czwartek, 16 lutego 2012

Modlitwa przyjaźni

O, Tato, mój Tato,
wstawiam się za każdym,
kto jest drogi Tobie
i kto jest mi drogi.
Wysłuchaj Twojego
Słowa, Wstawiennika.
Nie zdawaj na pastwę
zdziczałych potworów
dusz wielbiących Ciebie,
a Mnie kochających.
Miej wciąż na uwadze
dusze swoich dzieci.
Zadbaj, Dobrotliwy,
o swe obietnice,
gdyż obszary mroku
wylęgują podłość.
Zionie z nich ohyda,
trwożąc Twoje dzieci.
Tato, o mój Tato,
niech ufny, pokorny
nie chodzi ze wstydem.
Niech biedny i nędzny
wysławia Twe imię
przez doznaną pomoc.

Powstań, Boże, powstań!
Proszę w tej godzinie
i w godzinach przyszłych.
Powstań, Boże, powstań!
Przez wzgląd na dar Łaski
i świętość Twych ojców,
wszystkich głosicieli,
a także przez mój dar,
Tato mój, broń stada
Twojego i mego.
Daj światło w ciemnościach,
daj wiarę i siłę
na przekór oszustom,
daj siebie, o Tato,
daj im Nas już teraz,
i jutro, i zawsze,
aż do czasu wejścia
do Twego Królestwa,
abyśmy zostali
w ich sercach do chwili,
gdy będą na wieki
tam, gdzie My jesteśmy.
Niechaj tak się stanie.

Wiersz sporządzony na podstawie modlitwy Jezusa w Poemacie Boga-Człowieka IV, 87. Pożegnanie z Hebronem (Katowice: Vox Domini).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz