Żywot
Ś. Polieukta męczennika,
wypisany
od Symeona Metafrasta. Żył około roku Pańskiego, 254. Lipom. Tom.
5. Surius Tom. 1. wspomina go Greg. Turo. de gloria Mart. cap. 103.1
Za
czasu Decjusza i Waleriana w Ormiańskiej ziemi, w mieście
Melitynie, byli dwa żołnierze zacni, którzy wielką przyjaźń z
sobą wiedli – tak iż i miedzy rodzoną bracią takiej miłości
spólnej rzadko było naleźć. Jednemu było imię Nearchus, a
drugiemu Polieuktus – Nearchus był Chrześcianinem, a Polieuktus
Poganin, jeszcze Duchem Bożym nie oświecony – wszakże obyczaje
miał wszytkie i cnoty chrześcijaństwu przystojne, z których go
Nearchus miłował – i starał się o jego pozyskanie, często
przed nim Ś. Pismo i Ewangelią czytał, o sprosności
bałwochwalskiej, i o jednym prawym Bogu, rozmowę miewał. Lecz
jeszcze był czas nie przyszedł jego zbawieniu od Boga naznaczony.
2Aż
po rynku i wszytkich ulicach zabrzmi srogi wyrok Decjusza i Waleriana
Cesarzów na Chrześciany, aby się wszyscy bogom i bałwanom onym,
pod utratą gardła i majętności, pokłonili, a im ofiarę czynili.
Dopiero
Nearchus, jako wierny sługa Chrystusów, do śmierci się sam
gotując, pocznie się z serca o swego towarzysza frasować –
rozumiejąc o nim, iż się onych wyroków i postrachów i ciężkości
mąk i śmierci przelęknie, i drogę sobie do nawrócenia ku wierze
ś. zamknie, a zakon sobie Chrześciański obrzydziwszy, na wieczne
potępienie pójdzie, i jego onej tak miłej a wdzięcznej przyjaźni
odstąpi. Pokaże i na twarzy wielkie zafrasowanie. Dla którego
spytać go musiał Polieuktus: coć się dzieje, towarzyszu miły,
czemuś tak bardzo smutny? Rzecze z płaczem wielkim: o to się
frasuję, a barzo, iż już przyjaźń nasza rozerwać się ma.
Zlęknie się tego słowa Polieuktus, i rzecze: Dla czego, com
przewinił? comci uczynił? Nie daj Boże abych ja kiedy twej miłej
przyjaźni ostradać miał, dla której i krew rozlać jestem gotów.
Nie czuję się w czymbych cię obraził – a jeśli co jest, z
serca tego żałować będę, i nagrodzę jako każesz. On rzecze:
słyszałeś wyroki i rozkazanie Cesarskie przeciw Chrześcianom? To
nas rozdzielić ma. Tyś Poganin, w Chrystusa nie wierzysz – gdy
mnie pojmają i na śmierć powiodą, ty mnie odstąpisz. Gdy to
usłyszał Polieuktus, dorozumiał się czego po nim chciał – i
Duchem Bożym oświecony, myślić pocznie o rzeczach Boskich – i
wspomni na jedno widzenie przez sen, które miał przed kilkiem dni –
3I
rzecze: Nie bój się namilszy przyjacielu. Widziałem ja Chrystusa
któremu ty służysz, a On mnie z tej sukni zwłóczy, a daje i
kładzie na mię jakąś drogą jasną, której śliczności i
drogości wypowiedzieć nie mogę – a przy niej była jakaś złota
zapona. I dał mi jakiegoś ze skrzydły konia. Takie było jego
widzenie, którym się jego odmiana dziwna z świeckiego rycerstwa,
na ine niebieskie i prędkie na onym koniu ze skrzydły do nieba
przejachanie znaczyło. 4I
gdy to usłyszał Nearchus, prawie weń dusza wstąpiła – i
radością się serdeczną ochłodziwszy, rzecze: Toś już poznał
Chrystusa prawdziwego Boga? Odpowie mu: A kiedym Go ja nie znał? Bo
gdyś ty o Nim czytał, abo mówił, serce się moje kochało w Nim,
i myśliłem, porzuciwszy te nasze bałwany, Jego zawżdy sługą
zostać. I teraz kiedy chcesz, jawnie się z naszą wiarą przed
wszytkiemi opowiedzmy, a wyznajmy Boga naszego.
Rad
to barzo słyszał Nearchus – a bojąc się aby mu nie było żal
majętności, abo zdrowia dla wiary świętej odstąpić, pocznie o
marności i wzgardzie tego świata mówić, a one dobra niewidome i
chwałę niebieską sławić. I rzecze: Ja zaprawdę w żadnej się
tu rzeczy na świecie kochać nie mogę – ani mię sława, ani
bogactwo, ani dostojność żadna nie uwodzi. Żywot tylo
Chrześciański wieść, a w mym się Panie kochać, to moja pierwsza
i ostatnia pociecha. O ktoby rozmyślił, co nam P. Bóg po śmierci
obiecał – prędkoby wszytkim światem wzgardził. Rzecze
Polieuktus: I mniemasz abych ja o chwale onej niebieskiej nie
wiedział? I owszem ciebie do niej uprzedzić mam – ponieważem już
królewską szatę wziął od Pana mego w objawieniu. 5Ale
cię o jednę rzecz spytam: mogęli ja bez Sakramentów i tajemnic
Chrześciańskich do Chrystusa przystąpić i żołnierzem Jego
zostać? Rzecze Nearchus: Nic w tym nie wątpi, wierny przyjacielu,
może P. Bóg z kamieni naczynić sobie synów Abrahamowych, bo On
nikomu wrót miłosierdzia swego, który się nawraca do Niego, nie
zamyka – a tym co pośledz przychodzą do winnice Jego, tak płaci
jako tym co cały dzień robili.6
Tak łotrowi na krzyżu rajskie wrota otworzył, i za małe wyznanie,
wielką mu dał zapłatę,7
na którą drudzy wiele potu swego nałożyli. Gdy to usłyszał
błogosławiony Polieuktus, rzekł: Bądź chwała Chrystusowi Bogu
prawemu – od tej godziny te marne świeckie rzeczy światu oddaję,
i oświadczę się przy Chrystusie, tak jako wola Jego będzie. Pójdę
przeczytam ten wyrok Cesarski na Chrześciany i na mego Pana i Boga
Jezusa Chrystusa.
8I
szedł zaraz, i przeczytawszy plunął nań, i zdrapał go na kęsy.
A obróciwszy się, ujźrzał a ono niosą bałwany, i kłaniają się
im głupcy – śmiejąc się z nich, przystąpi, w rzeczy się im
kłaniać, a on je porwawszy o ziemię uderzył, i w proch pokruszył,
i skołatał dwanaście bałwanów. Co gdy mężnie uczynił,
przyszedł ociec żony jego, na imię Feliks, którego był Cesarz na
męczeństwo Chrześcian postawił – i ujźrzawszy zięcia swego
sprawy, wielce się zafrasował, mówiąc: Niestety, toć dzieci
swych postradam, żaden się bóg i człowiek nad Polieuktem nie
zmiłuje, ale zginąć musi. 9Rzecze
mu Polieuktus: o co się frasujesz? Otom pokazał, żem ja mocniejszy
niżli bogowie twoi – jeśli ich masz więcej przynieś je,
ujźrzysz co się im zstanie, a jako słudzy Chrystusowi plwać na
nie będą. Rzecze mu ociec jego: odwlokęć śmierci, a pódź
pożegnaj żonę swoję. Rzecze święty: Co mnie do żony i do
dzieci, o żadną rzecz niedbam docześną, do niebieskich a
nieskazitelnych idę. Tam myśl moja, gdzie jest skarb mój. Chceli
córka twoja w Chrystusa uwierzyć, a mnie naśladować, dobrze się
jej zstanie – a nie chceli, zła źle zginie. I płacząc a
narzekając on Feliks, gdy widział stateczność jego, pojmać go i
w usta bić kazał. O co on niedbał – i widząc iż mu żadna męka
straszna nie była, którąby serce jego przełomić mógł – użył
nad nim chytrej a czartowskiej sztuki. 10Naprawił
nań córkę swoję żonę jego, która nad nim narzekając i
płacząc, myśl jego zmiękczyć chciała, mówiąc: coć się
zstało namilszy mężu, iżeś dwanaście bogów moich zdruzgotał?
A on łagodnie się k niej uśmiechając, odpowie: ponieważem ja sam
bogi twoje starł i skruszył, to już nie masz do kogo się uciekać,
jużeś bez bogów została. Pódźże do mego Boga prawego Jezusa, i
pokłoń się Jemu, abyś nieodmienny żywot miała. Mnie nie płacz,
bo na dobre miejsce wiecznej chwały idę, ale się swego, i ojca
twego potępienia umiej uchronić. Gdy to mówił, wiele się ludzi
słowy jego wzruszało. Co bacząc oni sędziowie, a widząc nie
zwyciężony umysł jego – potępili go, i zdali na śmierć. 11Na
którą z weselem wielkim szedł, i dawał znać około idącym, iż
gadał z młodzieńcem dziwnym, którego inni nie widzieli – który
mu dobrą myśl czynił, a świeckich tych rzeczy zapomnieć kazał,
a serce do przyszłej radości obracał.
Tedy
ochotnie jako na jakie wesele idąc, ujźrzał Nearcha swego miłego
przyjaciela i ojca w Bogu, i zawołał nań: Żegnam cię wierny i
miły towarzyszu, pomni na zmowę którą ze mną masz. I ochotnie
pod miecz szyję ściągnął, i w swej się krwi ochrzcił. Na cześć
Bogu w Trójcy jedynemu. Amen.
12[1.]
Obacz jaki jest pożytek wiernej, uprzejmej a towarzyskiej miłości.
Prze onę uprzejmość, którą ma kto ku miłemu bratu swemu, pomaga
mu Pan Bóg, iż go z wielkich grzechów wyrwać swym wdzięcznym a
pogodnym upominaniem może – wielką moc ma upominanie z miłości
gorącej ku bliźniemu i ku jego zbawieniu pochodzące – gdy miły
towarzysz nasz baczy, iż nasze o nim staranie o dobro jego z chęci
ku niemu pochodzi. A Bóg tam mieszka, gdzie miłość uprzejma, na
cnocie i Bogu fundowana, panuje13
– i szczęści dobre a uprzejme ku towarzyszowi serce. Dobrze
Augustyn święty powiedział:14
Miłość tę moc ma, iż inne rodzi, buduje niedoskonałe,
namniejszego obrazić się boi – z jednym się schyli, z drugim się
podnosi, jednemu się łagodną, drugiemu ostrą, nikomu się
nieprzyjazną nie stawi – a wszytkim się matką być pokazuje.
15Nauczże
się wiernym towarzyszem być, a obłudności się strzeż, a zawżdy
do dobrego, przyjaciela miłego pociągaj, zwłaszcza heretyka. A
staraj się abyś ty tak duży był, żeby nie on ciebie do swego
błota wciągnął, ale raczej żebyś go ty wyciągnął. Musi mieć
dobre barki, kto z tonącym wypłynąć chce, aby z nim zaraz nie
utonął. Przeto takie towarzystwo, w którymby ty tracić miał, a
nadzieje do pozyskania towarzysza nie miał, radzę wczas pomiataj.
2.
Wiele się najduje i w tych Żywotach śś. Męczenników, którzy
bez chrztu nieba dostali, samą wiarą w Chrystusa i pragnieniem
chrztu świętego, by go byli mieć mogli. Prawda iż bez chrztu
żaden zbawion być nie może – ale dorośli i wiarę mający, gdy
go mieć nie mogą, a śmierć następuje, samym jego pragnieniem
pożytki zbawienia i skutki chrztu przywieść na się mogą. A
dziatki i niemowlęta, które wiary mieć i chrztu pragnąć nie mogą
bez chrztu królestwa Bożego nie dostąpią.16
1 VIII. Ianuar. Stycznia. Mart.
R. 13. Febr.
2 Wyrok Cesarski przeciw
Chrześcianom.
3 Widzenie przez sen dziwne.
4 Rozmowy o Chrystusie przed
Poganinem, jako były pożyteczne.
5 Jeśli bez chrztu męczennik
zbawion być może. Patrz co się o tym mówi w Obroku.
6 Mt 20.
7 Łk 23.
8 Ś. Polieuktus listy Cesarskie
przeciw Bogu zdrapał.
9 Mężne słowo męczennika
Bożego.
10 Żona narzekanim męczennika
Bożego zwieść chciała.
11 Męczennik idzie na śmierć z
Aniołem rozmawiając.
12 Obrok duchowny.
Upominanie z
miłości wielką moc ma do nawrócenia grzesznego.
13 1 J 4. [U Skargi mylnie J 4. Przyp. JS.]
14 De Catechis. rudibus.
15 W towarzystwie dobry złego,
nie zły dobrego za sobą ciągnąć ma.
16 Ufamy, że takie dzieci czeka krótki czyściec, a później niebo.
Dawniej nie wszyscy wierni dostrzegali tę prawdę, a tym bardziej
nie była ona obowiązującą jako prawda głoszona przez Kościół
urzędowo. Przyp. JS.
Źródło:
Ks.
Piotr Skarga, Żywoty
Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły
rok,
Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz