II–4.
E.
Dobrze;
skoro już zmuszasz mnie, żebym przyznał, że nie uczymy się
czynić źle, powiedz mi, skąd właściwie pochodzą nasze złe
czyny.
A.
Poruszasz
zagadnienie, które nie dawało mi spokoju już w bardzo młodym
wieku; wreszcie wyczerpanego popchnęło w przepaść herezji.1
Ten upadek podziałał na mnie bardzo przygnębiająco. Zalała mnie
fala czczych baśni. Sam nie zdołałbym wydobyć się z tego stanu i
odetchnąć atmosferą swobodnego badania, które jest podstawą
wszelkiej wolności. Ale tęsknota za znalezieniem prawdy zjednała
mi Bożą pomoc. Wiele starań dołożyłem, aby się wyzwolić od
tej myślowej udręki. Toteż i ciebie poprowadzę tą samą drogą,
która wywiodła mnie z biedy. Bóg będzie przy nas i da nam zrozumieć to, w co wierzymy. Przecież
jesteśmy przeświadczeni, że trzymamy się zasady, zaleconej w
słowach Proroka: „Jeżeli nie uwierzycie, nie zrozumiecie”.2
Wierzymy zaś, że wszystko, co istnieje, zawdzięcza byt wyłącznie
samemu Bogu, a jednak grzech nie jest Jego dziełem. Ale oto co
intryguje nasz umysł: jeżeli grzechy pochodzą od dusz, które Bóg
stworzył i które Jemu zawdzięczają swe istnienie, jak można nie
odnosić ich niemal bezpośrednio do Boga?
5.
E.
Teraz
nareszcie jasno wyraziłeś to, z czym niemało borykam się w
myślach. To właśnie przynagliło mnie i wciągnęło w te
poszukiwania.
A.
Bądź
więc stanowczy i trwaj przy tym, w co wierzysz. Ta prawda jest
najbardziej warta wiary, choćby nawet uzasadnienie jej nie było
jasne. Przecież początkiem prawdziwej religijności jest wysokie
wyobrażenie o Bogu. A nie pojmuje Go wzniośle ten, kto nie wierzy w
Jego wszechmoc i bezwzględną niezmienność; co więcej, kto nie
wierzy, że On stworzył wszelkie dobra, a sam jest ponad nimi, a
także, że rządzi całym stworzeniem z największą
sprawiedliwością; że do aktu stworzenia nie posłużył się
żadnym innym bytem, jak ten komu nie wystarczają własne
możliwości; inaczej mówiąc, uczynił wszystko z niczego. Z
własnej zaś natury nie stworzył, lecz zrodził Istotę sobie
równą, którą my nazywamy jedynym Synem Bożym. Dokładniej
określamy Ją jako Moc i Mądrość Bożą.3
Przez Nią uczynił Bóg wszystko, co wydobył z nicości.4
Takie przesłanki ustalamy. Starajmy się teraz z Bożą pomocą
dojść do zrozumienia tego, o co pytasz, w następujący sposób.
1 Chodzi
tu o herezję manichejską, w którą Augustyn popadł mając lat
dziewiętnaście. Por. Przeciw
akademikom 2,
1 ns; Wyznania 3,
6, 10 ns.
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach): De libero arbitrio libri tres.
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak Sp. z o.o.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz