Przed
Bogiem nawet aniołowie wpadają w zachwyt i stoją osłupieni,
porażeni tajemnicą, a ty chciałbyś, aby wszystko było zakrojone
do twojego wąskiego znaczenia, ustalone i martwe. Twoje słowo nie
jest żywe. Pismo zacisnąłeś w pięści i nie chcesz go puścić,
zaduszasz je i nie pozwalasz mu oddychać. Tym świętym słowom,
jakie są w Piśmie, trzeba pozwolić kiełkować. Dlatego radzę
Tobie rozmyślać, patrzeć – nie brać za prawdę tego, co się
wydaje, ale przypatrywać się temu i badać. Oczywiście możesz
stosować wąską miarę i zbierać z tego marne owoce, ale to mało
ma wspólnego z Życiem Wiecznym. Mówisz: „bo tak jest napisane”,
„bo tak powiedział”, ale nie myślisz dlaczego tak jest
napisane, co chciał przez to powiedzieć, do czego wzywał, tak
właśnie mówiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz