piątek, 19 maja 2017

(61) Cztery Ewangelie i Poemat Boga-Człowieka: Przestroga przed krętaczami

   15 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. 16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? 17 Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. 20 A więc: poznacie ich po ich owocach. (Mt 7,15-20)

   15 Προσέχετε ἀπὸ τῶν ψευδοπροφητῶν, οἵτινες ἔρχονται πρὸς ὑμᾶς ἐν ἐνδύμασιν προβάτων, ἔσωθεν δέ εἰσιν λύκοι ἅρπαγες. 16 ἀπὸ τῶν καρπῶν αὐτῶν ἐπιγνώσεσθε αὐτούς. μήτι συλλέγουσιν ἀπὸ ἀκανθῶν σταφυλὰς ἢ ἀπὸ τριβόλων σῦκα; 17 Οὕτως πᾶν δένδρον ἀγαθὸν καρποὺς καλοὺς ποιεῖ, τὸ δὲ σαπρὸν δένδρον καρποὺς πονηροὺς ποιεῖ. 18 οὐ δύναται δένδρον ἀγαθὸν καρποὺς πονηροὺς ποιεῖν οὐδὲ δένδρον σαπρὸν καρποὺς καλοὺς ποιεῖν. 19 πᾶν δένδρον μὴ ποιοῦν καρπὸν καλὸν ἐκκόπτεται καὶ εἰς πῦρ βάλλεται. 20 ἄρα γε ἀπὸ τῶν καρπῶν αὐτῶν ἐπιγνώσεσθε αὐτούς. (Mt 7,15-20)

   Strzeżcie się fałszywych proroków i tych, którzy nauczają błędu. Przychodzą do was jak baranki, a są drapieżnymi wilkami. Przychodzą do was w szacie świętości, a szydzą z Boga. Mówią, że kochają prawdę, a karmią się kłamstwami. Przypatrzcie się im dobrze, zanim pójdziecie za nimi.
   Człowiek ma język do mówienia, oczy do patrzenia, a ręce – do wykonywania gestów. Lecz jest inna rzecz, która świadczy w sposób bardziej prawdziwy o tym, jaki jest rzeczywiście: jego czyny. Czymże są dwie ręce złożone do modlitwy, jeśli człowiek następnie kradnie i cudzołoży? Czym dwoje oczu, które wywracają się, niby w natchnieniu, na wszystkie strony, a następnie, gdy komedia się kończy, potrafią pożądliwie patrzyć na kobietę lub wroga, z pragnieniem rozwiązłości lub zabójstwa? I czymże język, nucący fałszywe hymny pochwalne i zwodzący słodkimi słowami, a następnie – za plecami – oczerniający was i zdolny do krzywoprzysięstwa, byle tylko ukazać was jako ludzi godnych pogardy? Na cóż język wypowiadający długie obłudne przemowy, a zaraz potem zabijający dobrą opinię bliźniego lub wykorzystujący jego ufną wiarę? Język taki jest odrażający! Obrzydliwością są oczy i ręce obłudne. Natomiast działania ludzkie, prawdziwie ludzkie – to znaczy [dobry] sposób postępowania w rodzinie, w handlu, wobec bliźniego i sług – daje świadectwo: „Ten oto jest sługą Pana”. Działania bowiem święte są owocem prawdziwej religijności.
   Dobre drzewo nie daje złych owoców, a złe drzewo nie daje dobrych owoców. Czy te cierniste krzewy wydadzą kiedykolwiek smaczne winogrona? A czy na tych jeszcze bardziej kłujących ostach mogą dojrzeć kiedykolwiek miękkie figi? Nie. Zaprawdę, na pierwszych zbierzecie jedynie kilka cierpkich jagód. Niejadalne owoce powstają z tych kwiatów – bo chociaż kolczaste, są to jednak kwiaty. Człowiek niesprawiedliwy będzie mógł wywoływać szacunek tylko przez swój wygląd. Także ten podobny do puchu oset wydaje się kłębuszkiem srebrzystych delikatnych nitek, przyozdobionych przez rosę diamentami. Jeśli jednak przez nieuwagę go dotkniecie, okaże się, że ten puszek to tylko masa kolców, wywołujących wasze cierpienie i szkodzących owcom. Pasterze wyrywają je z pastwisk i wrzucają do rozpalonego nocą ognia, aby nawet nasiona nie ocalały. Słuszny i przezorny środek. Ja wam nie mówię: „Zabijajcie fałszywych proroków i obłudnych wiernych”. Mówię wam raczej: „Pozostawcie ich Bogu”. Jednak powiadam wam: „Miejcie się na baczności, unikajcie ich, aby was nie zatruły ich soki”. Wczoraj powiedziałem wam, jak należy kochać Boga. [Dziś] kładę nacisk na sposób, w jaki powinno się kochać bliźniego. (III (cz. 1-2), 31: 25 maja 1945. A, 5145-5154)

   Guardatevi dai falsi profeti e dai dottori d'errore. Essi vengono a voi in veste d'agnelli e lupi rapaci sono, vengono in veste di santità e sono derisori di Dio, dicono di amare la verità e si pascono di menzogne. Studiateli prima di seguirli. L'uomo ha la lingua e con questa parla, ha gli occhi e con questi guarda, ha le mani e con esse accenna. Ma ha un'altra cosa che testimonia con più verità del suo vero essere: ha i suoi atti. E che volete che sia un paio di mani congiunte in preghiera se poi l'uomo è ladro e fornicatore? E che due occhi che volendo fare gli ispirati si stravolgono in ogni senso, se poi, cessata l'ora della commedia, si sanno fissare ben avidi sulla femmina, o sul nemico, per lussuria o per omicidio? E che volete che sia la lingua che sa zufolare la bugiarda canzone delle lodi e sedurvi con i suoi detti melati, mentre poi alle vostre spalle vi calunnia ed è capace di spergiurare pur di farvi passare per gente spregevole? Che è la lingua che fa lunghe orazioni ipocrite e poi veloce uccide la stima del prossimo o seduce la sua buona fede? Schifo è! Schifo sono gli occhi e le mani menzognere. Ma gli atti dell'uomo, i veri atti, ossia il suo modo di comportarsi in famiglia, nel commercio, verso il prossimo ed i servi, ecco quello che testimoniano: "Costui è un servo del Signore". Perché le azioni sante sono frutto di una vera religione. Un albero buono non dà frutti malvagi e un albero malvagio non dà frutti buoni. Questi pungenti roveti potranno mai darvi uva saporita? E quegli ancora più tribolanti cardi potranno mai maturarvi morbidi fichi? No, che in verità poche e aspre more coglierete dai primi e immangiabili frutti verranno da quei fiori, spinosi già pur essendo ancora fiori. L'uomo che non è giusto potrà incutere rispetto con l'aspetto, ma con quello solo. Anche quel piumoso cardo sembra un fiocco di sottili fili argentei che la rugiada ha decorato di diamanti. Ma se inavvertitamente lo toccate, vedete che fiocco non è, ma mazzo di aculei, penosi all'uomo, nocivi alle pecore, per cui i pastori lo sterpano dai loro pascoli e lo gettano a perire nel fuoco acceso nella notte perché neppure il seme si salvi. Giusta e previdente misura. Io non vi dico: "Uccidete i falsi profeti e gli ipocriti fedeli". Anzi vi dico: "Lasciatene a Dio il compito". Ma vi dico: "Fate attenzione, scostatevene per non intossicarvi dei loro succhi". Come debba essere amato Dio, ieri l'ho detto. Insisto a come debba essere amato il prossimo. (3, 171)

Przekład polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)

Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28

Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)

Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz