Czy
chrzczenie niemowląt ma swoje potwierdzenie w Piśmie Świętym?
Pójdźmy do początków naszej wiary – przypatrzmy się wierze
Abrahama. Mówię tutaj szczególnie do tych, którzy kładą
przesadny nacisk na Słowo pisane, a pomijając Słowo żywe w
Kościele i w duszy chrześcijańskiej, pomijają Słowo Wcielone,
Prawdziwego Chrystusa, który sam jest Kościołem i Głową Kościoła
i każdym Jego członkiem.
Przypatrzmy
się więc wierze Abrahama. On przyjął czysto wezwanie z wysoka.
Nie miał żadnego zabezpieczenia w postaci rady mędrców czy
biskupów, którzy orzekaliby jego prawowierność. Nie miał żadnego
pisma, a tylko głos z nieba. A jednak poszedł za głosem i obrzezał
swego syna. Zauważ, że wiara narodu wybranego w swych początkach
wzrastała w takim właśnie nastroju – była Słowem przyjętym z
wysoka; nie miała sędziów, ani pisma. A jednak była utrzymywana –
przekazywana z ojca na syna. To przekazywanie zawsze odbywało
się najpierw w życiu i dopiero później spisywano treści
wiary. Nieraz to spisywanie następowało długo po śmierci
wierzących. Dlaczego o tym tutaj wspominam? Bo wy, protestanci
zapomnieliście o tej prostej zasadzie przekazywania wiary –
odeszliście od ojca – od naszego dzisiejszego Abrahama, papieża, usprawiedliwiając się nieraz tym, że nie ma potwierdzeń w Piśmie Świętym dla wczesnego
przekazu chrześcijańskiej wiary. I to był wasz poważny błąd.
Czy
nie zauważyliście, że żywotność wiary w Kościele jest
utrzymana przez to, że od początku była ona przekazywana w
czystości? Już u samego początku przekazywano Ewangelię Jezusa i
dzielono się Sakramentami. Potwierdzenie tego znajdujemy w Tradycji, której ślady znajdujemy w pismach Ojców Apostolskich i Ojców Kościoła. Jednak
niewiele było spisywane od razu, tak jak to było w przypadku życia
Abrahama. Podstawowe zasady chrztu nie są więc zawarte w Piśmie
Świętym, ale słyszymy o nich od potomków – słyszymy, bo były
zachowywane w pamięci, a przede wszystkim stosowane. Nikt nie myślał
na początku o tym, aby była potrzeba spisywania prostego obmycia
wodą w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, czy też potrzeba opisu
namaszczenia olejem i nałożenia rąk. Czy może Abraham myślał o
tym, aby zapisać jak odciąć napletek? Był praktykiem – po
prostu ciął. Podobnie, pierwsi chrześcijanie byli praktykami –
po prostu chrzcili.
Chrzest
niemowląt jest więc biblijny, bo znajduje swoją zapowiedź w
obrzezaniu. Obrzezanie oczywiście nie jest tym samym, co chrzest,
ale mamy w nim obraz. Obrzezani byli też tylko chłopcy, jednak za
każde dziecko składano ofiarę – każde więc było poświęcane
Bogu. Jeśli to nie wystarcza dla uzasadnienia, to posłuchajmy słów
samego Jezusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody,
udzielając im chrztu w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” (Mt
28,19). Jezus
mówi o wszystkich narodach. Nie powiedział niczego takiego, co
skłaniałoby nas do myślenia, że mamy nie chrzcić dzieci. A
dzieci przecież są dziećmi i córkami narodu. Czy może uważasz,
że powinniśmy je wykluczyć ze wszystkich narodów? Byłaby to
niedorzeczność. I w taką niedorzeczność łatwo upaść, gdy
trzymamy się zbyt kurczowo liter, a zapominamy o życiu.
Potomkowie
Abrahama słuchali swoich ojców przez zachowywanie otrzymywanej od
nich wiary. Nie pytali o nic i niczego nie podważali – utrzymywali
to tak, jak otrzymali, i dlatego mogło to zostać później spisane
(były też liczne odejścia od wiary, ale o tym tutaj nie mówię –
skupiam się na tych, którzy pozostali wierni i dzięki którym
wiara przetrwała). Potomkowie Jezusa także słuchali swoich ojców
– papieży – tych Abrahamów naszych czasów, i dzięki temu
mogło to zostać później spisane. Powinniśmy słuchać ojców, o
ile tylko widzimy, że nie szaleją i nie zbaczają wyraźnie z
drogi. Uczmy się wiary od tych, którzy zachowywali wiarę na samym
początku. Nie słuchajmy rozumowań i wnioskowań, które pojawiły
się później, po odejściu od wiary, przez nieposłuszeństwo
ojcom.
Piękny
czyn wiary rodziców poświęcających dziecko Bogu wyraża głęboką
wiarę duszy dziecka i spełnia obowiązek posłuszeństwa ojcom,
którzy podtrzymują wiarę zgodnie z Bożym Duchem. Nie ma więc
powodu, aby odmawiać chrztu niemowlętom. Także Pismo Święte nie
posiada żadnej nauki, która zakazywałaby takiego poświęcenia. Stąd też nie można wpadać w błąd twierdzenia, że skoro nie jest
to tam opisane, to jest zakazane. Wiele rzeczy nie opisano, a „gdyby
je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie
pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać” (J
21,25).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz