wtorek, 21 listopada 2017

Ze zdziałanego dzieła

   Chrystus dokonał Tajemnicy, zawisając na krzyżu. Dokonał Sakramentu. Tajemnica stała się skuteczna przez zdziałane dzieło (ex opere operato). Okazała się łaską nawet dla tych, którzy jej nie przyjęli z wiarą. Łaska właśnie stanęła wprost przed oczami wszystkich – wiernych i niewiernych. Przyjęcie jej lub odrzucenie nie osłabiło jej siły. Zdziałane dzieło było doskonałe samo w sobie. Po wszystkie czasy ani wiara go nie wzmocni, ani niewiara nie osłabi. Wiara wzmocni tylko działanie łaski w wierzącym. Niewiara udaremni tylko działanie łaski w niewierzącym. Łaska jednak pozostaje skuteczna sama w sobie – ona wciąż jest czynna i stoi zarówno przed wierzącymi, jak i niewierzącymi.

   Przykład. Rodzice wydali na świat Janka. Janek dorósł i stał się Janem. Józek, który znał Janka, kiedy ten był jeszcze dzieckiem, spotkał go ponownie po dziesiątkach lat, kiedy stał się już dorosłym i podstarzałym człowiekiem. Otóż Jan rozpoznał Józefa, że jest Józkiem z jego dzieciństwa, ale Józef nie rozpoznał Jana, że jest Jankiem z jego dzieciństwa. Czy to zmieniło coś w życiu i skuteczności Jana albo Józefa? Jan pozostał Janem, a Józef Józefem. Jan swoim rozpoznaniem nie sprawił, że Józef stał się bardziej rzeczywisty, a Józef swoim nierozpoznaniem nie sprawił, że Jan stał się mniej rzeczywisty. Zatem wiara czy niewiara nie zmienia rzeczywistości i skuteczności Sakramentu, tak jak rozpoznanie czy nierozpoznanie nie zmienia rzeczywistości i skuteczności osoby. Mimo to, wyraźnie Jan nie pojawił się już w życiu Józefa – w jego świecie nie powstał już więcej. Nie przestał jednak być żywym i obecnym Janem w życiu osobistym i wobec świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz