poniedziałek, 23 października 2017

Stracona piosenka

Miała być piosenka
tysiące uroków
niezmiernej Miłości
nagle odcięto drogę
i straciłem całą pieśń
smutek ogarnął do kości
już śpiewać nie mogę
dawne karmicielki łzy
znowu mnie wzywają
w głuszę opuszczenia
zniżam czoło i gaszę w nim światło
padam i spuszczam powietrze z piersi
niech mnie ziemia przykryje
niech wszystko na mnie spadnie
teraz jestem wyjcem nocy
w ciemne knieje się zapuszczam
nie szukaj mnie
nie znajdziesz
tu tylko cienie
tu nikt jak ja
zdławiony śpiew
dochodzący do jednego ucha
najbardziej czułego
Przyjaciela Ludzkości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz