Przechodząc
ulicą, napotkałem dwóch żebrzących pod kościołem. Pomyślałem:
„Żal mi, że nie mam pieniędzy dla tych biednych, bo odkładam na
Kościół”. Bóg mi odpowiedział: „To jest Kościół”.
„I rzecze on poganin mąż żonie swej: Dajmy te pieniądze na lichwę, abyśmy z nich pożytek mieli, bo je prędko zjemy. A ona rzecze: Jeśli lichwić mamy, dajmy je na lichwę Bogu Chrześcijańskiemu, On nam da wielki zysk i sumę główną wróci w dwójnasób. Odpowie: A gdzie ten Bóg jest? Rzecze: Pójdź, a ukażęć Go. I prowadziła go do kościoła, i ukazując mu ubogich, rzekła: Przez tych Bóg Chrześcijański te pieniądze weźmie, daj je w ręce tych. A on z ochotą dał”.
Piotr Skarga, „Przykłady i powieści tegoż Jana Ś. Patriarchy” [tj. Jana Jałmużnika] w „Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu”, Kraków 1605, s. 96.
„I rzecze on poganin mąż żonie swej: Dajmy te pieniądze na lichwę, abyśmy z nich pożytek mieli, bo je prędko zjemy. A ona rzecze: Jeśli lichwić mamy, dajmy je na lichwę Bogu Chrześcijańskiemu, On nam da wielki zysk i sumę główną wróci w dwójnasób. Odpowie: A gdzie ten Bóg jest? Rzecze: Pójdź, a ukażęć Go. I prowadziła go do kościoła, i ukazując mu ubogich, rzekła: Przez tych Bóg Chrześcijański te pieniądze weźmie, daj je w ręce tych. A on z ochotą dał”.
OdpowiedzUsuńPiotr Skarga, „Przykłady i powieści tegoż Jana Ś. Patriarchy” [tj. Jana Jałmużnika] w „Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu”, Kraków 1605, s. 96.