sobota, 3 października 2015

O wolnej woli: Księga druga (16)

Mądrość objawia się we wszystkich rzeczach
dzięki liczbom

   XVI–41.   A. Kiedy więc staramy się o mądrość, całą energię duszy, na jaką nas stać, skupiamy na przedmiocie poznawanym przez rozum. Zagłębiamy się w nim całkowicie i wiążemy się z nim na stałe. W ten sposób chcemy wyzwolić duszę z egoistycznych radości i uczuć, które uwikłała w rzeczach przemijających. Tak wyzuta ze wszystkich przywiązań złączonych z czasem i miejscem, ma uchwycić się tego, co jest zawsze jedno i takie samo. Bo jak dusza jest całym życiem ciała, tak Bóg jest szczęściem w życiu duszy. Oddani tym zabiegom, jesteśmy w drodze, póki nie dojdziemy do celu. I wolno nam cieszyć się tymi prawdziwymi, niezawodnymi dobrami, choć na razie migocą one w ciemnościach wędrówki. Zauważ, czy to, co napisano o mądrości, nie dotyczy jej postępowania z ludźmi, którzy z miłości przychodzą do niej i szukają jej. Powiedziano mianowicie: „Rozweseli ich w drodze swoim widokiem i wyjdzie im naprzeciw z całą swoją opatrznością”.1 Rzeczywiście, dokądkolwiek się zwracasz, przemawia do ciebie śladami, które wycisnęła na swoich dziełach; kiedy staczasz się w rzeczy zewnętrzne, posługuje się samym ich pięknem, aby przywołać cię do wnętrza, a to w tym celu, abyś widząc cielesnymi zmysłami zachwycająca harmonię kształtów cielesnych, zainteresował się, skąd pochodzi. Ta ciekawość każe ci powrócić w siebie. Zrozumiesz wtedy, że nie byłbyś w stanie pochwalać lub ganić tego, czego dotykasz cielesnymi zmysłami, gdybyś nie miał w sobie pewnych prawideł piękna, z którymi zestawiasz każde piękno dostrzeżone w świecie zewnętrznym.2
   42.   A. Przypatrz się niebu i ziemi, i morzu, i temu wszystkiemu, co w ich granicach jaśnieje w górze, pełza na dole, lata lub pływa. To wszystko ma kształty, ponieważ ma liczbowe wymiary. Odbierz je, a nie nie pozostanie z tych rzeczy. Od kogo więc pochodzą, jak nie od Tego, kto stworzył liczbę? Przecież liczba jest warunkiem ich istnienia. I ludzie-artyści, którzy tworzą przedmioty materialne o wszelkich kształtach, posługują się w pracy liczbami. Z nimi uzgadniają swe dzieła. I tak długo podczas pracy wykonują ruchy ręką i narzędziem, dopóki zewnętrzny kształt dzieła, porównywany z blaskiem liczb, który jaśnieje wewnątrz, nie osiągnie dostępnej dla siebie doskonałości i nie spodoba się za pośrednictwem zmysłów wewnętrznemu sędziemu, wpatrzonemu w zaziemskie proporcje. Poszukaj następnie siły, która porusza ręce artysty. Będzie nią liczba. Przecież ich ruchy także zależą od praw liczbowych. Lecz wyjmij z rąk dzieło i usuń z myśli zamiar wykonania go; niech te ruchy członków zwrócą się ku przyjemności; – nazwiemy je wtedy tańcem. Postaraj się znaleźć to, co stanowi przyjemność w tańcu, a odpowie ci liczba: „Ja tu jestem”. Przypatrz się pięknu kształtnego ciała – widzisz liczby w przestrzeni. Spójrz na piękne ruchy ciała – to liczby działają w czasie. A wejdź w samą sztukę, która ujęła w liczbę te zjawiska. Szukaj w niej czasu i miejsca. Nie znajdziesz ani jednego, ani drugiego; a jednak żyje w niej liczba. Jej dziedziny nie mierzą się przestrzenią, ani dniami jej trwanie. A przecież ci, którzy chcą być artystami, ucząc się sztuki poruszają ciało w przestrzeni i czasie; duszę zaś wprawiają w ruch tylko w czasie, ponieważ z postępem czasu rośnie ich biegłość. Wznieś się więc jeszcze ponad duszę artysty, a zobaczysz odwieczną liczbę. Już teraz rozbłyśnie ci mądrość z samego wnętrza swej siedziby, z tajemniczego sanktuarium prawdy. Jeżeli razi jeszcze twój niezahartowany wzrok, odwróć oczy duszy na tę drogę, gdzie ukazywała się tobie w radosnej postaci. Pamiętaj jednak, że odroczyłeś tylko widzenie, do którego masz wrócić, gdy wzmocnisz swe siły i zdrowie.3
   43.   Mądrości, najmilsze światło oczyszczonego umysłu! Biada tym, którzy opuszczają ciebie, przewodniczkę, i gubią się wśród twoich śladów. Biada tym, co kochają twoje znaki zamiast ciebie i zapominają, co chcesz im pokazać. Bo nie przestajesz objawiać nam swej istoty i wielkości, a objawieniem twoim jest całe piękno stworzenia. Artysta także wskazuje w pewien sposób temu, kto ogląda wykonane przez niego dzieło, aby nie tonął bez pamięci w jego pięknie, lecz tak przebiegał je wzrokiem, żeby uczucie jego wracało ku wykonawcy. – Mądrości, ci, którzy kochają twe dzieła zamiast ciebie, są podobni do ludzi, którzy, słuchając człowieka mądrego a wymownego, chciwie chłoną słodkie brzmienie jego głosu i układ artystycznie rozmieszczonych sylab, a tymczasem zatracają rzecz najważniejszą – myśl. A przecież dźwięk tych słów był jakby obrazem treści. – Biada tym, którzy odwracając się od twego światła i tonąc w mrokach, doznają słodyczy. Obracają się bowiem jakby plecami do ciebie i pogrążają się w tworach cielesnych, które działają na nich niby ciemności. A jednak jeszcze i tam rozkosz swoją zawdzięczają twej jasności, która rozsyła wokoło promienne blaski. Ale zamiłowanie do ciemności stępia wzrok duchowy i czyni go zbyt niedołężnym, żeby mógł znieść twój widok. Dlatego człowiek coraz bardziej pogrąża się w mrokach, idąc chętniej za tym, co jest znośniejsze dla jego słabości. Już nie jest w stanie widzieć najwyższego bytu. Uważa za zło wszelkie zawody, których doznaje jego krótkowzroczność, wszystkie powaby, których nie może pojąć jego zubożała dusza, wszystkie przeciwności, które zakłócają jego nikczemną niewolę. A przecież cierpi sprawiedliwie, ponieważ odwrócił się od prawdy; co zaś jest sprawiedliwe, nie może być złem.
   44.   A więc ani zmysłami cielesnymi, ani w duchowej kontemplacji nie możesz dostrzec żadnego bytu zmiennego, który się tobie przedstawi, jeżeli liczby nie nadały mu pewnej doskonałości.4 Bez niej rozpada się w nicość. Tak samo nie powątpiewaj, że istnieje jakaś doskonałość wieczna i niezmienna, która nie daje zginąć tym zmiennym rzeczom, lecz pozwala im przemierzać niejako szlaki czasu w całej różnorodności zdecydowanych kształtów i obliczonych ruchów. Sama ta doskonałość nie jest zamknięta i jakby rozmieszczona w przestrzeni, nie rozwija się i nie zmienia w czasie. Ona nadaje doskonałość tym wszystkim rzeczom. Dzięki niej każda z nich, zgodnie ze swoją naturą, urzeczywistnia zasady liczbowe w przestrzeni i czasie.
 
1  Mdr 6,17.
2  Człowiek napotyka ślady mądrości Bożej, która przy ich pomocy objawia się w pięknie zewnętrznym, będącym harmonią proporcji. Mądrość Boża posługuje się tym pięknem zewnętrznym, aby pociągnąć człowieka do jego własnego wnętrza, gdzie odkryje prawidła piękna. Por. nadto notę Teoria iluminacji.
3  Por. O porządku 2, 36-43. W apoteozie harmonii i liczby, jaką wypowiada tu Augustyn, chodzi o liczby, które się objawiają w każdym czasie i w każdym miejscu. Są one odbiciem wzorczych liczb idealnych. Taka teoria liczb jest częścią egzemplaryzmu. Por. P. Alfaric, dz. cyt. 491 ns.
4  W oryg. „forma”. Wyraz ten w augustyńskiej koncepcji bytów stworzonych, uczestniczących w stwórczych ideach Boga, oznacza doskonałość.

Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach): De libero arbitrio libri tres.
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz