Oczywiście nie przemienia Bóg istoty diabła, bo ten już się opowiedział w swym działaniu, ale Bóg przemienia jego obraz, tak że staje się zwiastunem dobra. Jest to cud niepojęty, przeznaczony dla oczu wierzących – zło zwiastujące dobro. Jaki przykład, żeby było bardziej zrozumiałe? Wyobraź sobie terrorystów zabijających setki, tysiące chrześcijan. To widoczne zło. Czy Bóg tego diabła przemienia w anioła? Nie widać tego. Tym, co widać, jest klęska, płacz, ból i śmierć. Ale znajdują się dusze wierne, głęboko zjednoczone z Bogiem, dla których to zło dokonywane, to zło wcielone, zostaje przemieniane w zwiastuna dobra i pokoju. Dzieje się tak w szlachetnych oczach ich dusz. Zostaje odmieniany obraz tego zła, ale nie jego istota. To zło przypomina im o grzechu i o tajemnicy odkupienia. Widząc straszliwe cierpienia, cierpią z cierpiącymi i łączą swe cierpienia z cierpieniami Zbawiciela, a to wszystko zwiastuje im dobro, gdyż mają głęboką świadomość, że w tym złu uobecnia się Chrystus cierpiący, który w końcu zło zwycięży. Więc obraz zła dla tych wiernych dusz zostaje zupełnie przemieniony w zwiastuna dobra. To nie odbiera im boleści, ale daje pokrzepienie w wierze.
Oczywiście nie przemienia Bóg istoty diabła, bo ten już się opowiedział w swym działaniu, ale Bóg przemienia jego obraz, tak że staje się zwiastunem dobra. Jest to cud niepojęty, przeznaczony dla oczu wierzących – zło zwiastujące dobro.
OdpowiedzUsuńJaki przykład, żeby było bardziej zrozumiałe? Wyobraź sobie terrorystów zabijających setki, tysiące chrześcijan. To widoczne zło. Czy Bóg tego diabła przemienia w anioła? Nie widać tego. Tym, co widać, jest klęska, płacz, ból i śmierć. Ale znajdują się dusze wierne, głęboko zjednoczone z Bogiem, dla których to zło dokonywane, to zło wcielone, zostaje przemieniane w zwiastuna dobra i pokoju. Dzieje się tak w szlachetnych oczach ich dusz. Zostaje odmieniany obraz tego zła, ale nie jego istota. To zło przypomina im o grzechu i o tajemnicy odkupienia. Widząc straszliwe cierpienia, cierpią z cierpiącymi i łączą swe cierpienia z cierpieniami Zbawiciela, a to wszystko zwiastuje im dobro, gdyż mają głęboką świadomość, że w tym złu uobecnia się Chrystus cierpiący, który w końcu zło zwycięży. Więc obraz zła dla tych wiernych dusz zostaje zupełnie przemieniony w zwiastuna dobra. To nie odbiera im boleści, ale daje pokrzepienie w wierze.
A diabeł widząc, się boi.
OdpowiedzUsuń