sobota, 27 marca 2021

Nabożeństwa (21)

7. Modlitwa.


O
Wieczny, i najłaskawszy Boże, któryś dawał swoim sługom na pustyni, twoją Mannę, chleb tak uwarunkowany, tak uprawniony, że, dla każdego człowieka Manna smakowała jak to, co człowiek lubi najbardziej, pokornie cię błagam, spraw aby ta poprawka, którą uznaję jako część mojego chleba powszedniego, zasmakowała mi tak, żeby to nie jakobym ja, ale jakobyś ty tego smakował, i aby dostroiła ona mój smak, i uczyniła go zgodnym z twoją wolą. Sprawiłbyś że twoje poprawki miałyby smak poniżenia, ale miałyby także smak pocieszenia; smak zagrożenia, ale także zabezpieczenia. Ponieważ więc odcisnąłeś we wszystkich twoich Żywiołach, z których składają się nasze ciała, dwie jawne właściwości, tak że, gdy twój ogień wysusza, to też ogrzewa; i gdy twoja woda nawilża, to też chłodzi, więc O Panie, w tych poprawkach, będących żywiołami naszego odrodzenia, przez które nasze dusze są czynione twoimi, odciśnij twoje dwie właściwości, te dwa zabiegi, aby gdy nas chłoszczą, chłostali nas na drogę do ciebie: aby kiedy nam pokazują, że sami w sobie jesteśmy niczym, mogli pokazać nam także, że ty jesteś wszystkim ku nam. Dlatego kiedy w tej szczególnej okoliczności, O Panie (ależ żadne z twoich Sądów nie są okolicznościami; są one wszystkie z substancji Twojego dobrego zamiaru ku nam), kiedy w tej szczególnej, w której Ten, którego posłałeś, aby mnie wspierał, potrzebował wspierających dla siebie, dałeś mi zobaczyć, jak w kilka godzin możesz wyrzucić mnie poza pomoc ludzi, niech zobaczę tym samym światłem, że żadna gwałtowność choroby, żadne kuszenie Szatana, żadna winność grzechu, żadne więzienie śmierci, ani to pierwsze, to chore łoże, ani drugie więzienie, zamknięty i ciemny grób, nie może odsunąć mnie od wytyczonego, i dobrego zamiaru, który wobec mnie zapieczętowałeś. Niech nie myślę o żadnym stopniu tej Twojej poprawki, przypadkowa, lub bez znaczenia; skoro jednak odczytałem ją w tym języku, tak jak jest poprawką, niech przetłumaczę ją na inny, i odczytam jako miłosierdzie; a co z nich jest Źródłowe, a co Tłumaczeniem; czy Twoje Miłosierdzie, czy Twoja Poprawka, była pierwotnym i źródłowym zamysłem w tej chorobie, nie mogę wywnioskować, chociaż śmierć o mnie wnioskuje; ponieważ tak jak musi się ona koniecznie wydawać poprawką, tak nie mogę mieć większego dowodu twojego miłosierdzia, aniżeli umrzeć w tobie, i przez tę śmierć, być zjednoczonym z tym, który umarł za mnie.

Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski


Źródła:
John Donne, Devotions Vpon Emergent Occaſions, and ſeuerall ſteps in my Sicknes, London 1624
John Donne, Devotions Upon Emergent Occasions, Cambridge 1923


+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz