wtorek, 13 czerwca 2017

(15) Żywoty Świętych: Edward Wyznawca

Żywot ś. Edwarda króla Angielskiego,
pisany przez Alreda Opata Cystercjeńskiego.
Żył około roku Pańskiego, 1020.1

   Acz w każdym stanie, cny Chrześciański i doskonały żywot, jako ma wiele potu i pracej, tak ma słuszną sławę od Boga i od ludzi – wszakże na wielkich, Pańskich i Królewskich stanach, osobliwe ma podziwienie, i więtsze ludu Bożego zbudowanie. 2Bo trudniejsza im droga, gdy dostatek, rozkoszy, pieniędzy, i ine lepy do złego, i sieci do grzechu w ręku mają – i użyć ich skoro zechcą mogą. Przeto jako rzeczy rzadkiej i wielkiej, Pismo się Ś. dziwuje:3 Błogosławiony, powiada, bogaty (nie lada który, ale ten), który się bez zmazy nalazł, a za złotem się nie puścił, ani nadzieje w pieniądzach, i kochania swego w skarbach nie położył. A który się takim najdzie, a chwalić go będziem? Bo czynił dziwy w żywocie swym. Mógł przestąpić, a nie przestąpił – mógł złe czynić a nie czynił. Przetoż ustalone jest dobro jego w Panie, a jałmużny jego sławić wszytek Kościół świętych będzie. Sławi wszytek Kościół i buduje się więcej z wielkich stanów. Bo są jaśniejsze postępki ich – a nic tajemnego być nie może, co się w wielkich stanach dzieje. Sławmy i my wielkiej świątości króla Edwarda, a od poczęcia i od młodości jego poczniemy. Bo jako ś. Ambroży mówi:4 Pan Bóg święte swoje i rodzenie sławi, i ludziom je ku podziwieniu podaje.
   5Jeszcze się był nie urodził król Edwardus, syn Etelreda króla Angielskiego, a już w żywocie matki swej, mimo ine dwa braty podrosłe, za króla po ojcu swym obrany był. Jeszcze na ziemię nie wyszedł, a już ziemskim panem został – już mu panowie przysięgają, a jeszcze jeśli się narodzi niewiedzą. Wychowanie miał w świętej wierze Katolickiej, a naprzód się w nim chuć ku P. Bogu w wielkim jego młodych leciech nabożeństwie, jako fundament cnót inych pokazała. Bo żaden cnót ś. mieć nie może, który dawcy cnót wszystkich nie służy. 6W kościele rad wytrwał, i długo w modlitwie gęstej kochanie miał. Mszej zawżdy słuchał, klasztory nawiedzał, nabożniejsze zakonniki w towarzystwo z młodu brał. Dziecinnym igrzyskom nie przywykał, i od tych, które się pospolicie w dzieciach najdują, przygan, próżen był. Na ciele czysty, w mowie skąpy, w uprzejmości i prostocie serca chwalebnym się stawił.
   7Za jego młodzieństwa, miecz Duńskich Panów, okrutnie Anglią wojował i burzył – kościoły rozsypował, klasztory niszczył, domy i majętności ludzkie wydzierał – i wielką a nieznośną srogość pokazował. Niezgoda Anglików więcej złego przyczyniła. Bo niektórzy z Duńczyki się bracili, i niewiernemi ojczyznie i swej krwi zdrajcy zostawali. Nakoniec zdradziwszy, i wybiwszy pany swoje, Króle własne, i potomstwo ich wykorzeniwszy, i bracią tego Edwarda, Etmunda i Alfreda, potraciwszy – Kanuta Duńskiego, za króla sobie wzięli, dawszy mu za żonę matkę tego ś. Edwarda – do którego ini wszyscy przystali. Edwardus sam z domu i krwie starych przyrodzonych królów Angielskich został, który uchodząc z gardłem, na wygnaniu daleko od swej ojczyzny mieszkał.
   I widząc swoje, i ojczyzny swej srogie osierocenie, w ludzkiej pomocy zwątpiwszy – bojąc się też, aby samego swoiż nie zdradzili, abo go nieprzyjaciołom domu jego nie przedali – do P. Boga się uciekł, i uczynił taki ślub na pokornej modlitwie swojej. 8Oto miły Panie pomocy nie mam – w sieroctwie moim, powinni moi odstąpili mię – Ociec umarł, bracia od zdradziec poginęli, ich potomstwo pobite, matka nieprzyjacielowi domu naszego za żonę dana jest – na kogóż inego opieka mojego sieroctwa przyszła okrom Ciebie? 9Tobie został ubogi, a sierocie Ty pomocnikiem zstaniesz się. 10Jeśli zemną będziesz, i przywrócisz mi królestwo ojca mego – służyć Tobie w czystości będę – a Piotra ś. za patrona mego wezmę – którego przenaświętsze kości i grób w Rzymie nawiedzić, za Twoją pomocą obiecuję. Po takim ślubie, zstał się ochotniejszy w nadziei ku P. Bogu, i czekając, czekał pomocy świętej Jego.
   Aż rychło on Kanutus i z swym potomstwem umarł, a Anglikowie Duńskiego niewolstwa zbywszy, Edwarda z wielką czcią na królestwo pomazali. 11Z nim wszytko się dobre Angliej wróciło. Nabożeństwo i wiara ś. w kapłaniech i w ludu kwitnęła – a zakonnicy się w służbie Bożej pomnażali – ziemia lepiej rodziła, powietrze zdrowsze, i morze spokojniejsze było. Królowie wszyscy pokój z nim uczynili. Tylo Duńczykowie jeszcze się na Anglią przegrażali. 12Król ś. za takim szczęściem w pychę się żadną nie podniósł – ale raczej domownikom swym, prawie równym, kapłanom pokornym, ludziom wdzięcznym, strapionym a ubogim, hojnym się stawił. Bez brakowania osób, ubogich broniąc, sprawiedliwie sądził – tak iż ojcem sierotom, a obrońcą wdowom był nazwan. Kto o co słusznie prosił, dał – kto mu co brał, milczał. A nade wszytko pieniądzmi gardził – gdy ginęły, nie smucił się, gdy ich przybywało, nie weselił się.
   Jednego czasu, gdy na łóżku swym leżał – komornik jeden skrzynki, gdzie były pieniądze, zamknąć zapomniał. To gdy jeden towarzysz jego obaczył – nabrał niemało worków i poszedł – a mniemając, iż król śpi, wrócił się drugi raz, i brać abo raczej kraść począł drugi raz one pieniądze. 13Milczał król – aż gdy trzeci raz przyszedł, zawołał nań i rzekł: Nie trafiłeś na czas – radzę z tym coś wziął, uciekaj – bo już Ugolin nadchodzi (tak tego podskarbiego zwano) musisz mu wszytko wrócić. I uciekł – a podskarbi wnetże przyszedszy, i kradzież obaczywszy, narzekać pocznie. Król spyta, o co się frasujesz? Gdy rzekł, iż pieniądze pokradzione są – powiedział król: milcz, podobno ich temu więcej było potrzeba, a niżli nam. Daj mu pokój, przestaniem na tym, co nam zostawił.
   Rada i panowie jego, na potomka się oglądając, i radząc mu aby się ożenił – trudność wielką i trwogę mu zadali. 14Bo mając ślub czystości, złamać go żadną miarą nie mógł – a powiedzieć o nim nikomu niechciał, ani tego objawiać – bez czego być nie mogło, jeśliby się był z małżeństwa wymawiał – pojąwszy też żonę, w pokusy i w niebezpieczeństwo czystości swojej wdać by się był musiał. O tym troskliwie myśląc, nakoniec w nadzieję Boskiej pomocy, której dufał, iż go i w małżeństwie czystym zachować mogła – na małżeństwo przyzwoliwszy, taką się modlitwą Panu Bogu poruczył. 15Dobry Jezu, Tyś troje dziatek w ogniu bez upalenia zachował16 – zachowaj mię niepokalanego w tym ogniu małżeńskim, i chuci cielesnej. Przymuszony, w takie się niebezpieczeństwo wdawam. Tyś Józefa w ręku nierządnice czystego zachował.17 Z Twoją obroną Zuzanna stateczna, starce niepowściągliwe pokonała.18 Proszę obroń mię sługi Twego, abych Sakrament Małżeński przyjął, a czystości w nim obiecanej nie stracił. Wysłuchał Pan Bóg modlitwy jego. Wziął za małżonkę córkę Godwina chytrego i podejrzanego a burzliwego człowieka, który prawie na on czas wszytkim władnął – wiele królestwu szkodził, i bracia królewscy za jego przyczyną potraceni byli. Z tego tak złego ojca, P. Bóg jemu świętą małżonkę naznaczył. 19Wyszła róża z ciernia, z złego ojca wielka czystość, i cnót inych miłośnica – która barzo rada w ten ślub i węzeł czystości świętej, w tajemnym postanowieniu, wstąpiła – i oboje sobie przed samym Bogiem przyrzekli, małżonkami sobie być, sercem i wiarą, nie ciałem. I była wielka miedzy nimi, bez skazy cielesnej, miłość, bez stradania dziewictwa małżeństwo. Król żonę miłował, ale się jej nie dotykał – miłowała ona męża, ale jako Abisag nowa zagrzewała Króla,20 cnót wdzięcznością, a nie cielesną pożądliwością.
   Czasu jednego klęcząc nabożnie przy Mszej w godzinę podniesienia ciała Bożego, Król się wesoło uśmiechnął, powagę jednak królewską zachowując. Po Mszy spytali go, czemu się nad zwyczaj śmiał, gdyż innych czasów raczej płakać zwykł, przy tak straszliwych tajemnicach? 21Rzekł prosto: Król się Duński z wielką mocą wyprawił wojować nas, i królestwo nasze, mniemając aby tego szczęścia miał użyć, którego używał gdy Pan Bóg za grzechy nasze nas karał. Już na tę wojnę wsiadając, a przestępując w jeden okręt z drugiego, wpadł w morze i utonął. 22To mi P. Bóg objawił, przy najświętszej Mszy, wierzę iż tak jest, i tak się dziś zstało, i przetom się rośmiał – bo mi Pan mój śmieszną rzecz uczynił – a oboj lud, jednego śmiercią, od grzechu i niebezpieczeństwa wybawił. Nie wierzycieli, prędko kogo aby się dowiedział wyprawcie. Posłali panowie, i dana jest sprawa, iż się tak tego dnia zstało.
   Gdy mu P. Bóg dał już pokój zewsząd i bezpieczeństwo – rozumiał, iż miał czas jachać do Rzymu, a śluby swe u grobu ś. Piotra P. Bogu oddać i wypełnić – na dziękowanie takiego dobrodziejstwa. Zzowie pany wszytkie i radę – opowie im to – każe radzić, jakoby bez szkody królestwa jachać do Rzymu mógł, i uiścić się P. Bogu i ś. Piotrowi. Oni żadną miarą na to przyzwolić niechcieli – prosząc aby tego nie czynił, a Korony w niebezpieczeństwo nie wdawał – aby jeden dobry uczynek pełniąc, insze się lepsze nie utraciły. Tedy król odkładając drogę swoję, posłał prędkie posły do Rzymu do Papieża Leona – radząc się go co z tym czynić miał. 23Papież widząc niebezpieczne jego z królestwa odjechanie, i burzliwe do odmiany poddane – rozgrzeszył go i wypuścił z tego, mocą sobie od Boga daną. A za pokutę, pieniądze, które na drodze strawić miał, ubogim rozdać, i klasztor zakonnikom ś. Benedykta zbudować, i fundować, abo więc stary jaki skażony naprawić, i okrasić kazał, w którymby za grzechy jego, ustawiczna modła na wieki była.
   To król z chucią uczynił, Tornejacki klasztor zstarodawna od Pana Boga cudy niektóremi osłachciony, i Piotrowi ś. przypisany, kosztownym wielce budowaniem ozdobił, i imiony nadał – i taki list do Papieża Mikołaja potomka Leona napisał: 24Najwyzszemu powszechnego Kościoła Ojcu Mikołajowi, Edwardus z łaski Bożej król Angielski, powinną poddaność i posłuszeństwo. Chwalę Pana Boga, iż Kościół swój po dobrym pasterzu, wybornym potomkiem opatrzyć raczył. Przystało mi to, abych ja na opoce waszej, swoje sprawy ostrzył – a jeśli są dobre, doświadczał, ku wiadomości je waszej przynosząc, a prosząc, abyście te przywileje, które mi są od przodka waszego dane, potwierdzili, i onych przyczynili. Rozkazał nam był za posłuszeństwo i pokutę, dla ślubu drogi mej do ś. Piotra, abych klasztor ś. Piotra zbudował, i nadał, na odpuszczenie grzechów moich – tom ja uczynił. Proszę tedy abyście przywileje tego miejsca potwierdzili, i ich przyczynili. 25A ja też potwierdzam i przymnażam darowne i zwyczajne pieniądze, które ma ś. Piotr w Angliej – i te które są zebrane wam posyłam, z inemi królewskiemi dary – prosząc abyście za mię i za królestwo moje Panu Bogu modły swoje ofiarowali – i ustawiczną pamiątkę wszytkiej Angliej, przed ciałem Piotra świętego, czynili.
   Potym Pan Bóg świątobliwość jego wielkimi cudy wsławić raczył. Jednego czasu gdy był w kościele świętego Piotra – powiedzą mu, iż sam przyszedł jeden chromy, który obiedwie nodze za sobą włóczy – powiadając iż był u grobu świętego Piotra, chcąc zdrowie uprosić – a Piotr ś. tak mu w widzeniu rzec miał: Idź do króla Edwarda, niechaj cię swemi rękoma na swoich ramionach do kościoła niesie, a zdrów będziesz. 26Skoro mu to powiedziano, poszedł król do chromego prędko, i porwał go na ramiona swe królewskie, jako mocny a Boży osieł. Wisiał na królu plugawy oszarpaniec, a one piersi i ramiona królewskie, sprośne nogi i ciężkie ciało ubogiego nosiły. Śmiało się z tego wiele ich, i prostocie królewskiej urągali, jakoby się żebrakowi dał zwieść. Lecz on posłuszeństwa swego i pokory w prostocie, wielką cześć odniósł. 27Bo wnet one skurczone żyły, gdy był niesion, rozchodzić się, a ropę i krew szkodliwą na szatę królewską wypuszczać, i czyścić się poczęły. Już to widząc oni, co się śmiali, wołać poczęli: Już go królu złóż na ziemię – już uzdrowiony jest, niechciej się już taką krwią mazać. Lecz on za okrasę, krwie i ropy onej zmazanie, sobie przyczytając – słuchać ich niechciał – ale tam gdzie mu kazano niósł – aż w kościele przed ołtarzem onę ofiarę z ramion złożył, i Piotrowi świętemu oddał. Wstał zdrów chromy jako znowu narodzony, moc Bożą sławiąc, którą przez swoje święte nad nim pokazował.
   28Czasu jednego u ołtarza ś. Trójce Mszej słuchając, wespołek z Leofrykiem Komesem – ujźrzeli obadwa, tak jako ludzkie oko widzieć mogło, Pana naszego Jezusa u ołtarza, a On króla, ręką prawą czyniąc krzyż, błogosławi. Król pokornie głowę skłoni i chwałę da – a Leofrykus mniemając, aby król tego co on nie widział – chcąc królowi powiedzieć, usłyszał od niego: daj pokój Leofryce, widzę ja to, co ty widzisz. 29Kila ślepym swoją wodą, którą twarz umywał, wzrok przywrócił.
   Jednego czasu z Godwinusem onym złym człowiekiem, ojcem żony swej, siedząc za stołem, jeden się dworzanin na jednę nogę potknąwszy potoczył – ale się drugą podparł iż nie upadł. To widząc Godwinus, rzekł: noga nogę, a brat brata podpiera. Król zatym rzecze: Takby był brat mój mnie uczynił, by był Godwinus dopuścił (bo za jego przyczyną bracia królewscy byli zginęli) zlękł się Godwinus, i począł się sprawować, iż nigdy zdrajcą królewskim nie był, ani jest – i przysięgając się na Boga, wziął sztukę chleba, i rzekł: 30Bodajbych tego chleba nie przełknął, a im był udawion. I tak się zstało: chcąc przełknąć, został chleb w gardle jego, i udawiony skonał – na objawienie zdrady jego, i pomsty Bożej. Król to widząc, stojącym rzekł: wywleczcie psa tego. Wiedział król o jego złych i zdradliwych Rzeczypos. Sprawach – lecz milczał jako mądry i taił, aż czas pomsty Bożej nad nim przyszedł.
   31Król ten ś. nigdy się nie wymówił, gdy kto u niego w imię ś. Jana Ewangelisty jałmużny prosił. Czasu jednego nie mając przy sobie podskarbiego, jednemu ubogiemu w to imię pilnie a z uprzykrzeniem proszącemu, gdy nie miał co inego dać, pierścień z ręki zjąwszy, dał. Potym się trafiło, iż dwa Anglikowie do grobu się Bożego do Jeruzalem wezbrali. Gdy byli w dalekiej drodze, dnia jednego drogę stracili – i po lasach i po polach błądzące noc zaszła – a niewiedząc co czynić, gdy się P. Bogu polecali, ujźrzeli jednego starego człowieka, który je do miasta doprowadził, i w gospodzie hojnie uczcił. Nazajutrz gdy wychodzili z miasta, rzekł im on starzec: bracia mili, wiedzcie o tym, iż się zdrowo do domu wrócić macie – 32Bóg wam pomoże, i ja dla Króla waszego pieczą o was mieć będę – bom ja jest Chrystusów Apostoł, Jan, Króla waszego prze czystość jego, miłośnik. Któremu ten pierścień, który mi w osobie pielgrzymowej dał, wróćcie i oddajcie – powiadając mu bliską śmierć jego. A ja go po sześci miesiącach nawiedzę, aby zemną Baranka naśladował, gdziekolwiek pójdzie. Z tym zniknął oddawszy im on pierścień. A oni wróciwszy się, wszytko zupełnie i porządnie Królowi powiedzieli. Prędko potym król zachorzał. I już na pościeli śmiertelnej, wiele złego Angielskiemu Królestwu prorokował. 33Czego słuchał Stygandus (który śmiał pomazać łoże ojca swego Roberta, gdy na jego Biskupstwie Kantuaryjskim za jego żywota siedział – który potym wyklęty od Papieża, jako Judasz przepukł się i skonał nagle, gdy wypadły trzewa jego) ten, mówię, śmiał się, gdy było trzeba płakać. 34Bo w tym proroctwie nawięcej Król na złe kapłany narzekał – prze których łakomstwo P. Bóg miał nieodproszoną plagą Anglią pokarać. Gdy miał skonać, kazał pierwej na rynku swoję śmierć obwołać – aby prędkie za duszę jego modlitwy były. I pożegnał prawy Król i sługa Chrystusów, pełny dni i dobrych uczynków – Roku Pańskiego, 1030. Królował 23. lata. Cudy wielkimi grób jego sławny jest. Od Aleksandra trzeciego Papieża, kanonizowan jest ten świety Król – Roku Pańskiego, 1063.

   35[1.] Czynił zaprawdę ten dziwy, jako Ś. Pismo mówi, ten bogaty, za żywota swego. Acz ono wielkie, chrome leczyć, i ślepe oświecać – ale to więtsze, w wysokim majestacie zwierzchnie królować, a niską pokorę na sercu zachować – bogactwa mieć, a jemi gardzić – w rozkoszach opływać, a jemi się nie mazać – młodym być, a starych umartwienie na ciele nosić – żonę mieć, a jej się nie dotykać. To są prawe i wielkie cuda, któremi się święty żywot Chrześciański przed Bogiem i przed ludźmi wsławić może. Jako też z drugiej strony, w ubóstwie hardość, w żebraninie myśl łakoma, w niedostatku hojne używanie, w starości chuć wszeteczna, brzydka barzo jest rzecz przed Bogiem i przed ludźmi.
   362. Obacz jeszcze z tego żywota, jako święci starzy Królowie Chrześciańscy Papieżowi, jako nawyższemu pasterzowi dusz swoich, i Chrystusowemu na ziemi namiestnikowi, posłuszeństwo oddawali. Tym znając, iż słudzy są Chrystusowi, i od Niego królestwo wzięli, i wedle Jego wolej królować, i poddane sprawować chcą, ku obronie prawosławnej wiary i czci Chrystusowej, i ku zgodzie Chrześciańskiej, a pohańbieniu pogaństwa. 37Doznana rzecz jest, przez te pułtora tysiąca lat, iż żadne królestwo Chrześciańskie nie upadło, które się od posłuszeństwa Papieskiego nie oddaliło. I teraz które trwają, tym trwają. Bo Chrystus obroną ich mocną jest – gdy się na skale Jego Piotra budując, za owce się Jego być znają, a rozkazania Jego około jedności, i posłuszeństwa nie przestępują. O Kościele Bożym rzeczono w proroctwie, królestwo i naród który tobie służyć nie będzie, zaginie, i lud ten pustynia zwojuje. To znać na wschodnych Syryjskich, Arabskich, Ormiańskich, Greckich, i innych królestwach popustoszałych, i już w pogaństwo obróconych. I ty nędzna Anglia, któraś tak święte króle Papieżom i w nich Chrystusowi posłuszne miała, odstąpiwszy od Pasterza twego, potraciłaś króle twoje, i wpadłaś w ręce niewiasty, która tobie rozkazując, od Chrystusa cię odwiodła, i wszytkich tobie kacerstw dopuszcza – upadku swego, jeśli się nie nawrócisz do Boga ojców twoich, czekaj.

1  XII. Ianuar. Stycznia. Mart. R. 5. Ianuar.
Bogatym trudniej doskonały żywot przychodzi.
3  Syr 31.
4  In Luc.
Ś. Edwardus w żywocie królem obrany.
Zachowanie w młodości.
Duńczykowie opanowali Anglią.
Ślub czystości ś. Edwarda, który uczynił Panu Bogu.
9  Ps 10(9B).
10  Nabożeństwo ku ś. Piotrowi i ślub pielgrzymowania do Rzymu.
11  Z dobremi królmi wszytko dobre na królestwo idzie.
12  Pokora w powodzeniu.
13  Dziwna cierpliwość nad złodziejem.
14  Rada o ożenieniu ś. Edwarda.
15  Modlitwa o czystość w małżeństwie.
16  Dn 3.
17  Rdz 39.
18  Dn 13.
19  Ślub czystości w małżeństwie.
20  1 Krl 1.
21  Duch Prorocki w królu.
22  Objawienie przy Mszy ś.
23  Papieska moc.
24  List królewski do Papieża. Poddaność i posłuszeństwo Papieżowi od króla Angielskiego.
25  Świętopietrze w Angliej.
26  Pokora wielka i posłuszeństwo ś. Edwarda ku ś. Piotrowi.
27  Cudo Boże za pokorą i posłuszeństwem.
28  Widzenie P. Jezusa na ołtarzu.
29  Ślepi wodą z twarzy królewskiej zleczeni.
30  Zdrajca królewski chlebem się udawił, i sam się przeklął.
31  Z jałmużny w imię ś. Jana król się nigdy nie wymówił.
32  Jan ś. Ewangelista w osobie ubogiego od króla jałmużnę wziął.
33  Sroga pomsta nad fałszywym Biskupem wyklętym.
34  Król umierając na złe kapłany narzekał.
35  Obrok duchowny. Cuda żywota Chrześciańskiego.
36  Posłuszeństwo królów ku stolicy Papieskiej co znaczy.
37  Każde królestwo Chrześciańskie upadło, które się od posłuszeństwa Papieskiego oddaliło.

Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz