piątek, 14 kwietnia 2017

(8) Żywoty Świętych: Apollinara

Żywot dziewice ś. Apollinary,
Cesarskiej dziewki,
napisany przez Symeona Metafrasta.
W obroku przy końcu tego żywota, czytaj co to był za Cesarz.1

   Antemius Cesarz bogobojny, miał dwie córce – jednę opętaną i zarażoną duchem złym – drugą od młodości barzo nabożną i wielką Bożą miłośnicę, której było imię Apollinara. Ta gdy ku latom przyszła, za mąż ją dać rodzicy chcieli – ale ona mówiła: proszę dajcie mię do klasztora, bo ja za mąż iść niechcę, i dufam P. Bogu, iż mię jako inne niepokalaną zachowa. Dziwowali się takiemu jej w tak młodych leciech przedsięwzięciu. A ona ich prosiła, mówiąc: Przywiedźcie mi jaką mniszkę, któraby mię nauczyła Psałterza i czytania Pisma, a miejcie pociechę z mego dziewictwa a nie z małżeństwa. Frasował się o to Cesarz, który tę jednę w domu z niej pociechę miał. A widząc iż upominków żadnych od tych którzy jej w małżeństwo chcieli, brać niechce, a statecznie w myśli onej trwa, rzekł: Niech się wola Boża zstanie. I przywiedli jej mniszkę jednę, która ją nauczyła Psałterza i czytania Pisma. Potym prosiła rodziców swoich, aby ją do grobu Bożego posłali, mówiąc: Pokłonię się zmartwychwstaniu i krzyżowi Pańskiemu. Na co trudny był ociec, nie mając inego dziecięcia, jedno onę zarażoną jej siostrę, z której więtszy miał smutek niżli pociechę. 2Wszakże gdy długo o to prosiła, pozwolił on pobożny Cesarz, pociechę swoję mniej sobie ważąc, niżli wolą Bożą, i takie nabożeństwo córki swej – której do dobrego i łaski Bożej otrzymania nie śmiejąc przeszkadzać, wyprawił ją z wielkim dostatkiem do Jeruzalem, tak ją żegnając: Pomni na nas córko miła na tych tam świętych miejscach. Tam będąc wielkie jałmużny czyniła, klasztorom, szpitalom, i inym potrzebnym, a sługi niewolne rozpuszczać a wolność im dawać poczęła, każdego opatrując, a ich się modlitwie zalecając.
   3Potym w rychle jachała do Aleksandriej i do grobu ś. Meny męczennika, i tam jeszcze więcej sług odprawiła, i wolnoscią darowała. A iż się przed Starostą Aleksandryjskim, który ją jako Cesarską i pana swego córkę przyjmował, zataić nie mogła, prosiła go pilnie, aby jej ciężkości onym czci czynieniem nie czynił, a rychło ją z miasta wyprawił – w którym kilka dni przemieszkawszy, ubogie i wszystkie klasztory hojną jałmużną pocieszyła. W tym domu, w którym przemieszkiwała, nalazszy jednę starą niewiastę, użyła jej, aby jej kupiła mnisze a pustelnicze odzienie, które ona tajemnie, wszystkich się sług swoich strzegąc, schowała. I wyjachawszy z Aleksandriej, a grób ś. Meny nawiedziwszy, ostatek sług od siebie odprawiła, a na lektyce się z jednym woźnicą i z jednym rzezańcem puściła ku pustyniej. A każąc im w nocy jachać, gdy obaczyła, iż obadwa, i ten który na przodku i ten który nazad siedział, zasnęli – w one się szaty pustelnicze, swoje własne w lektyce zostawiwszy, oblokła, i poszła w pustynią, Scetys nazwaną, 4i tam sama jedna na onej bogomyślności trwając, tę łaskę u P. Boga nalazła, iż z samego drzewa palmowego żywność mieć mogła – acz dosyć nędzną, ale barzo na miłym onym rajskiego pokoju używaniu wdzięczną. Gdy się ocucili oni dwa na lektyce, a obaczyli iż paniej ich niemasz – widząc wszystkie jej szaty, wielce się zdziwili, i prawie od siebie odeszli. A długo szukając i wołając, innej rady nie naleźli jedno się wrócić do Aleksandriej. I tak uczyniwszy, staroście wszystko powiedzieli. A on prędko do Cesarza o wszystkim dał znać, i szaty one córki jego posłał.
   Przeczytawszy list Starościn Cesarz, wielce z żoną swoją płakał, a gdy k temu szaty jej, które mu w oczach osobę córki miłej stawiły, ujźrzał, prawie od płaczu oczy stracił, z żoną i wszystką swoją radą wielkiego smutku używając. Wszakże się rychło uspokoili, jako prawi słudzy Boży, za tak gorące krwie swej ku Panu Bogu serce, P. Boga chwaląc, i rozumiejąc iż się na żywot święty i ostry udała. 5I rzekł Cesarz: Boże któryś ją sobie obrał, posil w bojaźni Twej serce jej. A gdy zasię płakał znowu – niektórzy Senatorowie jego cieszyli go, mówiąc: Prawać córka dobrego i pobożnego ojca, prawa krew takiego Cesarza – tu się więcej pokazały dobre uczynki twoje, za któreć P. Bóg taką córką błogosławił. I tak płacz on i żałość ugasili. A ona święta białagłowa, długo mieszkając na pustyni, przy jednym błotnym jezierze, 6gdzie komorów jadowitych wielka rzecz się rodzi, walczyła z diabłem, i z swym ciałem – i zstało się ono jej ciało tak miękko w Cesarskim domu wychowane, jako skóra żółwia – bo było barzo od komorów poranione, a posty wielkiemi, i zakonem który sobie ustawiła, barzo wywiędłe i strapione. 
   7A gdy czas przyszedł, iż poczytana być miała miedzy święte one ojce pustelniki, iż ją Pan Jezus inym objawić miał – wyszła z onego miejsca bagnistego, taką, jakiej nikt rozeznać nie mógł, jakiejby płci była – męskiejli, niewieściejli. Tedy przez sen ktoś się jej ukazał (bez wątpienia Anioł Boży) mówiąc: jeśli cię kto spyta, jako cię zową, powiesz: Doroteus. I czasu jednego rano spotkała się z świętym Makarym po puszczy chodzącym: po rozmowie i spólnym poznaniu, prosiła go aby jej dopuścił z bracią mieszkać. Co on rad uczynił, mniemając aby był jaki rzezaniec, twarzą niewieście podobny. I dawszy jej cellę abo komórkę jednę, pytał: jako cię zwać? Powiedziała: Doroteusz – a słysząc ja tu o waszym żywocie, uczestnikiem być chcę świętej służby, którą tu Panu Bogu czynicie. Rzekł Makarius: Co umiesz robić? Rzekła: to co mi każesz. I kazał jej pleść z rogozia łańcuszki. Co ona czyniła, a wielce w modlitwie, i w srogości żywota ine przechodziła, i mocnie po szatanie deptała, płci swej tając – tak iż P. Bóg wiele cudów przez nię czynić raczył. I była sławną barzo w ćwiczeniu onym zakonnym, i w darach Bożych, miedzy onemi ojcy.
   8Po niemałym czasie, diabeł, który był przy drugiej córce Cesarskiej, siestrze tej to pustelniczki, począł ją barzo męczyć, i wołać: jeśli mię nie każecie zanieść na pustynią, nie wynidę. Co chytrze czynił szatan, aby był ś. Apollinarę objawił, i jej niewieścią płeć oznajmił – wszakże na to dozwolenia u Boga nie wziął. Radzili tedy Cesarzowi Senatorowie jego, aby ją do ojców świętych na puszczą posłał do Scetym. On tak uczynił, posłał ją z wielkim dworem, i oddana jest Makaremu przez posły Cesarskie, którzy prośbę Cesarską opowiedzieli – aby swemi świętemi modlitwami zleczyli córkę jego. Makarius tedy prowadził onę opętaną do Doroteusza, to jest do onej Apollinary siostry jej, której ją polecał Makarius, mówiąc: Pokaż miłość nad nią, bo jest Cesarska córka, a potrzebuje modlitwy twojej, aby zleczona była – tobie też tę P. Bóg wysługę zgotował. To słysząc ś. Apollinara, płakać poczęła, mówiąc: com ja jest za grzesznik, niewiecie, iż takie macie o mnie mniemanie? 9I padszy na kolana, mówiła: Proszę ojcze, daj mi się za moje grzechy napłakać, boć są wielkie – a teżem ja do tej rzeczy gruby, i nieumiejętny. Rzecze Makarius: Izali nie masz i innych ojców na puszczy, przez które P. Bóg cuda czyni? Wszakże to też twoja jest wysługa. A ona rzekła: zstań się wola Boża.
   I wzruszona serdecznym użaleniem nad oną opętaną, wzięła ją do swej celle, i poznała iż jest rodzona siostra jej; i płacząc nad nią cieszyła się. Lecz czartowi zawiązana była gęba, iż sługi Bożej wydać nie mógł, w tym iż się mężczyzną czyniła, będąc niewiastą. I walczyła z onym czartem modlitwą. Aż dnia jednego srodze trapić ją począł, a ona wstawszy, ręce swoje w niebo podniosła, i płacząc prosiła P. Boga za siostrą swoją. 10Tedy czart nie mogąc już onej mocnej modlitwy jej wytrwać, zawołał wielkim głosem: Już wyniść stąd muszę – i rzuciwszy onę pannę o ziemię, wyszedł z niej. A święta Apollinara prowadziła ją już zdrową do kościoła – i upadając do nóg ojców onych, mówiła: Odpuśćcie grzechom moim miedzy wami. Oni tedy Ojcowie przyzwawszy posłów Cesarskich – oddali im pannę zdrową. Którą gdy do ojca przynieśli, zstało się wielkie wesele we wszystkim mieście, i prze ono wysokie dobrodziejstwo chwalili Pana Boga wszyscy, widząc już panienkę zdrową, i barzo uczciwych obyczajów. A ś. Apollinara tym się więcej poniżała, i w onym zakonnym ćwiczeniu cnót ś. pomnażała, i ku wielkiej doskonałości przychodziła.
   Powtóre zasię kusił się czart, i na ludzie święte, trudności i frasunki, i potwarzy obalać począł, żeby je ku takiej niecierpliwości przywieść mógł, ale nic nie zyskał, u stałych w wierze, jedno sromotę swoję, a świętym więtszą u Pana Boga wysługę. 11Wstąpił zasię w onę Cesarską córkę, i uczynił pannie onej taki brzuch, jakoby była brzemienną. Stąd zasię nowym smutkiem dom wszystek Cesarski, i sromotą wielką napełniony był. I pytał jej ojciec: Z kimeś zgrzeszyła, i kto jest przyczyną brzemienia twego? Ona mówiła (prawie niewinna panienka) Niewiem skąd mi to przyszło. A gdy nie miała pokoju od ojca, który się dowiedzieć o tak złym człowieku chciał, powiedziała nakoniec z natchnienia szatańskiego – 12Iż ten pustelnik który mię leczył, tego brzemienia przyczyną jest.
   Tedy barzo rozgniewany Cesarz, posłał prędkie listy, aby ono wszystko miejsce zatracone było. I posłał Pany swe do Scetym, srodze rozkazując, aby tego złoczyńcę Mnicha wydali, który jego córce taką niesłychaną sromotę uczynił. Polękli się wielce ojcowie oni. Lecz ś. Doroteus śmiele wystąpił, mówiąc: Jam jest, mnie wydajcie, mam nadzieję w P. Bogu i w modlitwach waszych, iż się rychło do was zdrowym wrócę. I szedszy z nim do kościoła, w ręce go Boże oddając, onym posłom wydali. Bo wiedział ś. Makarius, iż w Doroteusie złego nic nie było. Gdy tedy do Cesarza przywiedziona jest ś. Apollinara, padła do nóg jego, mówiąc: proszę łaski twej abyś mnie cierpliwie słuchał, daj mi tajemne słuchanie, a ja tobie powiem co się z córką twoją dzieje. Bo czysta jest, a winy żadnej nie ma – nie daj tego Boże. Gdy tedy odwiedli się z nią na stronę rodzicy jej, rzekła ś. Apollinara: Naprzód obiecujcie mi na Boga, iż mię wolną na to miejsce odeślecie, z któregom wzięta jest, jeśli wam na oko ukażę, iż wasza córka winy żadnej nie ma, ani brzemienna jest. Co gdy mu obiecali, rzekła: Po Bogu jam przez modlitwy ojców świętych zleczył córkę waszę – a żebyście fałsz, który na mię czart wiedzie, poznali 13(otworzy piersi, i rzecze Cesarzowi) Ojcze mój miły, jam jest córka twoja Apollinara – oto patrz na piersi moje iżem jest niewiasta. Jam od tej siostry mej miłej czarta wygnała, a on teraz na mię tę potwarz obalił.
   Gdy to słyszeli rodzicy a poznali prawą córkę swoję, o której tak dawno nic słyszeć nie mogli, prawie od zdumienia omdleli – i wiele łez tego dnia wylali, wespółek z Apollinarą ś. dziwnym się sprawom Bożym wydziwić nie mogąc. 14Przywiedli potym onę siostrę jej do ś. Apollinary, i rzekli jej rodzicy: Znasz tego człowieka? Rzekła: tenci to jest rzezaniec, który mię po Panu Bogu zleczył, i czarta ode mnie odegnał, i padszy do nóg jego, prosiła go aby jej on brzuch zleczył. A ona kazawszy jej wstać, kładąc ręce na żywot jej zleczyła ją – i one czartowskie obłudności odegnała. Wielkie się tedy wesele znowu w dom Cesarski wróciło, iż jednę córkę zesromoconą niewinną być naleźli, a drugą prawie straconą oglądali – dzięki tedy wielkie Panu Bogu czynili.
   A gdy ś. Apollinara nieco przemieszkiwała w domu rodziców swoich, powiadała im wszytek żywot swój – z czego oni wielbili moc Bożą, prosząc jej, aby już z nimi mieszkała. Ale ona obietnice się upominała – i gdy wypuścić z niej rodziców niechciała, odesłali ją na onoż miejsce, z wielkim płaczem. 15Dawali jej wiele pieniędzy i na potrzeby onych ojców na puszczy, ale ich brać niechciała, mówiąc: Ojcowie moi pieniędzy tych świeckich nie potrzebują – boimy się, abyśmy przy nich bogactw niebieskich nie utracili. Także obłapiając ją a płacząc, i za nię prosząc P. Boga, pożegnali ją z weselem. I wróciła się do onych ojców, którzy ujrzawszy ją, wielce się uradowali. Mało co potym gdy obaczyła ś. Apollinara, iż się czas zeszcia jej przybliżył, rzekła ś. Makaremu: Jeśli umrę, proszę niechaj bracia ciała mego nie obmywają. A on rzekł: a jako to być może? I umarła, abo zasnęła w Bogu. Przyszli bracia aby jej święte ciało obmyli, obaczyli iż niewiasta. I zawołali, mówiąc: Chwała tobie Chryste, który masz wiele tajemnych sług świętych twoich. I włożyli ją w grób Makarego z weselem. Gdzie się cuda wielkie i uzdrowienia dzieją, za łaską Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu chwała i rozkazowanie na wieki. Amen.
 
   16Ten Antemius nie był prawym Cesarzem zachodnym, ale był opiekunem Cesarskiego syna malutkiego Teodozjusza po Sewerze, i zań państwo sprawował. Jest do niego list u Chryzostoma świętego 147. i Teodoretus go wspomina (Libro Sanct. patr. cap. 8). Jednak go wszyscy mieli za Cesarza, jako pisze Baronius (Tom. 5.) roku Pańskiego 408.
   Z tak wielkiego i wysokiego przykładu Cesarskiej zacności, uczyć się rodzicy mają – aby dziateczkom swoim, które im daje Pan Bóg, do pobożnego i zakonnego żywota nie przeszkadzali, gdy widzą w nich stateczne do tego powołanie Boskie. Bo w tej mierze nie swej świeckiej pociesze, ale wolej Bożej i zbawieniu dziatek swoich, zgadzać winni są. Wiele się takich ojców i matek najduje, którzy z dziatek docześnej tej a krótkiej pociechy szukając, zbawieniu ich przeszkadzają, a Ducha Bożego w nich tłumią, i usta im do chwały Bożej zamykają – z których, jako Pismo mówi, Pan Bóg sobie cześć doskonałą czynić raczy. Mniemają aby dziatki swoje niektórzy rodzicy miłowali, gdy je z młodości na duchowne i świeckie dostojeństwa, i przyczyny wielkich grzechów wprawują, i drogę do zamiłowania świata ukazują – a oni wielcy są duszom ich nieprzyjaciele – sami siebie i swoje z nich docześne korzyści miłują, a dusze dziatek swoich, ile z nich jest, zabijają. 
 
1  V. Ianuar. Stycznia. Mart. Rom. 5. Ianuar.
Patrz co się o tym mówi w Obroku.
Pielgrzymowanie do grobu Bożego, i śś. męczenników.
Żywot pustelniczy ś. Apollinary.
Antemiusa Cesarza wielka pobożność.
Ciało Apollinary ś. zmienione od ostrości życia.
7  Ś. Apollinara płci swej zataiła.
Czart dozwolenie u Boga, gdy ludziom szkodzić chce, brać musi.
Pokora ś. Apollinary.
10  Ś. Apollinara czarta z siostry swej wypędziła.
11  Szatańskie chytrości.
12  Potwarz szatańska na ś. Apollinarę.
13  Ś. Apollinara objawiła się rodzicom swoim.
14  Dziwne sprawy Boże z temi którzy Go miłują.
15  Pieniędzy od ojca Cesarska córka Apollinara brać niechciała.
16  Obrok duchowny.

Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz