Źródłem
zła jest niewłaściwy wybór wolnej woli
XX–54.
Lecz może zapytasz, skąd powstaje takie poruszenie woli; bo
przecież wola, odwracając się od dobra niezmiennego ku zmiennemu,
wykonuje ruch. To poruszenie jest bez wątpienia złe, mimo że
wolną wolę należy zaliczyć do dóbr, ponieważ bez niej nie można
dobrze żyć. Przyjmując, że to poruszenie, to jest odwrócenie się
woli od Boga, jej Pana, jest na pewno grzechem, nie możemy chyba
mówić, że przyczyną tego grzechu jest Bóg. A więc to poruszenie
nie pochodzi od Boga. Skąd więc bierze się? Może zasmucę cię,
jeżeli odpowiem na twoje pytanie, że nie wiem. A jednak moja
odpowiedź będzie prawdziwa. Przecież nie można wiedzieć o tym,
czego nie ma.1
Umocnij się tylko w pobożnym przekonaniu, że ani twoje zmysły,
ani rozum, ani myśl nie zdołają natrafić na żadne dobro, które
nie pochodziłoby od Boga. Nie wahaj się przypisać Bogu wykonania
każdej rzeczy, w której zobaczysz miarę, liczbę i układ; od
czego zaś odejmiesz zupełnie te trzy elementy, z tego nic nie
pozostanie. Przypuśćmy, że pozostaną jakieś zaczątki
doskonałości tam, gdzie nie znajdujesz ani miary, ani liczby, ani
układu (ponieważ gdziekolwiek są te trzy elementy, tam jest pełna doskonałość); –
trzeba będzie, żebyś usunął także i te zaczątki doskonałości;
one bowiem robią wrażenie jakby materiału, który służy do
dyspozycji artysty, aby w jego rękach otrzymać ostateczne
wykończenie. A jeśli doskonałość jest dobrem, to są nim także
w pewnej mierze same zarysy doskonałości. Toteż gdy usuniemy
zupełnie wszelkie dobro, nie zostanie już w ogóle nic, nawet
najmniejszy ślad jakiegoś bytu.2
Każde zaś dobro pochodzi od Boga, a więc nie ma żadnej stworzonej
natury, która nie pochodziłaby od Boga. Czyli to poruszenie, przez
które człowiek odwraca się od najwyższego dobra i w którym
uznajemy istotę grzechu, jest ruchem niedoskonałym; wszelka zaś
niedoskonałość pochodzi z nicości. – Wobec tego zastanów się,
komu przypisać to poruszenie, i bądź pewny, że nie ma ono związku
z Bogiem.3
Ponieważ jednak ta niedoskonałość wywołana jest przez nas
dobrowolnie, jest zależna od nas. Jeżeli bowiem boisz się jej, nie
powinieneś jej chcieć; jeżeli zaś nie chcesz, nie będzie jej.
Najbezpieczniej więc mieć takie warunki życia, w których nic nie
może spotkać człowieka wbrew jego woli. Upadł człowiek z własnej
woli, lecz nie może podźwignąć się własnowolnie.4
Dlatego z silną wiarą uchwyćmy się ręki Bożej, wyciągniętej
ku nam z góry, to jest Pana naszego Jezusa Chrystusa, oczekujmy Go z
żywą nadzieją i z płomienną miłością stęsknionej duszy. –
Może uważasz, że trzeba jeszcze dokładniej zbadać pochodzenie
grzechu, bo ja sądzę, że jest to zupełnie niepotrzebne. Jeśli
jednak uważasz, że trzeba, musimy to odłożyć do innej rozmowy.
E.
Oczywiście przychylam się do twojej woli, żeby odłożyć na
inny czas to, co zechciałeś tutaj poruszyć. Nie mogę się bowiem
zgodzić z twoim sądem, jakoby już z tą chwilą zagadnienie
zostało wyczerpane.
1 Agnostycyzm
Augustyna w kwestii przyczyny grzechu wyjaśnia się prywatnym
charakterem zła. W ostateczności jest ono brakiem, nicością, a
jest sprzecznością wyobrażać sobie przyczynę nicości, która
nie ma żadnej przyczyny.
2 W
wywodzie tym widoczne są ślady neoplatońskiego pojęcia materii
jako kresu emanacji, a więc czegoś, co znajduje się na granicy
bytu i niebytu.
3 Słowami
tymi Augustyn przeciwstawia się poglądom manichejczyków, którzy
przyjmowali istnienie niezależnego od Boga pierwiastka zła.
4 Cytując
to zdanie w Retractationes 1,
9, 5, Augustyn zwraca uwagę, że jest ono całkowicie sprzeczne z
doktryną Pelagiusza.
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz