Żaden człowiek, nawet
samobójca, nie wybiera niebytu,
bo wybór musi mieć
pewny przedmiot, którym nie może być nicość
VIII–22. Przypatrz się, jak
pozbawione sensu i sprzeczne jest powiedzenie: „Wolałbym nie
istnieć, niż być nieszczęśliwym”. Kto bowiem mówi: „wolałbym
to niż tamto”, ten coś wybiera. Nicość zaś nie jest czymś,
lecz niczym; i dlatego w żaden sposób nie możesz dokonać
właściwego wyboru, kiedy wybierasz to, czego nie ma. Mówisz, że
mimo nieszczęścia chcesz istnieć, lecz że nie powinieneś chcieć
tego. Czego więc powinieneś chcieć? Raczej – mówisz – nie
istnieć. Jeżeli powinieneś chcieć tego, jest to lepsze; ale nie
może być lepszym to, co nie istnieje, a więc nie tego powinieneś
chcieć. I bliższe prawdy jest wyczucie, które każe ci nie chcieć
tego, aniżeli domysły i przypuszczenia, że powinieneś chcieć.
Następnie spełnienie słusznego pragnienia musi czynić każdego
lepszym. Ten zaś, kto przestanie istnieć, nie będzie mógł stać
się lepszym. Nikt więc nie ma słuszności wybierając nicość.
Nie wolno nam powodować się sądem tych, którzy pod ciężarem
nieszczęścia odebrali sobie życie. Bo albo schronili się tam,
gdzie w ich mniemaniu czekała ich lepsza dola, i jakkolwiek
pojmowali ją, sam ten sąd nie sprzeciwia się naszemu rozumowaniu:
albo jeżeli sądzili, że staną się niczym, jeszcze mniej
przejmować nas będzie fałszywy wybór, którego przedmiotem jest
to, czego nie ma. Jak bowiem możemy iść za wyborem tego, kto
zapytany, co wybiera, odpowie: „nic”? Przecież jest rzeczą
udowodnioną, że kto wybiera niebyt, wybiera to, czego nie ma,
choćby nawet nie chciał tak odpowiedzieć”.
23. Chcę jednak w miarę sił
powiedzieć, co myślę o tej całej sprawie. Moim zdaniem nikt z
popełniających samobójstwo, czy też pragnących umrzeć w jaki
bądź sposób, nie czuje, że przestanie istnieć po śmierci,
choćby nawet urobił sobie do pewnego stopnia takie mniemanie.
Mniemanie opiera się na rozumowaniu lub na wierze, które mogą być
mylne lub zgodne z prawdą. Czujemy zaś dzięki naturze lub
przyzwyczajeniu. Może się zdarzyć, że inaczej sądzimy, a inaczej
odczuwamy. Łatwo to poznać choćby z tego, że często nasz sąd o
tym, co należy czynić, nie zgadza się z tym, co nam sprawia
przyjemność. Niekiedy prawdziwsze jest to, co czujemy, niż nasze sądy, jeżeli odczucie
opiera się na naturze, a sąd na fałszu, na przykład kiedy zimna
woda nie tylko sprawia przyjemność choremu, lecz także pomaga do
zdrowia, mimo że on sądzi, że wypicie jej zaszkodzi mu. Czasami
bliższy prawdy jest sąd niż to, co czujemy, na przykład jeżeli
chory wierzy lekarzowi, że zaszkodzi mu zimna woda, i rzeczywiście
okażą się szkodliwe skutki, a jednak pije ją z przyjemnością.
Bywa tak, że prawdziwe jest jedno i drugie. Dzieje się to wtedy,
kiedy równocześnie zgadza się pożytek, sąd i przyjemność.
Wreszcie jedno i drugie jest mylne, kiedy rzecz szkodliwa ma opinię
pożytecznej i nie chcemy poniechać jej dobrowolnie. Lecz zazwyczaj
prawy sąd poprawia złe przyzwyczajenie, a zły sąd psuje prawość
natury. Tak wielka jest siła rozumu jako naczelnej władzy w
człowieku. Kiedy więc nieznośne cierpienia doprowadzają kogoś do
namiętnego pożądania śmierci w przekonaniu, że po niej czeka go
nicość, a następnie do szybkiego wykonania decyzji, to taki z
jednej strony działa pod wpływem błędnego sądu o całkowitym
unicestwieniu, z drugiej strony popycha go naturalne pragnienie
spokoju, które odczuwa. Wszelki zaś spokój nie jest nicością,
przeciwnie, jest nawet czymś więcej niż niepokój. Niepokój
bowiem wytwarza zmienne stany duszy, które wyniszczają się
nawzajem. Spokój zaś zawiera stałość, która daje najlepsze
pojęcie o tak zwanym bycie. Toteż gdy ktoś chce śmierci, całym
pożądaniem zmierza do spokoju a nie do nicości. I tak sądzi
mylnie, że przestanie istnieć, lecz z naturalnego popędu pragnie
zaznać spokoju. Dlatego, jak w żadnym wypadku nie jest możliwe,
żeby miał ktoś upodobanie w nicości, tak samo nie powinno zdarzyć
się, żeby ktokolwiek nie był wdzięczny dobremu Stwórcy za to, że
istnieje.
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz