„Mądrość
z początku powiedzie swego wiernego trudnymi drogami, bojaźnią i
strachem go przejmie, zada mu ból swoją nauką, aż nabierze
zaufania do jego duszy i wypróbuje go przez swe nakazy. Następnie
powróci do niego po drodze gładkiej i rozraduje go, i odkryje mu
swe tajemnice. A jeśliby zszedł na bezdroża, opuści go i wyda go
potężnej klęsce” (Syr
4,17-19).
Taka
jest mądrość i takie jej wychowanie. Prawda z początku odkryta
wiedzie trudnymi drogami. Ten, co zawierzył prawdzie, skazany został
na trudy. W świecie kłamstwa prawda jest wystawiona na próby.
Prawda przejmuje bojaźnią i strachem – wszelki jej głos,
wszelkie wyobrażenie. Prawda jest okrutna. Ćwiczy nieskory do
rozumienia rozum i ból mu zadaje. Nie przestaje tego robić, aż nie
znajdzie zaufania. Później, kiedy wierny jest wypróbowany i
poszedł za nakazem, prawda odsłania twarz łaski i po gładkiej
drodze wraca. Na początku mądrość była okrutnikiem prawdą,
później jest lekarką łaską. Powraca po gładkiej drodze i raduje
duszę. Jak nowo poślubiona żona, odsłania swe tajemnice. Z wiernym
mądrość staje się tak ściśle połączona, że już są
jednością. Jeśli jednak wierny stanie się niewierny i zejdzie na
bezdroża, wtedy mądrość z nim nie pójdzie, zostawi go sobie.
Samotnik bez mądrości wydany zostanie klęsce.
Usłysz imię mądrości –
prawdę.
Uwierz
jej.
Zobaczysz
osobę mądrości – łaskę.
Miej
na nią nadzieję.
Dotykasz
tajemnicy mądrości – jedność.
Kochaj
ją.
Od
mądrości pojęciowej
do
mądrości osobowej,
od
mądrości osobowej
do
mądrości tajemniczej.
Od
wiary do nadziei,
od
nadziei do miłości.
Miłość
jest uwieńczeniem
wszystkich
pojęciowych osobności♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz