Najświętszą
Tajemnicę, Eucharystię, zwykło się nazywać Tajemnicą Miłości.
W tej tajemnicy żywimy się Bogiem pod postacią chleba i wina, tak
jak przykazał nam Jezus Chrystus. Spożywając, zobaczyliśmy, że
miłość rozlewa się na całe stworzenie i teraz w świetle widzimy
jak tajemnica miłości udziela się pod postacią wszystkiego. Na
ten czas radosnego poznania dana została tajemnica miłości
wyrażona pod postacią Różańca. Jedno ciało Chrystusa zamykające
w sobie wszystko, jedna krew Chrystusa wszystko ożywiająca! W
tajemnicach Różańca żywimy się ciałem i krwią Chrystusa.
Dotykamy Go i karmimy się Jego życiem. Ostatecznie poznajemy, jak
to życie kiełkuje w nas samych, co zostaje wyrażone w Tajemnicach
miłosnych. Ciało Chrystusa wyraża się w Tajemnicy Miłości.
Tak zostaje podane do spożycia w nowej postaci – postaci słów
Różańca Świętego. Niech nie myślą ci, co przywykli do opłatka
z mąki i wina z winogron, że ta nowa postać jest niegodna albo
nieprzepowiedziana przez Chrystusa. Sam Pan Jezus wołał do Izraela: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała
Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie
mieli życia w sobie (J 6,53), a mówił to jeszcze zanim przykazał
swym uczniom, aby spożywali Go pod postacią chleba i wina. Bo mówił
o chlebie, który z nieba zstępuje, którym jest Jego ciało za
życie świata (por. J 6,50-51). Teraz zobacz to ciało w
postaci Różańca. Taka postać nie niweczy obrzędu Mszy, ale jest
innym jego wyrazem.
Oto słowa,
jakie św. Faustyna wypowiedziała o tajemnicy miłości:
„Jezu,
jest jeszcze jedna tajemnica w mym życiu – najgłębsza, ale i
najserdeczniejsza – to Ty sam pod postacią Chleba, kiedy
przychodzisz do mojego serca. Tu jest cała tajemnica mojej
świętości. Tu serce moje złączone z Twoim, staje się jedno, tu
już nie istnieją żadne tajemnice, bo wszystko Twoje moim jest, a
moje – Twoim. Oto wszechmoc i cud Twojego miłosierdzia. Choćby
wszystkie języki razem złączone, ludzkie i anielskie, nie znajdą
dosyć słów na wysłowienie tej tajemnicy miłości i
niezgłębionego miłosierdzia Twego. Kiedy rozważam tę tajemnicę
miłości, serce moje wpada w nową ekstazę miłości, a mówię Ci
o wszystkim, Panie, milcząc, bo mowa miłości jest bez słów, bo
nie uchodzi ani jedno drgnienie serca mojego. O Panie, pomimo
wielkiego zniżenia Twego wielkość Twoja spotęgowała się w mej
duszy, i dlatego obudziła się w duszy mojej jeszcze większa miłość
ku Tobie – jedyny przedmiocie mojej miłości – bo
życie miłości i zjednoczenia jest na zewnątrz: doskonała
czystość i głęboka pokora, łagodna cichość, wielka żarliwość
o zbawienie dusz” (Dzienniczek 1489).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz