Chwila
obecna u Boga jest wiecznym teraz poza czasem. Wszystkie czasy w niej się
zlewają, ale jej samej nie da się określić. Jest nieuchwytna.
Przebywanie w niej to rozkosz najwyższa. Jednak ona sama jest
niczym. Pryska, kiedy zaledwie zdąży się jej doświadczyć. Ona
ciągle wymyka się doświadczeniu. To jest rozkosz niedostępna zmysłom –
nieuchwytna kobieta.
Pochwała w ustach świętej
Faustyny wyrażona na cześć chwili obecnej nadaje kształtów myśli
– uosabia to, co wymyka się wszelkiemu doświadczeniu zmysłowemu. Chwila
obecna ujawnia znamiona Boskości i odzwierciedla Boskość. Wobec tego, tylko chwila obecna jest droga, bo przyszłość może w duszy
nie zagościć.
Któż jak Bóg! Czyż nie On i tylko On jest drogi?
Czy ten, który nazywa się Jestem, nie jest jedyną drogą chwilą
obecną? Tak i nie. Jest chwilą obecną i jest Kimś więcej nad
nią. Chwila obecna jest Jego przyjaciółką. To Boska pośredniczka,
która zbliża do Jestem. Niech więc będzie ci droga, bo prowadzi ciebie do Nieznanego Boga.
Tak, to Ona – Matka Boska pod innym imieniem zakryta. Chwila obecna
jest jak Gwiazda – Maryja, co się pojęciom wymyka, ulubienica
Boga i świata – czysta dusza odzwierciedlająca niedostępną
doskonałość Jedynego.
Chwila obecna jest
rzeczywistością. Nie zajmuje się czasem – czymś, czego nie ma.
Przyszłość może w duszy nie zagościć, a czasu, który przeszedł,
nie można poprawić, zmienić lub coś do niego dodać. Żaden
mędrzec i prorok tego nie dokazuje, a więc co przeszłość w sobie
zawarła, zdaj na Boga. Zdaj na Jestem to, co było i to, co będzie.
On jeden tylko wie, jakie jest znaczenie minionego i przyszłego.
Człowiek nigdy sam nie dojdzie tego. Zdaj na Jestem to, czego nie
ma. Tylko On zrobi z tego właściwy użytek.
Chwila
obecna należy do ciebie cała, nigdy od ciebie nie odstępuje.
Pragnij ją wykorzystać. Weź ją i rozkoszuj się. To nie żadna
zniewaga. To docenienie piękna. Zobacz ją całą w jej okazałości,
pragnij jej wszystkimi porami swej skóry. To jest jedyna rzecz,
którą możesz mieć. Patrz więc i bierz. To owoc od Boga tobie
dany. Nie ma w nim nic nieczystego i nie może być skażony. Bierz
go i używaj w całej jego pełni. Uczcij Boga, który dobrem cię
obdarza i nie odrzucaj jego hojnej łaskawości. Boska ręka dla
ciebie jest odkryta, czerp z niej i jej obfitości.
Piękna kobieta przed tobą staje, uczyniona na podobieństwo Boga.
Smakuj i rozkoszuj się, a nie obejmie cię trwoga. Nie myśl przy
niej o przyszłości, bo chwila obecna jest tylko droga. Jak mógłbyś
nie doceniać jej piękności i szukać innej? Czy ona, jedyna, ci
nie wystarcza? Po co więc wyglądać w przyszłość?
Przeszłość minęła, nie zostawiła za sobą śladu. Wszystko
dzieje się na nowo. Piękna wielbicielka przed tobą stoi, a ty
wspominasz minione chwile? Nie stój tak bezczynnie, zrób coś.
Ocknij się ze snu i zobacz, kto przy tobie stoi. Ona jedyna, piękna,
lśniąca, a ty za siebie patrzysz, nie widząc okazałego piękna,
co przed tobą stoi. Nie pozwól przejść jej niezauważoną.
Dostrzeż i pokochaj. Patrz, jak piękna! Czy jest coś bardziej
zachwycającego od niej?
Myśli, które roztrząsasz, wspomnienia, które przemyśliwasz, żadne nie są tak żywe, jak ona. Niech opadnie z twych oczu zasłona. Głupcze, czemu trwasz we śnie? Ocknij się, ocknij, przytul i dostrzeż najpiękniejszą kobietę. W jej ramionach spocznij. Ona udzieli ci swego życia. Ze świeżym powiewem wiatru przybywa. Nie zamykaj ust i nosa i nie duś się przeszłą myślą. Weź dech w nozdrza i nasyć się jej obecnością.
Myśli, które roztrząsasz, wspomnienia, które przemyśliwasz, żadne nie są tak żywe, jak ona. Niech opadnie z twych oczu zasłona. Głupcze, czemu trwasz we śnie? Ocknij się, ocknij, przytul i dostrzeż najpiękniejszą kobietę. W jej ramionach spocznij. Ona udzieli ci swego życia. Ze świeżym powiewem wiatru przybywa. Nie zamykaj ust i nosa i nie duś się przeszłą myślą. Weź dech w nozdrza i nasyć się jej obecnością.
Ona ciągle jest nowa, jej ruchów
nigdy nie odkryjesz. Taka, jaka była, już nie jest. Oto nową się
staje. Nie jest w twojej mocy, by coś zmienić, poprawić lub dodać.
Ona, doskonała w sobie, jaka była, teraz już nie będzie – na
nowo się staje. Była doskonała i może jej doświadczyłeś. Teraz
już jej nie doświadczasz i chciałbyś na nowo doświadczyć.
Wracasz więc, jak głupiec, do przeszłości i szukasz jej tam,
gdzie już jej dawno nie ma. Nie widzisz jej teraz, że jest dla
ciebie odmieniona, ciągle na nowo stroi się dla ciebie, a ty jej
nie rozpoznajesz i szukasz jej w odbiciach. Doceń Ją taką, jaka
jest przy tobie, nie obrażaj jej piękności. Zachwyć się nią.
Przy niej nawet w najgłębszej ciemności znajdziesz rozkosz
niepojętą. Może nawet wyda ci się brzydka, może nie przystroi
się najlepiej, ale zobacz – ona cała jest dla
ciebie i czeka na twój uśmiech. Czeka, byś dostrzegł w niej
towarzysza Jestem – pocieszycielkę, osłodę w goryczach.
Ukochana jest przy tobie, jaka jest. Tej, która była, nie możesz
zmienić, poprawić lub coś do niej dodać. Ta, która jest, stoi
przed tobą. Każdym swym oddechem możesz ją odmienić, poprawić,
gdy widzisz, że gaśnie jej uroda. Ona na ciebie czeka. Dzięki
tobie staje się piękna. Inaczej, porzucona, odtrącona przez twe
ramiona, pozostaje sama znieważona, piękność jej zostaje
zatajona. Samotna, piękna kobieta ukryta ze swą pięknością pod
zasłoną smutku i opuszczenia – odkryj ją na nowo i dostrzeż.
Ożyw piękno najpiękniejszej, odtrąconej.
Jeżeli
widzisz, że możesz coś w niej zmienić, zmień. Stoi cała przed
tobą. Jeśli widzisz, że możesz coś dla niej poprawić, popraw.
Ona cała jest uległa, chce się tobie przypodobać i pocieszyć na
ziemskim wygnaniu. Jeśli widzisz, że możesz jej coś dodać,
dodaj. Daj jej szczyptę swej miłości, użyj swojej wyobraźni. Ona
chce być przystrojona, tak by wszystkim się podobać i pokazać
Jestem. Zobacz ją i upiększ, uczcij i uświetnij. Niech ją ujrzą
inni. Pochwal się twą piękną towarzyszką – nieuchwytną
pięknością, chwilą obecną. Kiedy ją ujrzą, to może tym samym
pięknem zostaną oczarowani. Może przez ciebie powróci do nich na
nowo życie. Może i ich kości zostaną odmłodzone, gdy ujrzą
kroki piękności u twego boku wiedzione.
Tylko w
twej mocy jest czy wykorzystasz jej piękność. Ona taka jaka jest,
zawsze tobie towarzyszy, bo to wierna towarzyszka. Tylko ty możesz
ją odtrącić, odbiec w przeszłość albo przyszłość. Ona zawsze
jest przy tobie, nigdy ciebie nie opuszcza. Od ciebie zależy czy na
nią spojrzysz, czy zechcesz podejść i dotknąć. Ona zawsze jest
otwarta, ma cię zawsze na uwadze. Rób, co jest w twej mocy, by ją
zdobyć, bo to najwierniejsza ukochana. A chociaż dusza twoja jest
słaba i mała, ona ośmieli i doda swej mocy.
Ona
Jestem jest poddana i On udziela jej swych darów. Wszechmoc trzyma w
swych ramionach, bo przez Jestem jest kochana. Kto zdobywa u niej
względy, wchodzi w łaskę jej wszechmocy i zło nie ma nad nim
mocy. Ona na słabość i na małość nic nie patrzy, bylebyś się
oddał w jej ramiona. Ona kocha czule wszystkich, pieści tego, kto
się jej oddaje, i pozostaje przy tym nieskażona. Bo jej pieszczota
jest niewinna, nigdy nie skażona ludzką myślą. Ona cieszy i jest
po to, aby cieszyć. Nie ma w niej żądzy, ani myśli posiadania.
Jest oddanie, poświęcenie, wieczne zapatrzenie w Jestem. Jemu
ciągle jest oddana i Jemu też wszystko oddaje. Kto się jej oddaje,
oddaje się w istocie Jestem.
Chwila obecna to znak
miłosierdzia Jestem. Cokolwiek się w niej wydarza – płacze,
bóle, jęki, krzyki, czy westchnienia, uniesienia, śpiewy i radości
– wszystko z Jestem się wyłania i jest ci dane na znak miłowania
do wykorzystania w drodze do Jestem pokochania. Zaufaj więc
miłosierdziu chwili obecnej, która daje ci sposobności do kochania
Jestem. Miłosierdzie chwili obecnej w tym się ujawnia, że dzieje
się w niej to, co dziać się musi. Ufaj, że to, co się dzieje,
jest dobre i przyjmuj z wdzięcznością.
Idź przez
życie jak dziecko małe, nie roztrząsaj chwili obecnej na cząstki,
przyjmuj ją taką, jaką właśnie się zdarza. Nie unoś się na
wysokości, nie wnikaj w głębokości. Pozostań mały, beztroski,
zawierz chwili obecnej. Ona może cię podnieść i może cię też
zatopić, ale nic z tego nie rób od siebie. Niech dzieje się tak,
jak chce tego chwila. Składaj jej codziennie w poświęceniu swoje
serce. Nie miej własnych upodobań, niech chwila pokieruje twoim
krokiem. To, co sam lubisz, może nie być dobre istotnie. To, co
podaje tobie chwila, zawsze będzie dobre, bo będzie znakiem Jestem.
Przyjmuj więc bez upodobania wszystko, co podaje tobie chwila. Przez
to upodobaj sobie wszystko bez jakiejś wybiórczości. Zobacz we
wszystkim znak Jestem, godny poświęcenia serca. Nie musisz w tym
niczego wybierać, oceniać i miarkować. To, co się dzieje, jest
dobre. Włóż serce w chwilę obecną i przeżywaj ją godnie.
Zapal się miłością do wielkiej dobroci Jestem wyrażonej w chwili
obecnej. Ty widzisz jej piękno, ciesz się i kochaj. Płoń ogniem
mocno, niech będzie widziany dla uczczenia chwili obecnej. Uświetniaj chwilę przez jej miłowanie i rozpalanie swego oblicza.
Tak żeby inni, gdy ciebie ujrzą, rozmiłowali się w chwili.
Wszyscy rozpaleni, zamiłowani w chwili, oddacie cześć wtedy
najwyższą Jestem, który przebywa w chwili.
Madonna
z włosami do ziemi -
obraz
Wiesławy Kwiatkowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz