wtorek, 24 października 2017

Niezasłużone zbawienie

Grzech. Odstąpienie od niego to moja zasługa zbawienia. Z własnej woli odstępuję. Moja w tym zasługa, ale siła do pokonania i odstąpienia od grzechu już nie ode mnie pochodzi. Mogę nie zjeść trucizny i zachować życie. W ten sposób zasługa wyrzeczenia się zjedzenia trucizny przyczynia się do mojego zbawienia. Powierzchownie więc wygląda na to, że zasłużyłem na to, iż zostałem zbawiony, iż zachowałem życie. Ale w istocie to nie moja zasługa, a rozumu, jakim zostałem obdarzony, a rozum ten z kolei został oświecony nie własnym światłem, ale nadprzyrodzonym, które dane było z łaski od Ojca Świateł. Więc w istocie mała w tym moja zasługa. Miała ona tylko drobny wpływ na wynik ostateczny zbawienia, gdyż przyczyna takiego zbawienia leży w Bogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz