż
w Chrystusie Panie naszym, są zakryte wszystkie skarby, Mądrości i
umiejętności Bożej, które aczkolwiek często pokazował, na
rozmaitych Katedrach bożnic Żydowskich, opowiadając wolą Boga
Ojca swego niebieskiego, i otwierając skarbnicę Królestwa
wiecznego, jako o tym sam mówi do Ksiażąt Kapłańskich, gdy go
pytali o nauce jego:3
Na każdy dzień uczyłem w Synagodze i w Kościele, do którego sie
wszyscy Żydowie schodzą. Jednak że dziś zasiadł na Katedrze
nawyższej, gdy jest na górze Kalwariej przybity na Krzyżu, z
którego rzeczą samą i żywym przykładem, uczy nas wszystkich cnót
do Zbawienia potrzebnych. Za czym nie potrzeba sie dziś Kaznodziejom
zdobywać na krasomostwo. Abowiem dziś milczeniem swoim,
przedwieczne słowo, uczy tego wybranych swoich, aby w milczeniu jako
nagłębszym rozmyślali tajemnicę męki jego. Nie potrzeba sie dziś
zdobywać Kaznodziejom, na subtelność figur, i kształtów
mówienia, abowiem ten Chrystus, który jest figurą i obrazem
istności Bożej, nie ma na sobie swej własnej figury, ale sie zstał
mężem boleści,4
i wszelkiego utrapienia, i zstał sie na kształt trędowatego, tak
iż nie mógł bydź poznany. Nie trzeba sie dziś zdobywać
Kaznodziejom, na słówka łagodne, i gładko w uszy idące –
abowiem dziś Chrystus nasłuchał sie niesłychanych potwarzy,
nasłuchał sie przykrego urągania, nasłuchał sie nieznośnego
pośmiewiska. Nie trzeba dziś Kaznodziejej zdobywać sie na mądrości
świeckie – abowiem dziś Zbawiciel nasz, który jest mocą i
Mądrością Bożą, głupią uczynił Mądrość wszystkiego świata,
nie czym inszym, jedno krzyżem swoim, na którym zstał sie nam
wszystkim Księgami, na wysokiej Katedrze położonemi, i tak zacnemi
Charakterami cnót świętych napisanemi, iż nie tylko ci mogą sie
ich do czytać, którzy czytać nie umieją, ale i ci którzy i
obiecadła nie umieją, nawet i ślepi którzy wzroku nie mają, mogą
sie ich domacać. Przetoż i wy Chrze. M. nie spodziewajcie sie
ode mnie, żadnych inszych nauk, i żadnych inszych dyskursów, tylko
prostego Kazania, o Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym. Albowiem jeśli
Paweł święty nie umie nic, tylko Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, a
cóż mam osobie mówić, ja nędzny i niegodny, żadnej umiejętności
tego miejsca godnej w sobie nie mający? Nie daj Boże, co inszego
osobie trzymać, i nie daj mi Boże co umieć, okrom Jezusa Chrystusa
Ukrzyżowanego, który mię z łaski swojej powołać raczył, do
Zakonu Kaznodziejskiego, którego Herb jest, Jezus Chrystus Ukrzyżo.5
Tegoć i wam wszystkim uprzejmie życzę, abyście i wy nic inszego
nie pragnęli umieć, jedno Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego. Abowiem
kto Chrystusa umie, ten wszystko umie; jako to znać po onych
prostakach wielkich, na stan Apostolski powołanych, których
Mądrości, nie mógł sie oprzeć wszystek świat, ze wszystką
Mądrością swoją. A kto Chrystusa nie umie, ninacz sie temu
nie przydadzą, wszystkie insze nauki, chociajby je doskonale umiał;
jako to znać po wszystkich Filozofach Pogańskich, którzy bez
umiejętności Chrystusowej, wywietrzeli we wszystkiej Mądrości
swojej. Nie pragnijmysz tedy Chrze. M. nic inszego umieć, jedno
Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, którego abyśmy sie mogli tym
rychlej nauczyć, i jako nadłużej pamiętać, jego samego oto
prosić potrzeba, co tym rychlej uprosimy, kiedy uklęknąwszy6
na kolana nasze, zmówimy na pamiątkę piąci ran jego, pięć
Pacierzy, i pięć pozdrowienia Naświętszej Panny, i jedno Wierzę
w Boga.
Barzo wiele jest na świecie
Ksiąg rozmaitych które Professorowie ich, Uczniom swoim zalecając,
barzo wysoko sie z nimi nieśli, i zdobywając sie na jakieś
Maksymy, to jest na jakieś powszechne wyroki, chcieli otrzymać na
większą sławę, i na większą Katedrę Mądrości. 7Ale
iż ci Professorowie wszyscy ze wszystkiemi Księgami swojemi,
musieli ustąpić, Jezusowi Chrystusowi Ukrzyżowanemu, wnet to
obaczymy, gdy naprzedniejsze Mądrości ich, pojedynkiem pod Katedrę
Krzyża Chrystusowego przyniesiemy, i Mądrością Jezusa Chrystusa
Ukrzyżowanego przekonamy. A naprzód wyzywam was, Panowie
Filozofowie, abyście wystąpili przed nadoskonalszego Mistrza
Zbawienia naszego, Chrystusa Jezusa, na Krzyżu przybitego, i abyście
sie ozwali z Maksimą swoją, którą rozumiecie bydź nawiętszą, i
napotężniejszą. Ali oni pełną gębą, i nadętymi słowami tak
mówią. 8Finiti
ad infinitum nulla est proportio,
to jest rzecz skończona, do nieskończonej, nie ma żadnej
proporcjej, albo żadnego przyrównania. Cóż rozumiecie Chrze. M. o
tej Maksimie? Wielka zaprawdę, i rozumem tego świata nieprzekonana.
9Ale
przed Mądrością Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, patrzcie jako
drobnieje iż z Maksimy, zstaje sie drobną Minimą, iż sie w niwecz
obraca. Abowiem ten który był w postaci Bożej niezmierzonej,10
i nieskończonej, znalazł taki jej sposób, u przedwiecznej Mądrości
swojej, iż przyjąwszy postać służebnicą, która jest na świecie
napodlejsza, złączył nawiętszego z namniejszym, złączył
naprzedniejszego z napośledniejszym, złączył nieśmiertelnego z
śmiertelnym, złączył nieskończonego z skończonym. A jeszcze w
takiej proporcjej, iż ani mniejszej natury nie zepsowało
uwielbienie, ani więtszej nie umniejszyło przyjęcie; 11ale
w cale zostawiwszy własności obudwu istności, i złączywszy je w
jedność Persony, przyjęta jest od Majestatu podłość, przyjęta
jest od mocy słabość, przyjęta jest od wieczności śmiertelność,
aby to co było potrzeba do naszych lekarstw, jeden i tenże
pośrzednik Boży i ludzki, mógł umrzeć z jednego, i mógł
Zmartwychwstać z drugiego. Abowiem gdyby nie był prawdziwym Bogiem,
nie mógłby nas był uleczyć, a gdyby nie był prawdziwym
człowiekiem, nie mógłbym nam był dać przykładu. Tęć proporcją
upatrzył, on bystro oki Orzeł, który mówi: SŁOWO ZSTAŁO SIE
Ciałem, i mieszkało w nas, i widzieliśmy chwałę jego, chwałę
jako jednorodzonego od Ojca, pełnego łaski i prawdy. Przepadła
tedy maksyma wasza Filozofi, przed Jezusem Chrystusem Ukrzyżowanym;
abowiem w nim jaśnie sie pokazało, rzeczy nieskończonej zgodne
porównanie, z rzeczą skończoną. 12A
nie tylko tę proporcją ukazał nam w samym sobie, ale i ludzi
nauczył tego, iż i oni będąc drobniuchnemi i skończonemi, mogą
mieć proporcją z nim samym, który siedzi na prawicy Majestatu na
wysokości, w nieskończonej chwale Królestwa niebieskiego. Abowiem
dał im moc, bydź synami Bożymi, i zostawił im niepoścignioną
tajemnicę, Ciała i Krwie swojej, o której tak im podprzysięgą
powiedział: ZAPRAWDĘ ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM, kto pożywa Ciała
mego, i pije Krew moję, ten we mieszka a ja w nim. O cudowna
proportio mizernego człowieka, do swego własnego Odkupiciela i
Zbawiciela; której nie rozumiał Plato, nie doszedł Arystoteles,
nie poścignął Seneka, jako pod osobą Chleba, może bydź prawdziwy
Bóg i człowiek, jako i pod namniejszemi odrobineczkami tych osób,
jest cały i zupełny Chrystus, którego w usta i we wnętrzności
swoje przijmuje człowiek, i zstaje sie z nim jedno. 13Ale
jakoby mógł mieć skazitelny człowiek, proporcją ze wszystką
Trójcą przenaświętszą, i tego nas doskonale nauczył, Jezus
Chrystus, a ten Ukrzyżowany. Abowiem na krzyżu przejednał nam Boga
Ojca swego niebieskiego, i upewnił nas w tym idąc na krzyż, onemi
słowy swojemi prawdziwemi i nieomylnemi, mówiąc: JEŚLI KTO MNIE
MIŁUJE, PRZYKAZANIE MOJE chować będzie, a Ociec mój umiłuje go,
i do niego przijdziemy, i mieszkanie sobie u niego uczyniemy. A cóż
może bydź proszę nad tę proporcją dziwniejszego i
cudowniejszego? A cóż więtszego nad Boga, którego niebo i ziemia
ogarnąć nie może? A cóż mniejszego nad człowieka lichego
robaczka ziemskiego, w glinianej chałupce mieszkającego? Zaprawdę
dziwna to proporcja według dusze, ale jeszcze dziwniejsza, że Jezus
Chrystus Ukrzyżowany, sprawił to wszystko nie czym inszym, ale
tajemnicą krzyża swojego, 14iż
i to śmiertelne ciało nasze, będzie miało proporcją z
nieśmiertelnością, iż ten skazitelny wór, będzie miał
proporcją z nieskazitelnością, i ta doczesność nasza, będzie
mieć proporcją z nieskończoną wiecznością. A przez cóż?
Podobno przez jakie rzeczy wielkie i trudne? I owszem przez małe i
barzo drobne; albowiem przez same naśladowanie umartwienia
Chrystusowego, możemy tego dostać: 15Bo
jeśli z nim przycierpiemy, z nim będziemy uwielbieni. A o krótkości
tego cierpienia, tak mówi tenże Apostoł. 16Ten
ucisk nasz w ocemgnieniu przemijający, i lekki będąc, sprawuje nam
na wysokości, wiekuistą wagę chwały. Forujciesz sie Panowie
Filozofi, z waszemi Filozofiami próżnemi, forujciesz sie z waszą
zniszczałą maksimą, przed Jezusem Chrystusem Ukrzyżowanym, który
będąc tak wielkim Obrzymem,17
że głową swoją – 18abowiem
głowa Chrystusowa Bóg – który nogami swojemi, tłucze odchłani
Piekielne, który jedną ręką siąga wschodu i dalej, a drugą ręką
siąga zachodu i dalej, oto zmieścił sie na tym Krzyżu, który
jeszcze przechodzi miarę człowieczeństwa jego; abowiem oto go
niemała sztuka nad głową, oto go niemałe sztuki i za rękami, oto
go niemała sztuka i pod nogami, a przedsię jest proporcją, między
skończonym drzewem, i między nieskończonym Chrystusem; że
wielkością swoją krzyża tak małego nie przechodzi, a krzyż zaś
tak mały, nabrał sie tak wielkiej mocy Chrystusowej, że jego mocą,
poświącają sie wszystkie Sakramenta i błogosławią sie wszystkie
rzeczy, ku czci i chwale Bożej, i do Zbawienia ludzkiego służące;
a wszystkie mocy przeciwne, wszystkich Książąt ciemności, i
wszystkich Aniołów Szatańskich, nie mogą znieść mocy krzyża
świętego, nie tylko całego, ale i namniejszej odrobinki jego. Ale
i Astrologowie, barzo wysoko aż pod twierdzą niebieską
podlatujący, barzo wiele też trzymają o Sferach swoich, z któremi
sie cisną na Katedry wysokie, ozywając sie z oną powszechną
maksimą swoją:19
Impossibile est primum
mobile subsistere, etiam ad momentum, sine confusione, & iactura
universi. Niepodobne
to rzeczy, aby pierwszy obrót który obraca wszystkie Sfery
niebieskie, miał sie zastanowić, na jedno mgnienie oka, bez
pomieszania, i zepsowania wszystkiego świata. 20Ale
i ci nie za długo będą wypchnieni, z tej Katedry swojej, skoro jedno
wstąpi Mistrz Zbawienia naszego, na Katedrę Krzyża świętego; on
abowiem przez całe trzy godziny, nieporuszonym21
sposobem stoi na Krzyżu, stoi ten, który jest pierwszym obrotem
wszystkich obrotów, które sie najdują na świecie, on abowiem,
jest przedwieczną Mądrością, która okrąg nieba obeszła sama,
która sama po wszystkich nawałnościach Morskich chodziła,22
i która sama jest, w której wszystkie rzeczy są, i ruszają się i
żyją,23
tak dalece, że bez Chrystusa Pana naszego, ruszyć sie nie mogą. A
ten sam, tak nieporuszenie stoi na krzyżu, iż chociaj złośliwi
Żydowie wołają aby zstąpił z krzyża, przedsię on ich głosu
zdradliwego nie słucha, ale stoi na swoim miejscu, aż do upodobania
swojego. A żeby umieli też maksimę Astologów krzyżem jego
psować, zostawił im na to nieomylną naukę, gdy im kazał brać
krzyż, i iść za sobą, co w te czasy wypełniają, gdy wolą swoję
barzo obrotno, i wszystkim człowiekiem potężnie kierującą,
przybijają do krzyża Chrystusowego, nie dając jej tu po swej woli,
aby mogli dostąpić nieskończonej wolności niebieskiej. Już tedy
fora via24
Panowie Astrologowie, z waszą maksymą, gdyż nie tylko Chrystus
przybity do krzyża, i nic sie na nim nie obracając, nie zepsował
nic, ale naprawił wszystko, i nas krzyżem swoim nauczył tego że
gdy pierwszy obrót woli naszej, do krzyża jego przybijemy, nie tylko
spraw i skutków naszych nie zepsujemy, ale ich jeszcze lepszemi i
doskonalszemi uczyniemy. Zwykli też i Panowie miernycy ziemscy, piąć
sie na górę z swoimi sztukami, i radzi wyjeżdżają przed swoje
dyscypuły, z oną Mądrością swoją. 25Impossibile
est, quadraturam circuli invenire.
Niepodobne to rzeczy, aby miał kto uczynić kwadrat z cyrkułu, bez
zepsowania jego. Ale tę Mądrość ich psuje Jezus Chrystus
Ukrzyżowany – abowiem wszystko niebo, które ma wszystkie Sfery
swoje okrągłe, i wszystkę ziemię która też jest okrągła,
przyciągnął do krzyża swego, o którym mówił: JA GDY BĘDĘ
PODNIEsiony od ziemie, wszystko pociągnę do siebie. A dokądże. Na
krzyż który jest kwadratowy, a jeszcze tak małego kwadratu że nie
ma żadnej proporcjej zchierzchownej, do wielkości i cyrkułu
niebieskiego, i do niezmiernej okrągłości, ziemskiej – a
przedsię przez ten maluchny kwadrat krzyża swojego, naprawił
wszystko co jest na niebie, i na ziemi, i w Aniołach, i w ludziach,
nic nie psując cyrkułu niebieskiego, ani okrądłości ziemskiej,
które w swej całości zostały. Ale i namniejszy cyrkuł, serc
ludzi niepobożnych, których Król i Prorok wypatrzył w koło
chodzących,26
tąż przedwieczną Mądrością swoją tak przyciągnął, do
kwadratu krzyża świętego – że oni porzuciwszy złe nałogi
swoje, któremi sie w koło kręcili, pośpieszając za onym
truzelnikiem27
który w krąg obiega ziemię,28
dali sie przybić do kwadratu Chrystusowego, tak iż każdy z nich
woła z Pawłem świętym, który mówi: JESTEM PRZYBITY DO KRZYża z
Chrystusem, i żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a
przedsię ten przybity do krzyża, tak prędko, cyrkułem ochoty
swej; toczył sie pospołu z kwadratem krzyża świętego, iż prawie
wszystek świat obbieżał, i napełnił go Ewangelią, Chrystusa
Ukrzyżowanego, począwszy od Jeruzalem aż do Illiryku. Toć sie
dzieje i z cyrkułami wszystkich ludzi, by nabezbożniejszych, bo gdy
je przybiją do kwadratu krzyża Chrystusowego, żadnym sposobem nie
będą zepsowane, ale raczej naprawione. Abowiem ze szpetnych zstają
sie piękne, z przeklętych zstają sie święte, z ziemskich zstają
sie niebieskie; Abowiem ci którzy byli potocznemi do złego, zstaną
sie potocznemi do dobrego, ci którzy byli potocznemi do grzechów,
zstaną sie rączymi do cnót, którzy sie kołem toczyli do Piekła,
przez pochyłą drogę szyroką, potym prędkim obrotem, będą sie
toczyć ku górze przez drogę ciasną; który cud, daj Boże, aby
sie też wykonał, w tych cyrkułach serc naszych, daj Boże, aby te
obrotne myśli nasze, były przyciągnione do kwadratu krzyża
Chrystusowego, abyśmy sie w nim kochali, i tak sie go przyjęli
abyśmy mogli mówić, z onym wielkim miłośnikiem krzyża
Chrystusowego, Pawłem świętym, który mówi:29
Nie daj mi sie Boże
kochać w czym inszym,
okrom krzyża Chrystusowego, przez który jestem światu Ukrzyżowany,
a świat też mnie. 30Co
jeśliby jeszcze Panowie Medycy chcieli z swojemi słojkami, z
maściami, i olejkami, cisnąc sie w pierwszą Katedrę, tedy i tych
Jezus Chrystus Ukrzyżowany, wnet z nieuczciwością wypchnie,
nie dbając na ich Adamaszkowe sutanny, i kanawacowe czamary. Abowiem
wszyscy Doktorowie, wszystkiego świata, wszystkiemi lekarstwy
swojemi, które mają i domowe, i zamorskie, by też były i z nowego
świata, nie dokażą tego żeby jednego człowieka od śmierci
wyzwolić, albo od umarłych wskrzesić mieli, chociajby na jednę
kupę znieśli wszystkie piguły, wszystkie boluse, wszystkie syropy,
wszystkie driakwie, wszystkie alkiermesy, wszystkie bezwacy;31
nasz zaś nadoskonalszy lekarz, Jezus Chrystus Ukrzyżowany, takie ma
lekarstwo, iż przechodzi nie tylko wszystko podziwienie, ale i
wszystko zdumienie. A cóż może bydź nad to dziwniejszego, że
siniałość Chrystusowa, uzdrawia wszystkie guzy i wrzody wnętrzne,
że rany jego, goją wszystkie rany duszne,32
że naczerwieńsza Krew jego, wybiela nad śnieg wszystkie trądy
grzechowe że żółć i ocet jego, czyni niewysłowioną słodkość
serdeczną, że śmierć jego, przywodzi do żywota wiecznego? A co
nawiętsza i nacudowniejsza, jedna kropeczka nadroższej krwie jego,
dostateczna jest na uzdrowienie wszystkich chorób, nie tylko tego
jednego świata, ale chociajby tak wiele światów było, jako wiele
jest ludzi na świecie. A nie tylko chorych uleczyć i uzdrowić, ale
i umarłych wskrzesić, nie tylko do żywota doczesnego, ale i do
żywota wiecznego, i nigdy nieskończonego. Cóż tu na to rzekną
Panowie Doktorowie? Muszą w kąt z słojkami, i ze wszystkiemi
Aptekami swojemi, przed lekarstwy Jezusa Ukrzyżowanego, który nie
tylko sam leczył nieuleczone choroby, ale i Zwolennikom swoim, dał
taką moc, że nie tylko dotykaniem rąk, i szat, i chustek swoich,
ale i samym cieniem leczyli, i uzdrawiali rozmaite choroby. 33Zwykli
jeszcze i Muzykowie, barzo chwalić swoję naukę, i zwykli to sobie
przypisować, że umieją Affekty ludzkie odmieniać, i umieją swoim
śpiewaniem, albo graniem, z frasowitych czynić wesołe, z wesołych
frasowite, z gniewliwych ciche, z ciechych gniewliwe, 34i
wyjeżdżają z swoim lutnistą Orfeusem, o którym powiadają, że
ryby Morskie do brzegu przypływały, i jego wdzięcznego grania
słuchały, nawet powiadają, że góry i lassy skakały, gdy jego
melodiej słuchały. Ale to bajka, bo chociajby tysiąc Orfeusów
stanęło, i razem na lutniach grało, i chociajby wszyscy Muzykowie
razem przy nim stanęli, i gęby swoje do samych uszu darli, tedyby
tego nie dokazali, aby sie jedna chrościna, i jedna skuba ziemie, na
ich śpiewanie i granie ruszyć miała – i nie tylko by ryb wielkich,
z głębokości Morskich na brzeg wywabili, ale gdyby na brzegu jaka
płociczka była, i ta by zaraz jako nadalej uciekała. 35Sam
tylko Orfeus36
Boży, i lutnista Pański, zacny Król i Prorok Dawid, miał tę
łaskę od Pana Boga, że umiał uśmierzyć gniewliwego Diabła,
który mietał, i dręczył złośliwego Saula – i to nie szło z
nauki albo umiejętności Dawidowej, ani wdzięczności onej lutniej,
na której grał, ale tylko z Figury tego krzyża Pańskiego, na
którym dziś grając syn Dawidów, według ciała, Zbawiciel nasz
Jezus Chrystus, nie tylko uskramia, ale i wniwecz obraca, złość
Szatańską, odganiając go od nieposłusznego narodu ludzkiego. A co
dziwniejsza, iż tą cudowną lutnią, tak dziwne i sobie przeciwne
dźwięki, bez zepsowania swojej melodiej wypuszcza, iż oraz uwesela
Boga i Anioły, i wszystkich pobożnych ludzi, oraz też kwili i do
płacu przywodzi grzesznych pokutę miłujących – oraz porusza z
fundamentów góry, i skały, i opoki aby sie padały, aby sie
wszystka ziemia trzęsła, ze wszystkiemi lassami, i puszczami
swojemi, za czym i one rozumne ryby, które w odchłaniach
Piekielnych, jako w nagłębszych wirach siedziały, do jego
wdzięcznego grania lutnie Chrystusowej, wyszły na brzeg, i ukazały
sie wielom w mieście świętym, i potym od niegoż przeniesione są,
do Morza niebieskiego, wszelakiemi pociechami napełnionego.
Niechajże sie skryją Panowie Muzykowie, z swoją muzyką, abowiem
wszystkę ich Muzykę, zagłuszyła ta nacudowniejsza lutnia, krzyża
Chrystusowego, na której wszystkie członki jego, jako strony były
rościągnione. Takiej ci Muzyki nauczył i wiernych swoich, gdy mówił
do nich: Tak sie będziecie modlić. OJCZE NASZ KTÓRYŚ jest w
niebie; takiej Muzyki uzczył, i w Ogrójcu, gdy padając na ziemię
trzykroć, powtarzał jednę Modlitwę, oblewając sie na niej,
krwawym potem; takiej Muzyki uczył i na krzyżu, gdy z płaczem i
wielkim głosem, ofiarował Modlitwy swoje, Bogu Ojcu, i wysłuchany
jest dla swojej uczciwości. A iż ta Muzyka podoba sie Bogu, upewnił
nas w tym sam Syn Boży, mówiąc: ZAPRAWDĘ POwiadam wam, jeśli o
co będziecie prosić Ojca, w Imię moje, da wam. Tęć Muzykę
ustawicznie odprawuje Kościół Boży, gdy wszystkie modlitwy swoje
oddaje Bogu ojcu niebieskiemu, przez Jezusa Chrystusa syna jego,
który z nim żyje i króluje, na wieki wiekom. Toż i wy jako
naczęściej odprawujcie, a osobliwie Różanym Wiankiem, w którym
jest rozpamiętywanie, wszystkich dobrodziejstw, i nagłówniejszych
spraw, Chryst. P. naszego, który jest pośrzednikiem naszym, do Boga
Ojca swego niebieskiego. 37Co
jeśliby kto chciał wyniść na plac z Justynianem, i ze wszystką
Ordą ludzi prawnych, i chciał mu puścić pierwszą Katedrę, tego
mu żadnym sposobem nie dopuści, krzyż Chrystusa Pana naszego.
Abowiem gdyby kto spytał Justyniana, ze wszystkiemi praktykami jego,
jeśli to jest rzecz podobna, według ich praw, i występków, aby
jeden oraz był i Sędzią, i osądzonym, jeśli kto może bydź
oraz, i za wielkie grzechy cierpiącym, i grzesznych zaraz
usprawiedliwiającym; nie dadzą rzecz na to i słowa jednego. Ale gdy
my im ukażemy, Chrystusa na krzyż, od Sędziów niesprawiedliwych
osądzonego, a tegoż zaraz sąd wszystkiego świata, na krzyżu
czyniącego, i Szatanowi, Cirograf potępienia ludzkiego
wydzierającego, cóż na to rzeką, albo co na to odpowiedzą? O to
Chrystus umiera za grzechy, które Bóg włożył na niego, i zaraz
tą okrutną śmiercią swoją, wszystkich grzesznych usprawiedliwia.
Trudno tu co mają przeciwko temu mówić, ale muszą i swoim
Justynianem zamilknąć. 38Co
jeśliby jeszcze kto chciał wyjechać na plac, z oną nauką, którą
zowią: Scientia rei
militaris,39
i temu musimy dać audientia,40
aby ją chwalił, jako tę, która jest stróżem wszystkich nauk,
gdy trafi na dobre mistrze, i trafi na dobre studenty – tako to
znać po onych zacnych Hetmanach Polskich, Tarnowskich, Sieniawskich,
Mieleckich, Zamojskich, którzy umiejętnością spraw Rycerskich,
strzegli pokoju rzeczy pospolitej, tak iż za czasów ich, kwitnęła
i Filozofią, i Astrologią, i Geometrią, i Muzyką, i Jurys
prudencją. Ale iż już teraz ta umiejętność rzeczy Rycerskich,
poczęła szwankować, bo studenci tej nauki, porzuciwszy Vegetiusa,
który pisał o Wojnie jęli się Owidiusa, który pisał de
ámore,41
za czym porzuciwszy, ćwiczenie żołnierskie, około koni i
rynsztunków, swoich, jęli sie ćwiczenia burkowniczego, około
kart, i warcabów, i kostek, którą naukę tak dobrze umieją, żeby
każdą potrzebę wygrali z Tatarmi, gdyby z kartami, i warcabami, i
kostkami, na pole wyjeżdżali. Ale jeśli z szablami, z łukami
przyjeżdżać będą, to pewna że sie i ci burkownicy, przed nimi
nie ostoją, znowu z pola na burk uciekać muszą, za czym i Filozofi
muszą sie rozpierzchnąć, z swoich Akademij, i Astrologowie, muszą
wleść w kąt, swoimi Sferami, już i miernikom ziemie nie pomoże
nic baculus Iacobi,42
gdy przed oczyma błyszczeć będzie straszny łuk Tatarski, i
nie przydadzą się powrozy z krajkami, gdy przypadnie nieprzyjaciel z
swojemi łykami, już i Muzykowie mogą piec napalić lutniami, i
skrzypkami, i mogą sie miasto zbroi obłożyć swemi partyturami, i
Prokuratorowie, muszą ucichnąć z swojemi wykrętami, bo
nieprzyjaciel nie dba nic na dylacje, ani na eksepcje, ani racje.
Wołał niekiedy Mazur na Tatarzyna, gdy go począł kieścieniem po
grzbiecie smarować, słysz, a czemu mię bijesz? jeśli ja tobie co
winien, patrz że ty mnie sobie prawkiem, a daj mi pokój, ale mu to
bynamniej nie pomogło, i rychlej by sie był mógł obronić, by był
miał przysobie kilka rogatych kijów, aniźli żeby miał brać do
swoich nurskich munimentów, dobra tedy to nauka, Scientia
rei militaris, i barzo
potrzebna, każdej Rzeczypospolitej, i póki ta bywała w
Rzeczypospolitej Rzymskiej, i w inszych Królestwach starożytnych,
póty kwitnęły, i co dalej tym sie więcej krzewiły. Ale jako
ćwiczenia Żołnierskiego zaniechali, i puścili sie za próżnowanie,
i rozkoszami, i zbytkami, zaraz upadać i nisczeć poczęli – i
dałby to P. Bóg, aby i u nas ta nauka była w poszanowaniu, i w
pilnym zachowaniu, ponieważ nasza Rzeczpospolita, ma nawięcej i
nabliższych nieprzyjaciół, a przedsię ta ma namniej studentów,
Scientiæ
rei militaris? Abowiem
w inszych Królestwach, są przedsię szermierskie szkoły, są
Rycerskie ćwiczenia, i chociaj są studenci do tego z natury
niesposobni, jednak tego ćwiczeniem nagradzają. Naszy zaś studenci
Polscy, aczkolwiek do każdej nauki są sposobni, jednak do spraw
Rycerskich, nawiętszą ochotę i sposobność mają, ale iż nie masz
ćwiczenia do natury, tedy zostają studentami karczemnemi, w których
często, barzo marnie giną. Dałby tedy to Pan Bóg, gdyby kto tę
naukę, tak barzo pożyteczną wskrzesił. Ale to nie dla tego mówię,
abym i tej nauki nie miał podbić pod krzyż Chrystusów, ale abym to
pokazał iż i ta nauka nic nie jest bez krzyża Chrystusowego.
Abowiem krzyż Chrystusów, ma w sobie takowe tajemnice, której
żaden Vegetius, ani widał, ani słychał; weźmij proszę kto w
ręce swoje, Księgi Rycerskie, a przewartuj je od deszczki do
deszczki, i przeczytaj wszystkie karty i wiersze, a nie znajdziesz
tego, aby miał kto dokazać tego, aby będąc nagim, miał zwyciężyć
Zbrojnego, a co więtsza, będąc umarłym, aby miał pokonać
żywego. A iż to może uczynić, kto umie Chrystusa na krzyżu
przybitego, naprzód to możesz obaczyć, w samym Chrystusie, który
nagością swoją, zwyciężył onego nastraszniejszego mocarza
Piekielnego, który ma około zębów swoich strach, którego ciało
jakoby tarce lane,43
spojone łuskami, wespołek sie przyciskającemi, jedna drugiej tak
sie trzyma, że nie mogą bydź rozerwane, nawet i dech przez nie
dobyć sie nie może, za czym waży sobie żelażo, jako plewy, a
miedź, jako spróchniałe drzewo, kamienie z proce, obróciły mu
sie w trzcinę za źdźbło będzie sobie poczytał młot, a będzie
sie pośmiewał z tego, który nań będzie ciskał drzewcem, bo
nie masz mocy na ziemi, któraby mu sie mogła przyrównać, który
uczyniony jest aby sie nikogo nie bał. A iż tego Zbawiciel nasz,
nagi i na krzyżu przybity zwyciężył, jawne to są rzeczy z
wielkiego strachu jego, którym i teraz drży, i ucieka przed samym
znakiem Chrystusowym. A któż taką umiejętność spraw
Żołnierskich, będzie mógł wysławić? Nie umieją tego
Hektorowie, nie umieją Achilesowie, Ulissesowie, Ajaksowie,
Herkulesowie, Pompejuszowie, nie umieją tego Kserksesowie,
Dariuszowie, Aleksandrowie, ani wszyscy mocarze tego świata, a tej
Zbawiennej nauki, wielu nauczył, krzyż Pański, jako to znać z
Pawła świętego, który imieniem swoim, i wielu i inszych sobie
podobnych, woła:44
Ktosz nas odłączy od
miłości Bożej,
utrapienie czy ucisk, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo
czy śmierć. Jestem tego pewien, że ani śmierć ani żywot, ani
Aniołowie ani przełożeństwa, ani siły ani mocarstwa, ani rzeczy
niniejsze ani przyszłe, ani mocność, ani wysokość, ani
głębokość, ani żadne insze stworzenie, będzie nas mogło
odłączyć od miłości Bożej. Otóż masz nagiego, a tak śmiałego,
iż sie śmie puścić, nie tylko na jednego zbrojnego sobie równego,
ale sie nie boi ani Aniołów, ani mocarzów niezwyciężonych, ani
Książąt niebieskich. A nie mniemaj aby to gołe słowa były, i
aby miały ustać, gdy przyjdzie do rzeczy. Nie ustali, ale i owszem
górę otrzymali, tak iż sie chwali z wielkiego utrapienia, które
na sobie zniósł i wycierpiał, mówiąc:45
JEŚLI SIE TRZEBA chełpić, będę się chełpił w ułomnościach
moich, Żydowie mi zadali pięć kroć czterdzieści plag bez jednej,
trzykroć mię miotłami sieczono, raz mię kamienowano, trzykrociem
tonął, przez dzień i przez noc, byłem w głębokości Morskiej,
na drogach częstokroć w niebezpieczeństwie, na rzekach w
niebezpieczeństwie, między łotry w niebezpieczeństwie, od mego
narodu w niebezpieczeństwie, od Poganów w niebezpieczeństwie, w
mieście, i na Puscy, i na Morzu, i między fałszywą bracią. Takić
też był i święty Wawrzyniec, który nago walczył z okrutnikiem
swoim. A przedsię więcej palił ogień gniewu, i zapalczywości
okrutnika, aniżli ogień docześni, świętego Męczennika; który
gdy sie gryzł sam w sobie, mówił do niego Wawrzyniec święty: A
czemusz sie gryziesz sam w sobie, oto raczej gryź to ciało moje,
któreś już z jednej strony upiekł, a każ na drugą stronę
obrócić, abyś sie jeszcze i drugiej strony mógł najeść. A nie
tylko w stanie Męskim, ale i w słabym stanie Panieńskim, barzo
wiele takich było. Abowiem i Agnieszka święta, i Łucja święta,
nago zwyciężyli okrutniki swoje. Ale i umarli, izali nie przekonali
żywych, przykładem Chrystusowym? 46Dosyć
znacznie przekonał Paweł święty umarły, prześladowników
swoich. Abowiem gdy go ścięto, dla tego aby Jezusa nie przepowiadał,
nie mogli mu i po śmierci gęby zamknąć, ale odcięta głowa od
ciała, trzykroć z miejsca na miejsce przeskakując, za każdym
razem Jezus zawołała, na których miejscach, zaraz trzy krynice wód
żywych, aż po dziśdzień trwające wyniknęły. 47A
za nie przekonał przeciwników swoich żywych, święty Dionizy
Areopagita, sam będąc umarłym? I owszem przekonał, i barzo
znacznie. Abowiem gdy go za niesprawiedliwym Dekretem ścięto, i gdy
już z niego, jako z przekonanego, i na ziemię obalonego, Triumfować
chcieli, zabieżał im od tego. Abowiem porwawszy głowę swoję,
wstał z ziemie, i wyszedł z nią z miasta, za światłością przed
sobą uprzedzającą, i zaszedł na to miejsce, kędy aż po dziś
dzień Triumfuje chwalebnie, ze wszystkich przeciwników swoich,
mając Kościół wielki, na część i na chwałę Bożą, i na
pamiątkę swoję zbudowany. 48Wiec
i oni zacny Męczennicy Pańscy, Jan i Paweł, dla Chrystusa
zamordowani, izali nie przekonali onego okrutnika, który je w domu,
potajemnie pościnać i ladajako pochować kazał? I owszem
przekonali – abowiem sami źli Duchowie, pomstę biorąc z
nieprzyjaciół ich, rozmaicie dręczyli, i syna Terentianowego
opętawszy, nie chcieli z niego wyniść, aż u grobu świętych
Męczenników. Za czym on okrutnik, który był na ciele zwyciężył
żywych, i sam, i z synem, tak jest zwyciężony od umarłych, iż
zostawszy Chrześcianami pokutę czynili za okrucieństwo swoje,
które czynili nad wybranemi Bożemi. A cóż tedy może bydź nad te
zbawienne Księgi, pożyteczniejszego, i zacniejszego? 49Nic
zaprawdę z żadnej miary. I dla tej ci przyczyny, Mistrz zbawienia
naszego, kazał nam zawsze krzyż nosić, na każdy dzień, i nie
kazał go nigdy z plecy swoich składać; abowiem jako pilny żak,
ustawicznie nosi ksiąski podpachą, albo w worku na plecach, aby na
każdym miejscu mógł na nie pojźrzeć, i czego sie dobrego z nich
nauczyć, tak człowiek Chrześciański, powinien mieć przy sobie
krzyż Chrystusów, aby sie na nim zawsze uczył Cnót świętych, i
doskonałości Chrześciańskiej. Takim studentem był Paweł święty,
który do Ojca mądrości woła, mówiąc:50
Nie daj mi Boże, w
czym sie inszym kochać, tylko w krzyżu Pana naszego JEZUSA
CHRYSTUSA, przez którego mnie świat Ukrzyżowany jest a ja też
świetu. 51Takim
studentem był Bernat święty, który krzyż Chrystusów, ze
wszystkim orężem utrapienia jego, ustawicznie nosił na piersiach
swoich, mówiąc one słowa oblubienicy Chrystusowej:52
Wiązka mirrhi jest mi
mój namilszy, a na
piersiach moich, zawsze odpoczywać będzie. 53Takim
studentem był święty Franciszek, który tak pilno krzyż
Chrystusów nosił na sobie, że sie na ciele jego wyraziły blizny,
ran Chrystusowych. Ale i wszyscy inszy, nie skąd inąd dostawali
mądrości zbawiennej, tylko z krzyża Chrystusowego, na którym kto
nie czytał, tedy wszystka Mądrość jego, wniwecz sie obrócić
musiała; 54jako
to wyznał Augustyn święty, który mając dosyć nauki świeckiej,
gdy począł czytać żywoty onych świętych prostaków, na Pusczy
mieszkających, którzy krzyż Chrystusów, ustawicznie nosili na
plecach swoich, i nie umieli nic więcej, tylko Jezusa Chrystusa
Ukrzyżowanego, zaraz serdecznie poruszony zawołał: Oto
prostacy przychodzą, i łapają Królestwo niebieskie,
a iny z naukami naszemi, i tu sie w błocie i gnoju walamy, i gwałtem
sie do Piekła toczymy. Przetoż i on sam, jął sie pilno krzyża
Pańskiego, z którego samego tak wiele sie nauczył, że przeszedł
umiejętnością swoją, wszystkie Filozofy, wszystkie Poety,
wszystkie Oratory, i wszystkie Mędrce Pogańskie, w których
wypełniła sie ona starodawna przypowieść szkolna. Haurit
aquam cribro, qui discit sine libro
– kto sie bez książek uczy ten w rzeszoto wodę toczy – abowiem
wszystka praca ich zniszczała, oto wszystka nauka ich wywietrzałą,
i teraz nic już więcej nie umieją, jedno to co jest wieczna boleść,
co jest ustawiczna męka, co jest nieskończone potępienie. Ale my
jeśli chcemy doczytać sie o niebie, i niewysłowionych pociechach
wiecznego błogosławieństwa, trzeba nam ustawicznie oczy mieć
wlepione, w Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, który krzyżem swoim,
otworzył niebo, do którego ktoby chciał wniść, trzeba mu
naśladować tego, który mówi:55
Tak było potrzeba
Chrystusowi cierpieć, i tak wniść do chwały swojej.
Co jeśli Chrystus będąc przyrodzonym dziedzicem, przez krzyż
wszedł do chwały własnej swojej, a cóż ma o sobie trzymać
pielgrzym, i wygnaniec tego świata, na złościach położonego.
56Zaprawdę
trzeba nam wszystkim pilno czytać, na tych zbawiennych księgach,
które są na Katedrze krzyża świętego wystawione, na których
wszystkie cnoty, do zbawienia potrzebne, tak są dostatecznie
wyrażone, że światłość ich w ciemnościach świeci, a ciemności
jej ogarnąć nie mogą. A cóż proszę mogło bydź ciemniejszego,
nad onę nastraśniejszą, i naokropniejszą noc, którą on sam
nazwał władzą ciemności?57
a przedsię i w tej tak sie święci Chrystus Pan nasz, jako
naśliczniejszy Karbunkuł, który tym ognistsze promienie z siebie
wypuszcza, im w nagrubszych ciemnościach bywa położony, którego
jeśli chcecie widzieć, 58zajdźciesz
myślami swojemi do ogroda Oliwnego, do którego szedł Pan Jezus
Zwolennikami swojemi, do którego wszedszy, odszedł trochę od
Zwolenników swoich,59
i upadł na oblicze swoje, modląc sie do Boga Ojca niebieskiego. A
cóż proszę może bydź świetniejszego, nad tę cnotę tak
wielkiej uczciwości, i tak gorącej modlitwy Zbawiciela naszego?
60Oto
upadł na ziemię, ten który stworzył niebo i ziemię, oto upadł
na ziemię, ten który wszystek okrąg niebieski obchodzi sam, 61oto
upadł na ziemię który po nawałnościach Morskich chodzi, oto
upadł na ziemię, który siedzi na Cherubinach, i chodzi po
skrzydłach wiatru, oto upadł na oblicze swoje, ten który jest
obrazem i kształtem istności Bożej, 62oto
upadł na oblicze swoje ten, który obliczem swoim uwesela,
nachwalebniejsze miasto Boże. Oto upadł na oblicze swoje, któremu
sie dziwuje Słońce i Miesiąc, i którego nie mogą sie napatrzyć,
wszyscy Aniołowie święci. A czemusz my proszę tego sobie
nie czytamy? Czemu sie tego nie uczymy? Czemu sobie tego w pamięć
nie bierzemy? Czemusz jesteśmy tak przespiecznemi, albo raczej tak
pysznemi, iż przed Majestatem Bożym, ledwo na jedno kolanko
przyklękniemy, i jeszcze na wezgłówku albo podłożywszy
rękawiczkę? 63Dwadzieścia
i cztery starców, przed Majestatem Bożym siedzący, wstawając z
stołków swoich, zrzucają korony z głów swoich, i upadają na
oblicze swoje, i toż czynią wszyscy Aniołowie niebiescy, a czemuż
tego nie czynią wygnańcy ziemscy? Syn namilszy upada przed Ojcem,
raz i drugi, i trzeci, a grzeszny człowiek, nie chce sie schylić,
nie chce sie ukłonić, przed Stworzycielem swoim. O bezeczna pycho,
która sobie tak lekce poważasz, nieprzystępny Majestat Boga
wszechmocnego – a ty zaś sama o sobie, jesteś rozumienia tak
nadętego, i wysokiego, iż ziemskiego robaka, wznosisz aż pod
niebo, pobudzając sie gniewem, gdy sie kto przed tobą nie ukłoni,
gdy kto przed tobą czapki nie zdijmie, gdy kto pierwszego miejsca
nie ustąpi. O jako są różne obyczaje nasze, od obyczajów
Chrystusowych. Oto on dzisiejszy nocy, leży na ziemi na modlitwie
świętej, począc sie krwawym potem, aż do nudności śmiertelnej,
a między Chrześcianmi są niektórzy tacy, co sie i dziś wysypiają
w miękkich pościelach, i pocą sie w nich, potem śmierdzącym, od
gorącości i zbytków cielesnych. 64Zaprawdę
nie znać na nas naśladowania Chrystusowego – barzo zaprawdę
znaczne naśladowanie, onych ospałych Apostołów, których nie mógł
sie dobudzić Pan Chrystus, aby z nim jednę godzinkę czuli, na
modlitwie świętej.65
Abowiem skoro odszedł, zaraz oni znowu posnęli. O gnuśność, o
lenistwo. Trafiło sie było czasu jednego, zasnąć Panu Chrystusowi
w onej łódce,66
na którą nawałności Morskie tak barzo szturmowały, że ją
prawie zalewały, i nie dali sie mu przespać, Zwolennicy jego, ale
przystąpiwszy obudzili go, wołając: Panie, izali to nie do ciebie
należy że giniemy – ale teraz kiedy biją na Chrystusa,
nawałności strachu, i bojaźni, które go pogrążają, aż do potu
krwawego na ziemię spływającego, w te czasy oni nalepiej śpią, i
nabarziej chrapią, i dobudzić sie nie dadzą. 67A
cóż sie to dzieje że są tak ospałemi? Nic inszego jedno to, iż
tą gnuśnością swoją, rysowali gnuśność naszę, i tym twardym
ospalstwem swoim, malowali ospalstwo nasze; abowiem i my, kiedy na
nas jakie nieprzezpieczeństwo przyjdzie, to na wszystkę gębę
wołamy do Pana Boga:68
Powstań Panie, a czemuż zasypiasz, a czemuż zapominasz ucisku i
utrapienia naszego? Powstań że Panie i wybaw nas, dla świętego
imienia twego. Ale kiedy nas Pan budzi, wołając:69
Wstań który śpisz, a powstań od umarłych, a ożywi cię Chrystus
– to my tak śpiemy, że nie masz ani głosu ani zmysłu. 70A
cóż z tego będzie? Nie co inszego, jedno musi od nas to ospalstwo
odegnać Pan, jakim wielkim strachem, jako uczynił Zwolennikom,
którzy iż sie nie chcieli dać obudzić, łaskawym upominaniem, aby
wstali do modlitwy, przepuścił na nie strach, że sie zaraz
ocknęli, i zaraz zginął sen od oczu ich, gdy im rzekł:71
WSTAŃCIE – abowiem oto przybliża sie który mię wyda. A takimci
strachem już począł na budzić Pan, abowiem oto przepuścił na
nas takie nieprzyjacioły, którzy nie jednego zabili, w nocy na
pościeli, nie jednego zdybali a on sie przesypia w południe, po
swoim obżarstwie, i pijaństwie, nie jednego zastali śpiącego, w
swojej powinności Chrześciańskiej, i budzili je, niektórych
kieścieniami, niektórych szablami, niektórych cięższą nad
śmierć niewolą; więc i nas podobno nie będą budzić? Będą,
jeśli sie nie ockniemy, będą, jeśli sie z lenistwa naszego
nie porwiemy – 72abowiem
wszelkie ospalstwo nie podoba sie Panu temu, który nigdy nie śpi, i
nigdy nie drzymie, strzegąc Izraela. Spał niekiedy Heliasz Prorok
Pański,73
na ziemi spał z wielkiej potrzeby, iż był barzo sfrasowany, i
nazbit spracowany, spał pod drzewem Jałowcowym, które znaczyło,
ten kolący Krzyż Chrystusa Pana naszego, a przedsię Pan posłał
Anioła, aby go obudził, a gdy drugi raz zasnął, znowu posłał
aby go obudził, powiadając że mu jeszcze zbywa siła wielkiej
drogi. A my śpiemy snem gnuśności, i własnego lenistwa ku służbie
Bożej, i nie będzie nas budził Pan Bóg? Będzie, ale podobno nie
przez Anioły swoje święte, ale przez te straszydła Pogańskie –
a Boże uchowaj, żeby potym nie przez Anioły Piekielne. A cóż już
ma z nami więcej czynić? A małoż woła? A małoż upomina? A
małoż karze? Już też podobno musi sie ozwać, z onym strasznym
głosem swoim:74
WOŁAŁEM A NIE BYŁO KTOBY SŁYszał, a ja też odwrócę oblicze
swoje od was, i będę sie naśmiewał z was, gdy na was to
przypadnie, czegoście sie bali. Radziłbym tedy naprzód Symonowi
albo naszemu Panu Zygmuntowi, aby nie spał, ale aby sie ocknął, i
aby sie modlił, aby nie wpadł w Pokusy. Radzę i inszym Apostołom
albo raczej Panom Senatorom, aby sie obudzili, i przetarszy sobie
oczy swoje, patrzyli na te oczywiste nieprzezpieczeństwa
rzeczypospolitej. Oto abowiem przybliża sie, który ma wydać
Chrystusa, oto już na granicach jest, nieprzyjaciel krzyża
świętego, oto już otworzył sobie fortę, do tego ogroda
Chrystusowego, oto już wszedł do niego, z latarniami, i z
pochodniami, oto już prześpiegował go tak, że i w nocy trafi
wszystkie gościńce, i przebieży wszystkie slaki, oto już ma
miecze i szable, oto już nawiązał około siebie powrozów, i
surowych rzemieni, któremi już powiązał i pokrepował i w niewolą
zaprowadził członki Chrystusowe, i z tymże znowu gotuje sie na
nas. Abowiem czymżeśmy lepszemi od tamtych? 75Przystąpili
niektórzy do Pana Chrystusa, opowiadając mu wielkie okrucieństwo
Piłatowe, który krew niektórych Galilejczyków, zmieszał z
ofiarami ich, którym Pan Chrystus tak odpowiedział: Cóż albo
mniemacie żeby ci Galilejczykowie, którzy te rzeczy cierpieli, byli
gorszemi nad insze Galilejczyki? Powiadam wam iż nie, ale i wy jeśli
pokutować nie będziecie, wszyscy także poginiecie. Więc i onych
ośminaście mężów, na których upadła wieża Syloe, i zabiła
je, mniemacie podobno, żeby byli nagorszemi nad wszystkie którzy
byli w Jeruzalem? Powiadam wam iż nie, ale i wy jeśli pokutować
nie będziecie, wszyscy także poginiecie. Co jeśli wy też
mniemacie, że tamci byli nagorszemi, którzy są bądź spustoszeni,
bądź pozabijani, bądź w niewolą pobrani, mylicie sie na tym, ale
jeśli pokutować nie będziecie, i wy także poginiecie. A więc sie
jeszcze nie ockniecie? Ba ockniemyć, ale pouciekamy, zostawiwszy im
Chrystusa. O bezbożność. A jakoż was nie wstyd uciekać?
Wszakeście obiecowali przy nim bydź, aż do więzienia, i aż do
garła, gdyście z nim siedzieli przy wieczerzy, wszakeście
przysięgali bronić Rzeczypospolitej Chrześciańskiej, gdyście
brali od Chrystusa Królestwa, gdyście brali przełożeństwa,
gdyście brali Wojewoctwa, gdyście brali Kasztelanie, gdyście brali
Starostwa, gdyście brali Hetmaństwa. A gdzież wasze obietnice? A
gdzież wasze przysięgi? O przyjaciele stołowi. O przyjaciele
kuflowi – kiedy sie dla was pocą prawie krwawym potem, ubogie
członki Chrystusowe, robiąc na was nieznośne pańscyzny, to wy na
ten czas śpicie, kiedy wam poddani waszy służą, w nudności, i
frasunku, i bojaźni, aż do mdłości śmiertelnej, to wy smaczno
chrapicie, a kiedy na nich następuje nieprzyjaciel, to wy sami
uciekacie, a ich w rękach Pogańskich zostawiacie. A więc sie to
godzi? A na cóż te szable nosicie u pasa, na cóż macie tak wiele
pułhaków i muszkietów? Bo mi tego trzeba na granice z sąsiadem,
bo mi tego trzeba Roki z Adwersarzem, bo mi tego potrzeba na
Trybunał, przeciwko temu co mi dopina prawem, bo mi tego trzeba na
Sejm, abym przewiódł to, na com sie usadził, bo mi tego trzeba na
Rokosz, przeciwko Królowi. O przewrotność przeciwna Bogu, i
zbawieniu waszemu. Na sto koni zdobędziesz sie, gdy masz najachać
sąsiada, a gdy cię najeżdża Poganin, ali ty nie możesz sie
zdobydź i na jednę szkapę, i o jednego pachołka. Radzę tedy
abyście sie w czas ocknęli, i w czas radzili nie o Szańcach
miejsckich, ale o Obozach polnych, nie o ucieczce, ale o obronie, do
której żadnym sposobem nie przijdziecie, jeśli z Panem zastępów,
na ziemię padać nie będziecie, i jeśli sie do niego pilno modlić
nie będziecie. Przetoż przestańcie zbytków i rozkoszy waszych, a
już poczynijcie nudzić i teksnić, i bydź smętnymi bojaźnią
wielką, przykładem Chrystusa Pana naszego, który to wszystko
cierpi, dla przykładu naszego, aby nas nauczył nie bydź
prześpiecznemi, w tak wielkich nieprzezpiecznościach, i doczesnych
i wiecznych, które nad wami wiszą, trzeba abyśmy sie bali Pana
Boga, który ma w nienawiści grzech, i grzesznego człowieka, tak
dalece, iż gdziekolwiek jedno ujźrzał grzech, zaraz wojnę
podniósł przeciwko niemu, 76ujźrzał
grzech w Lucyferze, i Aniołach jego, zaraz zstała sie Wojna wielka
w niebie, póty aż jest zrzucony jako piorun z nieba, do wiecznych
przepaści Piekielnych. 77Ujźrzał
grzech, w pierwszych rodzicach naszych, zaraz ich począł szukać po
Raju, i przyzwawszy ich do siebie zgromił, i zaraz Cherubinowi z
pałającym mieczem, kazał je wypchnąć na ziemię przeklętą,
cierniem i ostem napełnioną. 78Znalazł
grzech, w onym zepsowanym świecie, na którym każde ciało
zepsowało było drogi swoje, zaraz wszystkich zatopił, gwałtownemi
wodami potopowemi. 79Znalazł
grzech w Sodomie, ba i przeciwko tej ruszył sie osobą swoją, i
doszedszy tego, że głos swój skutkiem wypełnili, puścił na nie
ogień siarczysty, z którym w oczemgnieniu, żywo do Piekła
wstąpili. 80Ujźrzał
grzech w onych złośliwych konfederatach, Chore, Datan, i Abironie,
rozkazał ziemi aby je pożarła, i na wieczne potępienie posłała.
81Ujźrzał
grzech w Dawidzie, zaraz posłał do niego z trzema powszechnemi
plagami, aby sobie obierał jedno z nich. 82A
na ostatek ujźrzał cudze grzechy, na synu swoim namilszym, i
nakochańszym, i temu nie przepuścił, ale i tego uderzył, dla
złości ludu swojego. 83A
jakoż go uderzył? Oto tak jako widzicie, w nudności i teskliwości
położonego, i taką mdłością napełnionego, że sie zstał na
kształt człowieka konającego. A jakoż go uderzył? Oto tak barzo,
że sie z niego leje pot krwawy tak wielki, że aż na ziemię
spływa. A jakoż go uderzył? Tak iż dopuścił nań, okrutne ręce
zapamiętałych Żydów, i bezecznych Poganów, którzy przypadszy na
niego, uderzyli nim o ziemię i kopając go nogami swojemi, wiązali,
krepowali, z ziemią i z błotem mieszali. A jakoż go uderzył? Oto
tak, że go przywiódszy przed nawyższe Kapłany, i w piśmie
nauczone, związanego nazwano go bluźniercą godnym śmierci, na
którego plując zawiązali mu oczy, i wycinając mu policzki,
mówili: Prorokuj nam Chryste, kto cię uderzył. A jakoż go
uderzył? Tak, iż go nagiego do słupa przywiązano, i tak okrutnie
sieczono, że od stopy nożnej aż do wierzchu głowy, nie było w
nim nic zdrowego. A jakoż go uderzył?
Tak iż cierniową Koronę mu
włożywszy na głowę, przybijali ją trzciną morską, tak iż
nie tylko bodźce jej przez skorę do kości, ale i przez kości do
mózgu przechodziły. A jakoż go uderzył? Tak, iż go na krzyż
skazano, i ciężki krzyż na plecy jego włożono, i na górę
Kalwarią wywiedziono, i ze wszystkiego odzienia do ostatniej nagości
zwleczonego, na ziemię gwałtownie pchniono, i na krzyż
wewleczonego, okrutnemi gwoździami przybito, i między łotry
poczytano, i w pragnieniu jego octem i żółcią pojono, i w
niesłychanym utrapieniu jego pośmiewano. O uderzenie. O srogie
uderzenie, dla grzechów cudzych. A cóż z nami będzie, za grzechy
nasze własne, którycheśmy tak wiele naczynili, i jeszcze ich na
każdy dzień i na każdą godzinę przyczyniamy? Więc nas podobno i
razu nie uderzą? A na cóż one bicze, które nam ukazuje Król i
Prorok, mówiąc:84
WIELE JEST BICZÓW NA GRZESZNEGO? A na cóż on łuk Pański, z
ognistemi strzałami, który nam ukazuje Król i Prorok, mówiąc:85
JEŚLI SIE NIE NAWRÓCICIE, ŁUK SWÓJ już napiął, i strzały
ogniste nałożył? 86Więc
Jopa świętego, człowieka prostego i bogobojnego, i niewinność
chowającego, tak okrutnie bito, że mu wszystkę majętność
wniwecz obrócono, i wszystkie sługi i dziatki pozabijano, i zdrowie
wrzodem nagorszym tak zepsować dozwoliono, że skorupą skrobał
ropę, siedząc na gnoju, a nas wszystkiemi złościami napełnionych,
i razu nie uderza? 87Jan
święty przesłaniec i Chrzciciel Pański, jeszcze w żywocie
macierzyńskim poświęcony, i przez wszystkie dni żywota swego, we
wszelakiej świątobliwości żyjący, uderzony jest – abowiem, i w
więzieniu długo był trzymany, i potym okrutnie mieczem uderzony i
ścięty. A nas jawnich złośników podobno nie uderza? 88Drugiego
Jana świętego, nakochańszego miłośnika Chrystusowego, w
czystości Panieńskiej i wszelakiej świątobliwości żijącego,
tak srodze uderzono, iż na teksliwym wygnaniu musiał mieszkać, i w
oleju wrzącym był smażony, a nas nie uderza, którzy jako wodę
pijemy nieprawość? 89Niechaj
na was bije nudność, niechaj na was idzie teskliwość, niechaj na
was przychodzi mdłość, z bojaźni Pana pomsty, który własnemu
synowi swemu nie przepuścił, ale za grzechy ludu swego uderzył go,
tak wielkiemi boleściami, a naostatku śmiercią krzyżową
nasromotniejszą, i naokrutniejszą. Czytajmy to sobie pilnie, w
Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym, uczmy sie tego pilno, z tych Ksiąg
otworzonych, 90piszmy
to sobie pilno, na tablicach serca naszego, abyśmy to czuli w sobie
dziś, co widzimy w Chrystusie, abyśmy sie uczyli od niego tej
uczciwości, którą mamy mieć na modlitwie świętej, przed
oblicznością Bożą, abyśmy sie uczyli od niego i tej bojaźni
Bożej, żebyśmy w niej sprawowali zbawienie nasze. Abowiem
błogosławiony to człowiek, który zawsze jest bojaźliwy, ale kto
jest ocętały91
wpadnie we złe rzeczy, i za żywota; abowiem zły człowiek i ze
złością swoją, jest w nienawiści u Boga. Wpadnie we złe rzeczy
i przy śmierci, abowiem śmierć grzesznych nagorsza. Wpadnie we złe
rzeczy i po śmierci, bo kto w grzechu umrze, ten sie dostanie w
okrutne ręce katów piekielnych, którzy są pierwszemi wynaleźcami
grzechu. Uczmyż sie bojaźni której w nas nie masz – abowiem tak
przezpiecznymi jesteśmy, jakobyśmy byli Bogu przyjemnemi, i w łasce
jego pływającemi; a sprawy nasze jawnie tego na nas dowodzą, że
rozmaitemi grzechami tak jesteśmy napełnionemi, że złości nasze
wołają na nas pomsty do nieba. 92A
gdy już początek mądrości Chrześciańskiej założymy, tę
bojaźń Bożą założoną na samym celcu93
pokory Jezusa Chry. ukrzyżowanego, zaraz czterech cnót głównych
pocnijmyż sie uczyć, 94od niegoż
czterech Cnót głównych, potężności, sprawiedliwości, mądrości,
i wstrzemięźliwości – abowiem te wszystkie w tych zbawiennych
Księgach, są napisane wielkiemi literami, i wydatnemi Charakterami.
95A
naprzód jeśli chcecie uczyć sie potężności, powinniście to
sobie pierwej przeczytać, iż potężność nic inszego nie jest,
jedno rzeczy trudnych i przykrych, dla miłości Bożej, dobrowolne i
bez narzekania wytrwanie. A jest że to w Jezusie Chrystusie
Ukrzyżowanym? I owszem tak znacznie, iż jakobyś patrzył na dębu
Bazańskiego, na którego zewsząd wiatry szturmują, a on przedsię
trwa nieporuszenie w swojej potężności. 96Jakobyś
patrzył na skałę w pośrzodku morza stojącą, na którą bijąc
wszystkie wały Morskie, nie mogą jej ani poruszyć, ani zmiękczyć,
ale same spieniwszy sie, nazad precz odpadają. 97Oto
abowiem gdy mu złorzeczyli, nie złorzeczył, i gdy go prześladowali
nie groził, ale i owszem twarzy swojej nie odwrócił bijącemu, i na
nię plującemu, i jako owieczka gdy ją niosą na zabicie milczał,
i jako baranek gdy go strzygą, nie otworzył ust swoich. A nad tę
potężność proszę, cóż może bydź potężniejszego? Będąc
wszechmocnym, nie mścić sie nad przeciwnikami swojemi, przeciwko którym mógł mieć
nie tyko dwanaście zastępów Anielskich, od Boga Ojca niebieskiego,
ale mógł ich tchem ust swoich pogromić i pozabijać, jeszcze w on
czas, gdy je w Ogrójcu odparł od siebie na wstecz, nie czym inszym
jedno samym słowem swoim, gdy rzekł do nich: JA JESTEM. Zaprawdę
nieprzekonana potężność, do której iż jeszcze przydaje onę
modlitwę gorącą, do Boga Ojca, za krzyżowniki swoje, mówiąc:98
OJCZE ODPUŚĆ IM abowiem nie wiedzą co czynią. To już tu górę
odniosła, nad wszystkiemi potężnościami ziemskiemi, i wzbiła sie
na tę napotężniejszą twierdzą niebieską, aż przed obliczność
Boga Ojca niebieskiego. A tu już wystawcie potężność waszę, wy
wszyscy którzy za leda słówkiem przykrym, za leda jaką
przyczynką, kartelusze piszecie, odpowiedzi posyłacie na pojedynki
wyzywacie, Wojska na się zwodzicie. Więc to potężność
Chrześciańska? I owszem słabość większa niż Pogańska –
ponieważ i między Pogany było wiele takich, którzy
nieprzyjacielom swoim krzywdy swoje odpuszczali, a my będąc
Chrześcianami, zapomnieliśmy słów nadoskonalszego Mistrza
swojego, tak do Zwolenników i do nas wszystkich mówiącego: JEŚLI99
NIE będzie obfitować sprawiedliwość wasza, więcej nad Faryzeusze
i w piśmie nauczone, nie wnidziecie do Królestwa niebieskiego. 100Co
jeśli chcecie sie napatrzyć sprawiedliwości, nie możecie jej
nigdzie wydatniej obaczyć, jako w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym,
który ludzkie grzechy wziąwszy nasię, tak za nie dostatecznie
płaci Bogu Ojcu niebieskiemu, iż gdyby na wagę położone były,
wszystkie grzechy wszystkiego świata, z tym utrapieniem które
Chrystus cierpi, 101tedy
utrapienie jego ukazało by sie tak daleko cięższe i ważniejsze,
jako piasek morski, przeciwko jakiej rzeczy nalekszej. 102Abowiem
cóż lekszego nad grzech, który nic nie jest, i nie ma żadnej
istności, tylko jakiś skutek prędko przemijający. Ale gdy zaś
pojźrzymy na utrapienie Jezusa Chrystusa, na krzyżu przez trzy
godziny wiszącego, tak wielkie utrapienie cierpiącego, znajdziemy
to iż jest cięższe nad wszystek piasek wszystkiego morza. A cóż
jest mniejszego i lekszego nad ono jabłuszko, które zjedli pierwszy
rodzice naszy w Raju? A przedsię to odważa Pan Chrystus, winem
mirrą przyprawioną, i octem z żółcią pomieszaną. A cóż jest
lekszego nad onę nadętość, którą ich natchnął nachytrszy Wąż,
mówiąc:103
Będziecie jako
Bogowie? 104A
przedsię to odważa Pan Chrystus, taką pokorą, iż gdy był w
postaci Bożej, wyniszczył samego siebie aż do postaci służebnicej,
w której uniżył samego siebie, aż do śmierci a śmierci
krzyżowej. O wielka sprawiedliwość, kto inszy zgrzeszył, a on
pokutuje, kto inszy wydarł, a on oddaje, kto inszy był niewiernym i
towarzyszem złodziejów piekielnych, a on dał sie przybić na krzyż
nasromotniejszy i naokrutniejszy. My zaś sami grzesznemi, sami
Majestat Boży obrażamy sami niezliczone złości płodzimy, a
przedsię tego Panu Bogu namniejszą pokutą odważać nie chcemy.
Zaprawdę niesprawiedliwa waga jest, w rękach naszych. 105A
co sie tknie mądrości, i ta jest tak znaczna w Jezusie Chrystusie
ukrzyżowanym, że kto Chrystusa umie, ten wszystko umie, a kto
Chrystusa nie umie, nic mu potym chociaj wszystko umie; kto umie
Chrystusa, ten umie wszystkie tajemnice Boże, bo on jest kluczem
Dawidowym, i wszystkich Proroków. 106A
wstrzemięźliwość Pana Chrystusa, na krzyżu przybitego, izali
mała jest przed oczyma twemi? Oto zeschła jako skorupa, siła jego
i język przysechł do ust jego.107
Oto woła pragnę, a przedsię gdy mu podają octu z żółcią
zmieszanego, nie chce go pić, nie dla gorskości, ale dla przykładu
wstrzemięźliwości, gdyż w tak wielkim utrapieniu, by nagorsze
trunki zdadzą sie bydź słodkiemi, i na odwilżenie i pożytek
sposobnemi. Nie masz takiej skromności, i wstrzemięźliwości w
ludziach Chrześciańskich, którzy nie tylko sami piją, chociaj sie
im nie chce, ale jeszcze i drugich przymuszają, chociaj sie im
wypraszają i gwałtem wydzierają. 108Co
jeśli chcesz widzieć, w Jezusie Chrystusie na krzyżu przybitym,
one trzy nazacniejsze cnoty Boskie, Wiarę, Nadzieję, i Miłość.
109Owo
naprzód uczy nas wiary. Abowiem jeśli wiarą zbawiony jest Noe, z
familią swoją pływając w Korabiu, po wodach niezmierzonych,110
a jakoż nie wierzyć temu, że będą zbawieni ci, którzy sie dali
przyciągnąć do krzyża Chrystusowego, po tak wielkich wodach
utrapienia pływającego? 111Jeśli
Abraam uwierzył, że syn jego Izaak cudownie z niepłodnej i starej
matki narodzony, mógł bydź wskrzeszony z popiołu chociajby był
na ofiarę Bogu zabity, i spalony, a jakoż my nie mamy wierzyć, że
Zbawiciel nasz Jezus Chrystus, cudownie nad wszystko przyrodzenie z
Panny narodzony, powstanie od śmierci, przez którą ofiarowany jest
Bogu, będąc studnicą żywota? 112Jeśli
Żydowie w Egiptcie wierzyli, że krwią baranka mogli być
ochronieni od Anioła, pierwiastki Egiptskie zabijającego. A czemuż
my nie mamy wierzyć, że krwią baranka niewinnego wyzwoleni
będziemy, od wszelakich plag Bożych? 113Jeśli
wierzyli Żydowie na puszczy, że mogli bydź uleczeni od
śmiertelnego jadu ognistych wężów, przez onego Węża, zapału
powieszonego – a czemuż my nie mamy temu wierzyć, że od
nasroższych wężów Piekielnych, możemy bydź wolnemi, przez
Jezusa Chrystusa na krzyżu podniesionego? 114Jeśli
trędowaci wierzyli w starym Zakonie, że krwią wróbla zabitego,
mogli bydź oczyścieni – a czemuż my nie mamy wierzyć, że
możemy zbyć wszystkich trądów grzechowych, przez Krew Jezusa
Chrystusa Zbawiciela naszego, 115który
sam siebie przyrównywa do wróbla osierociałego, który teraz
przywiązany jest, miłością Bożą i bliźniego, jako nitką
karmazynu dwakroć farbowanego, do drzewa Krzyża świętego, nad
wszystkie Cedry Libańskie wyższego, i trwałością swoją trwałość
wszystkich Cedrów Libańskich przechodzącego? 116Ale
i o Nadziei dosyć znaczną mamy naukę, w śmierci Chrystusowej.
Abowiem okrom inszych rozmaitych podpór, które mamy w piśmie
starego Zakonu, dosyć
wielką podporę mamy, z onych prawdziwych słów, Zbawiciela
naszego, który mówi o krwi swojej nadroższej, na odkup grzechów
naszych wylany:117
To
jest Krew moja;
118nowego
i wiecznego Testamentu, a czemuż ją nazywa nowego Testamentu?
abowiem jest nowej mocy, i nowej potężności, której nie było we
wszystkich Krwiach starego Zakonu, które były wylewane na ofiary
Boże, jako to pięknie wywodzi, zacny Apostoł Paweł święty,
mówiąc:119
Jeśli
krew Kozłów, i Byków, i
popiół Jałowicy, gdy niemi kropiono splugawione, oczyszczał ku
ochędóstwu ciała, daleko więcej to sprawi Krew Chrystusowa, który
przez Ducha świętego, ofiarował samego siebie, niepokalanego Bogu,
iż oczyści sumnienia nasze, od uczynków martwych, na służbę
Bogu żywiącemu. Ale jeszcze nie tyko jest nowego, ale i wiecznego
Testamentu, które słowo, dla tego jest od Pana wiecznego przyłożone
abyśmy pewną nadzieję mieli, iż nadroższa krew Chrystusowa,
nigdy nie wietrzeje, nigdy sie nie zsiędzie, nigdy sie nie zepsuje,
ale zawsze jest świeża, zawsze jest ciepła, i skuteczna, na omycie
wszelakich grzechów, i dziś, i wczora, i na wieki wiekom. 120Co
jeślibyś sie chciał jeszcze nauczyć miłości, która jest cnotą
nazacniejszą, i wszystkich cnót doskonałością, nie możesz sie
jej niskąd inąd lepiej nauczyć, jako z nadroższej męki, Jezusa
Chrystusa na krzyżu przybitego. Abowiem Krzyż Chrystusów, już
jest onym cudownym krzakiem, w ogniu pałającym, a nigdy świeżości
swojej nie tracącym.121
Krzyż Chrystusów jest Ś. Ołtarzem Heliaszowym, na której, Bóg z
nieba spuścił tak gwałtowny ogień, iż nie tylko drwa z ofiarą
popalił, ale Ołtarz spaliwszy, wylizał wszystkę wodę z onego
okopu, około onego Ołtarza uczynionego.122
Krzyż Chrystusów jest, onym świętym Ołtarzem, Kościoła
Salamonowego, na którym z rozkazania Bożego, ogień święty,
ustawicznie był chowany.123
Abowiem tamte wszystkie ognie, 124nie
co inszego znaczyły, jedno nagorętszą miłość Chrystusa Pana
naszego, którą pałał, ku Bogu Ojcu swemu niebieskiemu, u ku
naprawie Zbawienia ludzkiego. A któż proszę może mieć większą
miłość, nad tego, który położył duszę swoję, za
nieprzyjacioły swoje, będąc gotowym odpuścić im wszystkie
prześladowania, i wszystkie utrapienia, wszystkie okrucieństwa,
wszystkie urągania, i pośmiewiska, gdyby sie tylko obaczyć a
pokutować chcieli. Do którego ognia, gdybyśmy chcieli przystąpić,
zaprawdę to oziębłe kości nasze, po których śmiertelne zimno
ustawicznie biega, mogliy sie tak rozegrzać, jako sie rozegrzał i w
oziębłym Jeremiaszu, który mówi:125
Puścił
ogień z wysokości swoich w
kości moje. Tymci ogniem pałały serca onych, którzy o męce
Pańskiej z nim samym rozmawiając,126
wyznali to, iż serca ich były pałające, gdy z nimi rozmawiał na
drodze. Taki ogniem był rozgrzany od Dydymus, który skoro sie
dotknął blizn Pańskich, zaraz zawołał:127
Pan mój i Bóg mój. Takci i my moglibyśmy sie rozegrzać, gdybyśmy
do krzyża Pańskiego przystąpili, na którym istotna miłość
Chrystusa Pana naszego tak pała, że o niej mówi Mędrzec Żydowski,
w Duchu świętym:128
Wody wielkie nie mogły zagasić miłości, i rzeki, nie mogą jej
zalać. Abowiem kagańce jej, i kagańce ognia i płomieniów. O jako
wielkie wody zalewały Chrystusa, w których tylko przez figurę
zanurzony Dawid woła:129
ZBAW MIĘ Boże, abowiem ogarnęły mię wody, aż do dusze mojej,
ulgnąłem w błocie głębokim, a już mię nie zstaje; przyszedłem
na głębokość morską, a już nie masz na czym stanąć. A te
wszystkie wody prześladowania, te wszystkie błota z złości
Żydowskiej, to wszystko morze utrapienia, na Chrystusa Pana naszego,
gwałtowną powodzią wylanego nie mogły zalać, i zagasić miłości
jego. 130A
nasza zaś miłość jaka? Właśnie taka, jako płomień zgrzebi
zapalonych; który we mgnieniu oka zgaśnie – abowiem miłość
nasza, bawi sie około tych rzeczy słabych, miłując Pana Boga dla
zdrowia, dla majętności, dla dobrego mienia, dla dostatków
docześnych, dla godności, i zacności świeckiej, które iż tak
prędko przemijają, jako płomień zgrzebia, zapalonego, dla tegoż
i my, prędko w miłości Bożej opłoniemy, skoro ta słaba materia,
w niwecz sie obróci. Ale gdyby miłość nasza, wspinała sie na
samym Panu Bogu, który jest nieodmiennym, i na wieki trwającym,
tedy musiałaby bydź trwałą, i nigdy nieustawającą, i tak
potężnie pałającą, żeby jej żadne wody utrapienia i
dolegliwości zalać nie mogły. 131Ale
jeszcze na te Zbawienne księgi, mądrości naszej Chrześciańskiej,
podnieśmy oczy nasze, abyśmy w nich wyczytali, ono ośmioro
Błogosławieństwa, które na niektórej górze, słowy opowiadając
Zwolennikom swoim, teraz je na tej górze Kalwariej, oczywiście
pokazuje w samym sobie, wszystkim wiernym swoim. Uczył naprzód na
tamtej górze, mówiąc:132
BŁOGOSŁAWIENI UBODZY W DUCHU, abowiem ich jest Królestwo
niebieskie. 133Ale
iż więcej przykłady ważą aniźli słowa, bo słowa, często mimo
uszy ludzkie, z wiatrem przemijają, ale przykłady, za rękę i za
serce człowieka łapają, i do naśladowania swego, prawie
przymuszają. Przetoż jeśliś sie nie nauczył dobrowolnego
ubóstwa, słuchając onych Zbawiennych słów. Błogosławieni
ubodzy w Duchu, nauczże sie ich teraz, z tego widomego przykładu,
nadoskonalszego Mistrza, który wsiadając na ten ognisty wóz,
Krzyża świętego, zrzucił z siebie płaszcz, wszystkiego odzienia
swojego, i zstał sie tak ubogim na ciele, że wisi na krzyżu w
ostatniej nagości,134
i zstał sie tak ubogim w Duchu, że widząc Żołnierze szaty swoje
szarpające, i sukienkę swoję, losy ciskające, ani tchnął, i
namniejszego słowa nie wypuścił z ust swoich, przeciwko nim. Ale
to ubóstwo jego, jako jest nagrodzone, dosyć to znać po tym
szczodrobliwym szafunku, Królestwa niebieskiego, do którego nie
tylko sam wszedł, za prawem przyrodzonym i dziedzicznym, ale i za
tym prawem zasłużonym, i nabytym, zaraz na krzyżu, począł nim
tak znacznie i hojnie szafować, iż łotrowi proszącemu: Panie
pamiętaj na mię gdy przijdziesz do Królestwa swego, zaraz
odpowiedział:135
ZAPRAWDĘ powiadam tobie, iż dziś ze mną będziesz w Raju. Tegoż
Królestwa niebieskiego, uczynił uczęstnikami, one Ojcze święte z
odchłani Piekielnych, przez krew Testamentu swego wyzwolone. Więc
iż uczył słowy na tamtej górze, mówiąc:136
Błogosławieni ciszy, abowiem ci osiągną ziemię, 137dla
tegoż na tej górze potwierdza tego, widomym przykładem swoim.
Abowiem chociaj nieznośne pośmiewiska czynili z niego, i łotrowie,
i nad wszystkie łotry gorsze Książęta Kapłańskie, przedsię on
tak sie cichym stawił, iż namniejszego znaku rozdraźnienia, nie
pokazał po sobie. 138Czytamy
w pierwszych Księgach Królewskich, w pierwszym rozdziale, iż
przyszedł do Heliasza, Rotmistrz Króla Ochozjasza, z piącią
dziesiąt pachołków, mówiąc do niego:139
Człowiecze
Boży,
rozkazał Król abyś zszedł na dół, któremu on zaraz
odpowiedział ognistemi słowy mówiąc: Jeśli ja jestem człowiek
Boży, niechajże zstąpi ogień z nieba, a niechaj pozrze i
pięćdziesiąt pachołków twoich, i stało sie tak. A gdy i drugi
Rotmistrz, i z drugą piąciądziesiąt pachołków przyszedł, z
tymże poselstwem Królewskim, i tego tymże odprawił Prorok Boży,
zwabiwszy na niego ogień z nieba, który pożarł, i jego, i
pachołki jego. Ale Pan wszystkich Proroków, nic takiego nie czyni,
chociaj nadętemi gębami wołają na niego Książęta Kapłańskie,
mówiąc:140
Jeśliś
jest Synem Bożym, zstąp z Krzyża
– przedsię on milczy, i żadnej pomsty z nich nie bierze. 141Daleko
był sroższy Helizeusz Prorok, z którego gdy sie pośmiewały
dziecka, wołając:142
Wstępuj
łysku, Wstępuj łysku,
zaraz je przeklął, w imię Pańskie, tak iż wyskoczywszy dwa
niedźwiedzie z lasa, rozszarpali czterdzieści i dwoje dzieci.
Zbawiciela zaś nagiego, i ze wszystkich szat obłysionego
pośmiewają, nie dziecka, ale Książęta Kapłańskie, i w piśmie
nauczeni którzy znali wielkie cuda, i niewysłowione dobrodziejstwa
jego, a przedsię tak sie cichym stawi, że nie tylko pomsty żadnej
z nich nie bierze ale jeszcze odwraca od nich, pomstę Boga Ojca
niebieskiego, mówiąc:143
OJCZE odpuść im, abowiem nie wiedzą co czynią. Zaprawdę cichy, i
nad wszystkie ludzie, którzy byli na świecie nacizszy; cizszy nad
Mojżesza,144
który jednego dnia, zabił z Lewitami, trzydzieści i trzy tysiące
Bałwochwalców. Cizszy nad Jopa, który gromił surowemi słowy,
przyjacioły swoje mówiąc: Ciężkimi pocieszycielami, jesteście
mi wy wszyscy. Przetoż, jeśli sie kto nie mógł nauczyć cichości,
gdy wołał:145
Uczcie sie ode mnie, iż je jestem cichy, i pokornego serca, niechże
sie uczy teraz, z samego przykładu, widząc tak wielką cichość
jego, w tak wielkiem utrapieniu, i urąganiu, 146który
gdy go złorzeczono, nie złorzeczył, gdy go bito nie groził –
147ale
jako baranek, gdy go nioszą na zabicie, milczał, i jak owieczka,
gdy ją strzygą, nie otworzył ust swoich. A cóż odniósł za tę
cichość swoję? To iż otrzymał ziemię, którą mu Bóg Ociec
obiecował, mówiąc do niego:148
Żądaj ode mnie, a dam ci narody w dziedzictwo twoje, a w dzierżawę
twoję kraje ziemie – która iż teraz drży, i łupa skały swoje,
i otwiera groby swoje, ukazuje to oczywistym dowodem, iż przychodząc
w possessją jego, boi sie tego strasznego Pana, który sam porusza
fundamenta gór, i trzęsie wszystką ziemią. 149Ale
i trzecie błogosławieństwo, dosyć znacznie jest wyrażone, w tych
zbawiennych księgach. Abowiem to co niekiedy słowy powiedział:
Błogosławieni którzy płaczą, abowiem będą pocieszeni. Otóż
teraz tego potwierdza, własnym przykładem swoim, który nam
ukazując Paweł ś. mówi:150
który za dni ciała swojego, ofiarując prośby, i modlitwy z
wielkiem głosem, i płaczem, onemu który go mógł zbawić od
śmierci, wysłuchany jest, dla swojej uczciwości. Co jeśli łzy
wdowy, wstępują aż przed obliczność Bożą, i odnoszą pociechę.
A cóż mniemasz, o tych naświętszych łzach, jednorodzonego syna
Boga najwyższego? który tak jest owdowiałym, od wszelakich
pociech, iż mówi czekałem, ktoby sie ze mną frasował, a nie było
go, szukałem tego, któryby mię pocieszył,151
a nie znalasłem go, i owszem w pragnieniu moim, napoili mię octem,
a miasto pokarmu dali mi żółci. Ale jako łzami swojemi, nie
zapomniał zalecić, łez ludziom pokutującym, tak też pociechą
swoją, nie zaniechał ukazać pociechy, po łzach następujący.152
Abowiem według wielkości boleści serca jego, pociechy Boskie, tak
napełniły serce jego, iż dziękując Bogu Ojcu mówi:153
Rozdarłeś wór mój, a przyoblokłeś mię weselem. Nie lękajciesz
sie płaczu, w którym jest nagotowane wesele. Abowiem, 154gotuje
Pan Koronę za popiół, ociec miłosierdzia, olejek radości za
łkanie, gotuje Bóg wszelakich pociech, płaszcz chwały, za Ducha
frasunków. A iż Zbawiciel nasz, ozwał sie na krzyżu z onym
słówkiem:155
PRAGNĘ – dosyć jaśnie wyraził nim pragnienie i łaknienie
sprawiedliwości, które niekiedy zalecał, własnemi usty swojemi,
mówiąc:156
BŁOGOSŁAWIENI KTÓRZY ŁAKNĄ, i
pragną
sprawiedliwości, abowiem będą nasyceni. Bo iż nie czego inszego
pragnie, jedno sprawiedliwości, dosyć to jaśnie znać, z onych
słów jego, które mówił gotując sie na krzyż. 157Teraz
Sąd jest świata, teraz Książęta tego świata, będą precz
wyrzuczone, a ja jeśli będę od ziemie podniesiony, wszystko do
siebie pociągnę. Tego tedy pragnie, aby sie ten sąd co rychlej
skończył, tego pragnie, aby przeciwnik Boży był pohańbiony,
158tego
pragnie, aby Szatanowi przeklętemu, Cyrograf Dekretu corychlej był
wydarty, i do krzyża przybity. A iż nie czego inszego pragnął,
znać to że nie chciał pić gdy mu podawano, pamiętając na one
słowa swoje, które mówił, przy ostatniej wieczerzy:159
OD TEGO CZASU NIE BĘDĘ PIŁ Z RODZAJU macice winnej, aż ono wino
nowe z wami w królestwie Ojca mego. Samej tedy sprawiedliwości
łaknie i pragnie, aby sie dosyć zstało sprawiedliwości Bożej dla
której wykonywania, zstał sie sam ofiarą sprawiedliwości. 160Za
co jest tak dostatecznie nasycony, iż wszystek Sąd dał Bóg Ociec
w ręce jego, i za to że stanął przed niesprawiedliwemi Sędziami,
i dał sie im sądzić, tedy będą przedeń zgromadzeni, wszyscy
narodowie świata, i będą ich wszystkie sprawiedliwości sądzone
od niego, jako sam o tym, własnemi słowy mówi, do nawyższego
Kapłana, i wszystkiego zgromadzenia jego:161
Od tego czasu; ujźrzycie syna człowieczego przychodzącego w
obłokach niebieskich. 162A
co sie tknie Miłosierdzia, które zalecając mówił: BŁOGOSŁAWIENI
MIŁOSIERNI, abowiem ci miłosierdzia dostąpią. To już tu ustać
musi wszelki język, nie tylko ludzki, ale i Anielski. Abowiem tak
wielkie miłosierdzie i tak obfite odkupienie jego jest, i ziemia, i
niebo, ogarnąć go nie mogą, bo gdyby było tak wiele światów,
jako jest ludzi na świecie, tedyby dostateczna była jedna kropka
krwie, Boga wcielonego, na dosyć uczynienie, za wszystkie grzechy
jego – której iż tak wiele wylał, i przy obrzeżaniu
starozakonnym, i przez krwawy pot na modlitwie świętej, i przez
okrutne biczowanie, i przez Korony cierniowej na głowę swą
wciśnienie, i przez gwoździ i włócznie przebicie. Cóż
rozumiecie, kto tak wielkie miłosierdzie, i tak obfite odkupienie
będzie mógł wysłowić? 163Nie
mógł sie takiego miłosierdzia doczekać, on chudzina ranny, wedla
drogi Hierychowej, od łotrów porzucony, ani kapłana, ani Lewity,
sam tylko ten nałaskawszy Samaritan, miłosierdziem ruszony, rzucił
sie do niego, i oto dziś uwija rany jego, płocząc je winem
sprawiedliwości, i odwilżając olejem miłosierdzia?164
Za co mu dziękując PROROK imienie wszystkiej natury ludzkiej, mówi:
Wielkie
litości Pańskie, że nie jesteśmy strawieni.
165Tegoć
miłosierdzia jest oczywistym świadkiem, on łotr na prawicy
wiszący, który siedmią słówek maluchnych, uprosił sobie
odpuszczenie, wszystkich siedmi grzechów śmiertelnych, któremi był
od stopy nożnej, aż do wierzchu głowy zraniony. Wielki to świadek
Miłosierdzia Pańskiego, który z progu śmierci przeprowadzony jest
na próg wiecznego żywota, który z brzegu przepaści Piekielnej,
wyprowadzony jest, na przestrzeństwo i swobodę wiecznego
Błogosławieństwa. 166Co
jeślibyś sie chciał przypatrzyć czystości serca, w Jezusie na
krzyżu przybitym, pojrzyże w tę przestroną ranę, boku jego
naświętszego, z którego wypłynęła Krew i woda, na omycie
wszystkich grzechów, wszystkiego świata. Zaprawdę czysta to
krynica, z której płyną tak czyste rzeki. Zaprawdę czyste to
Morze, z którego wypływają tak czyste odnogi. Zaprawdę czyste to
serca, i wszelaką stworzoną czystość przechodzące, z którego
wypływają, wszystkich grzechów dostateczne oczysczenie. A iż w
nim była czystość serca, dla tego też śmiałym sercem
przywłaszcza sobie zapłatę tego błogosławieństwa, które jest
widzenie Boga, do którego on mówi:167
Ojcze
w ręce twoje
polecam Ducha mego, których słów nie mogą używać ci, którzy są
pługawego serca. Abo wiem nie tylko ręce Boga Ojca niebieskiego,
nie przyjmą nic plugawego,168
ale i oczy jego jaśniejsze nad słońce, nie mogą patrzyć na żadną
złość, i na żadnego złośliwego.169
Co jeśliby kto chciał sie zdobydź na czystość serca, 170potrzeba
aby przystał do tego baranka bez zmazy, który gładzi grzechy
świata, który w wodzie i w Duchu świętym, omywa wszystkie złości
i nieprawości ludzkie; a potrzeba aby sie wystrzegał onego
sprośnika piekielnego, który wszystkie rzeczy przeźrzoczyste mąci,
i wszystkie spokojne kłóci, czyniąc niepokoje w sercu, czyniąc
rozerwanie w sumnieniu, na złość temu, 171który
przyszedł pokój czynić, i sam zstał sie pokojem naszym,
uczyniwszy z obudwu jedno,172
i obaliwszy ścianę śrzednią która dzieliła nas, i pojednał nas
z Bogiem, opowiadając pokój, i tym którzy byli daleko, i tym
którzy byli blisko. Abowiem przezeń mamy wszyscy przystęp w jednym
Duchu do Ojca, 173bo
sie tak podobało Bogu, aby w nim przebywała wszystka zupełność,
i żeby przezeń pojędnał wszystkie rzeczy, w nim uspokoiwszy,
przez Krew krzyża jego, tak te rzeczy które są na ziemi, jako i te
które są na niebie. Słuszna tedy abyśmy temu pośrzednikowi
naszemu podziękowali, nie naszemi ale jego własnemi słowy, które
z własnych ust jego wyszły, gdy mówił174
Błogosławieni pokój czyniący, abowiem synami Bożymi będą
nazwani. A ponieważ żaden większego pokoju nie uczynił nad cię,
przetoż nie masz nad cię błogosławieńszego, i nie masz
zacniejszego nad cię syna Bożego, miedzy wszystkiemi synami Bożemi.
Abowiem wszyscy inszy są przysposobieni, ale ty sam jesteś
przyrodzonym, do którego Bóg Ociec mówi: STOBĄ POCZĄTEK, W DZIEŃ
NOCY twojej, w światłościach świętych, z żywota przed Lucyferem
urodziłem cię. 175A
iż tych wszystkich błogosławieństw, próba i doświadczenie jest
utrapienie i cierpienie przykrych rzeczy dla sprawiedliwości, dla
tegoż i tej przypatrzyć sie nam potrzeba w Chrystusie Panie naszym,
która tak zacna jest, iż sam Zbawiciel nasz głosem Prorockim woła
mówiąc:176
O WY WSZYSCY KTÓRZY PRZECHODZICIE DROGĄ przypatrujcie sie, i
uważajcie jeśli jest boleść, jako jest boleść moja. A te tak
wielkie boleści dla czegosz cierpi? podobno dla jakich grzechów i
złości? Lgą beżecni żydowie, którzy mówią do Piłata. 177By
ten nie był złoczyńca, nigdybyśmy go tobie nie wydali. O beżecni.
O bezbożni – jakoż to śmiecie mówić? Gdyby ten nie był
złoczyńcą nie wydalibyśmy go tobie. A cóż może bydź przydano,
do tych słów zdradliwych, i jadem napełnionych? Nie miał wszystek
świat nigdy więtszego dobroczyńcę, a oni go zowią złoczyńcą.
A więc to złoczyńca, który z miłości natury ludzkiej, 178opuścił
dom swój, odbieżał dziedzictwa swego, i zstąpiwszy na te
niskości, mieszkał miedzy ludźmi, w takiej cichości i skromności,
iż zdźbła pomierzwionego nie dołamał, i głowienki krzącej sie
nie dogasił? Więc to złoczyńca, który ślepe oświecał,
trędowate oczyszcał, powietrzem zarażone uzdrawiał, umarłe
wskrzeszał, opętane wyzwalał, grzeszne usprawiedliwiał, i
wszystkie miejsca gdzie sie obrócił, cudami wielkiemi, i
dobrodziejstwy niewysłowionemi napełniał? Wyście to złoczyńcy,
nad wszystkie złoczyńce nawiętszy, którzyście dobrodzieja
wszystkiego świata zamordowali; jako to znać po tej srogiej pladze
nieprzyjacielskiej, którą jesteście od Boga uderzeni. Bo gdybyście
byli złoczyńcę zabili, pewna żebyście byli zapłatę od Boga
odnieśli, jako oni wasi Lewitowie, którzy z rozkazania
Mojzeszowego, po bałwochwalstwie onego cielca, zabili w obozie około
trzydziestu i trzech tysięcy ludzi, a nie tylko od Boga za to nie
byli karani, ale jescze od Mojżesza, wielkie podziękowanie za to
odnieśli, temi słowy: Poświęciliście
dziś ręce wasze Panu, kożdy na synie i na bracie swoim, żebyście
otrzymali błogosławieństwo. Ujrzał Finees, wnuk Aarona kapłana,
dwoje ludzi na nierządzie, i przebił mieczem oboje, na onych
szatańskich pokładzinach – a iż zabił złoczyńcę, zjednał
sobie, i potomstwu swemu błogosławieństwo, i potwierdzenie
kapłaństwa, i ubłaganie gniewu Bożego. 179Heliasz
Prorok zabił Baalowych i leśnych kapłanów ośm set i
pięćdziesiąt, ali oto za onę ognistą zapalczywość jego, którą
pozabijał złoczyńce, posłał po niego Pan zastępów wóz
ognisty, na którym jest na roskoszy Rajskie, jako zacny zwycięscza
zaprowadzony. 180Matatiasz
wodz ludu Bożgo, iż zabił żydowina, bałwanom ofiarującego,
pospołu z dworzaninem królewskiem, który go do tego przymuszał, i
ten ma za to pochwałę w piśmie świętym. Co jeśliście i wy
panowie żydowie zabili złoczyńcę, ukażciesz błogosławieństwo
Boże, ukażcie odpłatę jego za ten uczynek i posługę waszę. Co
jeśli to chcecie ukazać za błogosławieństwo, że was rozsiał
miedzy narody, bez kapłana, bez kościoła, bez ofiary, bez Króla,
barzo sie słabo popiszecie. I owszem, po tej nacięzszej pladze
Bożej którą na sobie nosicie, więcej niż pułtora tysiąca lat,
jawnie to znać, że to była najwiętsza złość wasza, którąście
sobie, to nawiętsze karanie zasłużyli. Nigdy was tak Bóg nie
karał, tak wielką plagą, za szemranie i wielkie niewdzięczności
wasze. Nigdy was takiemi plagami nie karał,181
za to żeście syny swoje w ogień miotali, i diabłom ofiarowali.
Ale kiedyście Syna jego, w ogień zapalczywości waszej wrzucili,
otoż też on wypuścił na was nieugaszony ogień, zapalczywości
swojej, którym wam groził przez Mojzesza, mówiąc:182
Ogień
zapalił sie w zapalczywości mojej, a będzie gorzał aż do dna
piekielnego. Nie dla swojej tedy złości cierpiał Pan Chrystus.
Abowiem grzechu nie uczynił, i nieznaleziona jest zdrada w ustach
jego, jako mu to przyznali, właśni nieprzyjaciele jego. Słuchaj co
mówi złośliwy Judasz, własny zdrajca jego, przyszedszy do
kościoła, w pośrzodek Książąt Kapłańskich. Zgrzeszyłem,
wydając krew sprawiedliwą. Słuchaj co mówi Piłat, umywając ręce
swoje: Niewinny
ja jestem, ode krwie tego sprawiedliwego. Słuchaj co mówi bezbożna
Poganka, żona Piłatował, posyłając do męża swego, i tak przez
posły swoje, mówiąc do niego: Nic
tobie
z tym sprawiedliwym. Abowiem siłam cierpiała w nocy dla niego. Ale
i Setnik, który pilnował Chrystusa na Krzyżu wyszącego, głosem
wyznawał sprawiedliwość jego, mówiąc: Zaprawdę sprawiedliwy ten
człowiek był. A poniewasz tak wiele cierpiał dla sprawiedliwości,
tedyć żaden, sprawiedliwszym sposobem, nie osięgnął Królestwa
niebieskiego, jako ten który powiedział: Błogosławieni,
którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości abowiem tych
jest Królestwo niebieskie – którego wszyscy mogą bydź
uczestnikami, którzy umartwiają jego, są naśladowczami.183
Bo jeśli z nim cierpiemy tedy też z nim królować będziemy. 184Co
jeśli jescze, na tych Księgach ćwiczenia Chrześciańskiego,
chcesz sie doczytać, siedmi uczynków miłosiernych, owosz masz
pierwszy i wtóry uczynek miłosierny, nakarmić łaknączych, i
napoić pragnączych. Abowiem, oto nagotował wieczerzą, wszystkiemu
światu, wieczerzą wielką, wieczerzą kosztowną, na której, dał
samego siebie w osobie chleba i wina, na wieczny pokarm, i napój
nieśmiertelności, czemu sie dziwując Paweł święty mówi:185
PAN JEZUS tej
nocy gdy był wydawany, wziął chleb, i błogosławił, łamał,
i podawał zwolennikom swoim, mówiąc: Bierzcie a jedzcie, To jest
Ciało moje, które za was będzie wydane, tymże sposobem wziąwszy
Kielich, podawał im, mówiąc: Ten jest Kielich Krwie mojej, nowego
testamentu. A cóż nad taką wieczerzą zacniejszego, na której Bóg
wcielony, daje na pokarm i na napój samego siebie? A kiedysz to
czyni? Tej nocy kiedy był wydawany, kiedy własny zwolennik jego
targ uczynił o niego, kiedy wszyscy zwolennicy mieli sie
rospierzchnąć od niego, kiedy sie go miał zaprzeć, naprzedniejszy
Apostoł jego, kiedy miał cierpieć nawiętsze urągania, i
utrapienia, w te czasy on myśly o pożywieniu dusz naszych. Co jeśli
Chrystus dałci własne ciało swoje, aby tobie było prawdziwym
pokarmem, i dał ci najdrosszą krew swoję, abyć była prawdziwym
napojem, a czemusz ty żałujesz, sztuki czeladnego chleba, a kufla
roschodnego piwa, ubogiemu? Niesprawiedliwy jesteś, przeciwko
Chrystusowi, że przepyskujesz sobie, w własnych dobrach jego,
odymasz gębę, nad przysmakami, od niego tobie danemi, a na niego i
patrzyć nie chcesz, i dom swój przed ubogiemi członkami jego
zamykasz. A
przyjmowanie gości,
jeśli chcesz oglądać, pojźrzyże na tego Pana na krzyżu
wiszącego, a przypatrz sie też zaraz, temu gościowi ubogiemi, i z
daleka do Chrystusa przychodzącemu, łotrowi prawemu, O jako był
daleko zaszedł, w krainę cudzą łotr prawy, który też z drugiem
łotrem lewym, jednako blużnił Pana, i pośmiewał sie z niego. Aza
nie wiecie, że daleko od grzesznych zbawienie?186 Wiedzciesz też i to, że daleko był ten prawy łotr od zbawiciela,
póki był w grzechach, i złościach swoich. Ale skoro sie obaczył,
że daleko zbłądził, począł sie przybliżać do Pana, strofując
towarzysza swego, i prosząc pokornie Pana, aby go raczył przyjąć,
do gospody Królestwa niebieskiego, tak kołacząc do wrót
nieogarnionego miłosierdzia jego:187
Pamiętaj
na
mię Panie gdy przyjdziesz do Królestwa twego. O szczęśliwe,
chociaj dosyć małe kołatanie – abowiem oto zaraz, na te kilka
słów, bez wszelkiego omieszkania, otworzył mu Pan nad Pany, do
pałaców swoich, i zaraz ten Król nad Królmi, przyjął go do
Królestwa swojego, mówiąc: Zaprawdę
powiadam tobie, iż dziś będziesz ze mną w raju. O niewysławione
miłosierdzie Boże, O nieużyta zatwardziałość nasza, oto Pan
Chrystus wierutnego łotra, na śmierć łotrowską prawnie
skazanego, za kilka słów, przyjął do pałaczów niebieskich, a my
Chrystusa w ubogich ludziach, barzo długo skwierczącego, przyjąć
nie chcemy, zowiąc nędzne żebraki łotrami, włóczęgami, i
inszemi nieprzystojnemi przezwiskami. Nie takci wiele dajesz, żeby
miał za twój biedny szieląg zostać pijanicą, i łotrostwo
płodzić, więc jego łotrem zowiesz, że wypije za szeląg gorzałki
abo za grosz piwa, a ty jesteś dobrym, który sie na każdy dzień
obezrzesz jako świnia, i tak sie upijesz że od pamięci odejdziesz?
Pojmano niekiedy Dorydasza rozbójnika morskiego, i przywiedziono go
do Aleksandra wielkiego, prosząc z niego sprawiedliwości, na
którego on przykremi słowy powstawszy, mówił do niego A czemusz
to łotrze niecnotliwy rozbijasz, i czemuś sie puścił na tę
łotrowską robotę? któremu odpowiedając, rzekł: Dziwuję sie
temu barzo, iż mnie zowią wszyscy łotrem, i rozbójnikiem, który
małym okręcikiem, gdzie nie gdzie wypadszy, dostaję sobie
pożywienia, do czego mię porusza ubóstwo, a ciebie zaś zowią
wszyscy Hetmanem, i Królem, i Mornarchą, który po wszystkiej
ziemi, i po wszystkim morzu, czynisz wielkie łupy, i wielkie
morderstwa. Zaprawdę mogliby słuśnie, tych słów używać, do was
ubodzy ludzie, gdy je łotrami zowiecie, i mogliby wam na oczy
wyrzucać, wielkie pijaństwa i łotrostwa wasze, wżdyć ubodzy mogą
mieć jaką kolwiek wymówkę, abowiem gdy sie mu okazyjka poda,
radby chudzina powetował przeszłego głodu, i radby sie
przygotował, na przyszłą nędzę swoję, i dla tego,188
gdy z głodu przypadnie do jedzenia, albo picia, trudno ma w tym
miarę zachować, póki nie natka głodnego żołądka, i póki nie
naleje próżnych jelit.189
Ale ty który pełen sadła, i zawsze rzygasz sytością, dla czego
miary nie chowasz, ale czynisz gwałt swemu przyrodzeniu. Nie broni i
pismo święte, ubogim użyć czasem rekreacjej, abowiem tak duch
święty mówi, przez Króla Salamona: Dajcie
syty żałosnym,
i wina tym, którzy są smutnego serca – niechaj piją, i niechaj
zapomnią ucisku swego. Ale wam którzy w dostatku żyjecie, tak
mówi, sam dawca wszelakich dóbr: Patrzcie tego, aby serca wasze,
nie były obciążone obżarstwem, i pijaństwem, i frasunkami tego
świata. Nie zowże ubogich osiepańcami, bo jeśli cię mierzi
osiepaństwo ich, dajże im społowicę tych szat, które mole gryżą
w skrzyniach twoich. Nie zowże ubogich łotrami, abyś im nic nie
dał, abowiem Król nad Królmi, przyjął jawnego łotra, i dał mu
królestwo niebieskie, i tenże powiedział ubogim, że ich jest
Królestwo niebieskie, zaczym bogaci ludzie, jeśliby chcieli bydź w
królestwie niebieskiem, mają go sobie kupować, u ludzi ubogich, do
których sam Chrystus ukazał im, mówiąc: Czyńcie sobie
przyjacioły, z Mamony nieprawości, aby gdy ustaniecie na drodze,
przyjęli was do wiecznych przybytków. Przyjmujciesz tedy ubogie,
jeśli chcecie, aby was przyjął ten nagi ubogi, który ma nogi
przybite, dla poczekania, i ręce rościągnione, dla przyjęcia, i
obłapienia, który ma głowę nakłonioną dla poczałowania, i
wrota w boku otworzone, dla wpuszczenia nas do wnętrzności
miłosierdzia swojego. 190A
przyodzianie nagich chcesz
widzieć, w tym nagim na krzyżu wiszącym; pojźrzycie na tę wielką
szatę, wielkiego Olbrzyma z nieba przychodzącego, która dla tego
na cztery części jest rozdarta, aby nią wszystkie części świata
dostatecznie okryte były. A sukienka jego niszyta, dla tego jest
całkiem zostawiona, aby jedynna oblubienica jego Kościół święty
Chrześiański, nią był przyodziany, i w onej jedności zachowany,
o którą on sam prosił Boga Ojca, mówiąc: PROSZĘ OJCZE aby oni
jedno byli, tak jako ja z tobą jedno jestem. Tenci to jest nagi,
który wszytek świat ze wszystkiemi częściami jego okrył,
zasługami nadrozszej męki swojej. Tenci to jest nagi, który tak
pięknie okrył, one ubogie rybitwy, że sie zstali Książętami
świata, i mieszczaninami niebieskiemi, i domownikami Bożemi. Tenci
to jest nagi, który przykrył nagość Męczenników świętych,
których nie tylko z szat odzierano, ale i z skóry łupiono, iż sie
zstali śliczniej odzianemi przed Majestatem jego, niż to widome
Słońce, gdy świeci we wszystkiej mocy swojej. 191Tenci
to jest nagi, który przyodział one ślyczne Panny, w czystości
świętej dla niego żyjące, iż sie zstali godnemi poślubienia
jego, i łożnice niebieskiej. Tego nagiego i namby potrzeba prosić,
aby sromotną nagość naszę on sam okryć raczył nieogarnionemi
zasługami swojemi, abyśmy przyodzianymi a nie nagimi znalezieni
byli, na on ostatni dzień Sądny, którym grozi złym ludziom
mówiąc: ODKRYJĘ WSTYDLIWOŚĆ TWOJĘ WSZYstkim narodom, i ukażę
nagość twoję wszystkim Królestwom. 192A
nawiedzenie chorych,
chcesz widzieć w tym nadoskonalszym lekarzu, Zbawienia naszego.
Pojźrzyże na wszystek naród ludzki, jako na powszechnego chorego,
po wszystkim świecie rozwalonego, i bez ratunku i pomocy leżącego,
słuchaj głosu stękania, i srogiego jęczenia jego, przez usta
Proroka mówiącego:193
Zmiłuj
sie nade mną Boże, abowiem chory jestem, uzdrów mię, abowiem
podruzgotały sie we mnie kości moje. 194Nie masz
zdrowia w ciele moim, nie masz pokoju kościom moim, pracowałem, w
moim wzdychaniu, udręczony i uniżony jestem aż nazbyt, ryczałem
od wzdychania serca mego.
Co gdy usłyszał Pan miłosierdziem wzruszony, odpowiedział słowa
pociechy, i mowę miłosierdzia mówiąc:195
Dla
nędze ubogich i dla wzdychania nędznych, teraz powstanę mówi Pan.
A kiedysz sie to zstało? Oto naznaczniej, gdy wyszedł na tę wysoką
górę, gdzie łotry tracono za ich występki, i gdy stanął na
wysokim krzyżu, aby do siebie przyciągnął wszystkie grześniki, i
aby ich grzechy, które są chorobami dusznemi uleczył, i aby je
zaniósł na krzyż, jako jasnemi słowy o tym Izajasz Prorok mówi,196
Prawdziwie
mdłości nasze on nosił,
i boleści nasze on dźwigał, i jego siniałością uzdrowieni
jesteśmy. O czym i Książę Apostolskie jawnie mówi: On
grzechy nasze sam nosił na
swym ciele na krzyżu, żebyśmy grzechom pomarszy żyli
sprawiedliwości, którego siniałością jesteśmy uzdrowieni. A cóż
tu jusz za wymówkę znajdziemy z grzechów naszych, albo to na to
rzeczemy, którzy sie w tych chorobach dusznych znajdujemy? Izali nie
masz maści w Galaad, albo czy nie masz tam lekarza? I lekarza mamy
nadoskonalszego, i lekarstwo mamy naskuteczniejsze – tylko tego
samego nie dostaje po nas samych, iż lekarz nie ma od nas
poszanowania, i lekarstwo jego nie ma słusznego używania. Gdy co
mówi lekarz, uszy zatulamy, i gdy nam podaje jakie lekarstwo, gębę
odwracamy, zaczym też śmierci wiecznej oczywisty przystęp do
siebie tak wielkim niedbalstwem naszym czyniemy.
197Co
jeśli nawiedzenie i wykupienie więźniów, chciałbyś widzieć w
tym naszym ukrzyżowanym, i na krzyżu wiszącym, wspomniże sobie na
słowa jego, przez Proroka powiedziane, i przez własne usta jego
powtórzone:198
Duch
Pański nademną,
przeto iż mię pomazał, i posłał mię abym zwiastował cichym,
abym leczył skruszonego serca, żebył kazał jeńcom wyzwolenie, a
zamknionym o oswobodzeniu. A któresz może bydź więtsze
nawiedzenie nad to, że własny Pan i dziedzic przyszedł na świat,
aby wyzwolił z Tyraństwa Szatańskiego naród ludzki? Wielkie
nawiedzenie iż przyszedł do więźniów we wnętrznościach
miłosierdzia swego, i wykupił je, nie złotem ani srebrem, które
mogą bydź zepsowane, ale nie oszacowanym okupem Krwie swojej
nadrozszej, żadnemi klejnotami nieprzepłaconej. I potym nawiedził
i one więźnie, którzy w odchłaniach Piekielnych byli zamknieni,
abowiem zstąpiwszy do piekłów, wybił wrota Miedziane, i połamał
zawory żelazne.
199Co
jeśliby sie jescze kto napierał, abym mu ukazał, w Jezusie
Chrystusie ukrzyżowanym, chowanie albo pogrzebienie umarłych i tym
mię bynamniej nie zastraszy – abowiem mam mu co więtszego
pokazać, w wykonaniu miłosierdzia skuteczniejszego. Jestci w
prawdzie wielkie miłosierdzie, pogrześć ubogiego omywszy go z
gnoju, w którym leżał, i przyodziawszy nagość jego, który nie
miał czym okryć za żywota swego, wielkie to miłosierdzie zapłacić
grubarzom, aby dół wykopali, i przyprowadzić Kapłany, aby go z
processją do grobu doprowadzili, i modlitwy za niego czynili – ale
to miłosierdzie nasze nie może bydź zrównane z niewysłowionym
miłosierdziem Pana Chrystusowym, który mocą śmierci swojej,
pootwierał grobów barzo wiele, i powskrzeszał ludzi świętych
wiele którzy przyszedszy do Jeruzalem, ukazali sie wielom.
Co
jeśli jeszcze pragniesz więtszej umiejętności, i więtszego w
cnotach świętych pomnażania, przystąpże sie jako nabliżej do
tych Ksiąg Zbawiennych, a ja tobie przeczytam one siedm poważnych
Artykułów, Testamentu Zbawiciela naszego, które są z potrzeby
pożyteczne do otrzymania dziedzictwa wiecznego, z których ten
pierwszy jest:200
Ojcze
odpuść im,
abowiem nie wiedzą co czynią?201
A rozumieciesz Chrześci. Mili ten pierwszy Artykuł? 202Daj
Boże byśmy go wszyscy rozumieli, i wszyscy nośladowali, tak
wielkiej miłości nadoskonalszego Mistrza Zbawienia naszego, który
będąc w tak wielkich mękach i boleściach, nago na krzyżu
przybity, modli sie z obfitością łez, i z rzewliwym płaczem za
własne krzyżowniki i pośmiewce swoje, mówiąc: OJCZE ODPUŚĆ IM
BO NIE WIEDZĄ CO CZYnią. O miłość, o gorąca miłość, która
jesteś barzo podobna do ognistej kule, która gdy będzie w wodę
wrzucona, nie tylko nie zagaśnie, ale i wodę onę jako wrzącą
czyni, z której potym z wielkim szumem wyskoczywszy, i wzbiwszy sie
ku górze, rozpuscza wielkie płomienie swoje. A takać była miłość
nagorętszego miłośnika Zbawienia naszego Jezusa Chrystusa, którego
chociaj w błocie mieszano przy pojmaniu, przedsię miłość jego
gorzała, chociaj na oblice jego plwano, i oczy szmatą zawięzowano,
przedsię miłość jego gorzała, chociaj przy biczowaniu i
Koronowaniu, krew z niego płynęła, przedsię miłość jego
gorzała, chociaj przy krzyżowaniu, rzeki Krwie nadrozszej płynęły,
z rąk i nóg jego naświętszych, przedsię miłość jego gorzała,
chociaj łzy obfite płynęły z oczu jego na krzyżu, przedsię
miłość jego w tych wielkich wodach utrapienia gorzała, wielkich
wodach utrapienia gorzała, aż oto teraz jako kula ognista
wyskoczyła, i tak sie z płomieniami swojemi wysoko wzbiła, iż
przeniknęła wszystkie niebiosa i przyszła do uszu Boga Ojca
nawyzszego, którego gdy ujźrzał zagniewanego, i pomstę ostatniej
zguby na krzyżowniki i pośmiewce swoje gotującego, zaraz zawołał:
OJCZE ODPUŚĆ IM BO NIE wiedzą co czynią. Bo jeślić wylał gniew,
swój na ten złośliwy naród, gdy szemrali o wodę na puszczy. A
cóż mniemasz jak wielki gniew jego był gdy wylali na ziemię
nadrozszą krew Syna jego namilszego, i gdy ją deptali przeklętemi
nogami swojemi. 203Sprzeciwiali
sie Mojżeszowi Chore, Datan, i Abiron, i zaraz Bóg pomsty kazał
ziemi rozdziewić paszczekę swoję, i pozrzeć je na wieczną zgubę.
204Pośmiewały
sie dzieczka z Helizeusza z góry zstępującego, i w net wyrwawszy
sie dwa niedźwiedzie wszystkie podusili, i podrapali. A cóż
mniemasz jaką zgubę gotował Bóg Ociec, na tak wielkie okrutniki?
Ale nie chciał tego nałaskawszy Odkupiciel, aby dzień obfitego
odkupienia, miał sie obrócić w tak wielki zysk Szatanowi
przeklętemu, przez tak wielką zgubę ludzką. Nie życzył tak
wielkiego obłowu Smokowi Morskiemu, w te czasy gdy on sam niewód
miłosierdzia nieogarnionego zapuścił na połów wszystkiego
świata, jako sam mówił:205
JA JEŚLI BĘDĘ POdniesiony od ziemie, przyciągnę wszystkie rzeczy
do siebie. 206Cóż
tu teraz na to rzeczecie Panowie gniewnicy, Panowie furiaci, którym
sie na pomstę świecą oczy jako wągle rospalone których serce
pała jako piec Babiloński? Oto Chrystusa wydaje własy Zwolenik
jego zdradliwym pocałowaniem, a przedsię on go zowie przyjacielem.
Oto Małchusz naciera nawiętszym pędem na Chrystusa, na którego
Piotr wysadziwszy sie uciął mu ucho – a przedsię go Chrystus
uzdrawia, oto Zwolennicy uciekać się gotują. A on im wyprawia
Saluum conductum, mówiąc: JEŚLI MNIE SZUKACIE DOPUśćciesz tym
odejść. Żydowie wiążą, plują, biją, bluźnią, obnażają,
pośmiewają, i głowami potrząsając naigrawają, a on przedsię
woła. OJCZE ODPUŚĆ IM BO NIE WIEDZĄ co czynią. A ludzie co
czynią? To iż za lada słówkiem piszą nasię jadowite kartelusze
i zachodzą w nieuśmierzone nienawiści, czynią zapalczywe
pojedynki, zwodzą nasię wielkie kupy ludzi. A cóż? iż mi
(powiada) rzekł przykre słowo. A więceś ty Chrześcianin? więceś
ty naśladowca Zbawiciela twego?
Ale
mi tu trzeba jeszcze tknąć i owych, co mówią; że ja nic lewem
nie poczynam, ale tylko samym prawem dopinam nieprzyjacielowi swemu.
Już mam na nim przewód prawa, mam na nim zyski i przezyski. I
ślubuję że mu i pieniąszka nie odpuszczę chybabymi który przez
dłoń przepadł. 207O
grzeczny naśładowco Chrystusów, tożeś godzień pochwały. Wystąp
proszę że cię zalecać będę, pytam cię iżali nie miał na cię
Pan Chrystus onego Cyrografu, który wydarł Szatanowi, a za nie miał
na cię zysków i przezysków, w któreś wpadł przestępując tak
często przykazanie jego. A za nie miał na cię wadia, nie tylko
tryplikata, ale kontryplikata, iżeś sto razy sie spowiadając, i
odpuszczenie grzechów swoich biorąc i polepszenie obiecując, znowu
wracałeś sie do nich, jako świnia do błota, i jako pies do
mierzionego wymiotu swego. A więc ci uczynił gwałt jaki? 208A
więc ci sie stawił takim jako owi, co na zysk i pieniarstwo
dostają, cudzych membranów? Oto twój membran wydawszy
przeciwnikowi twemu, przybił go zaraz do krzyża, a tobie odpuścił
wszystek dług twój, i wypuścił cię ze wszystkich zysków i
przezysków, których ani ty, ani twoi przodkowie, ani twoje
potomstwo wypłacić nie mogło? A czemusz też ty dla Jezusa
ukrzyżowanego nie masz darować krzywdy twemu nieprzyjacielowi?
czemu jej nie masz ustąpić dla krwie Chrystusowej? czemu sie tej
Modlitwy nie nauczysz. OJCZE ODPUŚĆ IM. 209Słuchaj
strasznego przykładu o jednym gniewniku nieubłaganym, który gdy
się Modlił przed Krucyfiksem, prosząc o odpuszczenie grzechów
swoich. Zdjęła figura ukrzyżowanego ręce z gwoździ, i zatuliła
uszy swoje mówiąc: Tak cię wysłucham, jakoś ty wysłuchał
prośby nieprzyjaciela twego. Tym ci głosem aż po dziś dzień woła
Pan Chrystus mówiąc do wszystkich gniewników – 210TAK
OCIEC MÓJ NIEBIESKI UCZYNI WAM, jeśli nie odpuścicie każdy bratu
swemu z sczyrego serca. Nichajże te słowa przenikną twarde serce
twoje, i niechaj skruszą kamieniste sumnienie twoje, abyś sie
nauczył odpusczać winowajcom swoim, jeśli chcesz abyć Bóg
odpuścił winy twoje, które są tak wielkie jako były onych
złośliwych Krzyżowników jego, gdyż i my go często policzkujemy
i krzyżujemy, grzechami naszemi, i depczemy niewdzięcznością
naszą, nadrozszą krew Testamentu jego, za co jeślibyśmy teraz
odpuszczenia nie otrzymali, musiała by cząstka nasza bydź z
potępionemi krzyżownikami Chrystusowemi. Przetoż teraz
odpuszczajmy, jeśli chcemy, aby nam też odpuszczono gdyż to jest
ostatnia wola Chrystusowa nam w Testamencie jego zostawiona, abyśmy
nieprzyjaciołom naszym odpuszczali, i za nie Pana Boga prosili, 211i
nad to jeszcze abyśmy im dobrze czynili, według tego wtórego
Artykułu Testamentu Pańskiego, w którym namiłosierniejszy Pan
czyni dobrze łotrowi prawemu, który go nie dawno pośmiewał i
bluźnił, pospołu z towarzyszem swoim. Abowiem skoro sie obaczył i
począł gromić towarzysza swego, zaraz znalazł wielki przystęp do
łaski Odkupiciela naszego, onemi krótkiemi słowy. Panie
pamiętaj namię gdy przyjdziesz do Królestwa twojego.
A cóż mu na to odpowiedział – one słowa wdzięczne i wszelakiej
przyjęmności godne. ZAPRAWDĘ POWIADAMCI IŻ DZIŚ BĘDZIESZ w
Raju? O dziwna rozmowo, o rozmowo wdzięczna i nauk Zbawiennych
pełna, Mądry to łotr Chrze. M. który sie na krzyżu zdobył na
tak mądrą Modlitwę, krótką w prawdzie w słowiech, ale wielką w
doskonałości wyrozumienia wnętrznego, słuchaj co mówi: Panie
pamiętaj namię,
gdy przyjdziesz do Królestwa twego. A skądże wiesz ty zbójco o
Państwie Chrystusowym, skądże sie ty łotrze domyślasz że ma
jakie Królestwa Król nasz. Cóż albo mniemasz że to pałac
Królewski, góra złoczyńcom naznaczona, i posoką ich oblana, i
kościami ich napełniona, cóż albo to Majestat ten krzyż
sromotny? Więc to berło Królewskie, te okrutne gwoździe? Cóż
czy go poznawasz po Koronie. Ale to cierniowa? czy go poznawasz po
trunkach, i potrawach? 212Ale
oto dali na pokarm jego żółć a w pragnieniu jego napoili go
octem?
Czy go poznawasz po szaciech? ale oto nagi i szaty jego rozerwane.
Cóż ci sie tedy zstało, że sie napierasz od nagiego Królestwa,
od wzgardzonego uwielbienia, od umierającego żywota, od
ukrzyżowanego Państwa? Zaprawdę foremny to jakiś łotr, I ZNAĆ
ŻE BYŁ PRAWEM ŁOTREM, Bo nie darmo go na prawicy powieszono, znać
że był dobrze wyćwiczony w łotrowskim rzemięśle, znać że był
wodzem owych łotrów, 213którzy
i w łachmanach macają pieniędzy, że i w kocach grubych szukają
skarbów, i Klejnotów drogich. Był jeden Basza Turecki, który
czując niemałe pieniądze w łachmanach ubóstwa, 214w
gzierzawie jego będącego (gdyż Turcy wielkie jałmuzny ubogim
dają) myślił o tym jakoby ich łachmany mógł wytrząść, i na
pożytek swój obrócić, i dokazał tego fortyłem takim. Kazał
obwołać po wszystkiej włości swojej, że Basza nowotny myśli
Meczet na chwałę Bogu wystawić, na który aby mu Bóg pomóc
raczył, chce pierwej wszystkim ubogim dać nowe suknie, na dzień
zakładania Meczetu. 215A
gdy sie na ten dzień zbiegała niezliczona gromada ubogich, kazał
ich ze wszystkich łachmanów starych pozwłóczyć do samej nagości,
i dawszy każdemu nową odzieżą, wypchnąć z Zamku swojego. A gdy
one łachmany z roskazania jego popalno, tak wielka rzecz zpłynęła
sie złota i srebra, iż nie tylko Meczet kosztowny zMurował, ale i
jemu barzo wiele do skarbu przybyło. Cóż rozumiecie Chrze. M. o
nabożeństwie tego Basze? podobno mówicie że wielkim był łotrem,
który tak wiele rozboju uczynił, jednym łotrowskim wymysłem
swojem, nad ludźmi ubogimi. Ale ja wam powiadam że tamten łotr
prawy był sztuczniejszym łotrem, nad wszystkie nałakomsze i
nawymyślniejsze łotry. Abowiem ten rzucił sie łakomstwem
niesłychanym, na tego naubozszego i w ostatniej nagości na krzyżu
wiszącego, spodziewając sie pod tym tak osiepanym płaszczem
człowieczeństwa zranionego, i pod temi łatami krwie zsiadłej miał
znaleść jaki skarb kosztowny, i Klejnoty nieoszacowane? i nie
omylił sie na tym. Abowiem oto wymacał pod wielką cierpliwością
wielką niewinność, wymacał pod wielką miłością216
którą pokazował nad swojemi nieprzyjaciółmi, że on jest
Odkupicielem świata, wymacał z jego Korony cierniowej, że on jest
Królem Niebieskim, i dla tegoż wszystkim sercem woła – 217Panie
Pamiętaj namię gdy przyjdziesz do Królestwa twego.
O szczęśliwy robotniku, o błogosławiony łotrze, któremu sie
łotrostwo obróciło w korzyść świętych wyznawców, i któremu
śmierć łotrowska obróciła sie w Koronę męczeńską. A któż
nam ukaże nad cię szczęśliwszego, który w dzień okrutnej
śmierci nalazłeś żywot wieczny? W dzień potępienia sobie za
łotrostwo nagotowanego, dostąpiłeś Zbawienia wiecznego, nigdy
niespodziewanego. Dziś Judasz zdrajca wypadł z szczęścia i
błogosławieństwa gotowego, wydając Mistrza swojego, a ty z progu
śmierci i paszczeki Piekielnej wyskoczyłeś do Królestwa
niebieskiego, upewniony obietnicą Jezusa Chrystusa mówiącego. DZIŚ
ZEMNĄ BĘDZIESZ W RAJU, za któremi słowy już ustąpiła onemu
łotrowy, wszystka gorzkość śmierci, i już ochotnie podejmował
ono srogie łamanie kości w goleniach swoich. Bo już był upewniony
że dziś miał bydź w Raju, to jest w naroskoszniejszym używaniu
Bóstwa istotnego, w Chrystusie cieleśnie przemieszkiwającego,
którego używanie zacniejsze i roskoszniejsze jest, nad wszystkie
roskoszy Rajskie, gdyż zacniejsza jest przyczyna niż skutek, i
roskoszniejszy jest ten który ręką swoją nie tylko sczepił Raj,
ale stworzył niebo i ziemię. A tu trzeba mi przestrzedz owych
łotrów nieukarnych, którzy jako wodę piją nieprawość, którzy
wszystkie dni żywota swego, trawią na pijaństwach kosterstwach,
zdradach, nieczystościach, zwadach, mężobójstwach, aby sobie tym
szczęściem łotra prawego nie śmieli słodzić nieprawości
swoich, iż temu bez zasługi darowane jest niebo. Którym ja nic na
to nie odpowiadając tylko oto proszę, aby też nie lenili sie
pojźrzeć na onego łotra lewego, który w tenże dzień nawiętszego
odkupu, będąc przy boku tegoż odkupiciela, nie zstał sie
uczestnikiem odkupienia. Ale został wiecznym niewolnikiem
wiekuistego potępienia. Przetoż jeślić miło patrzyć na prawego,
ja tobie tego nie ganię, ale i tego by namniej ci nie chwalę
jeślibyś nie chciał patrzyć na tego lewego, pod którego Krzyżem,
został widomy znak wiecznego potępienia jego. Abowiem tak wielka
rospadlina uczyniła sie pod krzyżem jego, iż postać człowiecza w
niej sie zmieścić może. A tak głęboka, iż żadnemi sznurami z
ołowem albo kamieniem wpuszczonymi, żadnym sposobem dno jej nie
może bydź dosiągnione. Patrzże prawym okiem, na łotra prawego i
na drogę którą zaszedł do Królestwa niebieskiego. Ale rozdzieraj
też lewe oko swoje na łotra lewego, i na tak straszną rozpadlinę
potępienia wiecznego. Chwalę że nie rozpaczasz, ale masz ufność,
bo wżdy miedzy dwiema, obrał sie jeden, ale przedsię nie
wykrzykaj, ponieważ miedzy dwiema, jednego widzisz na wieczne
potępienie skazanego. 218Oto
obadwa na jednym łożu, na jednakiem krzyżu, przed się jeden tylko
wzięty do Raju, a drugi zostawiony w potępieniu. Jednemu sie męka
obróciła w wieczne błogosławieństwo, a drugiemu męka docześna,
zstała sie początkiem, mąk piekielnych nieskończonych.
219Stała
też wedla krzyża Pana Jezusowa matka jego Maria. I gdy ujrzał Pan
Jezus matkę swoję, i zwolennika którego miłował, rzekł matce
swej. NIEWIASTO OTO SYN TWÓJ, potym rzekł zwolennikowi OTO MATKA.
220A
ten Artykuł trzeci tego nas uczy Chrz. M. abyśmy sie nigdy nie
odgadzali od krzyża Chrystusowego, ale i niewiasty aby przy nim
stały przykładem Naświętszej Panny, i Męsczyżny przykładem
Jana świętego. Oto stała Naświętsza Panna wedla krzyża. A
komusz cię mam przyrównać? o Naświętsza niewiasto. O jako
przystojne są tobie one wszystkie podobieństwa, któreć przypisał
Duch święty dawno w personie twojej przez Mędrca żydowskiego tak
mówiąc. 221JAKO
CEDR PODWYSSZONA JESTEM W LIBANIE, i jako Cyprys na górze Sjońskiej,
i jako palma w Kades jestem wywyzszona Które podobieństwa barzo
pieknie ukazują wielkie cnoty Naświętszej Panny pod krzyżem
stojącym. 222A
naprzód Palma Kadejska ukazuje, iż stała w wierze doskonałej.
Abowiem jako Palma jest nieporuszona i niewędniejąca, i trwałością
swoją wszystkie insze drzewa przechodząca. Tak też była
nadoskonalsza Wiara Naświętszej Panny, która sama odnioszła
Palmę, która jest znakiem zwycięstwa. A któreż jest zwycięstwo
nasze? A za nie Wiara nasza? Wierzyła Naświętsza Panna, iż krzyż
syna jej jest powszechnym Ołtarzem wszystkiego świata. Wierzyła
doskonale, iż krew syna jej jest odkupem grzechów wszystkiego
narodu ludzkiego, wierzyła że syn jest Ofiara na ubłaganie gniewu
Bożego. I w tej wierze stojąc mocnie, wytrwała wszystkie
pośmiewiska, wszystkie potwarzy, wszystkie groźby, i wszystkie
urągania, i swoje i swą namilszego syna swojego.
223Stała
jeszcze ta namocniejsza niewiasta, w nadziei podobna Cyprysowemu
drzewu, któremu prostość naprostszą przypisują. A taka jest
nadzieja, która myśli ludzkie prostuje do Pana Boga, i do
otrzymania Królestwa jego. 224Taką
nadzieję miała Naświętsza Panna, że te wszystkie boleści miały
sie obrócić w pociechy, zelżywości w uwielbienie, śmierć w
Zmartwychwstanie, okrutne zamordowanie, wiekuiste Królowanie, nie
tylko synowi jej, ale i wszystkim wybranym jego.
225Stała
jeszcze ta namocniejsza Niewiasta, i w miłości jako Cedr naduzszy,
któremu iż przypisują nieśmiertelność, słusznie znaczy miłość
która nigdy nie wypada, i chociaj Proroctwa wyniszczone będą,
chociaj języki ustaną, chociaj umiejętność będzie skażona,
przed się miłość zostanie, i trwać będzie na wieki wiekom. I
chociaj Wiara ustanie, gdy to oglądamy cośmy wierzyli, chociaj i
nadzieja ustanie, gdy to osiągniemy czegośmy sie spodziewali,
przedsię ta w więtszą górę wzbijać sie będzie, widząc
studnicę nie przebraną, wiekuistej miłości. Przetoż jeśli sie
zeszło mówić Pawłowi świętemu, któż nas oddzieli od miłości
Chrystusowej. Cóż masz trzymać o Naświętszej Matce, która
wszystkie Apostoły miłością celowała. I jeśli miłość
przyrodzona przymusiła Dawida, iż miłował złego syna swego, a
cóż masz trzymać o miłości od Boga wlanej, ku tak dobremu i
najlepszemu synowi. I ona była łaski pełna, i on był pełen łaski
i prawdy. Więc tam nie miała bydź zupełność miłości? Stała
tedy w miłości, będąc gotowa i śmierć naokrutniejszą przyjąć
we Krzyża namilszego Syna. A gdy stoi Panna Naświętsza wedla
Krzyża – a ty kędy? Wieręć smakują dobrodziejstwa Boże, a
uciekasz od Chrystusa? 226Żydowskie
serce jest w tobie, którzy widząc cuda Pańskie, śpiewali z
radością Panu, i wielbili imię jego święte, ale gdy im Chleba i
wody nie stało, ali oni o Egiptcie myślić, szemrząc przeciwko
Panu Bogu i słudze jego Mojżeszowi, takci i nam smakuje Baranek
między Liliami, ale gdy go obaczymy między cierniem, daleko
stronimy od niego. Trzeba tedy stać pod Krzyżem wiedząc to pewnie,
iż sie nigdzie nie doczekamy pociechy i opieki, jedno pod Krzyżem
Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, który ujźrzawszy namilszą
matkę swoję pod krzyżem, rzekł do niej. NIEWIASTO OTO SYN TWÓJ.
227A
czemusz ją zowie niewiastą, nie będę wam tego wywodził, gdyż
wiecie, iż i Panny, i Wdowy, i Mężatki, wszystko to jednej płci
niewieściej. I to podobno wiecie, że nie chciał przydać boleści
do boleści, i utrapienia matce swojej, której serce każdy stos,
każdy policzek, każdą ranę na sobie nosiło, która jedno była
na ciele syna jej namilszego. Wszystko morze gorzkości spłynęło
sie było jako do Morza do serca Naświętszej matki. Więc ją miał
nazwać Panną i podać ją na pośmiewisko? Więc ją miał nazwać
matką i dać jej przyczynę do mdłości? Nazywa ją tedy Niewiastą,
które słowo nie ma żadnego ani roskwilenia, ani obelżenia. I zaraz
ją cieszy niewysłowioną pociechą, dając jej Jana świętego za
syna, która aczkolwiek sie zda podobno jakąś małą i daleko
nierówną odmianą, wziąć ucznia za Mistrza, wziąć syna rybitwa
ubogiego za syna Bożego. Ale gdy sie obejźrzymy na tajemnicę tych
słów, znajdziemy iż wielką rzecz odkazał Syn Boży, na
Testamencie namilszej matce swojej. Abowiem w tych słowach
Testamentu swego NIEWIASTO OTO SYN TWÓJ, 228odkazuje
jej macierzyństwo wszystkich synów przysposobionych za syny Boże,
których znaczył Jan Ś. namilszy kochanek Pański. Tej ci to matki
synem napierał sie bydź Dawid gdy mówił: O
Panie oto ja sługa twój
– i Syn służebnice twojej. A którejżeto służebnice? Tej która
mówiła do Anioła Pańskiego: Owo
ja służebnica Pańska, niechaj mi sie zstanie według słowa twego.
Nie masz tedy już czego zajrzeć Możeszowi, iż sie zstał synem
przysposobionym Córki Faraonowej. Ponieważ więtsza jest godnoś
ludzi Chrześciańskich, z których każdy może bydź synem
nazacniejszej Królowej niebieskiej i bratem Chrystusa Pana naszego.
Zaczym słusznie jest ono śpiewanie ludzi Chrześciańskich, tak do
naświętszej Panny krzyczących. Iżeś matką niech to znamy, gdy
sie modlisz więc za nami.
Niechaj cię twój syn wysłucha,
ku nam grzesznym skłoni ucha.
229Owosz
jeszcze mamy czwarty Artykuł Testamentu, Pana i zbawiciela naszego,
tak mówiącego. HELI HELI LAMAZABATHANI, to jest Boże mój, Boże
mój, czemuś mię opuścił? O słowa dziwne, o słowa wielkiego
uważenia i podziwienia godne, a nam tak wielką pociechę
przynoszące, iż mamy tego sobie koniecznie życzyć, aby te słowa
na niegodnych sercach naszych, Krwią nadrozszą Baranka niepokalanego były napisane. HELI HELI LAMAZABATANI. Nie żądam i tego
Chrze. M. aby tych słów słuchało Niebo i ziemia, które przeminą,
ale aby ich dusze nasze nieśmiertelne jako napilniej słuchały, i
jako napilniej pamiętały, nie pragnę tego aby żelazem były na
Ołowie wyrysowane, albo dłótem na Krzemieniu były wykowane. Tego
raczej pragniemy aby gwoździami Chrystusowymi i naostrzejszą
włócznią jego były wyryte na sercach naszych? HELI HELI
LAMAZABATANI. A z której że to miary? Mógłbymci M.W. powiadać,
iż to mówi w postaci służebnicej, albo w postaci natury ludzkiej,
i kościoła swego a zwłaszcza, iż mam tegoż Chrystus Pana naszego
podobną mowę, którą z nieba wylał na prześladownika swego.
SAWLE, SAWLE, CZEMU MIĘ PRZEŚLADUjesz? mógłbymci wywodzić, iż
głowa z członkami jedno jest ciało, i chociaj głowa zdrowa jest,
przedsię za ręką albo nogą ranną, zwykła wołać głowa do
lekarza mówiąc. Proszę cię ratuj mię? Ale ja z tym wszystkim nic
sie nie rozwodząc, tylko samę nieogarnioną miłość Boga Ojca
Niebieskiego, z tych słów Chrystusowych – M. W. ukazować będę.
230Abowiem
te słowa jego, są nagłówniejszym dowodem, miłosierdzia Boga Ojca
niebieskiego ku naturze ludzkiej. A to z tej miary, iż te słowa
pochodzą z własnych ust istotnego słowa, które zstało sie
ciałem, pochodzą z ust przedwiecznego syna Bożego, który zstał
sie człowiekiem, pochodzą z ust tego któremu Bóg Ociec dał
świadectwo, że to jest syn jego namilszy, w którym sie nalepiej
ukochał. Ten ci to woła Boże mój czemuś mię opuścił – to
jest – A czemusz ty któryś Ojce231
starego zakonu ratował, któryś ratował i Józefa i Daniela,232
Jonasza, i wszystkie w tobie ufające, 233czemuś
mię opuścił który jestem synem twoim, od ciebie na świat
posłanym od ciebie narodowi ludzkiemu darowanym? Z których słów
dowodnie dochodzimy tego, iż tak sobie postąpił Bóg Ociec
niebieski w tej sprawie syna swojego i natury ludzkiej, jako
postępuje mądry i opatrzny gospodarz w domu swoim, któremu gdyby
syn zachorzał, 234i
leżał w jednym pokoju, i zachorzałby też sługa, i leżał w
drugim gmachu, pewna to żeby sie Ociec więcej bawił przy chorym
synu, aniżeli przy chorym słudze. Jednakże, gdyby dano znać
gospodarzowi, że sługa już kona, i prosi aby gospodarz do niego
przyszedł, nic pewniejszego, iż powinność dobrego Ojca
czeladnego, oderwałaby go na ten czas od syna, który nie jest w
takiej235
nieprzespieczności, a popędziłaby go do sługi, który już jest
konającym, i chociajby go syn wołał mówiąc – Panie ojcze mój,
czemusz mię odchodzisz, nie dbałby dobry gospodarz na to, aleby jako
narychlej pośpieszał do sługi, ostatniego Ducha wypuszczającego.
236Tego
sługi konającego, kondycją nosiła na sobie natura ludzka, która
do onej choroby pierwszych rodziców, przyczyniła sobie była tak
cięszkich boleści śmiertelnych iż już konała, i ostatniego
Ducha na śmierć nie tylko docześną, ale i wieczną wypuścić
miała. Syn zaś Boga nawyzszego, aczkolwiek był też położony w
wielkich boleściach, jednakże nie był w żadnej
nieprzespieczności, takiej śmierci jaką sługa konał. Abowiem Syn
Boży grzechu nie uczynił, i nie jest znaleziona zdrada w ustach
jego – tak iż i samo Książę świata, który jest wynalesczą
grzechu, nic w nim nie mógł znaleść. Ponieważ tedy nie był w
takiej nieprzespieczności, Syn jako sługa śmiercią wieczną
konający, dla tegoż Bóg Ociec niebieski, odbiega i opuszcza Syna
swego własnego, w boleściach śmierci docześnej, a bieży do
człowieka który już poczynał ostatniego Ducha wypuszczać na
śmierć wieczną nieskończonego zatracenia. A nad to cóż może
bydź więtszym dowodem miłości Boga Ojca niebieskiego ku nam.
Dosyć wielki dowód miłości jego, że tak umiłował świat, iż
Syna swego jednorodzonego dał. Ale to daleko więtszy, że tegoż
Syna swego opuścił w mękach, opuścił w utrapieniu docześnym,
aby nas z mąk i utrapienia wiecznego wyrwał i wybawił. Czyjesz
tedy serce będzie tak skaliste, tak kamieniste, któreby nie miało
miłować Boga Ojca niebieskiego, który gwoli naszemu wyzwoleniu od
śmierci wiecznej, i potępienia wiecznego, opuścił namilszego Syna
swego w utrapieniu i śmierci docześnej. 237A
cóż oddamy za tę miłość temu, tak przeważnemu Odkupicielowi
naszemu? Dosyć by miał zaprawdę od nas, gdybyśmy ugasili albo
przynamniej zakropili to cięszkie pragnienie jego. Z którym sie
ozywa mówiąc: PRAGNĘ. A czegoż to proszę pragnie ten u którego
jest studnica żywota? On ci jest naroskoszniejszym źrzódłem
Rajskim, z którego wypływają te nagłówniejsze Rzeki nadrozszej
Krwie jego, na odwilżenie i ochłodzenie wszystkiego świata? A
czegoż to on pragnie. On ci jest który ludowi Izraelskiemu na
puszczy pragnącemu, dał wodę Skały, a czegosz to teraz pragnie?
238On
ci jest, który od pragnienia umierającemu Ismaelowi ukazał
studnicę – a czegoż to teraz sam pragnie? 239On
Samsonowi spracowanemu z strzonowego zęba Oślej czeluści otworzył
zdrój wody roskosznej. A czemusz teraz sam pragnie? Słyszeliśmy
nie dawno z ust jego naświętszych głos potężnie brzmiący,240
Kto
pragnie niechaj przyjdzie do mnie
i pije, a będzie w nim zdrój wody żywej podskakującej do żywota
wiecznego. 241Słyszeliśmy
gdy Samarytance powiedał, że kto skosztuje tej wody którą ja mu
dam nie będzie pragnął na wieki, a gdziesz teraz ta woda, gdziesz
sie podziała studnica wody żywej? Wiedzciesz o tym Chrze. M. żeśmy
wiele powinni Odkupicielowi naszemu, za nadrozszą mękę jego, ale
więcej miłości jego, której tak wielkie wody utrapienia ugasić
nie mogły. Już go wody utrapienia ogarnęły aż do dusze – a
przed się woła PRAGNĘ, pokazując że jeszcze więcej gotów
cierpieć dla Zbawienia naszego. Wielkieć było pragnienie w ustach,
242ale
daleko więtsze w sercu jego Naświętszym i jako u kościoła
Salamonowego chociaj dosyć wielkie okna były zwierzchu, ale daleko
więtsze i przestrzeńsze we wnątrz, tak miłość Chrystusowa,
chociaj dosyć wielka była zwierzchu, ale więtsza jej szerokość i
przestronność wnętrzna, która go przywiodła do tego pragnienia,
gdyż chociaj zeschła jako skorupa siła jego, nie chce jej odwilżyć
napojem, który chociaj gorski jest, przedsię mógł bydź sposobnym
na jakiekolwiek odwilżenie, w tak wielkim pragnieniu. Za miód by
drugi wypił ocet w tak wielkim utrapieniu. A oto Pan tylko
skosztował, aby język który jeszcze był wolnym ucierpiał,
gorzkość żółci, i ostrość octu, za ono słodkie łakomstwo
rodziców naszych. Ale tymże językiem swoim pragnie naszej
wdzięczności i miłości. Abowiem jako miłość go z ciągnęła z
nieba, jako miłość przybiła go do Krzyża. Tak miłość nasza
jemu jest namilsza i pragnienie jego nabarziej chłodząca. Przetoż
niestetysz na tych, którzy go w pragnieniu jego poją octem gniewu i
żółcią nienawiści, naktórych narzekając mówi. DALI NA POKARM
MÓJ ŻÓŁĆ, a w pragnieniu moim napoili mię octem. Na tychci
narzeka powtarzając one słowa. CZEKAŁEM ABY MI NARODZIŁA WINNICA
MOJA SŁODKICH JAGÓD, a ona im narodziła ostu. Aleć też będzie
takim wet za wet. Abowiem będą ich częstować winem Sodomskiem, i
z przedmieścia Gomorskiego, i będzie im dana jagoda żółci i
grono nagorsze żółć Smoca będzie wino ich i jad żmijowy nie
uleczony.
A
gdy sie jusz z tym pragnieniem swoim opowiedział i oświadczył,
potym otworzył naświętsze usta swoje i rzekł. DOKOŃCZONO JUSZ
którym Artykułem testamentu swego upewnił nas w tym iż jusz
odegnany jest Anioł, który strzegł przystępu Rajskiego z mieczem
pałajączym, i jusz jest otworzona droga łaski Bożej do
usprawiedliwienia i do zbawienia. Nam służą słowa Dawida Króla w
Duchu mówiącego. 243WSZYSTKIEgo
dokończenia widziałem koniecz. My jesteśmy którzyśmy widzieli
ofiarę nad wszystkiemi ofiarami. My jesteśmy którzyśmy widzieli
Krew nie kozłową, ani cielczową, ani jałowice czerwonej, ale
nadrozszą Krwawą Ofiarę wszystkiego krwawego Jezusa Chrystusa, na
Ołtorzu Krzyża świętego Ofiarowanego, i od Boga Ojca na
odpuszczenie grzechów wszystkiego świata przyjętego. My jesteśmy
którzyśmy oglądali koniec wszystkiego dokończenia dobrodziestw
Bożych. Abowiem czegoż już więcej napierasz sie od Pana Boga nad
to żeć dał Syna swego, który za twoje nieposłuszeństwo zstał
sie posłusznym aż do śmierci a śmierci Krzyżowej? Skończył już
istotny Messjasz Figury, uiścił obietnice, zamknął Proroctwa,
mówiąc te słowa. JUŻ DOKOŃCZONO JEST. Które też słowa i do
Boga Niebieskiego obrócone być mogą. Abowiem Syn jego namilszy
jako dobry szafarz, darów Ojcowskich czyniąc mu liczbę z nich, na
ostatku mówi: JUŻ CI JEST dokończono co mi było zroskazania twego
poleczono. 244A
przetoż już podniosę głos swój do Majestatu twojego mówiąc:
OJCZE W RĘCE TWOJE POLECAM DUCHA MEGO, na który głos abyście
nastawiali uszu waszych, i otworzyli słuch serca waszego, proszę
was przez zbawienie dusz waszych, jeśli go pragniecie, jeśli go
miłujecie, jeśli go wyglądacie, boć zaprawdę nie bez wielkiej
przyczyny woła, i podnosi on głos swój chrapliwy, O którym mówi:
PRACOWAŁEM WOŁAJĄC chwapliwe sie zstały usta moje. Nie bez
przyczyny pracuje dobywając głosu wielkiego. 245Ale
chce tego naprzód abyśmy sie na tak wielkie wołanie jego ocknęli,
którzy w rozmyślaniu dobrodziejstw jego barzo drzymiemy, chce
abyśmy sie obudzili, którzy okrutnie śpiemy, a na tak wielkie
prace jego które podejmuje około Zbawienia naszego patrzyć
nie chcemy. 246Powiadają
iż Lwica rodzi martwe Lwięta, nad któremi gdy ryknie Lew głosem
swoim, zaraz jako ze snu porwawszy sie ożyją. Więc ryk Lwi może
płód martwy ożywić, a ten ryk namocniejszego Lwa z pokolenia Judy
nie będzie mógł obudzić śpiących? Uczuli ten Krzyk nieme
rzeczy, a ty go nie poczujesz? Oto usłyszało Słońce i Miesiąc i
zaćmiły sie, usłyszała zasłona Kościelna, i rozdarła sie
odwierzchu aż do spodu, usłyszały opoki i padały sie, usłyszała
ziemia i zatrzęsła sie, tylko sam grześnik odwraca i zatyka uszy,
aby nie słyszał. A czemusz? Abowiem kocha sie w śmierci swojej,
kocha sie w grobie swoim, kocha sie w smrodzie swoim, w którym
napoły zgnił jako bydlę w gnoju swoim, i dla tegoż nie chce
pilnować tego szczęśliwego czasu, o którym pod przysięgą
powiedział Zbawiciel nasz mówiąc:247
ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM IŻ PRZYszła godzina i teraz jest, w którą
wszyscy którzy w grobach są, usłyszą głos Syna Bożego, i którzy
usłyszą, żyć będą. Co sie jawnie wypełniło pierwej w jednym
Łazarzu, który z grobu wyszedł na wołanie Chrystusowe, i teraz
sie w wielu ich wypełniło. Abowiem pootwierało sie barzo wiele
grobów, i barzo wiele umarłych powstawało. Powstańże248
i ty który śpisz,
i powstań od umarłych, na to wielkie wołanie Chrystusa Pana
swojego.
249Woła
jeszcze głosem wielkim przedwieczne słowo wcielone, aby wołaniem
jego zagłuszony był głos Krwie Ablowej i wszystkich grzechów
ludzkich pomsty od Boga wołających. Clamitat
in Cœlum
vox Sanguinis, vox Sodomorum, Vox oppræssarum,
merces retenta laborum.
Woła do nieba głos morderców,
głos Sodomczykoków. Głos okrutników, głos krzywdzących swych
robotników.
250Woła
jeszcze na śmierć, która do żywota przystąpić nie mogła, póki
jasnym i wielkim głosem dozwolenia nie wzięła. Bo jakożby miała
śmierć przystąpić do tego, który tak o sobie mówi251
– JAKO OCIEC MA ŻYWOT sam w sobie –252
on sam jest który mógł to o sobie mówić – ŻADEN DUSZE MOJEJ
NIE bierze, ale ja sam ją kładę. Na śmierć tedy woła aby
przystąpiła na śmierć, krzyczy aby sie ośmieliła, i aby prawu
powszechnemu, które ma nad wszystkimi ludźmi dosyć czyniła.
253Woła
jeszcze na trwogę Szatanom przeklętym, aby je okrzykiem swoim
strachu napełnił, i aby sie wypełniła nad nimi Figura Gedeonowa,254
który krzykiem i blaskiem pochodni potłuczonych, napadszy na Wojsko
Pogańskie, rozproszył i pogromił je, tak iż sie przed nim ostać
nie mogli, Krzyczy tedy na nich, aby obeczność jego poczuli,
krzyczy na nich aby z namiotów swoich wypierzchali, krzyczy na nich,
aby z Obozu swego uciekali, i aby sie w ucieczkę jako nadalszą
puścili, jako im tego życzył dawno Król i Prorok który woła:255
NIECHAJ POWSTANIE BÓG, A NIECHAJ sie rozpierzchną nieprzyjaciele
jego, i niechaj pouciekają od oblica jego, ci którzy go mają w
nienawiści. 256Woła
jeszcze i dla tego aby Ojcowie święci poculi, i aby sie na przyście
jego tak długo oczekiwane gotowali, i przeciwko niemu z weselem
wybierali. Woła na Jadama i na Jewę, aby sie gotowali do Raju
utraconego. Woła na Abla, aby sie nagotował po zapłatę
cierpliwości. Woła na Noego, aby się nagotował po zapłatę
sprawiedliwości. Woła na Abraama, aby sie nagotował po zapłatę
posłuszeństwa, woła na Izaaka, aby sie nagotował po zapłatę
powolności, woła na Józefa, aby sie nagotował po zapłatę
wstrzemięźliwości, woła na Mojżesza, aby sie nagotował po
zapłatę cichości, woła na wszystkich w straży Szatańskiej
będących, aby teskliwość porzucili, i aby sie na myśl wesołą i
wdzięczne witanie Pana i Zbawiciela swojego gotowali.
257Ale
i na nas żywych ten głos krzyczy, abyśmy na godzinę śmierci jego
pamiętali, i od niego umierać sie uczyli, z wielkim głosem
nabożeństwa. Abowiem barzo wielkiego głosu będzie potrzeba w onę
ostatnią godzinę, w którą zgromadzą sie wszyscy nieprzyjaciele,
aby żarli ciała nasze, aby pochłanąć mogli dusze nasze.
Wielkiego zaprawdę głosu będzie potrzeba wołać o wielki ratunek
do Pana Boga na ten czas w który będzie albo Sach, albo met,
wszystkiej gry żywota naszego. Wielkiego na ten czas głosu potrzeba
wołać do Pana mówiąc:258
Nie podawaj
Panie Boże Bestyjom dusz
ciebie wyznawających, a dusz ubóstwa twojego nie zapominaj na wieki.
Takim głosem zawołał święty Marcin, który przy skonaniu
uźrzawszy Szatana przeklętego, krzyknął na niego. A czegoż tu
stoisz posoczna bestio? Wielkim głosem wołał święty Franciszek,
który przy skonaniu swoim, on Psalm mówił do Pana Boga259
– Głosem
moim wołałem do Pana, głosem
moim prosiłem Pana. Wylewam przed oblicznością jego Modlitwę
moję, i utrapienie moje przed nim opowiadam. Gdy ustaje Duch ty
Panie poznaj ścieszki moje. Zawołałem do ciebie Panie, rzekłem
tyś jest nadzieja moja, i cząstka moja w ziemi żywiących. Napełń
że sobie teraz i gębę, i serce, tym wołaniem Chrystusowym, tak
abyś te słowa jego miał pogotowiu, na onę ostatnią godzinę,
abyś mógł zawołać: W
ręce twoje Panie oddawam Ducha mego.
A żebyś mógł do tego przyść, posłuchaj zdrowej i pożytecznej
porady Pawła świętego który mówi:260
Kto
trwa przy Panu Bogu, zstaje sie z nim jednym Duchem.
Przetoż i ty jeśli pragniesz oddać Ducha swego w ręce Boże,
złączże teraz Ducha swego z Duchem Pana Chrystusowym; bo jeśli
będziesz żył onemi siedmią Duchów gorszych nad Szatana, które
on podusczeniem swoim wprowadza w serca ludzi nieostrożnych, wiodąc
je do pychy, łakomstwa, gniewu, nieczystości, zazdrości,
obżarstwa, i lenistwa, to już żadnym sposobem nie będziesz mógł
używać tych słów Zbawiennych, przy ostatnim wypuszczeniu Ducha
swego. Abowiem te wszystkie Duchy są przeciwne Bogu, i brzydkie
Majestatowi jego świętemu, które on Duchem ust swoich, wtraca
miedzy Duchy złe i na wieki przeklęte. Ale kto ma w sobie Ducha
Chrystusowego, ten będzie mógł przystojnie używać tych słów
Chrystusowych mówiąc: W RĘCE TWOJE PANIE POLECAM DUCHA MEGO. Co
jeślibyś rad widział który jest Duch Chrystusów, wiedzże iż
Duch pokory, i cichości, czego pewny znak pokazuje sam Zbawiciel
nasz Jezus Chrystus. 261Który
nakłoniwszy głowę wypuścił Ducha.
A czemusz nakłania głowę. Aby pokazał wszystkiemu światu iż
umyka głowę swoję od tych zacnych tytułów, które są nad nim
przybite, które aczkolwiek jemu z każdej miary, i nad każdą miarę
są przyzwoite, jednak on od nich odwraca głowę swoję, ucząc
wszystkich ludzi, aby sie nie kochali w tych docześnych Herbach, i
tytułach, które zostać muszą na ziemi, i nikogo nie wyzwolą od
śmierci, która tasz piętą wybija drzwi tak do Pałaców
Królewskich, jako i do chałupek chłopskich, i na jednę kupę
wali, tak Berła Królewskie, jako i motyki zagrodnice. 262Więc
jeszcze i dla tego nakłania głowę swą Naświętszą, aby jako
nanizszą część i chwałę oddał Bogu Ojcu niebieskiemu, za
otrzymane zwycięstwo, nad wszystkiemi przeciwnikami swoimi, i
głównemi nieprzyjaciółmi Zbawienia ludzkiego. Już abowiem
zwyciężył mocnego mocarza, już pałacz jego wywrócił, już
oręże jego wydarł, już łupy jego rozdał, i dla tegoż nakłania
głowę swoję przed Bogiem Ojcem niebieskim, nas tego ucząc jako
mamy głowy nasze nachylać przed nieprzestępnym Majestatem jego,
nie tak jako owi nadęci ludzie czynią, którzy Pacierz mówiąc,
albo cuprynę ku górze podnoszą albo wąsy zakrącają, albo gębę
wzgórę podniózszy poziewają, i dla tegoż tez w rozmaite
przypadki wpadają. Nie umiał schylać głowy Kaim,263
i dla tegoż wpadł w ostatnią desperacją, w której marnie zginął.
Nie umiał schylać głowy Farao, i dla tegoż zatopiony jest jako
Ołów w głębokościach Morskich.264
Nie umiał schylać głowy Nabuchodonozor, i dla tegoż miedzy Bestie
poczytany jest.265
Nie umiał schylać głowy Absolon, i dla tegoż uwiązł na dębowej
gałęzi.266
Nie umiał schylać głowy Faryzeusz, i dla tegoż od Boga wzgardzony
jest.267
Przetoż uczmy sie tych wielkich przypadków wystrzegać. Uczmy sie
nachylać głowy przed Naświętszym Majestatem Pana strasznego, i
Ducha Książętom odejmującego, i strasznego u wszystkich Królów
wszystkiego świata. Uczmy sie pokory, uczmy sie cichości, uczmy sie
uniżenia i pokłonu, jeśli chcemy w sobie mieć Ducha
Chrystusowego, który był cichy i pokornego serca, aż do samego
skonania przy którym nakłoniwszy głowę wypuścił Ducha.
Cóż
tedy proszę może bydź zacniejszego i doskonalszego, nad te Księgi
Jezusa Chrystusa na pulpicie Krzyża świętego przed oczy nasze
wystawionego? Nic z żadnej miary, abowiem insze księgi mają siła
błędów, ale w tych nie może bydź znaleziony żaden błąd, bo
Pan Chrystus jest droga nieomylna – w inszych księgach barzo wiele
jest fałszu, ale w tych sczera prawda – w inszych księgach
znajdują sie śmiertelne trucizny, i wiecznego potępienia zarazy –
ale w księgach Chrystusowych same nauki zdrowia dusznego, i żywota
wiecznego. Abowiem Pan Chrystus jest żywot nieśmiertelny. Już
teraz nie trzeba nic więcej, jedno abyśmy do tych zbawiennych ksiąg,
z pokorą i uczciwością jako nawiętszą przystąpili – abowiem
te księgi są księgami świętemi, z łona Boga Ojca niebieskiego
na świat zesłanemi.268
Przetoż trzeba na nich czytać pilno, i bez przestanku, abowiem te
księgi są księgami barzo wielkiemi, i pismem ludzkim tak z
wierzchu jako i wewnątrz popisanemi – gdyż ten który był
pierwej księgami Anielskiemi uczącemi ich wszelakiej mądrości,
przyszedł na świat, i przyjął naturę ludzką, i napełnił ją
cnotami, i wszystką zupełnością Bóstwa, aby ludzie mając przed
oczyma swemi, wszystkie cnoty i doskonałości jego mogli sie z nich
nauczyć, jako tu mają żyć, cnotliwie a pobożnie, przed
oblicznością jego przez wszystkie dni żywota swojego, a potym jako
sie mają dostać do ojczyzny wiecznej Królestwa niebieskiego, w
którym wszelakich cnót, nagotowana jest zapłata, przez zasługę
nadrozszej męki Syna Bożego, któremu z Bogiem Ojcem, i z DUchem
świętym, cześć i chwała, i dzięk czynienie na wieki wiekom,
AMEN.