Siedziałem
w autobusie i mijałem kościół. Wykonałem znak krzyża. Nagle
pani stojąca przede mną wyciągnęła rękę, chcąc się mnie
uchwycić jak poręczy. Stała przede mną obrócona plecami, więc nie mogła mnie
widzieć. Stałem się rzeczywiście wyczuwalną podporą przez samo
wykonanie znaku krzyża.
Podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
OdpowiedzUsuń(Iz 41,10)