Wody łaski zalewają duszę po brzegi, tak iż nie może już ani
postąpić naprzód, ani drogi wstecz nie widzi, tylko jedno ma
pragnienie: cieszenia się tą chwałą niezrównaną. Jest podobna
do człowieka konającego, z gromnicą w ręku czekającego śmierci,
której pragnie i której za chwilę doczeka. Dusza w tym swoim
konaniu używa rozkoszy, której niczym nie można wyrazić. Nie jest
to, rzec można, nic innego, tylko jakby zupełna śmierć dla
wszystkich rzeczy tego świata, a rozkoszne odpocznienie w Bogu.
Nie umiem znaleźć innych wyrazów na wypowiedzenie tego ani nie potrafię inaczej tego objaśnić. Dusza w tym stanie nie wie sama, co czynić. Nie wie, czy mówi, czy milczy, czy śmieje się, czy płacze. Jest to chwalebne obłąkanie, jest to niebieskie szaleństwo, z którego czerpie się prawdziwą mądrość. Jest to dla duszy stan niewypowiedzianie słodkiej pociechy.
Święta Teresa od Jezusa, Księga życia, tłum. ks. bp Henryk Piotr Kossowski, Kraków 20145, s. 171-172.
Nie umiem znaleźć innych wyrazów na wypowiedzenie tego ani nie potrafię inaczej tego objaśnić. Dusza w tym stanie nie wie sama, co czynić. Nie wie, czy mówi, czy milczy, czy śmieje się, czy płacze. Jest to chwalebne obłąkanie, jest to niebieskie szaleństwo, z którego czerpie się prawdziwą mądrość. Jest to dla duszy stan niewypowiedzianie słodkiej pociechy.
Święta Teresa od Jezusa, Księga życia, tłum. ks. bp Henryk Piotr Kossowski, Kraków 20145, s. 171-172.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz