Żywot
Ś. Gertrudy dziewice,
pisany
od tego który sam jej świątobliwości świadom.
Surius
Tom. 2. Molanus in tribus libris de eius vita,
Nivellae Brabantiae.
Żyła
około roku Pańsk. 650.1
Z
rodzaju zacnego, nie potrzebno się zalecać ma Gertruda święta –
gdyż wszytka Europa zacności jej i rodziców świadoma. Ojca miała
Pipina, a matkę Itanę, u których bogobojnie wychowana jest – tak
iż z młodości Bogu i ludziom miła, inne swoje rówienniczki w
cnotach przechodziła. A do opuszczenia świata, i do naśladowania
rady Chrystusowej, i żywota Chrześciańskiej doskonałości, taki
naprzód początek miała. Gdy ociec jej Pipinus króla Francuskiego
Dagoberta u siebie w domu hojnie czestował – syn książęcia
Austrazjańskiego młodzieniec zacny, tam przyjachawszy, o Gertrudę
do małżeństwa prosił. Wstawiał się król za nim pilnie, i
prosił aby Panna z matką przywiedziona była. Przyszły niewiedząc
o tym, co się działo – i przy stole spytał sam król Gertrudy –
jeśliżeby za onego młodzieńca iść, i jego małżonką być
chciała? 2Ona
zaraz i pod przysięgą zarzekła się, mówiąc: ani tego, ani
żadnego na świecie za męża mieć niechcę, jedno samego
Chrystusa, Boga i Pana mego. Od tego czasu P. Bóg jej dał wielką
stateczność w świętym przedsięwzięciu. A gdy ociec jej Pipinus
umarł – została przy matce błogosławionej Itanie – z którą
wespołek do żywota pobożnego i doskonałego się pobudzając – w
bojaźni Bożej kwitnęły. A gdy matka jej z imiony i z innymi
świeckimi trudnościami miała wiele niepokojów, myśląc też i o
wychowaniu i postanowieniu córki swej – z zrządzenia Bożego
trafił się w dom jej biskup, mąż Boży Amandus, słowo jej Boże
opowiadając – 3i
radził jej, aby dla siebie i dla córki swej klasztor Panieński
zbudowała. A ona zbawienną radę ochotnym sercem przyjmując –
4do
tego się pokwapiła, i na to obracając wszytkę majętność swoję,
i zbudowawszy klasztor Niwelleński w Brabancjej, w nim się sama i z
córką swoją Panu Bogu oddała – i pokrycie święte, to jest
zakonny ubiór przyjęła.
Barzo
tym czart obrażony był, i wiele ludzi naprawował, którzy jej
serce odmienić, abo więc córkę z klasztoru wyjąć chcieli. I
przeto wiele jej krzywd czynili, i imiona jej wydzierali, tak iż
drugdy potrzeb na swoje i na córki swej wyżywienie mieć nie mogła.
A żeby wszytkim około córki swej nadzieję odjęła – wziąwszy
nożyczki, sama jej warkocze porzezała, i głowę jej ostrzygła.
Była temu barzo rada panienka ś. Gertruda, iż do tego, czego dawno
pragnęła, P. Bóg jej przyść dał – iż na wieczną czystość
i żywot bogomyślny służby Chrystusowej, oddaną i poświęconą
być miała. Za tym jej dał P. Bóg pokój od nieprzyjaciół jej –
i czart posromoconym został. A ś. Gertruda córka, do rąk
Chrystusowych kapłanom z inymi panienkami przez matkę oddana,
poświęcenie i ślub jawny czystości swej uczyniła, i Małżonkowi
wiecznemu kościelnymi obrządki jest poślubiona. 5A
iż była postępków statecznych, w słowiech mierną, a w młodym
ciele stare obyczaje mającą, i wiele miłością Chrystusa
Oblubieńca swego zapaloną – piękna na twarzy, ale na duszy
piękniejsza – w postach, w modlitwach i w miłosierdziu ku bliźnim
nad inne przedniejsza – uczyniła ją matka starszą nad wszytkimi,
których była nazbierała, panienkami.
Na
tym urzędzie barzo się statecznie, i duszom ludzkim pożytecznie
zachowała. Dla śpiewania kościelnego, które panienkom służy, i
dla onych spraw zakonnych, 6po
księgi aż do Rzymu posłały, i inne rzeczy mądrze i ostrożnie z
matką stanowiły. Przyszedł czas matce, iż się z światem tym we
dwunaście lat po mężu swym rozstała. Gdy na ś. Gertrudę sprawa
wszystka i rząd klasztorny przyszedł – 7myśliła
sobie jakoby się od spraw gospodarskich ułacnić, a gęstszą i
ustawiczną bogomyślnością, w modlitwie, w postach, i w czytaniu
Pisma Ś. i w rozmyślaniu spraw Bożych, i królestwa przyszłego,
zabawić mogła. Tedy na sprawowanie imion, braciej wiernej, a na
domowe gospodarstwo sióstr używała, aby jej pracej onej pomagały
– i tak więcej do nabożeństwa i czytania czasu mając, prawie
się wszytkiego Pisma Ś. na pamięć nauczyła – i duchownego w
nim rozumienia i skrytych tajemnic z Ducha Bożego sięgała, i
drugim wykładała. 8Z
majętności od matki zostawionej budowała kościoły i szpitale
kosztem wielkim – opatrowała wdowy, sieroty, pielgrzymy, więźnie
i kapłany – wszytkim dostatek dając. Raz gdy się u ołtarza za
świętego Syksta męczennika modliła – koło nad nią ogniste i
jasne przez puł godziny stało, i kościół wszytek oświecało.
Com ja sam z ust jej słyszał – gdy to w pokorze i w prostocie
powiadała. I drugi raz inne panny, taką nad nią światłość
widziały.
W
potrzebach klasztornych posłała niektóre sługi za morze – gdzie
gdy w nawałność morską wpadli – wspomniawszy na modlitwy
Gertrudy świętej, za nimi wybawieni z niebezpieczeństwa zostali. A
potym na tejże drodze ujźrzeli z daleka jakoby barzo wielki okręt,
a ono z boku do nich idzie – i gdy blisko był, morze się srodze
przed nim wzburzyło – 9i
obaczą grzbiet srogiej bestiej Wieloryba, nad podziwienie i wiarę
więtszego – a już zwątpili o sobie (bo je jednym kinieniem
przewrócić mógł) i poczęli oni słudzy ś. Gertrudy wołać:
Gertrudo pomóż nam jakoś obiecała. Co gdy trzeci raz zawołali,
wnet bestia ona na głębinę poszła, a morze się uspokoiło, i
tego dnia do portu przypłynęli. To mi ten powiedział, który sam
przy tym był.
Gdy
świętej Gertrudy zdrowie służbą Bożą stargane, słabsze być,
i chorób więcej nabierać się poczęło, i z objawienia Boskiego
bliski swój koniec widziała – prosiła sióstr aby inną sobie
starszą obrały – i obrały krewną jej Wilfetrudę, którą
Gertruda święta z pieluch wychowała, i służby Bożej, i
zakonnego ćwiczenia nauczyła. 10Dwadzieścia
lat w ten czas miała, a była starych Francuskich królów potomkiem
ta Wilfetruda. Wiele się królów i królowych, i Biskupów
niebacznych, o to starało, aby była mocą z klasztoru wzięta –
ale namówić jej żadne stworzenie nie mogło. I dla tego imiona
które na klasztor obracała, odejmowali jej i wydzierali. Lecz ta
panienka swym statkiem i cierpliwością, tak wszytki nieprzyjaciele
za pomocą Bożą uskromiła, iż z nich wielkie pomocniki i obrońce
na potym miała. Gdy tedy ś. Gertruda urząd jej przełożeństwa
podała – przez trzy lata sama się modlitwą i nauką a
napominaniem sióstr z słowa Bożego bawiła – wszytką myślą w
niebieskich zabawach będąc, ciałem tu tylo zostawała – a z
nadzieje się swej weseląc, ochotnie godziny zeszcia swego czekała.
Ciało swe posty i włosiennicą trudziła, i schorzałym członkom
swoim nie przepuszczając. Prosiła aby po jej śmierci na jej ciało
żadnej rzeczy, okrom włosiennice a starego sukna, które miała,
nie kładziono – ani płótna, ani żadnej rzeczy bawełnianej, ani
jedwabnej.
11A
gdy przyszedł czas jej z tego świata rozstania – posłała do
jednego przychodnia zakonnika, w klasztorze Fossneńskim, na imię
Ultana, z tymi słowy: Dziewica Chrystusowa Gertruda posyła do
ciebie, pytając którego dnia ma wyniść z tego świata? Bo się
barzo, prawi, tej godziny boję, i barzo się też z niej weselę. 12I
odpowiedział Ultanus: Jutro we Mszą dziewica Chrystusowa Gertruda z
ciała wynidzie – a powiedz jej, aby się nic nie bała – ale
niech z weselim idzie, bo ją święty Patrycjus Biskup z wielkim
pocztem Aniołów poprowadzi. Spyta on poseł – jeśli mu to Pan
Bóg objawił. A on rzekł: idź rychło, bądź tego pewien, co
mówię, a czego chcesz więcej? Tedy bieżał on sługa, i wszytko
powiedział ś. Gertrudzie. A ona gorącym sercem, polewając jagody
swoje ciepłymi łzami, dziękowała Panu Bogu, iż ją przez sługę
swego pocieszyć raczył. A całą noc z siostrami na modlitwie
trwając, i rano nazajutrz Ciało i Krew przenaświętszą Pana
naszego przyjmując – prawie we Mszą przed południem, gdy kapłan
Sekretę mówił, Panu Boga ducha oddała, Roku Pańskiego, 664. –
żyła lat trzydzieści i trzy. Po śmierci cudy wielkimi u jej grobu
wsławiona jest od Pana Boga – i łóżka jej dotykanie z wiela
niemocy, jej świętą przyczyną, ludzie wybawiało – na cześć
wieczną Oblubieńcu jej Chrystusowi – który sobie takie poświęca,
aby z Nim królowali, a piosnkę onę osobną czystości śpiewali, a
za nim chodzili na wieki wiekom. Amen.
13Jeszcze
do tego czasu to czyste nasienie ś. Gertrudy i matki jej trwa i
kwitnie w Flandriej, i z wielką sławą kwiatu panieńskiego, i z
pożytkiem Kościoła Bożego – którego w tej tam stronie, od
heretyctwa i miecza ich, osobną opatrznością swoją Pan Bóg
bronić raczył14
– i za modlitwami takich panienek, którym niegdy Grzegorz ś.
obronę Rzymu i okolicznych państw od Longobardów przypisował.
Błogosławione to panienki, które na tym świecie, w ciele, nie
cielesny, a w ludzkiej ułomności, Anielski żywot wiodą – a
czyste modlitwy swe, za Kościół Boży i potrzeby jego, we dnie i w
nocy P. Bogu ofiarują.
1 XX. Martii. Marca.
Mart. R. 17. Martii.
2 Ślub czystości uczyniła
przed królem.
3 Rada Biskupa Amanda.
4 Matka ś. Gertrudy klasztor
założyła, i sama z córką na czysty się żywot oddała Panu
Bogu.
5 Gertruda ś. starszą
uczyniona.
6 Do Rzymu po księgi
kościelnego śpiewania posłały.
7 Ułacniła się od
gospodarskich spraw.
8 Jałmużny ś. Gertrudy.
9 Wieloryb morski.
10 Wilfetruda rodu królewskiego
starsza klasztoru po Gertrudzie ś.
11 O czas śmierci do jednego
zakonnika pytać posłała.
12 Ultanus miał objawienie od
Pana Boga o godzinie śmierci ś. Gertrudy.
13 Obrok duchowny.
14 Czytaj w żywocie ś.
Grzegorza.
Źródło:
Ks.
Piotr Skarga, Żywoty
Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły
rok,
Kraków 1605, pomocniczo: Kraków 1598
Transkrypcja
typu „B”: Jakub Szukalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz