środa, 9 czerwca 2021

(105) Żywoty Świętych: Termesa i Ferbuta

Męczeństwo śś. dwu białychgłów,
Termesy i Ferbuty sióstr rodzonych,
i służebnice ich,

wypisane od Metafrasta –
jest i u Zozomena w kościelnej Historiej
lib. 2. cap. 12.1

   2Po męczeństwie i śmierci Symeona Biskupa w ziemi Perskiej, gdy królowa Perska zachorzała – Żydowie nieprzyjaciele Chrześcijańscy (których królowa w ich niedowiarstwie naśladowała i życzliwa im była) z nieprzyjaźni i z złości powiedzieli królowej, iż jej truciznę dały siostry Symeona Biskupa, przezwiskiem Jompafeusa, chcąc się mścić śmierci jego, którą był nie dawno dla Chrystusa podjął. Te jego siostry zwano Termesa i Ferbuta3 – które zaraz są pojmane z jedną sługą swoją – a ta Termesa była barzo ćwiczona w rzeczach Boskich, i w czystości za oblubienicę Chrystusowi oddana była – i owszem wszytki trzy były wierne i mądre służebnice Pana naszego Jezusa. Wysadzony był na sąd ich niejaki Maupta Magus, z innymi dwiema wojewodami – przed które gdy były przywiedzione panienki one, obaczywszy jako ta Termesa była wielce urodziwa i piękna – wszyscy serca swe jej wdzięcznością w pożądliwości zranili – a jeden tego przed drugim taił. Tedy rzekli do nich: czemuście panią i królową ziemie otruć chciały? Odpowiedziała Termesa: czemu to na nas kłaść śmiecie, czegośmy nigdy winne nie są? Jeśli krwie naszej pragniecie, bez takiej potwarzy pić ją możecie. I jużeście ją ręce swe, tak wiele świętych zabijając, napełnili – i nam białogłowam przepuścić niechcecie. Ale my wolimy pierwej umrzeć, niżli Boga naszego, który jest żywotem naszym, odstąpić – a jako nas zakon naucza, abyśmy się jednemu samemu Bogu prawemu kłaniali, (jakoż to i czynim) tak też nam rozkazuje P. Bóg, abyśmy się czarów i złoczyństwa strzegli. Obojga nam Bóg nasz zakazał, i śmiercią wieczną pogroził – a my się do tego co jest nad zakazanie Boga, nieba i ziemie stworzyciela, skłonić nigdy nie możem – nie daj Boże tego.
   Słuchali mądrej panny radzi oni sędziowie – i dziwując się urodzie i rozmowie jej, prawie zaniemieli – każdy z nich to na sercu miał: będę króla prosił, aby je wolne uczynił, a tę sobie wezmę za żonę. Potym rzecze Mauptas: Dobrześ rzekła iż się wam truć nikogo nie godzi – aleście to uczyniły chcąc się śmierci braterskiej mścić. Odpowiedziała Termesa: bratu naszemu nic się tak złego nie zstało, żebyśmy dla tego Pana Boga naszego gniewać i od niego się dzielić miały – bo chociaście go wy złością waszą niewinnie zabili – jednak on w niebie żyje, i weseli się na wieki w królestwie tym, które moc i państwo wasze zepsuje. To słysząc, do więzienia je posadzić kazali. A Mauptas posłał do Termesy wskazując, jeśliby żoną jego być chciała, postarałbych się aby wolną od śmierci była –
4a panienka mężna powiedziała: zatkaj tę gębę psie nieczysty, Boży nieprzyjacielu i prawdy jego – a tych nieczystych słów nie przynoś więcej do uszu moich – bo ja i na myśl tego nie przypuszczę – razem ja czystość moję memu Panu Chrystusowi poślubiła – jemu wiary dochować chcę, który mię wyrwać z nieczystych rąk waszych może – umrzeć się nie boję, ani mię która męka od tego odstraszy – pójdę przez śmierć do brata mego miłego Symeona, i tam boleści i ciężkości, którychem prze męczeństwo jego użyła, pociechę i ochłodę odniosę. Także i oni drudzy dwa do niej z osobna posłali – ale w też im słowa odpowiedziała. Gdy się baczyli być od niej wzgardzonymi, fałszywie króla sprawili, jakoby one panny czarownice być miały – i skaźń król uczynił, aby zabite były – jeśliby się słońcu pokłonić niechciały. Co gdy im przełożono było, statecznie odpowiedziały, iż tego żadną miarą uczynić nie mogą, aby cześć która samemu Bogu służy, stworzeniu jego miały oddawać. Zatym król je gubić tą śmiercią kazał, którąby oni wojewodowie wynaleźli – i tak skazali oni sędziowie: nie może, powiadając, królowa zdrową zostać, aże te złośnice, które ją otruć chciały, napoły przerzezane będą, żeby miedzy ciała ich królowa przejść mogła. Na taką tedy okrutną mękę wiedziono panienki one. A Mauptas jeszcze do ś. Termesy posłał, mówiąc: i ona i inne wolne będą, jedno niechaj moją być żoną przyzwoli – a ona już głosem zawołała: nieczysty psie, nie mów mi tego, czego i słuchać nie mogę. Kwapię się ja do Pana mego, abych z nim żyć wiecznie mogła – nie daj Boże, abyśmy dla takiego krótkiego żywota, wieczny on utracić miały. 5Tedy je wyprowadziwszy z miasta, po obu stron drogi słupy wkopali trzy a trzy – i uwiązawszy je za szyję i za nogi, piłą ich ciała święte na poły przetarli – i przetarwszy, na palach po połowicy ciał ich z tej strony i z owej zawiesili – i miedzy nimi królową chorą z wielką pompą prowadząc, ku zdrowiu ją takim czarowaniem okrutnicy i potwarce, Poganie i Żydowie przywieść chcieli – z czego jednak Bogu cześć w cierpliwości ich, i wierze świętej sława, a im korona niebieska urosła na wieki wiekom. Amen.

VIIII. April. Kwietnia.
Żydowie Chrześcijańscy nieprzyjaciele.
Drudzy ją zowią Tarbula.
Mężna obrona czystości.
Okrutne męczeństwo.

Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598

Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski

+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz