niedziela, 17 marca 2019

(71) Żywoty Świętych: Blezylla

Żywot Ś. Blezylle wdowy –
abo raczej pociecha i namowa do rodziców
w śmierci dziatek smęcących się,
uczyniona od Hieronyma ś. do Paule matki jej, o której była rzecz 12. dnia Lutego. Ta młodziuchno owdowiawszy, wieczną czystość Panu Bogu, naśladując matki swej, obiecała. Ale prędko sama umarła – po której śmierci, matkę smutną cieszy i naucza Hieronym święty, w te słowa.1

   A kto da wody głowie mojej, i oczom moim źrzódło łez, abym opłakał, nie jako Hieremiasz,2 pobitych z ludu mego, ani jako Pan Jezus nędzę Hierozolimy3 – ale żebych opłakał, świątobliwość, miłosierdzie, niewinność i czystość, i inne cnoty, które jednej białejgłowy śmiercią ustały. Nie jej samej płakać chcę, która już nas pożegnała, ale tego iżechmy na nię patrzyć przestali – a kto suchym okiem wspomnieć może, jako we 20. lat, 4młodziuchną zostawszy wdową, tak gorąco na się chorągiew Krzyża ś. wzięła, iż więcej płakała że czystość utraciła, niżli iż utraciła męża. A kto bez smutku wspomni na onę jej ustawiczność w modlitwie, okrasę w mówieniu, krzepkość w pamiętaniu, ostrość w rozumieniu? Kto ją po Grecku mówiącą słyszał, rozumiał iż nic po Łacinie nie umiała – a gdy zasię Łacińskie słowa w jej języku brzmiały, nic w mowie obcego znać nie było. A to czemu się w onym Orygenesie dziwowała Grecja, nie mówię w male miesięcy, ale w male dni tak trudności języka Żydowskiego zwyciężyła, iż w czytaniu Psałterza, i śpiewaniu mało nierówno była z matką. Pokorne i podłe odzienie jej nie ukazowało, jako u drugich, nadętego serca – ale się wewnątrz poniżywszy, nic miedzy sobą a miedzy służebnicami swemi różności nie zostawowała. Jedno ją było potym poznać, iż się niedbalej nad inne ubierała. Ledwie w chorobie postąpić mogła, i zbladłą twarz ledwo cienka szyja nosiła – a przedsię abo Proroka, abo Ewangelią w ręku trzymała. Łzy twarz jej zalewały, łkanie mówić nie dało, a uschły język władzej nie miał. Gdy święte jej ciało gorączką ususzone było – około łóżka obtoczonym przyjaciołom, te ostatnie słowa mówiła: Proście Pana Jezusa, aby mi odpuścił, iżem wypełnić tego nie mogła, com chciała.
   5Bądź bezpieczna miła Blezyllo – dufamy Panu Bogu, iżeś już tego doznała, iż to prawda co mówim: Nigdy prawe nawrócenie do Pana Boga próżne nie jest. Słowo to poświęciło się w onym Łotrze:6 zaprawdęć powiadam, dziś w Raju zemną będziesz. A gdy porzuciwszy tłómok ten cielesny, dusza się do swego Twórce wróciła, a po długiej gościnie do starej weszła dzierżawy – gotowano pogrzeb – szedł przed jej ciałem poczet ludzi zacnych, a mary złotem pokryte były jakobych ją z nieba słyszał mówiącą: Nie znam się do tych szat, nie mój to jest ubiór, obce to jest ochędóstwo. Ale co czynię? Chcąc matczyne łzy utulić, sam płaczę. Znam się do namiętności mojej, księgi te, łzami się piszą. Płakał i Pan Jezus Łazarza – bo go miłował. 7Nie dobry to ucieszyciel, który sam wzdycha – którego miękkie serce, płaczem słowa niedomówione, polewa. Świadczę Panem Jezusem miła Paulo, za którym teraz Blezylla idzie – świadczę Anioły Jego, których używa towarzystwa – iż tę boleść i ciężkość cierpię, którą ty cierpisz, jestem jej też ojcem w duchu, i karmicielem w miłości. Ale cóż czynić? Płaczę tego co się zstało – ale iż się tak podobało Panu Bogu, skromnie to znosić mam. Jedyny syn umarł – jestci ciężkość, ale znośna – bo go Ten wziął, który go dał – jeśli ślepym zostanę – przyjaciel ku mej pociesze czytać mi co będzie. Jeśli ogłuszeję – źle czynić przestanę, nie będę myślił jedno o Bogu. A jeśli ktemu przyjdzie na mię ciężkie ubóstwo, zimno, niemoc, nagość, będę czekał śmierci, a to mi się krótko zdać będzie – po czym lepszy koniec nastąpi.
   Obaczymy co on Psalm mówi:8 Sprawiedliwyś jest Panie, a prawy sąd Twój jest. Tego nikt mówić nie może, jedno ten, który we wszytkim co cierpi, wielbi Pana Boga – a samemu to przewinieniu przyczytając, z łaski się Jego chlubi:9 Rozradowały się córki Judy, ze wszystkich sądów Twoich – 10Juda się wykłada, wyznawający a wieczny – przetoż kto wierny jest, musi się ze wszystkich spraw i sądów Pańskich radować. Jeślim zdrowy, Stworzycielowi dziękuję – jeślim chor, i w tym chwalę wolą Jego – bo gdy chory jestem, tedym duższy – a moc Ducha Bożego w słabości się cielesnej pokazuje i kończy. Cierpi i Apostoł coby nierad, i chcąc tego zbyć, o to trzykroć Pana prosił – ale usłyszał sobie:11 dosyć masz na łasce mojej, siła w niemocy się twierdzi na ukrócenie wysokiego objawienia, daje się na ludzką krewkość przestroga. 12Tak jako za onemi którzy z triumfem w miasto wjeżdżali – gdy wołając, ludzie na szczęście im dawali – stał za nim jeden, mówiąc: pomni iżeś człowiek. Czemu to ciężko ma być, co kiedykolwiek przyść musi? Czemu czyjej śmierci żałujem? Izali się na to rodzim, abyśmy tu wiecznie zostali? Abraham, Mojżesz, Ezajasz, Piotr, Jan, Jakub, Paweł ono obrane naczynie, nakoniec Syn Boży umarł, a my się gniewamy gdy kto z ciała wychodzi? Którego dla tego podobno P. Bóg stąd bierze, aby złość nie zmieniła rozumu jego13 – bo się dusza jego podobała Panu, i przeto wywieść go chciał z pojśrzodku złości, aby na długiej drodze nie pobłądził.
   14Tego słusznie płakać mamy, który się do piekła dostał – którego wieczny ogień pożera. A nam, przy których zeszciu wojsko jest Aniołów, przeciw którym Chrystus wychodzi, ciężej ma być, gdy długo w tych przybytkach śmierci zostajem? Póki tu mieszkamy, w gościnieśmy od Pana – tak pragnąć i wołać mamy: Ach mnie, iż się pielgrzymowanie moje przewłóczy – mieszkam z temi Cedar, długo jest gościem dusza moja. Jeśli Cedar są cięmności, a świat ten jest cięmność – sprzyjajmy tego Blezylli, iż z cięmności, przeniosła się do światłości, a za gorącej wiary początki, wzięła doskonałej roboty zapłatę. Wprawdzie by ją była ta prędka śmierć na myślach świata tego (czego uchowaj Boże) i na rozkoszach zastała – żałować jej i płakać słusznieśmy mogli. Ale teraz za pomocą Chrystusową, przed cztermi miesiący, jako wtórym Chrztem, swoim się przedsięwzięciem obmyła – i tak żyła, iż świat podeptawszy, na klasztor i żywot bogomyślny serce swoje obróciła. A nie boiszże się, aby tak Zbawiciel twój nie mówił: Gniewasz się Paulo, iż córka twoja, moją się córką zstała? Gniewasz się na sądy moje, a nieposłusznemi łzami, krzywdę czynisz dzierżawie mej? A wieszli ty co ja o tobie i o innych myślę?
   15Jeść niechcesz, nie dla postu, ale dla żałości – nie podoba mi się ta powściągliwość – posty takie, nieprzyjaciela mego są, nie przyjmuję dusz takich, które krom mej wolej z ciała wychodzą. Niech głupia Filozofia, takie ma męczenniki, Zenona, Kleombrota, Katona. Nie polega duch mój, jedno na pokornych i cichych, i tych którzy drżą na słowa moje. A tak iżeś mi do klasztoru iść obiecała, tym tylo nabożniejsza być chcesz, iż w podłych szaciech, a w inakszych niżli inne chodzisz? Serce to, co tak płacze, w jedwabnym odzieniu mieszka. Psujesz się a o śmierć przyprawujesz, jakobych moich ręku, i srogiego sądu ujść mogła. Uciekał i Jonas przedemną, alem go i na głębinie morskiej nałazł – byś wierzyła, iż córka twoja żyje, nigdybyś się o jej lepsze mienie nie frasowała. Tomci ja przez Apostoła mego rozkazał,16 aby się nad zasypiającemi, tak jako poganie, nie frasowali – wstydź się, iżeś do poganina przyrównana jest – i lepsza będzie sługa diabelska, niżli moja? Ona gdy jej mąż umrze, jego się fałszywym do nieba odeszciem cieszy – a ty o córce twej iż zemną jest, abo nie wierzysz, abo wierzyć niechcesz?
   Ale mi rzeczesz: Czemu mi zakazujesz płakać, ponieważ płakał Jakób Józefa syna,17 płakał Dawid Absalona, Mojzesza i Aarona długo lud płakał? Łacna na to odpowiedź. Płakał Jakób syna – bo nie do nieba, ale do otchłani obadwa z nim iść mieli18 – jeszcze był Chrystus nie otworzył wrót rajskich – i Abraam chociaż w ochłodzie był z Łazarzem, wszakże w otchłani był. 19Dawid słusznie syna rozbójce płakał – 20a drugiego małego skoro umarł, że wiedział iż nie zgrzeszył, nie płakał. Iż Mojzesza lud i Aarona długo płakał – 21i w Nowym Zakonie nad Szczepanem płacz wielki uczynili – nie rozumiej aby tam było żałosne płakanie – ale był tylo zacny a wielki, nakładem i ludzką wielkością ozdobiony, pogrzeb. To mówię aby z niezrozumienia Pisma wymówki nie miała. Ale ja jeszcze tak z tobą mówię, jako z jedną z pospólstwa Chrześcianką. A teraz wiem iżeś wszystek świat opuściła, i podeptawszy hardość świata tego, na modlitwie, pościech, czytaniu, czas wszytek trawisz, i chcesz ktemu jako Abraam wyniść z ziemie twojej, i z narodu twego do ziemie obiecanej – wszystkęś twoję majętność ubogim rozdała, a drugąś synom przed śmiercią światu umierając zostawiła – dziwuję się iż to czynisz, co gdyby inne drugie czyniły, bez przyganyby być nie mogły. Przychodzić na pamięć, jej rozmowa, jej łagodne słowa, posługi, towarzystwo – a iż tego nie masz, wytrwać nie możesz? Macierzyńskim się łzom nie dziwuję – ale miary żałości chcę. Gdy sobie wspomnię, żeś matka, nie ganię iż płaczesz – ale gdy wspomnię żeś Chrześcianka i zakonniczka, tu już matką być przestajesz.
   Rzeczesz: świeża rana rychlej się takim dotykanim uraża niżli leczy. Ale co ma być za czasem, czemu teraz za zwycięstwem rozumu być nie ma? Noemi też w Piśmie w cudzej ziemi męża i syny utraciła22 – a nie mając od swych pomocy, Rut cudzoziemka przy jej boku została – co się jej dobrze zapłaciło – bo z nasienia jej Chrystus się urodził. Wejźrzy na Joba jako wiele cierpiał, a obaczysz iżeś jeszcze rozkosznica. Rzeczesz: to było na jego tylo doświadczenie. I ty też wybieraj sobie co chcesz – jeśliś jest świętą, tedy cię doświadcza Pan Bóg – a jeśliś jest grzeszną, tedy cię karze, lżej daleko niżeś godna. A co mam stare przykłady przywodzić? Na te świeże patrz. 23Święta Melania naszych czasów miedzy Chrześcianami prawie jeden drogi kamień (z którą mnie i tobie daj Boże cząstkę w niebie) jeszcze jej mąż nie okrzepł, jeszcze go nie pochowała, a wnet i dwu synu straciła. Rzecz powiem ku wierzeniu trudną, ale świadczę Chrystusem nie fałszywą. Drudzy rozumieli, iż za taką przygodą włosy na sobie i szaty targać, piersi drapać, i jako szalona biegać i wołać miała – lecz łzy jednej nie wypuściła, stanęła niewzruszoną, i padając do nóg Chrystusowych, jakoby je w ręku miała, rośmiawszy się, rzekła: wolniej Tobie służyć Panie będę – iżeś mię z takiego brzemienia rozwiązał.
   Rzeczesz: ale w innych rzeczach była niecierpliwą? Nie. Pokazała to na synie, iż wszytkim wzgardziwszy, a jemu imienie spuściwszy, zimie się do Jeruzalem puściła. Nie mogę tego bez żałości wymówić, gdyś na pogrzebie córki twej omdlewała, iż cię nieść musiano, jako lud szemrał a mówił: 24Toć jest cośmy rozumieli – żal jej córki posty umorzonej, iż za drugiego męża nie szła, iż jej wnęcząt nie narodziła. Czemu tych mnichów z miast nie wypędzą, kamieńmi nie wybiją, w morzu nie potopią? Oto ubogą niewiastę zwiedli. Nie miała ta wolej nigdy mniszką być – co potym znać, iż żadna tak dzieci swych nigdy nie żałowała. Jako takim szemranim Chrystus był zasmucony, uważ u siebie – a jako szatan był uweselony, który jeszcze i matkę płaczem zabić i drugą siostrę osierocić myśli? Nie iżbych cię zastraszył, ale świadek mi Pan Bóg, iż jako przed sądem Jego stojąc, toć mówię: Brzydkie są łzy twoje, świętokradztwa pełne, niedowiarstwa pełne, które miary nie mają, a o bliską cię śmierć przyprawują. Wołasz i ryczysz, a jakoby cię kto palił, sama sobie śmierć czynisz. Lecz do takiej idzie łaskawy Jezus, i mówi:25 Czemu płaczesz niewiasto? Nie umarła panienka, ale zasnęła. Niech się Żyd z tego śmieje, niewiernych to śmiech jest.
   U grobu córki twej, Anioł na cię woła:26 Czemu szukasz żywiącej z umarłymi? Jaką mękę i córce swej zadajesz, rozmyśli sobie. Woła tak na cię płaczącą: jeśli mię matko miłujesz, jeśliś mię piersiami swemi karmiła, i upominaniem nauczała – nie zajźrzy sławie mojej – nie czyń tego abyś zemną być nie miała – jam osierociałą nie jest – mam sam Marią Matkę Bożą, mam wiele innych, o którychem nie wiedziała, lepsze mi to sam towarzystwo. Żałujesz iżem świat opuściła, a ja żałuję iż wy w tym więzieniu jeszcze siedzicie, a jeszcze niebezpieczną wojnę z grzechy macie. Chceszli moją matką być, proszę, Pana Jezusa nie gniewaj – niechcę za matkę takiej znać, która się Panu memu nie podoba. 27Toć ona mówi, i innych rzeczy więcej – i za cię Pana prosi – a mnie też, jakom tego bezpieczen, odpuszczenie grzechów jedna, iżem ją upominał, iżem ją do dobrego pobudzał, i nienawiść powinowatych, dla jej zbawienia obróciłem na się. Jej nigdy z pamięci nie wypuszczę, jej krótki żywot wieczną się pamięcią w mym pisaniu nagrodzi – ta która z Chrystusem żyje w niebie, i w ludzkiej pamięci żyć będzie – na cześć Bogu wszechmogącemu. Amen.

   28Obacz jako ten tak zacny i wielki starożytny Doktor Hieronym św. chwali w tej wdowie ślub czystości wdowiej, chwali posty, i twierdzi o Świętych Bożych z ciał wychodzących, iż z Chrystusem królując, przyczyną swoją za nami, grzechów nam odpuszczenie jednają. Jakoż heretyk taką światłością, cięmności swych i fałszów, od tak starych i śś. Doktorów potępionych, zawstydzić się nie ma? Czyli ci niewiedzieli, iż przez Chrystusa i krew Jego mamy grzechów odpuszczenie? Wiedzieli zaprawdę – ale żebyśmy byli godni a sposobni do tego, a P. Bóg nam dał serdeczną skruchę, bez której łaski i wybawienia z grzechów nie najdujem, służy nam modlitwa świętych. Od których nie prosim aby nam grzechy odpuścili (bo to jest samego Chrystusa, acz nie bez kapłana i sługi swego tu na ziemi) ale żeby nam ich odpuszczenie jednali. Jako też i Święci tu na ziemi modlitwą swoją toż jednają, gdy mówią: Odpuść nam winy nasze. Nie tylo o swoje, ale i o braterskie grzechy prosząc, aby im zgładzone były.

1  VI. Martii. Marca.
2  Jr 8. [U Skargi w obu wydaniach (1605 i 1598) podane „Hier. 10”. Natomiast w Wulgacie wspomniane słowa znajdują się w Jr 9,1, a w Biblii Tysiąclecia w Jr 8,23. Przyp. JS.]
3  Łk 19.
Cnoty Blezylle ś.
Nawrócenie prawe nigdy próżne nie jest.
6  Łk 23.
Pociecha w smutku.
8  Ps 119(118).
9  Ps 97(96).
10  Wierni ze wszystkich postępków Bożych i sądów Jego radować się mają.
11  2 Kor 12.
12  Obyczaj Rzymian w szczęściu przypominać ułomność ludzką.
13  Mdr 4.
14  2 Kor 5.
15  Posty niezmierne zganione.
16  1 Tes 4.
17  Rdz 37.
18  Łk 16.
19  2 Sm 19. [U Skargi „2 Reg. 18.” Tak za Wulgatą. To z tego powodu, że zdanie, które obecnie znajduje się w 2 Sm 19,1, wcześniej było obecne w 2 Sm 18,33, a Pierwsza i Druga Księga Samuela były nazywane Pierwszą i Drugą Księgą Królewską. Przyp. JS.]
20  2 Sm 12.
21  Dz 8.
22  Rt 1.
23  Melania ta, onej której się żywot 18. dnia Lutego wspomniał, baba była, jako Palladius świadczy.
24  Słowa dzisiejszych heretyków.
25  Mt 9.
26  Łk 24.
27  Święci odpuszczenie grzechów jednają.
28  Obrok duchowny.

Źródło:
Ks. Piotr Skarga, Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja typu „B”: Jakub Szukalski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz