Byt jest przedmiotem
miłości także ludzi nieszczęśliwych
VII–20.
Przypuśćmy, że powie: „Ponieważ już jestem, dlatego wolę być
nawet nieszczęśliwy, niż w ogóle nie być. Gdybym jednak mógł
być zapytany o zdanie, zanim zacząłem istnieć, wybrałbym raczej
niebyt niż życie nieszczęśliwe. To, że obecnie boję się
niebytu, mimo że jestem nieszczęśliwy, jest właśnie dowodem
mojej nędzy. Ona to sprawia, że nie chcę tego, czego powinienem
chcieć. Przyznaję, że teraz wolę byt nieszczęśliwy niż nicość.
Lecz to pragnienie jest również nierozsądne jak nędzne i tym
nędzniejsze, im prawdziwiej widzę, że nie tego powinienem chcieć”.
Odpowiem mu w ten sposób: „Strzeż się raczej, żebyś nie mylił
się tam, gdzie w swoim przekonaniu widzisz prawdę. Bo gdybyś był
szczęśliwy, z pewnością wolałbyś być, niż nie być. I teraz,
będąc nieszczęśliwszym, wolisz jednak być nawet
nieszczęśliwszym, niż w ogóle nie być, mimo że nie chcesz być
nieszczęśliwym. Zastanów się więc, na ile cię stać, jak
wielkim dobrem jest samo istnienie, którego chcą tak szczęśliwi,
jak nieszczęśliwi. Jeżeli zastanowisz się nad tym dobrze,
dostrzeżesz trzy rzeczy: po pierwsze, że w takim stopniu jesteś
nieszczęśliwy, w jakim oddaliłeś się od tego, co jest
najpełniejszym bytem; po drugie, że tym silniej jesteś przekonany,
że nicość jest lepsza od nieszczęśliwego bytu, im słabiej
widzisz Byt Najwyższy; wreszcie, że jednak chcesz istnieć,
ponieważ pochodzisz od tego Najwyższego Bytu.
21.
Toteż jeżeli chcesz uniknąć nieszczęścia, kochaj w sobie
właśnie to pragnienie istnienia. Im bardziej będziesz chciał
istnieć, tym bardziej zbliżysz się do Najwyższego Bytu; a teraz
dziękuj za to, że istniejesz. Wprawdzie stoisz niżej od
szczęśliwych, przewyższasz jednak istoty, które nie mają nawet pragnienia szczęścia. A przecież
nawet nieszczęśliwi chwalą wiele spośród nich. Wszystkiemu
jednak należy się uznanie za to samo, że jest, ponieważ wszystko
jest dobre przez to samo, że jest. Im bardziej będziesz kochał
istnienie, tym bardziej będziesz pożądał życia wiecznego. I
będziesz pragnął za wszelką cenę wypracować w sobie
usposobienie wolne od doczesnych skłonności, którymi piętnuje nas
miłość do rzeczy doczesnych – tych rzeczy, które przed swoim
powstaniem są nicością, w okresie istnienia dążą ku nicości, a
ginąc przechodzą w nicość.1
Toteż kiedy mają powstać, jeszcze nie istnieją, kiedy przeminęły,
już nie istnieją. Jakże więc można posiadać je trwale, skoro
początek istnienia jest dla nich drogą do nicości? Kto kocha
istnienie, ten pochwala rzeczy przemijające w tym stopniu, w jakim
posiadają istnienie, kocha zaś to, co istnieje wiecznie. Jeżeli
był niestały w miłości do tych rzeczy, utrwali się w miłości
do Bytu Wiecznego. I jeżeli trwonił siły kochając rzeczy
przemijające, wzmocni go umiłowanie bytu trwałego. Ustali się i
osiągnie ten byt, którego chciał, kiedy bał się nicości, a nie
mógł zatrzymać się, ponieważ usidliły go rzeczy przemijające.
A więc nie martw się już. Przeciwnie, bądź zadowolony z tego, że
wolisz być nawet nieszczęśliwy, niż wyzwolić się z nieszczęścia
przechodząc w nicość. Jeżeli bowiem rozwijasz coraz bardziej to
początkowe pragnienie bytu, wznosisz się i dochodzisz do tego, co
jest Najwyższym Bytem, i w ten sposób chronisz swoją duszę od
wszelkiej zmiany, przez którą przechodzą do nicości byty
najniższe niszcząc wraz ze sobą siły rozmiłowanego w nich
człowieka. Stąd ten, kto woli nie być, aby nie być
nieszczęśliwym, musi być nieszczęśliwy, ponieważ nie może nie
być. Czyja zaś miłość do bytu jest większa niż wstręt do
nieszczęścia, ten niech usunie to, czego nienawidzi, przez postęp
w tym, co kocha. Jego nieszczęście skończy się z tą chwilą, gdy
dojdzie do doskonałości bytu odpowiadającej jego naturze.
1 Te
słowa św. Augustyna pozostają pod wpływem platońskich teorii
kładących nacisk na zmienność i nietrwałość rzeczy
materialnych w przeciwieństwie do stałości świata idei, które
jedynie są bytem prawdziwym.
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz