czwartek, 31 grudnia 2015

O wolnej woli: Księga trzecia (8)

Żaden człowiek, nawet samobójca, nie wybiera niebytu,
bo wybór musi mieć pewny przedmiot, którym nie może być nicość

   VIII–22.   Przypatrz się, jak pozbawione sensu i sprzeczne jest powiedzenie: „Wolałbym nie istnieć, niż być nieszczęśliwym”. Kto bowiem mówi: „wolałbym to niż tamto”, ten coś wybiera. Nicość zaś nie jest czymś, lecz niczym; i dlatego w żaden sposób nie możesz dokonać właściwego wyboru, kiedy wybierasz to, czego nie ma. Mówisz, że mimo nieszczęścia chcesz istnieć, lecz że nie powinieneś chcieć tego. Czego więc powinieneś chcieć? Raczej – mówisz – nie istnieć. Jeżeli powinieneś chcieć tego, jest to lepsze; ale nie może być lepszym to, co nie istnieje, a więc nie tego powinieneś chcieć. I bliższe prawdy jest wyczucie, które każe ci nie chcieć tego, aniżeli domysły i przypuszczenia, że powinieneś chcieć. Następnie spełnienie słusznego pragnienia musi czynić każdego lepszym. Ten zaś, kto przestanie istnieć, nie będzie mógł stać się lepszym. Nikt więc nie ma słuszności wybierając nicość. Nie wolno nam powodować się sądem tych, którzy pod ciężarem nieszczęścia odebrali sobie życie. Bo albo schronili się tam, gdzie w ich mniemaniu czekała ich lepsza dola, i jakkolwiek pojmowali ją, sam ten sąd nie sprzeciwia się naszemu rozumowaniu: albo jeżeli sądzili, że staną się niczym, jeszcze mniej przejmować nas będzie fałszywy wybór, którego przedmiotem jest to, czego nie ma. Jak bowiem możemy iść za wyborem tego, kto zapytany, co wybiera, odpowie: „nic”? Przecież jest rzeczą udowodnioną, że kto wybiera niebyt, wybiera to, czego nie ma, choćby nawet nie chciał tak odpowiedzieć”.
   23.   Chcę jednak w miarę sił powiedzieć, co myślę o tej całej sprawie. Moim zdaniem nikt z popełniających samobójstwo, czy też pragnących umrzeć w jaki bądź sposób, nie czuje, że przestanie istnieć po śmierci, choćby nawet urobił sobie do pewnego stopnia takie mniemanie. Mniemanie opiera się na rozumowaniu lub na wierze, które mogą być mylne lub zgodne z prawdą. Czujemy zaś dzięki naturze lub przyzwyczajeniu. Może się zdarzyć, że inaczej sądzimy, a inaczej odczuwamy. Łatwo to poznać choćby z tego, że często nasz sąd o tym, co należy czynić, nie zgadza się z tym, co nam sprawia przyjemność. Niekiedy prawdziwsze jest to, co czujemy, niż nasze sądy, jeżeli odczucie opiera się na naturze, a sąd na fałszu, na przykład kiedy zimna woda nie tylko sprawia przyjemność choremu, lecz także pomaga do zdrowia, mimo że on sądzi, że wypicie jej zaszkodzi mu. Czasami bliższy prawdy jest sąd niż to, co czujemy, na przykład jeżeli chory wierzy lekarzowi, że zaszkodzi mu zimna woda, i rzeczywiście okażą się szkodliwe skutki, a jednak pije ją z przyjemnością. Bywa tak, że prawdziwe jest jedno i drugie. Dzieje się to wtedy, kiedy równocześnie zgadza się pożytek, sąd i przyjemność. Wreszcie jedno i drugie jest mylne, kiedy rzecz szkodliwa ma opinię pożytecznej i nie chcemy poniechać jej dobrowolnie. Lecz zazwyczaj prawy sąd poprawia złe przyzwyczajenie, a zły sąd psuje prawość natury. Tak wielka jest siła rozumu jako naczelnej władzy w człowieku. Kiedy więc nieznośne cierpienia doprowadzają kogoś do namiętnego pożądania śmierci w przekonaniu, że po niej czeka go nicość, a następnie do szybkiego wykonania decyzji, to taki z jednej strony działa pod wpływem błędnego sądu o całkowitym unicestwieniu, z drugiej strony popycha go naturalne pragnienie spokoju, które odczuwa. Wszelki zaś spokój nie jest nicością, przeciwnie, jest nawet czymś więcej niż niepokój. Niepokój bowiem wytwarza zmienne stany duszy, które wyniszczają się nawzajem. Spokój zaś zawiera stałość, która daje najlepsze pojęcie o tak zwanym bycie. Toteż gdy ktoś chce śmierci, całym pożądaniem zmierza do spokoju a nie do nicości. I tak sądzi mylnie, że przestanie istnieć, lecz z naturalnego popędu pragnie zaznać spokoju. Dlatego, jak w żadnym wypadku nie jest możliwe, żeby miał ktoś upodobanie w nicości, tak samo nie powinno zdarzyć się, żeby ktokolwiek nie był wdzięczny dobremu Stwórcy za to, że istnieje.

Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz