sobota, 31 października 2015

O wolnej woli: Księga druga (20)

Źródłem zła jest niewłaściwy wybór wolnej woli

   XX–54.   Lecz może zapytasz, skąd powstaje takie poruszenie woli; bo przecież wola, odwracając się od dobra niezmiennego ku zmiennemu, wykonuje ruch. To poruszenie jest bez wątpienia złe, mimo że wolną wolę należy zaliczyć do dóbr, ponieważ bez niej nie można dobrze żyć. Przyjmując, że to poruszenie, to jest odwrócenie się woli od Boga, jej Pana, jest na pewno grzechem, nie możemy chyba mówić, że przyczyną tego grzechu jest Bóg. A więc to poruszenie nie pochodzi od Boga. Skąd więc bierze się? Może zasmucę cię, jeżeli odpowiem na twoje pytanie, że nie wiem. A jednak moja odpowiedź będzie prawdziwa. Przecież nie można wiedzieć o tym, czego nie ma.1 Umocnij się tylko w pobożnym przekonaniu, że ani twoje zmysły, ani rozum, ani myśl nie zdołają natrafić na żadne dobro, które nie pochodziłoby od Boga. Nie wahaj się przypisać Bogu wykonania każdej rzeczy, w której zobaczysz miarę, liczbę i układ; od czego zaś odejmiesz zupełnie te trzy elementy, z tego nic nie pozostanie. Przypuśćmy, że pozostaną jakieś zaczątki doskonałości tam, gdzie nie znajdujesz ani miary, ani liczby, ani układu (ponieważ gdziekolwiek są te trzy elementy, tam jest pełna doskonałość); – trzeba będzie, żebyś usunął także i te zaczątki doskonałości; one bowiem robią wrażenie jakby materiału, który służy do dyspozycji artysty, aby w jego rękach otrzymać ostateczne wykończenie. A jeśli doskonałość jest dobrem, to są nim także w pewnej mierze same zarysy doskonałości. Toteż gdy usuniemy zupełnie wszelkie dobro, nie zostanie już w ogóle nic, nawet najmniejszy ślad jakiegoś bytu.2 Każde zaś dobro pochodzi od Boga, a więc nie ma żadnej stworzonej natury, która nie pochodziłaby od Boga. Czyli to poruszenie, przez które człowiek odwraca się od najwyższego dobra i w którym uznajemy istotę grzechu, jest ruchem niedoskonałym; wszelka zaś niedoskonałość pochodzi z nicości. – Wobec tego zastanów się, komu przypisać to poruszenie, i bądź pewny, że nie ma ono związku z Bogiem.3 Ponieważ jednak ta niedoskonałość wywołana jest przez nas dobrowolnie, jest zależna od nas. Jeżeli bowiem boisz się jej, nie powinieneś jej chcieć; jeżeli zaś nie chcesz, nie będzie jej. Najbezpieczniej więc mieć takie warunki życia, w których nic nie może spotkać człowieka wbrew jego woli. Upadł człowiek z własnej woli, lecz nie może podźwignąć się własnowolnie.4 Dlatego z silną wiarą uchwyćmy się ręki Bożej, wyciągniętej ku nam z góry, to jest Pana naszego Jezusa Chrystusa, oczekujmy Go z żywą nadzieją i z płomienną miłością stęsknionej duszy. – Może uważasz, że trzeba jeszcze dokładniej zbadać pochodzenie grzechu, bo ja sądzę, że jest to zupełnie niepotrzebne. Jeśli jednak uważasz, że trzeba, musimy to odłożyć do innej rozmowy.
   E. Oczywiście przychylam się do twojej woli, żeby odłożyć na inny czas to, co zechciałeś tutaj poruszyć. Nie mogę się bowiem zgodzić z twoim sądem, jakoby już z tą chwilą zagadnienie zostało wyczerpane.

1  Agnostycyzm Augustyna w kwestii przyczyny grzechu wyjaśnia się prywatnym charakterem zła. W ostateczności jest ono brakiem, nicością, a jest sprzecznością wyobrażać sobie przyczynę nicości, która nie ma żadnej przyczyny.
2  W wywodzie tym widoczne są ślady neoplatońskiego pojęcia materii jako kresu emanacji, a więc czegoś, co znajduje się na granicy bytu i niebytu.
3  Słowami tymi Augustyn przeciwstawia się poglądom manichejczyków, którzy przyjmowali istnienie niezależnego od Boga pierwiastka zła.
4  Cytując to zdanie w Retractationes 1, 9, 5, Augustyn zwraca uwagę, że jest ono całkowicie sprzeczne z doktryną Pelagiusza.

Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz