niedziela, 5 czerwca 2011

Wyjaśnienie „Chwili obecnej”

   Chwila obecna u Boga jest wiecznym teraz poza czasem. Wszystkie czasy w niej się zlewają, ale jej samej nie da się określić. Jest nieuchwytna. Przebywanie w niej to rozkosz najwyższa. Jednak ona sama jest niczym. Pryska, kiedy zaledwie zdąży się jej doświadczyć. Ona ciągle wymyka się doświadczeniu. To jest rozkosz niedostępna zmysłom – nieuchwytna kobieta.
   Pochwała w ustach świętej Faustyny wyrażona na cześć chwili obecnej nadaje kształtów myśli – uosabia to, co wymyka się wszelkiemu doświadczeniu zmysłowemu. Chwila obecna ujawnia znamiona Boskości i odzwierciedla Boskość. Wobec tego, tylko chwila obecna jest droga, bo przyszłość może w duszy nie zagościć.
   Któż jak Bóg! Czyż nie On i tylko On jest drogi? Czy ten, który nazywa się Jestem, nie jest jedyną drogą chwilą obecną? Tak i nie. Jest chwilą obecną i jest Kimś więcej nad nią. Chwila obecna jest Jego przyjaciółką. To Boska pośredniczka, która zbliża do Jestem. Niech więc będzie ci droga, bo prowadzi ciebie do Nieznanego Boga. Tak, to Ona – Matka Boska pod innym imieniem zakryta. Chwila obecna jest jak Gwiazda – Maryja, co się pojęciom wymyka, ulubienica Boga i świata – czysta dusza odzwierciedlająca niedostępną doskonałość Jedynego.
   Chwila obecna jest rzeczywistością. Nie zajmuje się czasem – czymś, czego nie ma. Przyszłość może w duszy nie zagościć, a czasu, który przeszedł, nie można poprawić, zmienić lub coś do niego dodać. Żaden mędrzec i prorok tego nie dokazuje, a więc co przeszłość w sobie zawarła, zdaj na Boga. Zdaj na Jestem to, co było i to, co będzie. On jeden tylko wie, jakie jest znaczenie minionego i przyszłego. Człowiek nigdy sam nie dojdzie tego. Zdaj na Jestem to, czego nie ma. Tylko On zrobi z tego właściwy użytek.
   Chwila obecna należy do ciebie cała, nigdy od ciebie nie odstępuje. Pragnij ją wykorzystać. Weź ją i rozkoszuj się. To nie żadna zniewaga. To docenienie piękna. Zobacz ją całą w jej okazałości, pragnij jej wszystkimi porami swej skóry. To jest jedyna rzecz, którą możesz mieć. Patrz więc i bierz. To owoc od Boga tobie dany. Nie ma w nim nic nieczystego i nie może być skażony. Bierz go i używaj w całej jego pełni. Uczcij Boga, który dobrem cię obdarza i nie odrzucaj jego hojnej łaskawości. Boska ręka dla ciebie jest odkryta, czerp z niej i jej obfitości.
   Piękna kobieta przed tobą staje, uczyniona na podobieństwo Boga. Smakuj i rozkoszuj się, a nie obejmie cię trwoga. Nie myśl przy niej o przyszłości, bo chwila obecna jest tylko droga. Jak mógłbyś nie doceniać jej piękności i szukać innej? Czy ona, jedyna, ci nie wystarcza? Po co więc wyglądać w przyszłość?
   Przeszłość minęła, nie zostawiła za sobą śladu. Wszystko dzieje się na nowo. Piękna wielbicielka przed tobą stoi, a ty wspominasz minione chwile? Nie stój tak bezczynnie, zrób coś. Ocknij się ze snu i zobacz, kto przy tobie stoi. Ona jedyna, piękna, lśniąca, a ty za siebie patrzysz, nie widząc okazałego piękna, co przed tobą stoi. Nie pozwól przejść jej niezauważoną. Dostrzeż i pokochaj. Patrz, jak piękna! Czy jest coś bardziej zachwycającego od niej?
   Myśli, które roztrząsasz, wspomnienia, które przemyśliwasz, żadne nie są tak żywe, jak ona. Niech opadnie z twych oczu zasłona. Głupcze, czemu trwasz we śnie? Ocknij się, ocknij, przytul i dostrzeż najpiękniejszą kobietę. W jej ramionach spocznij. Ona udzieli ci swego życia. Ze świeżym powiewem wiatru przybywa. Nie zamykaj ust i nosa i nie duś się przeszłą myślą. Weź dech w nozdrza i nasyć się jej obecnością.
   Ona ciągle jest nowa, jej ruchów nigdy nie odkryjesz. Taka, jaka była, już nie jest. Oto nową się staje. Nie jest w twojej mocy, by coś zmienić, poprawić lub dodać. Ona, doskonała w sobie, jaka była, teraz już nie będzie – na nowo się staje. Była doskonała i może jej doświadczyłeś. Teraz już jej nie doświadczasz i chciałbyś na nowo doświadczyć. Wracasz więc, jak głupiec, do przeszłości i szukasz jej tam, gdzie już jej dawno nie ma. Nie widzisz jej teraz, że jest dla ciebie odmieniona, ciągle na nowo stroi się dla ciebie, a ty jej nie rozpoznajesz i szukasz jej w odbiciach. Doceń Ją taką, jaka jest przy tobie, nie obrażaj jej piękności. Zachwyć się nią. Przy niej nawet w najgłębszej ciemności znajdziesz rozkosz niepojętą. Może nawet wyda ci się brzydka, może nie przystroi się najlepiej, ale zobacz ona cała jest dla ciebie i czeka na twój uśmiech. Czeka, byś dostrzegł w niej towarzysza Jestem – pocieszycielkę, osłodę w goryczach.
   Ukochana jest przy tobie, jaka jest. Tej, która była, nie możesz zmienić, poprawić lub coś do niej dodać. Ta, która jest, stoi przed tobą. Każdym swym oddechem możesz ją odmienić, poprawić, gdy widzisz, że gaśnie jej uroda. Ona na ciebie czeka. Dzięki tobie staje się piękna. Inaczej, porzucona, odtrącona przez twe ramiona, pozostaje sama znieważona, piękność jej zostaje zatajona. Samotna, piękna kobieta ukryta ze swą pięknością pod zasłoną smutku i opuszczenia – odkryj ją na nowo i dostrzeż. Ożyw piękno najpiękniejszej, odtrąconej.
   Jeżeli widzisz, że możesz coś w niej zmienić, zmień. Stoi cała przed tobą. Jeśli widzisz, że możesz coś dla niej poprawić, popraw. Ona cała jest uległa, chce się tobie przypodobać i pocieszyć na ziemskim wygnaniu. Jeśli widzisz, że możesz jej coś dodać, dodaj. Daj jej szczyptę swej miłości, użyj swojej wyobraźni. Ona chce być przystrojona, tak by wszystkim się podobać i pokazać Jestem. Zobacz ją i upiększ, uczcij i uświetnij. Niech ją ujrzą inni. Pochwal się twą piękną towarzyszką – nieuchwytną pięknością, chwilą obecną. Kiedy ją ujrzą, to może tym samym pięknem zostaną oczarowani. Może przez ciebie powróci do nich na nowo życie. Może i ich kości zostaną odmłodzone, gdy ujrzą kroki piękności u twego boku wiedzione.
   Tylko w twej mocy jest czy wykorzystasz jej piękność. Ona taka jaka jest, zawsze tobie towarzyszy, bo to wierna towarzyszka. Tylko ty możesz ją odtrącić, odbiec w przeszłość albo przyszłość. Ona zawsze jest przy tobie, nigdy ciebie nie opuszcza. Od ciebie zależy czy na nią spojrzysz, czy zechcesz podejść i dotknąć. Ona zawsze jest otwarta, ma cię zawsze na uwadze. Rób, co jest w twej mocy, by ją zdobyć, bo to najwierniejsza ukochana. A chociaż dusza twoja jest słaba i mała, ona ośmieli i doda swej mocy.
   Ona Jestem jest poddana i On udziela jej swych darów. Wszechmoc trzyma w swych ramionach, bo przez Jestem jest kochana. Kto zdobywa u niej względy, wchodzi w łaskę jej wszechmocy i zło nie ma nad nim mocy. Ona na słabość i na małość nic nie patrzy, bylebyś się oddał w jej ramiona. Ona kocha czule wszystkich, pieści tego, kto się jej oddaje, i pozostaje przy tym nieskażona. Bo jej pieszczota jest niewinna, nigdy nie skażona ludzką myślą. Ona cieszy i jest po to, aby cieszyć. Nie ma w niej żądzy, ani myśli posiadania. Jest oddanie, poświęcenie, wieczne zapatrzenie w Jestem. Jemu ciągle jest oddana i Jemu też wszystko oddaje. Kto się jej oddaje, oddaje się w istocie Jestem.
   Chwila obecna to znak miłosierdzia Jestem. Cokolwiek się w niej wydarza – płacze, bóle, jęki, krzyki, czy westchnienia, uniesienia, śpiewy i radości – wszystko z Jestem się wyłania i jest ci dane na znak miłowania do wykorzystania w drodze do Jestem pokochania. Zaufaj więc miłosierdziu chwili obecnej, która daje ci sposobności do kochania Jestem. Miłosierdzie chwili obecnej w tym się ujawnia, że dzieje się w niej to, co dziać się musi. Ufaj, że to, co się dzieje, jest dobre i przyjmuj z wdzięcznością.
   Idź przez życie jak dziecko małe, nie roztrząsaj chwili obecnej na cząstki, przyjmuj ją taką, jaką właśnie się zdarza. Nie unoś się na wysokości, nie wnikaj w głębokości. Pozostań mały, beztroski, zawierz chwili obecnej. Ona może cię podnieść i może cię też zatopić, ale nic z tego nie rób od siebie. Niech dzieje się tak, jak chce tego chwila. Składaj jej codziennie w poświęceniu swoje serce. Nie miej własnych upodobań, niech chwila pokieruje twoim krokiem. To, co sam lubisz, może nie być dobre istotnie. To, co podaje tobie chwila, zawsze będzie dobre, bo będzie znakiem Jestem. Przyjmuj więc bez upodobania wszystko, co podaje tobie chwila. Przez to upodobaj sobie wszystko bez jakiejś wybiórczości. Zobacz we wszystkim znak Jestem, godny poświęcenia serca. Nie musisz w tym niczego wybierać, oceniać i miarkować. To, co się dzieje, jest dobre. Włóż serce w chwilę obecną i przeżywaj ją godnie.
   Zapal się miłością do wielkiej dobroci Jestem wyrażonej w chwili obecnej. Ty widzisz jej piękno, ciesz się i kochaj. Płoń ogniem mocno, niech będzie widziany dla uczczenia chwili obecnej. Uświetniaj chwilę przez jej miłowanie i rozpalanie swego oblicza. Tak żeby inni, gdy ciebie ujrzą, rozmiłowali się w chwili. Wszyscy rozpaleni, zamiłowani w chwili, oddacie cześć wtedy najwyższą Jestem, który przebywa w chwili.

 
Madonna z włosami do ziemi -
obraz Wiesławy Kwiatkowskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz