wtorek, 20 listopada 2012

Własne obroty

   Po ulicy szło dziecko. Trzymało w ręku zabawkę – motocykl albo samochód. Chciało czymś pokręcić, ale nie potrafiło. Dało więc zabawkę do ręki mamie i powiedziało: „Mamo, kręć. Ja nie umiem”.
   Tak jak dziecko zabawką, tak człowiek dorosły próbuje obracać swoim małym osobistym światem. Dorosły jednak rzadko potrafi jak dziecko się przyznać, że nie jest do tego zdolny; i rzadko też prosi Panią Świata: „Mamo, kręć. Ja nie umiem”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz