piątek, 20 maja 2011

Obraz miłosierdzia

   Miłość wiekuista każe malować obraz swój święty i odsłania duszy zdrój miłosierdzia niepojęty. Błogosławi tego, kto się zbliży do jej promieni. W nich dusza czarna w śnieg się zamieni. Słodki Zbawiciel założył tron miłosierdzia swego w duszy, aby cieszyć i wspomagać człowieka grzesznego. Pociecha dla duszy i serca skruszonego płynie jak ze zdroju czystego z otwartego serca Świętego. Cześć i sława dla tego obrazu nigdy nie przestaje płynąć z duszy człowieka skruszonego. Z każdego serca skruszonego cześć miłosierdziu Bożemu płynie teraz i na wieki wieków i w każdej godzinie (na podstawie słów św. Faustyny w Dzienniczku: Miłosierdzie Boże w duszy mojej 1).
   Miłość wiekuista odsłania duszy swój święty obraz. Nie jest to obraz dla oczu cielesnych. Miłość wiekuista nawołuje do tworzenia swego obrazu i przez niego objawia duszy niepojęty zdrój miłosierdzia. Niewidzialny dla oczu obraz odsłania się w duszy. Miłość przez obraz woła do duszy i daje jej poznać niepojęte. Miłość uszczęśliwia tego, kto się zbliży do jej promieni. W tych promieniach dusza brudna staje się czysta.
   Miejscem spoczynku i królowania zbawczego miłosierdzia jest dusza. Miłosierdzie w niej przebywa, aby cieszyć i wspomagać grzesznego człowieka. Ta pociecha dla duszy i serca skruszonego jest nieprzerwana. Płynie ona jak ze zdroju czystego z otwartego serca Boga. Pyszni nie przyjmują tego zdroju i nie otrzymują pociechy. Pokorni otrzymują ją zawsze, bo nigdy nie przestają czcić i sławić świętego obrazu wiecznej miłości. Cześć miłosierdziu Bożemu płynie zawsze z każdego serca skruszonego, a więc tego, które przyznaje się do błędu i szuka przebaczenia.

Obraz Króla Miłosierdzia

Jezu, ufam Tobie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz